Wraz z nadejściem iPhone 6 nie należy spodziewać się odczuwalnej poprawy w temacie wydajności baterii, bowiem czas jej pracy na jednym ładowaniu będzie prawdopodobnie niewiele różnił się od obecnego.

Problem szybko wyczerpującego się ogniwa nie jest nowy i od dawien dawna trapi nie tylko użytkowników urządzeń dotykowych ale i, a może w szczególności, ich producentów. Dodatkowo w przypadku nadchodzącej wersji iPhone'a poważną barierą stała się grubość akumulatora, która znacznie skomplikowała masową produkcję. Smukłego ogniwa domaga się konstrukcja jabłkowego smartfona, bowiem zgodnie z treścią licznych doniesień jego obudowa cieńsza będzie od aktualnego modelu - iPhone'a 5S o blisko 1 mm.

Jak raportują azjatyckie źródła obecny dostawca baterii firma Dynapack nie była w stanie sprostać zapotrzebowaniu Apple, co przyczyniło się do zdegradowania jej w łańcuchu dostaw. Obecnie za produkcję ogniwa dedykowanego szóstej odsłonie iPhone'a odpowiedzialne będą głównie dwie fabryki Simplo i Desai, z których pierwsza opracowała cienką ale i bardzo wydajną konstrukcję nadającą się do masowej produkcji. Do łańcucha dostaw ma dołączyć także trzeci podwykonawca firma Sunwoda (o czym pisaliśmy TUTAJ ).

Bateria mająca znaleźć się w szóstej generacji iPhone'a była tematem plotek jakie pojawiły się kilka miesięcy temu, a w treści których miała ona być powodem opóźnień premiery urządzenia z ekranem o przekątnej 5,5 cala. Kilka dni temu jednak analityk Ming-Chi Kuo sugerował, iż brak 5,5 calowego iPhone'a 6 na jesiennej konferencji spowodowany będzie komplikacjami dotyczącymi już nie akumulatora, a wyświetlacza oraz obudowy tego urządzenia.

Źródło: _ Cult of Mac_.