Komentarze wojtkow Usuń wszystkie komentarze

AT&T sieć się zwyczajnie nie wyrabia i próbuje sztucznymi ograniczeniami zmniejszyć ruch / podnieść zyskowność.
W NYC czy DC w wielu miejscach miałem problem z logowaniem się komórki do sieci AT&T, bo sieć była przeciążona, więc takie ograniczenia (częściowo) mnie nie dziwią. Częściowo bo zastanawiam się, dlaczego oni zwyczajnie nie rozbudują sieci.

Masz na myśli silne strony? Właśnie cały mechanizm dystrybucji informacji korporacyjnej poprzez serwer MS Exchange.
Wymienię tylko kilka istotnych dla mnie:
- mail, ze zwrotnymi powiadomieniami o dostarczeniu i odczytaniu wiadomości (+ raporty), współdzielonymi skrzynkami, możliwością pracy w imieniu (np. przez sekretarkę w imieniu prezesa) itp.
- kalendarze, współdzielone i zintegrowane z pocztą - przesyłanie zaproszeń do wydarzeń, automatyczne dodawanie do kalendarza zaakceptowanych zdarzeń itd, itp
- zadania, również rozbudowane o możliwości pracy grupowej, ja w ten sposób delegowałem zadania podwładnym i w ten sposób odbierałem postępy prac
- to wszystko zintegrowane z silnym mechanizmem push, który zaadaptowało również google do gmail'a
- książki adresowe i współdzielenie kontaktów
itd, itp.
To wszystko obudowane uprawnieniami, zintegrowane z Active Directory, z możliwością personalizacji, budowania własnych szablonów w oparciu o vba itd.

Jednym słowem podstawowe narzędzie integrujące prace grupową w każdej większej firmie. Znam tylko jedno równie rozbudowane narzędzie - Lotus Domino, ale każdy który go używał wie jak bolesne jest to przeżycie i jak tą samą funkcjonalność można zepsuć.

Kolega Smoczy zapewne nigdy nie pracował w korporacji, nie miał okazji zapoznać się z silnymi stronami Outlook'a (a w zasadzie tandemu MS Outlook - MS Exchange).
W wykorzystaniu domowym faktycznie przydatność Outlooka jest mizerna, w korporacyjnym nie do przecenienia. Moim zdaniem to jeden z bardziej udanych produktów Małomiękkiego, na pewno najlepszy z całego pakietu Office (podkreślam - moim zdaniem).

Przypominam, że wątek dotyczy baterii nowego iPhone, a nie wojenki Apple - Samsung

Temat dotyczy czwartej bety iOS 6, proszę się go trzymać
A miłośników Androida zapraszam do emigracji na android.pl, tam Was z chęcią przygarną.

Przypominam, że artykuł dotyczy ekranów, a nie zalet takiego czy innego systemu

Dość sceptycznie podchodzę do tego rankingu. Strony analizujące sprzedaż biorą pod uwagę pozycję aplikacji w rankingu i ilość komentarzy.
Niska obecnie pozycja w rankingu nie oznacza, że kiedyś ta aplikacja nie była wysoko. A strona ta wystartowała niedawno i nie ma danych historycznych.

Również brak komentarzy nie oznacza zerowej sprzedaży, ilość komentarzy na sprzedaną sztukę sukcesywnie maleje, kiedyś 1/20-1/50 klientów wystawiało komentarz. Obecnie mam wrażenie, że jest to 1/200 a nawet mniej.

Oczywiście, jest szereg aplikacji, które zanotowały mizerną sprzedaż, bliską lub równą zero, natomiast byłbym daleki od oceniania, że jest ich aż połowa.

Skończcie temat piractwa bo Radunio was zwyczajnie okłamał, i jeżeli za to nie przeprosi to dostanie kolejnego bana - tym razem na dłużej.
Po pierwsze dostał warna a nie bana, po drugie dostał za piractwo do którego sam się przyznał, pisząc wprost, że nie miał ochoty płacić za upgrade (w rozumieniu 10.7).
Zasady są na forum jasne i 99.9% użytkowników nie ma z nimi problemu. Pozostały 0.1% proszę swoje uwagi kierować do właściciela a nie roztrząsać pod każdym wątkiem.

Właśnie parę osób zarobiło ostrzeżenia. Zachowajcie kulturę dyskusji.

Fakt, ale Outlook ma jakikolwiek sens tylko w użyciu razem z serwerem Exchange (czyli kolejne wydatki). Przy braku Exchange Outlook jest gorszy od dowolnego klienta pocztowego z obsługą IMAP.
Poza tym wiele firm do poczty i jako system intranetowy używa Lotus'a (brrrr).

Co do kompatybilności, to jedyne problemy jakie napotkałem to makra, ale dla zwykłego użytkownika to na ogół nie jest problem, bo nawet nie wie co to jest makro.

@AnatolFrance - całkowicie się z Tobą nie zgodzę, znam firmę (ponad 300 osób, wszystkie "biurowe" bo to firma IT), która przeszła na OO i po przełamaniu początkowych oporów pracowników bardzo sobie to chwali.
Oszczędzają spore pieniądze, a nie ma rzeczy, które musieli by zrobić w OO a nie mogli by.

Główna przewaga MS Office na OO to przyzwyczajenie użytkowników i istniejąca baza rozszerzeń (typu arkusze z makrami, czy bazy Access), które nie dają się zmigrować do OO. Różnice funkcjonalne nie są zauważalne w codziennej pracy 99% użytkowników (po przyzwyczajeniu się do OO).

MDW mam to samo odczucie. Ja używam iWork i OpenOffice (z przyzwyczajenia) i nie odczuwam potrzeby zapłacenia Microsoftowi.

BTW kiedyś pracowałem w firmie, która porzuciła (w całości) MS Office na rzecz OpenOffice i po płaczach i zgrzytaniu zębów osób przyzwyczajonych do MSO okazało się, że OO w zupełności wystarcza do celów w których był używany, a pozwala oszczędzić po kilkaset złotych na stanowisku (przy 300 osobach w firmie daje to konkretne oszczędności).

Wątek wyczyszczony, haterom i marudom dziękujemy

grzes_l, trafiłeś w sedno.

A żeby nie był OT, to sam zacząłem się uczyć obj-c na bazie wcześniejszej znajomości C/C++ i C#, którego wtedy bardzo lubiłem.
Obecnie zdecydowanie preferuję obj-c, choć wiem, że składnia dla początkujących jest dość egzotyczna.

Rosnąca popularność objective-c mnie nie dziwi, jest to prosta wykładnia rosnącej popularności iOS i OSX, jako, że na ten pierwszy w zasadzie programuje się tylko w obj-c a na drugi to też najpopularniejszy język, to wzrost popularności jest dość oczywisty.

Roberto, sęk w tym, że większość osób, które założyły konta dev dla sprzedawania dopisania urządzeń na allegro, nawet nie wie, że podpisali jakąś umowę. Po co męczyć się i czytać jakieś koszmarnie długie dokumenty od Apple, skoro tak łatwo jest kliknąć "accept" i "next" na formularzu.
A teraz będzie płacz.

Mam wrażenie, że część trolli nie zrozumiała powyższej uwagi moderatora. Koniec, oznacza koniec, dalsze trollowanie zostanie ukarane.

Proszę o zwrócenie uwagi na język którym się posługujecie. Jeżeli uważacie, że wulgaryzmy rodem z rynsztoka są zabawne to przenieście się na Onet. Tu nie będziemy tego tolerowali.

Wystarczy, jak chcecie się obrażać idźcie na onet.
Od tej chwili każda wycieczka osobista w tym wątku będzie oznaczała warna.

Zgodnie z zasadami Usenetu i Prawem Godwina ten wątek powinien zostać zamknięty.
Wróćcie więc do rzeczywistości a Hitlera zostawcie w spokoju.

goodboy dostał ostrzeżenie nie za prezentowane poglądy (bo tych nie oceniamy), tylko za spam, i to wyjątkowo chamski i niesmaczny. Jego ban jest wynikiem tego ostrzeżenia, bo było to kolejny raz gdy zebrał punkty karne. Odcierpi regulaminowy czas i wszyscy, zarówno jego wielbiciele jak i adwersarze, będą mieli znowu okazję z nim dyskutować (o ile zacznie przestrzegać regulaminu).

Zbędną dyskusję na temat jego ostrzeżenia wykasowałem, na przyszłość proszę pytać o takie sprawy na PW, bądź w dziale Informacje.

MBA nie kupuje się jako jedyny komputer do ciężkiej pracy. Albo masz dwa kompy (jak ja), albo kupujesz MBP, albo po prostu używasz kompa do oglądania pudelka i MBA Ci wystarczy. Prosta i typowa dla Apple filozofia.

A doczytałeś, że w mojej aplikacji nie ma takiego mechanizmu? Najzabawniejsze, że nawet screeny, które mi przesłano jako dowód pokazują moją niewinność.
Ale Apple, jak to Apple, poszło po najmniejsze linii oporu, odrzucając wszystko co czeka na aktualizację a ma obsługę Dropboxa.

Możesz mi napisać w którym miejscu złamałem ten regulamin?

Otóż to, @kiler129 - nim zarzucisz autorowi nierzetelność to sam może zapoznaj się ze sprawą.
W mojej aplikacji korzystałem z api w wersji 1.1, nie było w nim przycisków powiększania powierzchni itp. Co więcej zarzuty Apple w żaden sposób nie odnosiły się do tej funkcjonalności. I, podkreślę to po raz kolejny, Apple w ogóle nie odpowiada na korespondencję w tej sprawie.

Ja mam nadzieje, że Dropbox i Apple wkrótce się dogadają i aplikacje korzystające z Dropboxa już niedługo znowu będą dopuszczane do AppStore. Nie mam za to najmniejszych wątpliwości, że jest to celowa akcja mająca na celu odstraszyć deweloperów od korzystania z tego typu API.
ZTCW akcja banowania OpenFeint zdecydowanie przechyliła szalę na stronę GameCenter, i chyba o to chodzi w tym przypadku.

Dla mnie jest to o tyle przykre, że iCloud (którego obsługę notabene mam zamiar wkrótce dodać) nie oferuje, w dziedzinie obsługi plików, 1% funkcjonalności Dropboxa, a obsługę DB wprowadziłem nie od tak sobie, ale na życzenie, wyrażone w dziesiątkach maili, moich klientów.

@seeadv - aplikacje używające SDK 1.2.1 są odrzucane, a aplikacje używające nieoficjalnego 1.2.2 nie zostały jeszcze zbadane.
Nie wiem skąd wniosek, że jest już wszystko w porządku. Tak jak pisałem wcześniej na razie nie ma informacji o załatwieniu tej sprawy.