Komentarze wieslawo Usuń wszystkie komentarze

Masz mój głos. Jeszcze nie spotkałem nikogo z tak żarliwą wiarą. Idź i nauczaj Mirku, chwal Apple bo jest wielkie a królestwo jego jest w Kupertinioł ;)

Niby tak, ale jednak to Google coś zrobiło takiego, że dziś nie altavistujemy a googlujemy. Nigdy zresztą nie altavistowaliśmy.

Google, przeglądarka, dokumenty, usługi, wyszukiwarka, system reklam, dwa systemy, telefony, tablety, projekt Glass, G+, dostawca internetu, samochody bez kierowcy, jedyny w swoim rodzaju StreetView, mapy...można wymieniać długo projekty Google, otwarte i zamnkięte, udane i nie, ale mają rozmach.

Najlepszy z racji najlepszewatości nie. Może posiada luczki, luczusie, luczuniunie, dziureczki, dziurunie ale nie LUKi i nie DZIURY.

"Do tego czasu ma być ON załatanaA". Oh realy? Polska język trudna nowa redakcjo ale głowa do góry. Trzymajcie się.

Apple nie potrzebuje kabli! To jest oszczerstwo, kłamstwo i wredna manipulacja wrażych sił, które mają na celu wprowadzić ferment w nasze szeregi.

Przecież ten człowiek jeszcze w życiu prawy nie powiedział...znaczy się nic samodzielnie nie zaprojektował.

Burmistrz Szwajcarii tym razem śpi spokojnie a i Satya nie robił burdy i nazwał to nie "watch" a "band" co drastycznie zmienia przeznaczenie.

Jeszcze bardziej subiektywnego? No może być problem. Ja bym zaczekał na obiektywne, ale co kto lubi.

Ależ oczywiście, że przesądza. Co prawda, jako pojedyncza jednostka, może być kochany, fajny, lubiany, świetny pracownik, geniusz. Jednak jako osoba o orientacji homoseksualnej, jako byt niepoznany jest dla społeczeństwa jako podstawowy gwarant owego przetrwania społeczeństwa uznawany za niewartościowego.

Załóżmy sobie akademicko populację składającą się z homoseksualistów. Homoseksualistów genialnych, the world finest, którzy w swojej zamkniętej populacji nagle wynaleźli lek na raka i...dajmy na to...hmm...napęd warp, a co mi tam, niech mają. Jakie to ma znaczenie? A no najmniejsze. Więc gdzieś ta biologiczne dążenie do przetrwania jest w nas zakorzenione i dlatego orientacja homoseksualna jest uznawana za gorszą.

Co więcej, lesbijki nie są tak kategorycznie postrzegane, gdyż nawet jako niezorientowane na samców są dla populacji i tak dużo cenniejsze. Nawet 100 homoseksualistów można zastąpić jednym męskim hetero. Jednak nawet 10 kobiet nie zastąpimy jedną kobietą hetero. Dlatego lesbijki mają większe przyzwolenie na istnienie na prawach równiejszych nie wywołując tak bardzo obronnych reakcji.

Tylko dlaczego, środowisko homoseksualne oburzyło się, gdy padła propozycja spełnienia tych postulatów, jednak nie miało by to miejsca w urzędzie stanu cywilnego...lecz u notariusza.

Dwóch chłopaków idących za rękę nie jest społecznie akceptowanych bo społeczeństwo nie ma w ich orientacji korzyści. Dlatego Goodboyu, można sobie marudzić i psioczyć, można rozmiękczać reakcje obronne, ale to ma zawsze dwie strony medalu. "Postępowe" społeczeństwa są słabe, niezdolne do obrony. Zobacz na Francję czy Niemcy. Co prawda tam oddolne ruchy gdzieś tam podnoszą ostatnie zrywy (wzrost notować partii narodowych) ale jako społeczność nie są zdolni do obrony i w konsekwencji przetrwania. Przetrwania, które zawdzięczają dzięki imigrantom ze wschodu i Afryki, którzy to przyjęci pod dach urządzają świat zastany, paradoksalnie na pohybel homoseksualistom.

Czymś inny jest tolerancja, sytuacja, w której mój znajomy jest gejem a ja na to wzruszam ramionami, bo co mnie to obchodzi, a czymś innym manifestacja odmienności.

Oczywiście możemy dojść do tego, że każda odmienność w takim razie powinna być dyskryminowana...ale po części przecież tak jest. Przypomina mi się wrzawa jaka rozpętał Korwin na temat niepokazywania się publicznie przez niepełnosprawnych. I jedna refleksja mnie naszła. Te media, które tak broniły pokazywania niepełnosprawnych, te media jako pogodynki zatrudniają sprawne, młode samice w wieku produkcyjnym. Wiadomości nie czyta człowiek na wózku czy bez ręki. Dlaczego?

To hipokryzja, kiedy mówimy, że jesteśmy tolerancyjni. Nie jesteśmy i nie będziemy. Możemy oczywiście tolerancję wymusić ale nie stworzymy dzięki temu człowieka wszechstronnego. Stworzymy człowieka niezdolnego do obrony. Obrona przez innością jest w nas genetycznie zakodowana. Inność wzbudza w nas czujność. Nasz świat nie jest komuną. Jest ciągłą walką. Dopóki tego nie zmienimy manifestacja i narzucanie tolerancji nas zniszczy.

Chociaż zaznaczam, czym innym jest co kto robi i z kim a czymś innym jest narzucanie społeczeństwom światopoglądu i obnoszenie się z tym.

Tomaszewski to Spocony Janek. Nie myl postaci. Smutny Dźiony to ten.

Microsoft poinformował, że do 48 godzin. Komunikuje się z różnymi aplikacjami. Microsoft nie stawia tu ograniczeń co do aplikacji i systemów. Poza tym nie jest pozycjonowany jako zegarek. Oczywiście może nim być, ale większość materiałów prasowych sytuuje go na prawej ręce. To nie jest urządzenie mające zastąpić zegarek.

Jeśli jego sprawa to po co o tym mówi?

Z jednej strony "po co o tym mówić jego sprawa". Ale skoro o tym mówi, to już przestaje to być jego sprawa a sprawa zyskuje charakter publiczny. Więc albo to jest jego sprawa i nikomu nic do tego, nikt więc się nie chwali z kim chodzi do łóżka, albo nie jest to jego sprawa i każdy na trz-cztery wyskakuje z deklaracją a łóżko ze sfery sacrum staje się profanum (co zresztą już nastąpiło przy spodleniu mediów). Co nie znaczy, że trzeba dolewać oliwy do ognia i zamiast wygaszać to podsycać.

Drogi Kazku mus to mus...ale nie tutaj, gdyż to nie o tym wątek.

Świat się śmieje nie dlatego, że to Apple, a dlatego, że to Apple tak nadmuchało swój balon, że każda wpadka jest okazją by pośmiać się z nadętego do granic absurdu Apple. Dopóki Apple miało pokrycie marketingu w rzeczywistości świat milczał. Kiedy kołdra PR zrobiła się zbyt krótka odsłaniając blade niezgrabne nogi świat ryknął śmiechem. Część w wielkim szoku będzie broniła, że "ale jak to się śmiać z Apple" a druga będzie ryczała jeszcze głośniej.

Niczego nie oczekuję od interfejsu mobilnego Apple. Jeśli Apple upadnie to upadnie. C'est la vie.

Dziękuje i serdecznie pozdrawienie z rijal lajfu.

Świat się śmiał, bo to było śmieszne. Żartów i psot nie było końca ale był powód. Tutaj zmiana ikonek nie byłaby ani super śmieszna ani straszna. Po prostu by była. Może świat by się znów pośmiał, może popukał w głowę ale co więcej?

Jak możesz w jednym zdanie używać Apple i konserwatywne bez zanegowania? Chyba Ser Dźionego Ajwa nie masz w sercu, że tak bluźnisz. Ród Twój do trzeciego pokolenia będzie używał Androida a dzieci Twoje jeszcze długo będą miały zasypiając przed oczyma Material Design.

O tak, z pewnością internet by tego wybuchu nie wytrzymał. Zatrząsł by się posadach a następnie rozpadł, aby już nigdy nie powstać. Pochodnie zapłonęłyby na ulicach, sterty opon odgradzałyby Apple od tłumu opętanych mieszkańców rezerwatu...Rezerwat by nie przetrwał świat owszem i nawet by mu łezka nie poleciała.

Get a life. Umarł król niech żyje król. Nie po raz pierwszy nie po raz ostatni. Ludzie mają prawdziwe życie, które nie jest układem durnych ikonek w tę czy w inną stronę.

Przewodniczący Ludowej Republiki Jabłka osobiście odwiedził zakłady produkcyjne, by osobiście spotkać się i porozmawiać z robotnikami. Wyraźnie zadowolony z siły rąk ludzkich oraz entuzjastycznie przyjęty przez całą załogę Przewodniczący Tim Cook...

Semp, Mini G4 obsługiwało 1GB ramu.

Dziwr, od Early 2009 można ładować w Mini 8GB, chociaż Apple się tym nie chwali. Te C2D spokojnie dają radę. Dysk to obecnie najsłabsze ogniwo Mini.

Jakby co to mam nieużywany Mini 2012, tak, chwałę się ;D

Oczywiście Granacie...

Pan Dizajner...Tylko, że w tym wypadku jak i w pozostałych jego ostatnich "dizajnerskich" wybrykach, trochę tak i wiele nie.

Jak już się chciało łamać zasady to nie łamie się ich na zasadzie trochę w ciąży. Wyszedł strach podszyty poprawnością i jednocześnie "chcę ale się boję". Albo się boję i nie robię albo się nie boję i mogę. Pomysł był wykonanie słabe. Wypisz wymaluj iOs, OsX, iPhone.

• - - Połączono posty - - -
  

Ten czerwony ni z gruchy ni z pietruchy. Warto w tym momencie dać jako przykład mojego serdecznego przyjaciela, Karla ;) Ma swój styl łamania ale ten styl jest konsekwentny. Tam wszystko ma swoje miejsce, każde odejście od kanonu siedzi. Tutaj mamy zupełny brak pomysłu na całość (jak iOs i OsX :D). Pewnie zakładał najzwyklejszy w świecie garnitur po czym już wychodząc złowieszczo się uśmiechnął, syknął "karramba" zawrócił i z planem wielkiego łamania konwenansów założył czerwone skarpetki głaszcząc się po głowie, jakim to niegrzecznym chłopcem dizajnu stał się dzięki temu.