Komentarze CeBeeR Usuń wszystkie komentarze

@goodboy25

Ale Apple nie jest fabryką prezerwatyw ani kancelarią prawną i powinno zająć się tym, z czego żyją. Apple nie jest poradnią dla homoseksualnych par czy małżeństw - a tymczasem uprawia sobie radosną propagandę, maluje w radosne kolorki iOS'a - użytkownikom nie oferując nic odkrywczego.
Nawet gejostwo prezesa nie jest odkrywcze.

@goodboy25

Apple zagości się w Polsce? Może jeszcze w Biedronkach? Chociaż nie zdziwię się, jeżeli będą dalej tacy "postępowi" jak ostatnio. Lubienie / nie lubienie marki - dziecinada. Produkty mają znaczenie, a nie fakt, kogo wpuszcza pod swoje biurko jaśnie TimKuk.
W takim tempie, mam wrażenie że Jobsa wyniosą na ołtarze - a Kuka uczynią błogosławionym... straszne rzeczy, oj straszne.

@Szemot

Kluczowe słowo ŚWIADOMOŚĆ. Chcę kupić nowego Nexusa / SGS'a - wiem, że będzie miał najnowszy lub prawie najnowszy system. Z racji na "topowość" urządzenia, zapłacę za nie maksymalną cenę. Jednak, jeżeli nie mam wystarczających środków finansowych - ŚWIADOMIE zakupię coś tańszego. Jeżeli zapoznam się z możliwościami owego urządzenia, będę wiedział, że nie będzie wspierane przez ZŁE GOOGLE, a będę mógł używać na owym urządzeniu co najwyżej Gingerbread'a - czy to nie jest wyborem?
Chcesz zatem powiedzieć, że lepszą sytuacją jest - pakowanie, jak robi to Apple takiego samego systemu do wszystkich urządzeń - bez względu na jego wydajność i możliwości? A co więcej - obcinanie owego softu z pewnych funkcji? W moim przekonaniu, w silnym przekonaniu mam wybór - Ty wyboru nie masz, żaden klient kupujący iPhone (nowego) nie ma wyboru odnośnie wersji softu.
Chciałbyś zatem powiedzieć, że mój wybór - to jego brak, a Twój brak wyboru to wybór? Czy może czegoś jak zwykle nie zrozumiałem?

@Szemot
Inaczej. Nie wybrałbym na pewno obecnie iPhone 5. Obecnie również nie kupiłbym iPhone (nowego), gdybym miał podjąć taką decyzję. Nie dlatego, że jest ta jedna aplikacja - którą mogę ściągnąć bezpłatnie - ale nikt mi nie zapewni integracji owego Google Maps z systemem, jak było to uprzednio.

@Szemot
Łapiesz mnie za słowo. Wyniki sprzedaży iPhone 5 nie są tak dobre, jak statystyczny fan Apple oczekiwałby tego. Mało tego, jak już wspominałem w naszej korespondencji:
1. Klienci kupujący telefony Apple sięgają nierzadko po starsze modele omijając szerokim łukiem iPhone 5. Fakt, potwierdzony wynikami sprzedaży w różnych punktach sprzedaży, u różnych operatorów.
2. Kliencie nie wybierają już tak chętnie telefonów Apple. To jest dostrzegalne na ulicach, w środkach transportu. Swego czasu, faktycznie, gdzie nie spojrzeć - iPhone (mówię o czasie iPhone 3G, 3GS - do 4 i 4S włącznie) - teraz iPhone jest dostrzegalny - lecz już znacznie rzadziej.

@Szemot

Masz jakiś niebywały uraz do Windows, czemu dajesz wyraz niejednokrotnie - ale to nie moja sprawa. Wyjaśniałem powyżej. W systemie 5.x domyślne otwieranie lokalizacji odbywało się w Google Maps. iOS nie daje wyboru, jaki daje np. Android "otwórz w..." - tracąc system 5.x na rzecz 6.x czy nawet 7.x utraciłem część funkcjonalności Google Maps, których nie odzyskam, a fakt zainstalowania nowej wersji z marketu... nie daje mi powodów do zadowolenia.

@Szemot

Fakt, że nie wypowiadam się odnośnie tego, czego jestem specjalistą - nie oznacza wcale, że nie wiem nic na temat psychologii reklamy - mogę być księdzem, górnikiem, złodziejem, prostytutkiem, czy sprzątaczem - jednak, wiem jak działa reklama i wiem, czy ma na mnie wpływ czy nie.
Zakładam, że jeżeli powiem - iż kiedy zobaczę np. reklamę nowej restauracji w mojej okolicy, to Martix mną manipuluje - nie założysz zapewne faktu, iż lubię moją okolicę - a jeżeli coś nowego zostało otwarte, mogę dać szansę dla miejsca, w którym być może mogę smacznie zjeść.
Jeżeli wybieram dane urządzenie - informacja na jego temat musi jakoś do mnie dotrzeć. Mogę Cię zapewnić iż w przyszłości posiadałem niezwykle niszowe i rzadko występujące urządzenia - nie podążałem za reklamą i modą. Moje posiadanie produktów od Apple to nie wynik magicznego - matrixowego działania owej firmy. Nie oglądam keynote z wypiekami na twarzy i z podnieceniem sięgającym wrażeń z koncertu Biebera, ale traktuję ową firmę bardzo chłodno. Lubię urządzenia elektroniczne, jest to jedna z moich pasji - a zapewne powiesz, iż uległem reklamie i matrix ma mnie w garści... ale cóż, w końcu ja jestem tym, który - jak powiadasz - nie wziął pigułki.

@mariuszrk

Porozmawiajmy o rowerze wodnym na Mazurach, na które zajeżdżamy trzydziestoletnim Passatem... to też przecież styl i szyk - nie wspomnę oczywiście o tym, iż ilość pasków w sportowej odzieży klasyfikuje osobnika... we wzajemnych relacjach... khem, biznesowych.

Prawo posiadania dzieci, tylko dla tego, że jest się odmiennej orientacji? A gdzie jest dbałość o interesy dziecka?
Jestem osobiście też przeciwnym klepaniu dzieci na potęgę w biednych rodzinach. Przychodzą później tacy do telewizji, mówią że mają dziesięcioro dzieci, chatkę na kurzej łapce, pan domu pracuje za "pięćset", matka-polka rodzi dzieci, bo ksiądz z ambony mówi, że antykoncepcja to grzech... Takie związki też należy piętnować, gdyż dziecko / dzieci to obowiązek przede wszystkim, na drugim miejscu jest prawo.
Również z tego miejsca krytykuję pary heteroseksualne, w których małżonek regularnie "pierze" własną żonę w obecności dzieci - to jest karygodne i tacy ludzie, lub tacy mężowie powinni być izolowani, nie zaś po cichu akceptowani. Publicznie, mawia się o nim "dobry katolik" bo w niedzielę stoi najbliżej ołtarza i najgłośniej śpiewa.

Skoro akceptować mamy inną seksualność, gdzie prawa pedofili? Też mogą udowodnić tezę, którą potwierdzi każdy: "małe dzieci są ładne". Gdzie są związki dla nich?
A prawa eksibicjonistów? Dlaczego nie mogą wyjść w biały dzień i nie pokazać się w centrum miasta? Są mniejszością, dajmy im prawa.
Zwolennikom BDSM przyznajmy specjalne miejsca parkingowe, zwolnijmy z podatków i dajmy zniżkę na akcesoria. Zwolennikom seksu oralnego, przyznajmy bezpłatne płyny do higieny intymnej i płukania ust.

Co do praw odnośnie odwiedzania w szpitalach. Nikt nie broni osobie o innej orientacji zmienić kraju. Jesteście obywatelami EU - korzystajcie z tego. Zamieszkajcie w UK, gdzie idąc do szpitala wypełnijcie rubrykę "Next of kin" - i ukochany gej partner bez problemów odwiedzi Was w szpitalu.

I już nieco żartobliwie... Jeden z forumowiczów JKoz - jakoś nie domaga się zawarcia związku prawnego ze swoją ukochaną kozą... Też mógłby tego chcieć, a siedzi cicho przytłoczony owymi gejo-lubnymi i gejo-wrogimi tekstami.

Coś mnie zastanawia... W tym temacie pojawiają się opinie "za" i "przeciw" - jednak na margines odsunięto zupełnie sprawę Apple.
Pokażę Wam hipotetyczną sytuację:
Wyobraźmy sobie, ze Philips określi siebie jako wiodącego producenta żelazek i określi przy tym, iż jest zwolennikiem Kaczyńskiego i partii PiS. No dobrze, to są jego poglądy polityczne i przekonania. Czy od jego partyjności nagle żelazka tej firmy zaczną być lepszym produktem? Czy same zaczną prasować? Być może część gospodarstw domowych zareaguje... myśląc, że skoro wielki szef produkcji żelazek w firmie Philips głosuje na PiS, my głosujemy na PiS, to kupię żelazko Philipsa, nie zaś innej firmy. Czym innym jest to niż dbaniem o własne interesy?

Tim, jak wiadomo jest gejem. Naturalnym zatem jest, iż będzie wspierał działania pro-gejowskie, gdyż jest to jemu na rękę. Jednak Apple powinno się skupić na tym "za co im płacę", za produkty i systemy operacyjne, nie zaś za seks-kampanię.
Zrozumiałbym, gdyby jakaś amerykańska kancelaria prawna ogłosiła, że będzie wspierać zawieranie takowych związków, dlaczego? Bo to jest jednym z profili ich działalności.

Dziwne, że tego problemu nikt jeszcze nie poruszył.
Chciałbym dodać iż markę Philips, nazwisko Kaczyńskiego, jak nazwę partii PiS użyłem wyłącznie w celach porównawczych.
Chciałbym też serdecznie przeprosić wszystkich posiadaczy żelazek, jeżeli uraziłem ich uczucia.

@Szemot

Podałem przykład HTC Desire, jako zupełnie przyzwoitego urządzenia działającego poprawnie z Android Gingerbread. Widzę, że owa możliwość wyboru jest dla Ciebie przysłowiową solą w oku. Spróbuję raz jeszcze, ostatni.
iPhone - trzy ostatnie modele - 5, 4S, 4 - na moim lokalnym rynku do kupienia w punktach sprzedaży detalicznej. Modele różniące się ceną, mocą - jednak, każdy z tych modeli - czy chcemy, czy nie - ma system iOS 6.x - zgodzisz się?
Kupując telefon z Androidem - najwyższa półka ma JellyBean, niska półka ma Gingerbread - tak, czy nie? A może każdy telefon z Androidem ma na siłę wciskanego JellyBean - bez względu na chęć / niechęć klienta i moc samego urządzenia?

@Szemot

Tak, gdybym teraz kupował iPhone 4 - z przyjemnością bym przywitał w nim iOS 5.1.1 - oraz możliwość nieaktualizowania do nowszej wersji. Mapy Google są jednym z powodów, dla którego zdecydowałbym się na iOS 5.1.1
Swoją drogą iPhone 5 bym nie wziął za darmo - nie tylko bym nie kupił. Z moich obserwacji i rozmów ze sprzedawcami różnych sieci komórkowych iPhone 5 nie cieszy się wcale aż takim wzięciem, jak się wydaje - a nawet obecnie klienci chcący kupić iPhone, wybierają modele 4 / 4S.
Co ma do rzeczy, że kupiłem aplikacje w czasach systemu iOS 5.x? Bardzo wiele - mają to do siebie, że będą chodzić mi na owej wersji, a ja nie będę czuł potrzeby aktualizacji do 6.x a tym bardziej do 7.x

@Szemot

Nie będę się kopał z koniem... wybacz. Dla uproszczenia możemy powiedzieć, że jestem alkoholikiem, palaczem, narkomanem i przynależę do co najmniej trzech niebezpiecznych sekt - a najbardziej podatny jestem na Mango. Mam nadzieję, że Cię tym uszczęśliwiłem.

• - - Połączono posty - - -
  

@Szemot

Podałem przykład HTC Desire, jako zupełnie przyzwoitego urządzenia działającego poprawnie z Android Gingerbread. Widzę, że owa możliwość wyboru jest dla Ciebie przysłowiową solą w oku. Spróbuję raz jeszcze, ostatni.
iPhone - trzy ostatnie modele - 5, 4S, 4 - na moim lokalnym rynku do kupienia w punktach sprzedaży detalicznej. Modele różniące się ceną, mocą - jednak, każdy z tych modeli - czy chcemy, czy nie - ma system iOS 6.x - zgodzisz się?
Kupując telefon z Androidem - najwyższa półka ma JellyBean, niska półka ma Gingerbread - tak, czy nie? A może każdy telefon z Androidem ma na siłę wciskanego JellyBean - bez względu na chęć / niechęć klienta i moc samego urządzenia?

@Szemot

Tak, gdybym teraz kupował iPhone 4 - z przyjemnością bym przywitał w nim iOS 5.1.1 - oraz możliwość nieaktualizowania do nowszej wersji. Mapy Google są jednym z powodów, dla którego zdecydowałbym się na iOS 5.1.1
Swoją drogą iPhone 5 bym nie wziął za darmo - nie tylko bym nie kupił. Z moich obserwacji i rozmów ze sprzedawcami różnych sieci komórkowych iPhone 5 nie cieszy się wcale aż takim wzięciem, jak się wydaje - a nawet obecnie klienci chcący kupić iPhone, wybierają modele 4 / 4S.
Co ma do rzeczy, że kupiłem aplikacje w czasach systemu iOS 5.x? Bardzo wiele - mają to do siebie, że będą chodzić mi na owej wersji, a ja nie będę czuł potrzeby aktualizacji do 6.x a tym bardziej do 7.x

@Szemot

Nie będę się kopał z koniem... wybacz. Dla uproszczenia możemy powiedzieć, że jestem alkoholikiem, palaczem, narkomanem i przynależę do co najmniej trzech niebezpiecznych sekt - a najbardziej podatny jestem na Mango. Mam nadzieję, że Cię tym uszczęśliwiłem.

@Szemot

Jak możesz przeczytać - mam telefon z iOS'em, mam z Androidem, mam też z WP. Nie wybieram jednego modelu / systemu, cenię sobie wielosystemowość. Czy oby na pewno iluzją jest to co mówisz, co próbujesz imputować tzw. "Androidowcom". Są plusy i minusy każdego systemu - jednak, nadal twierdzę, że możliwość wyboru w przypadku różnych urządzeń jest cenna - Twoim zdaniem nie - w porządku.
Nie mówię o własnych wyborach, gdyż wybrałem nie tylko najnowszą wersję Androida, ale zdecydowałem się na "czystego" Androida w postaci telefonu Nexus. Powtórzę raz jeszcze - jeżeli chcemy telefon z iOS'em - nowy ze sklepu - jesteśmy skazani tylko na jeden WYBÓR w postaci systemu 6.x - nie ma wyboru. Czy wybierzemy iPhone 5, 4S, 4 - dostaniemy ten sam system - nie mając wyboru. Czy ów brak wyboru, jest właśnie dobrym wyborem?
Mając do dyspozycji różne półki cenowe w przypadku Androida - wybieramy albo najnowszy system za powiedzmy 2000 PLN, lub starszy i słabsze urządzenie za 500 PLN - mając wybór. Czy jesteś w 100% pewien, że chociażby nawet mój leciwy HTC Desire, z systemem Gingerbread jest czymś strasznym, czego nie można używać, skrzypiącym i wieszającym się? Czy jesteś pewien, że mniej zamożna i wymagająca osoba nie mogłaby się cieszyć posiadaniem i użytkowaniem tego telefonu?

Zastanawia mnie, dlaczego porównujesz tylko iOS 6 i 7, a nie porównasz iOS 5 i 6. Ja ceniłem sobie osobiście np. domyślne mapy Google, które nadal mam w moim iPhone 3GS, oraz iPadzie pierwszej wersji - to właśnie określasz złym wyborem? Fakt, że nie mogę - choćbym chciał, zainstalować "szóstki" na moim iPadzie, ale mogę mieć mieć system 6.x - jeżeli zechcę w iPhone 3GS - a osobiście bardzo tego nie chcę. Nie jestem też zadowolony za bardzo z tego, że na iPhone 4 mam iOS'a 6.x - zrobiłem, stało się - nie mam powrotu. Cóż... zakładam, że to dobry wybór, ponieważ nie każda aplikacja może wspierać szóstkę - nie patrzysz jednak na to, że wiele aplikacji nabyłem w czasie, kiedy iOS 5 gościł na moich urządzeniach.

Wybierając komputer - chciałbym mieć możliwość - przynajmniej potencjalną, zainstalowania więcej niż jednej wersji systemu - wybór jest lepszy, niż jego brak. W przeszłości miałem komputery, na których mogłem zainstalować Windows / Linux czy inne systemy. W moim przypadku było to istotne. Obecnie, spotykam się z komputerami, na których mogę mieć tylko Windows 7, lecz nie mogę Windows 8 ponieważ brakuje sterowników do poprawnego działania. Rozumiem, że brak wyboru jest lepszy - może w przypadku niektórych to dobrze... w moim przypadku zaś, jest to wadą.

Mylisz się, ale nie jestem klientem, którym można manipulować i jestem absolutnie odporny na wszelakie techniki marketingowe - sam określam, czy dany produkt odpowiada mnie, czy nie - a nie pozostaję obojętny na wady i niedoróbki urządzeń i systemów.

@Homer

Nie próbuję nikogo przekonywać do urządzeń o wartości 100PLN z Androidem 2.x - to nie te czasy. Również nikogo nie przekonywałbym obecnie na zakup iPhone (zwanego iPhonem 2G). Jednak, nie każdy ma budżet pozwalający mu na zakup topowych urządzeń - owe osoby muszą z przyczyn m.in. finansowych być owymi "masochistami i wybrać inaczej".

@Szemot

Zaletą jest wybór - wadą, brak wyboru. Jeżeli chcę - jak to określiłeś - od dwóch lat niewspieranego softu, wybieram go. Chcę najświeższy - wybieram adekwatne urządzenie.

Uproszczę. Kupując nowe iUrządzenie mam soft 6.x - czy kupie najnowszego iPhone / iPada czy starszego. Nie mam wpływu na wybór systemu przy wyborze urządzenia. W przypadku Androida - jest wybór, słabsze i bardzo słabe z softem 2.x do Gingerbread włącznie. Urządzenia z wyższych półek mają JellyBean, nikt nie zmusza użytkowników do jedynej słusznej wersji softu bez względu na urządzenie, a po tym nie robi ankiet.

@Szemot

Jeżeli zachodzimy do sklepu kupić nowego iPhone - dostajemy "szóstkę", jeżeli chcemy odtworzyć oprogramowanie pod iTunes, dostajemy "szóstkę" - nie mamy wyboru. Jeżeli zachodzimy do sklepu i kupujemy nowy telefon, np. budżetowego Androida - dostajemy Gingerbread, który jest słabiutki i leciwy. Zatem w przypadku Androida, można mieć wybór dotyczący półki cenowej jak też wersji softu - w przypadku iOS - nie mamy takiej możliwości.

@Homer

Bodajże dwa lata temu, kiedy byłem w Polsce, jeden z moich znajomych z zachwytem wpatrywał się w gazetkę jakiegoś hipermarketu, w której oferowany był w promocji laptop Compaq za około 1000 PLN. Zakładam, że za podobną kwotę można było kupić wtedy mniej niż PÓŁ iPada.
Gdyby poszukać na portalach aukcyjnych - z pewnością dałoby się znaleźć jakiegoś Dell'a (desktopa) sprowadzanego z zagranicznych złomowisk i za 500 złotych lub może i mniej można mieć całkiem niezły komputer, na którym stawiając sobie pirackiego Windowsa XP mamy super sprzęt za małe pieniądze.
Czego to dowodzi?

Słabe działanie i lagowanie. Kiedy kupiłem Acer Iconia W500 - był nie tylko z systemem Windows 7 (z optymalizacją dla dotyku), ale też wypełniony masą badziewnego softu, nieprzydatnego zupełnie. Nie śmieję się i nie drwię - ale skrzypiące androidy za 200 złotych działały lepiej. Jednak, nabyłem ów sprzęt w zamyśle dokonania upgrade wo Windows 8 PRO i mimo kilku zastrzeżeń - jestem zadowolony z owego tableta.
Chcę zaznaczyć, iż miałem możliwość by nabyć go z dockiem (klawiaturą) - jednak, celowo wybrałem bez. Czy jest to słaby laptop jak mówisz? Jest trochę w tym racji - jednak, słabymi laptopami (oraz netbokami) są również urządzenia bez ekranu dotykowego, oferowane dla mniej zamożnych klientów. Znów tak wiele potrzeb - jak ludzi.

Arek udowodnił możliwość konwersji plików - czego nie jest w stanie zrobić na iPadzie - tak samo, jak nie będzie można zrobić wielu innych rzeczy. Jednak, ludzie sięgali i sięgają nadal po iTablety - dlaczego? Czy siła tkwi w prostocie, pseudo-elitarnym znaczku marki, modzie, estetyce systemu, reklamie? Może ktoś inny odpowie na to pytanie.

@Roberto

Konieczność posiadania przejściówek to oczywiście minus. Mimo posiadania przejściówek do iPada nadal nie możemy wykonać pewnych rzeczy, np. podłączyć dowolnego pendrive, czy użyć iPada na dowolnym komputerze jako pamięci masowej.
Nie zapominajmy też, że jeżeli zechcemy sprzętowej klawiatury, nie zostanie ona wchłonięta przez iPada, ale też musimy ze sobą nosić dodatkowe urządzenie, lub może ono zostać zintegrowane z etui, jak w przypadku tabletów z Windows 8.

Zależy jak na to wszystko spojrzeć. Ja patrząc subiektywnie na obecność iPhone 4/4S uważam to za celowe - ponieważ nie odpowiada mnie iPhone 5 z wielu przyczyn. Jeżeli wezmę pod uwagę fakt, że modele 4/4S są tańsze - to moja radość jest bezgraniczna ;-)

@David1554

Trudno powiedzieć. Jeżeli nawet teraz by wypuszczono taniego / słabego iPhone, powiedzmy o parametrach iPhone 3GS - co wtedy? Zaproponowałoby Apple cofanie się w wersji softu, proponując soft 5.x.x czy może jeszcze wcześniejszy? A może zaoferowaliby okrojoną wersję najnowszego softu 6 / 7?

Wracając ciągle do celowej w moim odczuciu obecności innych modeli iPhone niż 5 - w chwili obecnej - boleję nad tym, że żaden z owych modeli, czyli 4 / 4S nie będzie mógł zostać "zablokowany" na sofcie przynajmniej 6.x a najchętniej 5.x.x (gdzie genialnych map Apple bym nie musiał oglądać).
Jednak - takowe gdybanie - nie będzie myślę dotyczyło tak bardzo tańszych modeli.
Gdyby rzeczywiście pojawił się tańszy iPhone - to może w takiej samej strategii biznesowej jak iPad? iPad w pełnym rozmiarze oraz iPad Mini - różnica w cenie jest? Jest. Różnica w "mocy" jest? Jest - czy posiada nowy system? Tak, czy będzie jeszcze wspierany przez jakiś czas? Tak.
Gdyby (hipotetycznie) wprowadzić nowego iPhone 4,5" (czy nawet 4") oraz 3" wersję... czy byłoby podobnie? Zastanawia mnie jednak, czy w obecnych czasach, rynek byłby w stanie zaakceptować jakość wyświetlaczy rodem z iPhone 3G(S), jeżeli urządzenie nie będzie bezpłatnie dodawane do paczki chipsów.

@meiss

@meiss

Nie abym się czepiał - ale chętnie poznam nazwy aplikacji, które wymagają myszy do ich obsługiwania - chętnie przetestuję to na własnej skórze.
Zanim zacząłem "swoją przygodę" z Windows 8 PRO - założyłem fakt posiadania myszy, w razie chęci czy konieczności bardziej precyzyjnych działań, lub korzystania z klasycznego pulpitu.
Myślę, że mój poniższy link może rozwiązać Twój problem z myszą:
Touch Mouse Pointer: Get Mouse Pointer & Trackpad On Windows 8 Tablet Without Connecting Mouse

Zaznaczanie tekstu w Metro:
[author=The touch-oriented functionality of text selection and copy/paste are very much related in Windows 8. Individual words are easily selected by simply tapping on the word and highlighting it between two text selectors (represented by white dots with thick black outlines). Additional text can be added by dragging the dots. Tapping any highlighted text then brings up the option to cut, copy, or paste.
]

@Szemot

Jak się da najszybciej - to sprzedawany jest "świąteczny karp w Biedronce" na początku lipca. iPhone 4 jest oferowany zarówno z tego co widziałem przez moich lokalnych operatorów, jak nawet Apple go sprzedaje - bo w końcu dlaczego nie? Jeżeli komuś wystarczy owe urządzenie a nie chce / nie może płacić za nowinki - sięga po starsze urządzenia.

@AvATar7SeVen

Mają zapasy - więc sprzedają je - co mają zrobić? Pojawić się w Warszawie i oddać potrzebującym? Poza tym, sporo klientów chętnie sięga po starsze i tańsze modele - z powodu niechęci do iPhone 5 - jest to odpowiedzią na potrzeby rynku.

@Roberto

Można instalować APLIKACJE. Dlaczego muszą być koniecznie METRO? Nie muszę robić Jailbreaka, by móc skorzystać z aplikacji, które działają mi na Windows 7. Kluczem jest wybór i możliwość.

Na iPadzie możemy instalować TYLKO aplikacje ze sklepu lub z innych źródeł, jak Cydia, ale nie możemy instalować ulubionych i posiadanych aplikacji z Mac'a - czy tu nie ma widocznej wyższości tabletu z Windows 8 PRO?

@meiss

Nie znam Twoich potrzeb i nie mogę określić - czy iPad, tablet z Androidem, a może tablet z Windowsem będzie optymalny w Twoim przypadku. Jednak, gdyby się chwilę zastanowić... czy musisz mieć koniecznie aplikacje ze sklepu Microsoftu, czy nie możesz mieć z innych źródeł? Aby rozwiać wątpliwości - mówię o legalnych źródłach - jednak, nie ograniczonych samym sklepem.
To właśnie może być jednym z pierwszych porównań - tablet od Apple, bez Jailebreka, kupujemy zawsze i tylko w ich sklepie - tablet z Windows - niekoniecznie.

Czy tablety z Windows to kiepskie tablety a dobre desktopy? W moim mniemaniu nie. System Windows 8 w moim odczuciu nie odpowiada (MNIE) odnośnie komputerów stacjonarnych, laptopów i innych topów, które nie mają ekranu dotykowego. Windows 8 PRO = ekran dotykowy. Jeżeli Windows w innych komputerach, to inna wersja - gdzie sam głosując "portfelem" wybieram Windows 7.

Proszę Cię, nie mów iż Linux jest systemem w którym można pobawić się jedynie pulpitem. Obecny Linux - to banalna instalacja, w przypadku takiego Ubuntu, użytkownik jest prowadzony wręcz za rączkę i w przypadku większości systemów - dostaje w pełni działający system ze sterownikami po niedługim czasie. Komputer z Linuxem - to doskonała alternatywa dla innych "komputerów do neta". Dla mało wymagającego użytkownika - potrzeba systemu, przeglądarki internetowej, możliwości obsługi poczty - co często dzieje się przez ową przeglądarkę, skonsumować treść multimedialną, napisać pismo. Pakiet Office-podobny jest dostępny również za darmo. Jeżeli jednak, komuś się nie chce sprawdzić w sieci - a okazuje się, że dany model komputera ma problem ze sterownikami do np. karty graficznej - to niestety, ktoś ma pecha, że nie doczytał.

Androidowi nie przeszkadza iPad? Tabletów z Androidem są setki modeli, by nie powiedzieć tysiące - z różnych półek cenowych - ale w moim odczuciu niewiele jest modeli z dostatecznie górnej półki, z dostatecznie dobrą wydajnością. Dlaczego Androidowi ma przeszkadzać iPad? Sam, posiadając iPada - korzystając z niego dłuższy okres czasu, sięgnąłem po Note 10.1 - znając ograniczenia iPada - ów tablet dał mi coś, czego iPad nie mógłby mi dać. Oba tablety - różne funkjonalności.

@renqien

No przecież nie od dzisiaj wiadomo, że tablet to nie PC ;-) Mnie akurat musi wystarczyć spieranie się - za daleko mam, by na wódkę się umawiać... A nudno wcale nie jest, wczytaj się w temat, zobaczysz, że role się odwróciły - ja raczyłem się z Microsofta nabijać a chłopaki bronili... A Ty mówisz, że nuda. Nie znasz się.

Mam wrażenie, że cała owa dyskusja na temat tego, czy iPad jest komputerem osobistym, czy nie wynika z tego, czy Microsoft ma prawo śmiać się z iPada i bardzo ograniczonego systemu operacyjnego. Stąd też, jeżeli niektórzy udowodnią SOBIE, później innym, że iPad jest Personal Computer - w poczuciu spełnionego obowiązku zasypiają spokojnie.
Okazuje się wtedy, że Micorsoft nie miał racji i naśmiewanie się w owych reklamach jest pozbawione logiki i sensu. Taka po prostu sobie "bojówka Apple".

Czy są powody by śmiać się z Microsoftu? Oczywiście, że tak - nie szukając daleko Windows 8 RT - zasługuje na wyśmianie. Czy można pośmiać się i nabijać z nowego XBOX'a który ma mieć więcej ograniczeń niż samemu Jobsowi się śniło - oczywiście, że tak. Czy można pośmiać się z Sony, które nowym softem do PS3 sprawiło iż wiele konsol po aktualizacji zamieniło się w "cegły" - tak, również można się z tego śmiać i ganić owe koncerny. Apple nie jest JEDYNYM chłopcem do bicia - jest jednym z chłopców do bicia - tylko wtedy, kiedy na to zasługuje.

Może niecelowym jest udowadnianie czy i jakie urządzenie jest Personal Computer - bo można mnożyć i mnożyć dowody, że iPad jednak jest nim.

W podobny sposób można udowadniać, iż dziewczynka jest kobietą. W przypadku Polski - możemy współżyć (zgodnie z prawem) z szesnastolatką, w Watykanie owa granica jest przesunięta do TRZYNASTEGO roku życia. W innych krajach, jako kobiety postrzegane są dziewczynki jeszcze młodsze. Oczywiście, zwolennicy będą krzyczeć, że to jest KOBIETA! Gdzie w ich pojęciu kobiecość uzyskuje się z automatu, w przypadku pierwszej menstruacji - można i tak. Jednak, większość postrzega dziewczynę pełnoletnią - gdzie pełnoletniość określana jest osiemnastym rokiem życia. Ale zwolennik... delikatnie nazywając "młodości" znajdzie sobie wytłumaczenie, iż dziewczynka jest kobietą...

... w taki sam sposób, możemy udowodnić sobie iż pewne urządzenie jest w pełni komputerem - dlaczego by nie?

@Roberto

Pytanie... skoro pasuje do tabletu definicja KOMPUTER OSOBISTY to bardzo proszę odpowiedz na moje pytanie:
Czy urządzenie, które zostało wyspecjalizowane do czytania książek - Kindle (poniżej zdjęcie) jest komputerem osobistym?

Konsola (współczesna) nie jest komputerem osobistym? Dlaczego? Posiada możliwość (i konieczność) podłączenia zewnętrznego wyświetlacza, jak komputery stacjonarne. Posiada składowe części komputera (komputera osobistego) - procesor, pamięć RAM, pamięć masową, kartę(y) sieciowe - LAN / WiFi, napęd optyczny, BT, wejścia USB, możliwość podłączania urządzeń peryferyjnych jak nośniki danych lub inne urządzenia rozszerzające funkcjonalność. Istniejący system operacyjny daje dostęp do gier, daje dostęp do sklepu, można na owej konsoli korzystać z internetu, można konsumować treści multimedialne, czy to na nośnikach, czy zakupione, czy ogólnie dostępne jak (VoD, YouTube). Nie wiem czy czegoś nie pominąłem - podaję te przykłady - bazując na konsoli PS3.
Nie chcę już dodawać dawnej, byłej możliwości - instalowania na PS3 systemu Linux, gdyż to dotyczyło pierwszej wersji konsoli z określoną wersją softu - jednak, było można.

@Roberto

Urządzenie mobilne może być komputerem PRAWDZIWYM - stacją roboczą, przykładem jest tu tablet z pełną wersją Windows 8, oraz cała gama netbooków, ultraboków, notebooków czy innych "buków" mających pełne systemy operacyjne.
Reszta - wliczając w to pseudo-tablety, PDA, Guglo-okulary, czy lalkę Barbie na baterię są namiastkami - mogą być osobiste - ale to żadne komputery.

@Roberto

I cała dyskusja zatacza krąg, wracamy do tego, że niektóre z pralek są też PC - prawda?
Tematem jest naśmiewanie się Microsoftu - zasadne, zdaniem niektórych - zdaniem innych, krzywdzące.
Celowo w owym zestawieniu pokazuję Windows Phone - zamknięty system, jak iOS w przypadku iPhone.

Jednak, kiedy idziemy dalej - TABLET od Apple, pozostaje nadal zamknięty i mało funkcjonalny (Out Of The Box), natomiast produkty konkurencji - w tym przypadku tablet z Windows 8 PRO daje nam funkcjonalność komputera, stacji roboczej - które to nazywamy potocznie PC - jak ktoś się uprze może nazwać PECETEM.

Mogę powiedzieć za siebie i odnośnie swoich oczekiwań, które część użytkowników ma również. Ja postrzegam PC nie jako coś, co ma procesor, pamięć, pamięć masową oraz OS - ale urządzenie dające na starcie minimalną funkcjonalność. Co jest ową funkcjonalnością?
Dostęp do internetu. Co rozumiem pod tym pojęciem? Możliwość pobrania dowolnych, interesujących mnie plików. To ja, jako użytkownik decyduję - czy będę pobierał legalne treści - w rozumieniu software, czy będę piratem. Ja jako użytkownik - decyduję, czy za pośrednictwem urządzenia będę popełniał przestępstwa, czy będę użytkownikiem działającym na moim urządzeniu zgodnie z prawem - to moje decyzje, moich zasad, mojego sumienia.
Chcę mieć możliwość pełnego korzystania z poczty - wliczając w to przesyłanie dowolnych załączników.
Dlaczego? Dlatego, że postrzegając dotychczasowe PC, czyli Mac i Pecet - mogłem to robić - od razu po włączeniu urządzenia wyposażonego w system operacyjny. Chcę, by tablet pozwalał mi podłączyć do niego pamięć masową - lub połączyć go bez zbędnych utrudnień i z dowolnym komputerem.
To jest moje SUBIEKTYWNE, MINIMALNE oczekiwanie.

@Roberto

Na pewno można znaleźć wiele rzeczy, których nie można robić na na Windows 8 PRO (o RT nie wspominam, jako niezrozumiały w moim odczuciu twór). Na pewno nie sprawdzi się tablet z W8 jako urządzenie przenośne, służące do programowania i testowania aplikacji na iOS - zgodzisz się może ze mną?

PC w powszechnym rozumieniu jest urządzeniem + systemem operacyjnym, na którym można wykonać bez mała każdą czynność. Oczywiście czynność, która była wspierana przez hardware. Nie ma sensu silić się na głupawe porównania typu: PS3 vs. iPhone, gdzie okaże się, że iPhone jest lepszy - ponieważ większość wersji iPhone umożliwia korzystanie z GPSa, a tylko pierwsza wersja PS3 umożliwiała instalację na nim Linuxa.
Dlaczego tak trudno jest uznać iPada / iPhone za PC? Nie z powodu braku procesora, RAMu, pamięci masowej - ale z powodu szeregu IDIOTYCZNYCH utrudnień życia dla użytkownika. Np. iPhone nie może działać bez aktywacji - wymagany jest komputer i to CO NAJMNIEJ z taką a nie inną wersją iTunes.
Co na to powiedzą obrońcy? Może to, iż kiedy kupujemy nowy samochód na benzynę - musimy wlewać bezołowiową, nie zaś ropę lub olej rzepakowy?
Co dalej - dostęp (kretyński) do pamięci urządzenia. NAWET korzystając z Mac'a mam do dyspozycji DYSK, który formatuję, dzielę na partycje - zapisuję pliki, jak chcę, gdzie chcę (chyba, że ktoś godzi się na rozwiązania domyślne systemu), wchodzę na dowolną stronę, pobieram dowolny plik, podłączam kartę pamięci, pendrive, dysk twardy - dokonuję wymiany plików... natomiast owe urządzenia, pretendujące do miana PC - iPhone / iPad - są ograniczone, tak bardzo, bardzo - że wstyd nawet nazwać owe wynalazki kalkulatorami. Jak wygląda zabawa z iPhone / iPadem? Chcesz pobrać coś z internetu? Możesz pobrać OBRAZ. Chcesz wysłać coś emailem - możesz wysłać OBRAZ. Aby pobrać plik - musisz zainstalować aplikację, aby skorzystać wysłania czegoś emailem, musisz pobrać aplikację. Aby współdzielić pliki - wrzucone do iUrządzenia - musisz owe pliki niejednokrotnie duplikować. Takowe ograniczenia można wymieniać jeszcze długo. Czy to jedyne Apple idzie tą debilną drogą? Nie, niestety nie. Popatrzmy sobie na Windows Phone - mnóstwo ograniczeń, zakazów i nakazów - posiadając takowe urządzenia czuję się jakbym był na wycieczce w Singapurze.
Witajcie w erze PC... w której możecie zrobić nic.