Komentarze CeBeeR Usuń wszystkie komentarze

Na początek, na forum założyłbym sub-forum "Humor" i do takiego działu kierowałbym wszelakie tematy podobnej maści. Dlaczego w owych tekstach tak trudno dopatrzeć się obiektywnego spojrzenia, dlaczego tak wiele jest w nich negatywnych emocji?

Zwróćcie uwagę, że owa społeczność ludzi posiadających sprzęt Apple zrzesza ludzi, którzy nie zarabiają najmniej. Nawet, jeżeli na forum znajdują się osoby poniżej 18 roku życia, to ich rodziców stać na sprzęt Apple, przez co owe rodziny nie są źle sytuowane. Nie chcę zagłębiać się w obecną sytuację ekonomiczną w Polsce, ale chcę zwrócić uwagę na fakt, że jest też wiele osób mniej zamożnych, które nie zdecydowały się i nie zdecydują na nic od Apple z powodu sytuacji finansowej. Mało tego, takie osoby nie kupią również PC markowego, ale jeżeli będzie to laptop - to tylko z "Biedronki", jeżeli PC - to składak, od pana Henia z komputerowego, bo "on się zna". Taka grupa istnieje i pokuszę się o stwierdzenie, że jest bardzo liczna.
Czy składak, to rzeczywiście najgorsze komponenty, piractwo i brak fachowości? W większości przypadków - niestety tak. Jednak, zdarzają się chlubne wyjątki.

Wracając do mitów - na tym forum z upodobaniem szerzą się wpisy, jaki to (nadal) Windows jest zły, jak na nim nic nie można, jak bezustannie się on sypie, jak to pojawiają się nagminnie niebieskie ekrany - przeciwstawiając temu komputery od Apple, które zachowują się idealnie.

Prawda jest taka, że nie ma nic idealnego i problemy występują zarówno w sprzęcie Apple jak też i w Pecetach - mniejsze, większe, być może inne - ale występują. Słynne bezustanne sypanie się Windows zostało na dobre zatrzymane już na poziomie Windows XP - jeżeli ktoś czuje się zrażony do PC mającego XP i wyżej - oznaczać może to dwie rzeczy - pierwszą, sprzęt nie jest sprawny lub komponenty są źle dobrane, instalacja przeprowadzona jest przez osoby niekompetentne oraz / lub dodatkowe oprogramowanie może być niewiadomego pochodzenia oraz / lub zawirusowane.

W przypadku sprzętu Apple nie ma złego dobrania komponentów, nie ma też problemu niewłaściwych sterowników (chyba, że ktoś się bawi w Hackintosha - ale to już inna historia). Apple daje komplet i za tym idącą wygodę. Czy ktoś zdecyduje się zapłacić za ową wygodę? To już sprawa klienta końcowego.

Kwestia bezpieczeństwa - czy Windows jest bezpieczny? A może Mac jest bezpieczny? Na pewno bardziej podatnym na infekcje jest Windows - jeżeli chcemy mieć dobrze zabezpieczony sprzęt, musimy zdecydować się na szereg dodatków, musimy dbać o aktualizacje, uważać, uważać i jeszcze raz uważać.
Nie znaczy to wcale, że korzystając z Maca możemy być zupełnie niefrasobliwi, ponieważ zdarzały się na Maca także wirusy, oprogramowanie pirackie bywało zainfekowane. Jeżeli na Macu dostaniemy wiadomość spreparowaną przez cyber-przestępców i następnie naiwnie podamy nasze dane - poniesiemy również takie same konsekwencje, jak byśmy zostali oszukani na Pececie - nie będzie żadnej różnicy. Typowo jednak, systemy unixowe - również Linux na PC da nam większe bezpieczeństwo w typowych zastosowaniach.

Ludzie są różni, mający różne preferencje i upodobania. Dlaczego tak trudno jest uszanować czyjąś inność, próbować odnaleźć korzyści płynące ze wspólnej wymiany wiedzy i doświadczeń użytkowników obu platform zamiast prowadzić "święte wojny"? Nie ma jedynych, słusznych teorii - dla każdego znajdzie się coś słusznego, czy dobrze dobranego pod kątem jego gustu i jego upodobań.

Czy Mac - przykładowo - to tylko Safari? Czy należy potępić kogoś używającego przykładowo Firefoxa? Czy Mac to Mail, czy należy potępić kogoś używającego Thunderbirda? Nie próbujmy na siłę forsować naszych przekonań innym - sugerujmy, radźmy, podpowiadajmy - ale dajmy możliwość wyboru.

Ja osobiście nie żałuję ani przez chwilę, że (prywatnie) posiadam komputery klasy PC jak też Mac - te rozwiązanie jest moim rozwiązaniem, ono daje mi przyjemność, satysfakcję i na szczęście nie muszę opowiadać się po którejkolwiek ze stron - gdyż obie strony mi odpowiadają. Mało tego, system Windows jak i Mac OS mające wady i zalety - dają mi przyjemność użytkowania. W końcu - oba systemy są sprawne, nie wieszające się, bez kernel-paniców oraz bez niebieskich ekranów - cztery komputery, dwa PC i dwa Mac - żyją razem, w prawdziwej harmonii, której życzę wszystkim użytkownikom forum.

@krzys.pe

... hmmm... raczej wmontują.

@krzys.pe

... hmmm... raczej wmontują.

@panic

Jeżeli ktoś jest gotów na iPrawie iPhone lub iNiby iPhone, dlaczego nie kupić po prostu podróbki? Owy nabywca miałby iPoda Touch oraz iPodróbkę.

Różnica pomiędzy iPhone a iPodem to nie tylko dodanie możliwości rozmów i SMSów, ale to też transmisja danych i GPS. Ja dla tej podróby mówię stanowcze "NIE".

@zihlmann

Rozumiem, że to dobry żart ;)

@sneyk jezeli rzeczywiscie premiera bedzie w polowie sierpnia to tylko okolo tygodnia musisz poczekac aby dowiedziec sie czegos. Jezeli w polowie sierpnia nic sie nie okaze, mozesz kupic starego - ale mozesz poczekac jeszcze dluzej.
Obecnie, trzecia generacja jest dostepna - mozna by rzec - od reki. Jezeli nowy zostanie ogloszony za dni pare, nie wiadomo kiedy pojawi sie na sklepowych polkach. Byc moze wkrotce... a byc moze bedzie to czekanie w nieskonczonosc, tak jak jest obecnie z iPhonem oraz iPadem - niby wyszedl juz, jednak nie jest latwo go kupic.

Wyglada mi to na "sztuke dla sztuki". Wyjasnie moj punkt widzenia.

Jezeli ktos chce miec iPhone, kupuje iPhone a nie iPoda Touch. Jezeli kogos nie stac na iPhone, moze kupic sobie HiPhone czy inna chinska podrobke, do zludzenia przypominajacego oryginal. Czy dzieki temu moze okazac sie, ze iPhone bedzie bardziej dostepny dla mniej zamoznych klientow?
Podstawa tego rozwiazania oczywiscie jest Jailbreak, ktory nadal jak widac na forach dyskusyjnych stanowi wiedze tajemna. Zastosowanie drugiej baterii... hmmm, czyzby w pierwszej fazie iPodo-iPhone "mialby wrazenie" ze jest podlaczony do sieci, korzystalby z zewnetrznej baterii a po jej wyczerpaniu dopiero zaczalby korzystac z wbudowanej? Nie wiem, czy soft obslugujacy polaczenia telefoniczne i SMS pochodzilby z oryginalnego iPhone, czy bylby to modyfikowany, specjalnie pod katem tego nowatorskiego rozwiazania.
Jako ciekawostka - fajne, nie przecze - ale aby uzywac tego jako jedynego telefonu - nie zdecydowalbym sie. Przynajmniej jednak, mozna miec argument, ze iPod Touch to jedyny na swiecie odtwarzacz, ktory jest telefonem... zaraz, ktory nie jest telefonem, ale moze byc ;)

@arturcisz

Jakos do konca nie widze tego. Nowy telefon mniemam, ze bedzie sprzedawany (tak jak i obecnie) z ladowarka, ale za to w takim samym standardzie. Czy malym chinskim raczkom ma to znaczenie co beda robic i w jakim standardzie?
Nie chce mi sie tez wierzyc, ze w trosce o srodowisko, sprzedawca w sklepie bedzie oferowal ten sam telefon z ladowarka badz bez, przy czym ta druga wersja bedzie odpowiednio tansza. Oczywiscie, moze zdarzyc sie, ze telefony beda sprzedawane (jak iPod) bez ladowarki a tylko z kabelkiem.

@iLolek

Bedzie mial problem z WiFi i Bluetooth :-P

Ja osobiście cieszę się, że powstał iPod Touch, czekam - chociaż bez przesadnej ekscytacji - na nową jego wersję - o ile takowa się pojawi. Jeżeli zaproponują coś, co przemówi do mnie - kupię to - dlaczego nie.

iPod Touch to doskonałe okrojenie iPhone z funkcji, których ja osobiście nie potrzebowałem, czyli:
- Moduł GSM,
- GPS
- Aparat fotograficzny.

@NoRk

A co zobaczyłeś?

Uważam, że bardzo dobrze iż powstał kolejny sklep. Na tak duże miasto jakim jest Londyn, jedyny sklep na Regent Street to niewiele. Przeważnie tłok, kolejki - a w upalne dni, komfort taki sam jak w metrze - czyli gorąco, brak klimatyzacji i tłoczno.
Zastanawiałem się, czy w sobotę nie wybrać się na otwarcie - jednak, po namyśle zrezygnowałem.

Najpierw spekulację, że będzie to kamera z przodu do wideo-rozmów, później, że będzie to kamera z tyłu... boję się zaglądać jutro na forum - okaże się, że będzie z boku.

@lashred
A co jest złego w aparacie? Goszczą one przecież już nawet w najsłabszych komórkach oferując rozdzielczość VGA, aż po wielo-megapikselowe aparaty fotograficzne. Jeżeli pojawi się aparat - jak wpłynie to na iPoda?

Rozumiem, że można mieć życzenia wobec nowego urządzenia, na zasadzie "Kochany Święty Mikołaju, przynieś mi iPoda, który będzie miał (i tu długa lista)" - proponuję uzbroić się w cierpliwość i czy iPod pojawi się w połowie sierpnia, na początku września czy jeszcze później - do sklepów trafi w czasie jeszcze późniejszym.

Apple narobiło smaka dla wielu osób na iPhone 4, na iPad'a - czy jeszcze znajdzie się miejsce na nowego iPoda? Co owe urządzenie będzie musiało zaoferować klientowi, aby było na równi atrakcyjne z powyższymi sprzętami?

@w124

A jakie to ma znaczenie? Masz stary telefon - masz do niego ładowarkę. Są w sklepach telefony, które nie interesują klientów od kilku lat - nadal są w komplecie z ładowarką. Przecież nikt nie będzie przerabiał istniejących produktów do nowego standardu.

Tak wielu z Was zaczyna rozpaczać z powodu estetyki - "straszliwa dziura" na dole iPoda czy iPhone'a jest od lat - będzie kolejna, może "straszliwsza" dziura (być może) i co się stanie? Skoro owa dziura nie przeszkadzała nikomu - czy takowa będzie przeszkadzać? Martwicie się też o producentów akcesoriów - kto nie idzie naprzód ten się cofa. Tak jakby żałować sklepu motoryzacyjnego z małego miasteczka, że ma na stanie sto kompletów opon do Fiata 126p - biznes to biznes.

Na koniec - uważam, że Apple jak zwykle stanie okoniem i udowodni, że ich sprzęt jest pochodzenia pozaziemskiego i ich prawo nie dotyczy. Miały być baterie wyjmowane, miało być umożliwienie użytkownikom robienia tego ... i co? Nic.

Jeżeli nowy iPod Touch będzie posiadał kamerę do wideo-rozmów (zwaną "kamerą z przodu") - nie widzę tu specjalnej rewelacji ani rewolucji. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że kiedy takowy iPod zostanie zapowiedziany, należy wstać i na stojąco klaskać wraz z tłumem. Dlaczego to nie rewelacja?
- Lat temu sześć, może siedem - nie pamiętam dokładnie na rynku pojawiły się telefony takie jak Nec E228 oraz Motorola C975, mające "kamerę z przodu". Sieć Three, w której te telefony pracowały wspierała w pełni wideo-rozmowy.
- Obecnie mnóstwo telefonów oferuje wideo-rozmowy - w dobie sieci 3G - również nie jest to technologią przełomową czy nowatorską.
- Możliwość korzystania z wideo-rozmów tylko przez WiFi (przecież iPod nie będzie miał karty SIM) jest czymś, co oferują nawet najtańsze netbooki z wbudowaną kamerką. Fakt, że na takim netbooku nie będę mógł skontaktować się z elitarnym gronem posiadaczy sprzętu od Apple - przeżyję - według mnie, Skype jest na chwilę obecną nie do pobicia.

"Kamerka z przodu" - to też z pewnością cena, nikt nie będzie oczekiwał po takowym sprzęcie wielu milionów pikseli, optycznego zoom'a czy też możliwości kręcenia filmów HD. A jeżeli ktoś będzie miał ochotę zrobić sobie zdjęcie z "Ukofffanym Pysi4czki3m" i umieścić to na odpowiednim portalu - słaba jakość kamery w niczym nie będzie przeszkadzać.

@arturcisz

Na wolność i swobodę, pan doktor przypisze lekarstwo o nazwie "Jailbreak" ;-)

@Snipper42

Nie ma to jak średniowieczne poglądy. Dlaczego w takim wypadku mogłem na swój ostatni urlop zabrać ze sobą jedną miniaturową ładowarkę od Apple (oryginalną) o wielkości wtyczki do gniazdka z gniazdem USB. Mogłem ładować tą ładowarką sprzęt iPhone / iPoda, jak też Blackberry, HTC - jedna ładowarka okazała się do wszystkiego... i wyobraź sobie, że każda bateria miała inne napięcia.

@Pingwinho

Jaki to jest problem z urządzeniami peryferyjnymi w Windows?

@PaOs
To nie ja zglosilem sie podczas naboru na redaktorow, wiec bezcelowym w moim przypadku jest pisanie artykulow, szczegolnie, jezeli nie mam na to ochoty. Jezeli Ty, lub ktokolwiek inny nie zgadza sie z moim czepianiem sie - jestem otwarty, mozna sie przyczepic do mojego czepiania i zwrocic mi uwage na to, ze popelnilem blad. Dlaczego nie? Nie wiesz kim jestem, czy jestem doktorem habilitowanym, czy moze operatorem koparki, a moze sprzedawca w monopolowym - to chyba nie ma znaczenia.

@PaOs
Czy wedlug Ciebie powinienem napisac ten artykul od poczatku, po swojemu? Uzyles sformulowania "W tym kraju" - wydaje mi sie, ze mieszkamy w roznych krajach.

@PaOs

Masz prawo, pelne prawo do tego by ten teks sie Tobie podobal. Jedni chwala go, inni krytykuja - nazywane jest to wolnoscia slowa.

@PaOs

Milo byc popularnym i wnosze po tym co napisales, ze przeczytales wszystkie moje posty. Dla tak wiernego czytelnika postaram sie pisac wiecej. Czy jestes pewien, ze nie napisalem zadnej ksiazki? Moj nick na forum nie mowi nic na temat mojego imienia i nazwiska.

Jezeli tylko jedna, to rzeczywiscie 3 i tylko trzy... Swoja droga, gdzie jest do kupienia iSlon?

Odpowiedz jest prosta: 3 i 4.

@TigerStyle

Sluszna uwaga... przy hipotetycznym wprowadzeniu takowej "uslugi" po prostu bym sie nie zapisal do takiego forum. Z tego samego powodu nie korzystam z GG mobilnego.

@brodek
Ogólny poziom forów dyskusyjnych jest fatalny. Nie mówię tu o myapple, ale generalizuję. Ludzie wykazują się brakiem elementarnej wiedzy w zakresie języka polskiego, interpunkcji, kultury osobistej... i tak można długo jeszcze wymieniać.
Jeżeli ktoś jest w stanie stworzyć tekst dłuższy niż kilka linijek, dodatkowo posiadając rzadką zdolność używania znaków interpunkcyjnych - siłą rzeczy - znajduje się w elicie i właśnie ktoś taki może (chociaż nie musi) próbować swych sił jako redaktor (na okresie próbnym).
Nie wiem czy to same Apple sprawiło, że posiadacze tego sprzętu są szczególnie wrażliwi na krytykę, czy te forum pomogło owym posiadaczom w tym - jednak, krytyka nigdy nie była tu mile widziana. Nie ma znaczenia, czy krytyka była zasadna, czy bezzasadna - kończyło się najczęściej przepychankami, a kiedy kończyły się argumenty zwolennikom, padały słowo "nie podoba się - sprzedaj". Czy "rosnące w takim duchu" młode pokolenie redaktorów na myapple może zapomnieć o tym? Czy wiedząc, że liczba etatów jest ograniczona nie robią wszystkiego, aby zyskać przychylność władzy wykonawczej na tym forum? Czy ktoś mający wiedzę, "pióro", ale odważający się posiadać własne zdanie może liczyć się na przebicie? Nie sądzę.

@brodek
Fotografia - brzmi szumnie, jak coś własnej produkcji. Ja nazwałbym to obrazkami ściągniętymi z sieci, dla ubarwienia własnego artykułu. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy jest fotografem, jak kolega który współtworzył test iPada, jednak zdjęcia nawet słabszej jakości lecz własne wniosłyby coś do owego artykułu, który zakładam, że pretenduje do bycia autorskim. Rozumiem, że pisząc jakiś luźno związany tekst jak mój, mogę pozwolić sobie na użycie gotowego obrazka - jednak, nie zapominając wtedy o tym do kogo on należy.

@rzymianin

A przez pryzmat czego należy patrzeć? Powtórzę raz jeszcze, dla tych, którzy być może tego nie czytali. Nie jestem przeciwnikiem iPada, nie wykluczam nabycia jego - jednak wiem co potrafi komputer (nieważne jaki Mac czy PC), wiem co potrafi iPod Touch czy iPhone - a sam iPad... jest tym czym jest - czy tylko tym, czy może aż tym - nie wiem.

W czasach obecnych o ile komputer to nie pecet - to komputer to Intel. W jakiej konfiguracji, w jakim opakowaniu - zależy to od zamożności klienta, jak też jego oczekiwań wobec sprzętu. System operacyjny - każdemu według potrzeb - Windows, Mac OS, Linux czy nawet Android, który z powodzeniem działa na komputerach. Jednak... jeżeli już przy komputerach jesteśmy różnią się chociażby tym od iPada, że możemy wybrać sami jaki system operacyjny chcemy. Przykładowo na Macu musimy mieć Mac OS'a? Oczywiście, że nie. Nikt nie zabroni nam tego zrobić. W drugą stronę - na pececie - Windows, Linux - a dla bardziej zmyślnych Mac OS również - do wyboru - do koloru. iPad jest komputerem... cóż, widocznie zbyt zamkniętym jak na moją definicję komputera.

NIESTETY, kolejny tekst z cyklu "Kochany Pamietniczku..." - jednak, do rzeczy:

Zawiedziony CZYM?

Dwie uwagi:
- Sformulowanie "dobrze zapoznanych" nie jest najszczesliwsze
- Co ma zrobic ktos, kto nie chce przejsc do nastepnego akapitu, lub ktos kto chce sie dowiedziec cos na temat tego urzadzenia? Bardzo zdawkowo.

• "Pod wzgledem biznesowym mozna uznac" - a pod jakim nie mozna uznac?
  
• "sprzedając się w ilości trzech milionów egzemplarzy w jedynie 80 dni po premierze na terenie Stanów Zjednoczonych" - przeredagowalbym to. Czy oznacza to, ze sprzedal sie w ilosci trzech milionow egzemplarzy w 80 dni, czy w 80 dni po premierze, czy na terenie Stanow Zjednoczonych - malo jasne to jest jak dla mnie.
  

No to juz jest powazny argument. Przyszly nabywca bedzie czul sie przekonany.

• Gdzie jest po drugie?
  

• Cale zdanie jest nieco infantylne.

• Jak na urzadzenie tego typu wyswietlacz nie jest wielki.

• A jakie mozliwosci daje dla niezdolnych programistow?

• Nie wiem czemu mialo sluzyc wyjasnienie "user experience".

• Jak wazny jest ten czynnik?

Sprobowalem w Wikipedii - niestety, sformulowanie "game-changer" wystapilo w innym kontekscie:
Game Changer - Wikipedia, the free encyclopedia

Oczywiscie, nic na temat owych LICZNYCH barier. Dlaczego kazdy piszacy czuje sie w obowiazku pisac same peany pod adresem Apple, bojac sie chociazby w najmniejszych slowach napisac czegokolwiek o jakichkolwiek wadach.

Ogolnie - jestem na "NIE".

Nie wiem czy mam rację, ale my (społeczność forum) powinna patrzeć na iPada (czy dowolne inne urządzenie) pod kątem użytkowania. Oczywiście część forumowiczów żyje ze sprzedaży / serwisowania tego sprzętu, więc naturalnie mogą mieć na ten temat inne spojrzenie.
Punkt widzenia prawników / celników / specjalistów do spraw podatków itd. nie ma przełożenia na przeciętnego użytkownika, który ma ma swoje oczekiwania wobec sprzętu mając w głębokim poważaniu zaklasyfikowanie danego urządzenia do określonej grupy.

Biorąc pod uwagę definicje encyklopedyczne można udowodnić, że komputerem jest też moja najnowsza szczoteczka do zębów - ale czy naprawdę chodzi o to by wszystko było "pod prąd"? iPad odniósł swoisty sukces, swoją reglamentowaną polityką odniósł - śmiem zaryzykować stwierdzenie - sukces podwójny, gdzie urządzenie jest w dalszym ciągu przedmiotem pożądania wielu osób, a dostępność jest dość ograniczona, w porównaniu do takiego Dell Streak'a który na moim lokalnym rynku (UK) jest dostępny od ręki i w dowolnych ilościach.
Czy Apple jest winne temu, że ma armię wyznawców, gotowych koczować przed sklepami, stać w kolejkach - tak, jest winne swego sukcesu - a nie jest to zabronione prawnie. Celowe zagranie, które przyniosło im pieniądze - chwała im za to. Sukces rynkowy jest czymś, wobec czego nie możemy mieć wątpliwości.
Jeżeli pojawią się kolejne badania, które udowodnią, że iPad jest komputerem najchętniej kupowanym przez gospodynie domowe lub uczniów w wieku 15-18 lat - też mnie to nie zdziwi - manipulacja słowem komputer jak widać jest ostatnio bardzo modna.
Być może moja definicja komputera wynika z pewnego konserwatyzmu - ale jak dla mnie - funkcjonalność komputera to 100% - a zanim iPad nie zbliży się do tej granicy - nie będzie według mojej definicji komputerem - a nie sądzę by to się stało, bo iPod Touch / iPhone / iPad tworzą określoną, zamkniętą rodzinę dla pewnego, nietypowego systemu operacyjnego, wzorowanego na Mac OS'ie jednak, nie będącą tym samym.
Być może różnice dla wielu zacierają się pomiędzy komputerem a prawie komputerem, kiedy w obu przypadkach dostajemy gotowy do działania sprzęt wyjęty z pudełka. Rozumiem, że są pewne wyjątki, jak np. MacBook Air (bez napędu optycznego), czy stare PowerBooki nie mogące startować z zewnętrznego napędu optycznego. Ja (korzystając z prawa do posiadania własnego zdania) uważałem i uważam iPada za urządzenie związane z iPod'em Touch i iPhonem. Różni się od nich? Oczywiście, jednak, w obrębie nawet iPhone różnice są zauważalne porównując najstarszego do wersji 4.

Ciekawe podejście do tematu - nie przeczę, widać powiew świeżości... Jednak, artykuł według mnie jest za krótki, zbyt pobieżnie zagadnienie zostało potraktowane. W zasadzie, nie do końca jest to artykuł, a bardziej tekst "Kochany pamiętniczku, dzisiaj kupiłem iPoda" - niemniej jednak, przyjemnie się czyta i przyznać muszę, że w tej edycji "iTańca z iGwiazdami" ów przyszły redaktor zasługuje na uznanie.

@MDW

Gdzie dwie osoby, tam dwa zdania - ja przykładowo po czasie spędzonym z iPhonem zdecydowałem, że jest to dla mnie sprzęt zbędny i wymieniłem go na iPod'a Touch - jednak, nie po to by słuchać na nim muzyki czy oglądać filmy - korzystam z innych funkcji, pomijając skądinąd najważniejszą funkcję - funkcję odtwarzacza muzyki / filmów.

Odpowiadając na pytanie postawione w tytule: "Czy iPod jest dla mnie?" - na pewno nie, jeżeli brać pod uwagę typowe zastosowania. Jednak, jako urządzenie rozrywkowe, jako mini-tablet internetowy (używam go wraz z przenośnym routerem WiFi - Huawei E585) jest dla mnie produktem optymalnym. Gdyby (hipotetycznie) Apple wpadło na pomysł stworzenia iPoda Touch Lite, w wersji pozbawionej odtwarzacza muzyki i filmów, przy jednoczesnym pozostawieniu innych funkcji, byłbym jednym z pierwszych klientów.
Czy byłbym skłonny kupić odtwarzacz iPod w wersji Shuffle, Nano lub Classic? Na pewno nie, gdyż w tych urządzeniach brakuje mi tego, co posiada Touch.