Komentarze CeBeeR Usuń wszystkie komentarze

@Radosław Madecki

Nie wiem czy mówimy tu o nowym komputerze, czy o reinstalowanym. Załóżmy sytuację, że kupujemy od kogoś sprzęt używany, być może też z jego ustawieniami. W takie sytuacji, ja osobiście chętnie "postawiłbym" system na nowo.

Owszem... w samym systemie mamy język i profil. Szczęśliwcy może też mają zainstalowany iLife - inni, mający mniej szczęścia muszą zainstalować. iTunes? A może trzeba pobrać z internetu najnowszą wersję? Zaraz, zaraz - skonfigurować należy internet.
Okaże się też, że należy pobrać aktualizacje - w zależności od prędkości internetu może to potrwać.
Być może ktoś zechce zainstalować iWork lub Microsoft Office - dlaczego nie? Samo się zrobi? Musi te czynności wykonać użytkownik.
Masz wygodnego klienta email? Czy ktoś zaprzecza? Mając może jedno konto email - konfiguracja jest błyskawiczna - mając ich więcej - chwilę to może potrwać. Niektóre konta wymagają nieco zabawy - niektóre sieci wymuszają inną konfigurację kont pocztowych... a minuty lecą.
A może nie chcemy wygodnego klienta email? Może mamy ochotę spróbować darmowego i legalnego Thunderbirda? Może też nie odpowiadać komuś Safari... no i kolejne minuty, gdyż Safari też należy pobrać najnowsze. A może ktoś chce zainstalować Mozilla Firefox?
Mac to nie tylko to co dostajemy przy zakupie sprzętu - Mac to też programy z którymi pracujemy / chcemy pracować, może coś do grafiki, może coś do muzyki?
A może kodeki, aplikacje do obsługi multimediów inne niż iTunes?

Wydawać się może, że to sprawy sekundowe - ale czas leci. Nie upieram się, że ja sam będę instalował trzy godziny - może dwie - może cztery?

W moim odczuciu konfiguracja nowego komputera / nowego systemu jest przyjemnością - czy robię to na Macu czy na PC. Czynności są zbliżone:
- System (Mac / PC)
- Sterowniki (Mac / PC - jeżeli chcemy używać urządzeń niedostępnych firmowo, np. modem 3G)
- Dodatkowe aplikacje (Mac / PC)
- Kodeki, odtwarzacze, komunikatory i inne aplikacje (Mac / PC)

@Radosław Madecki

Mój najstarszy Mac ma ponad pięć lat - nigdy nic nie było w nim naprawiane. Napęd optyczny działa wyśmienicie - komputer nie jest nawet zbyt głośny. Jedyne co w nim wymieniłem to zasilacz - oczywiście nowy kupiłem oryginalny, żadna chińska podróbka.

Jednym z moich PC jest Acer Aspire One - maleńki, poręczny netbook. Pierwszy egzemplarz podziałał kilkanaście minut - padł. Wymieniłem w punkcie sprzedaży na kolejny, który działa już ponad rok bez najmniejszych problemów.
Wczoraj, zostałem poproszony o zdiagnozowanie dwóch Acerów Aspire One - oba padły - okres ich działania, podobnie jak mój - ponad rok, mniej niż dwa.

iPhone - czy pamiętacie poziom obsługi klienta w Polsce? Czy pamiętacie przypadki pękających obudów i próby dochodzenia swoich praw przez posiadaczy iPhone? To są fakty, które nie tyle świadczą o samym Apple - ale o podejściu do klienta w Polsce.
Ja kupiłem iPhone, sprzedałem go w doskonałym stanie - nigdy nie popsuł się, nie pojawiło się pęknięcie - kolejny właściciel używa go już chyba ponad rok - nadal jest sprawny, uwierzycie? Czy oznacza to, że iPhone jest bezawaryjny? Absolutnie tak nie twierdzę - po prostu egzemplarz z którego korzystałem trafił mi się doskonały.

@Radosław Madecki

Rzecz gustu - są jego zwolennicy, są też przeciwnicy. Bardzo dobrze! Gdyby był tylko jeden system na świecie, jedna platforma - nie mielibyśmy wyboru, musielibyśmy korzystać z tego co nam narzucono - a tak, mamy wybór.
Jeżeli ktoś ma przyzwyczajenia z Peceta - to zamiast formatować dysk na Macu będzie z upodobaniem naprawiać przywileje. Jeżeli ktoś jest początkującym użytkownikiem - nie zdziwię się jak zechce postawić system na nowo - czy powodem będzie przyzwyczajenie, czy może chęć własnego samodoskonalenia się - wybór należy pozostawić użytkownikowi końcowemu.

@stojak1030

Zaraz okaże się, ze A4 to... instrukcja do iPoda w postaci kartki A4 ;)

@wojtkow

Nie wiem co masz na myśli mówiąc toporny w obsłudze (szczególnie w odniesieniu do iPada). Od tej aplikacji oczekiwałbym naprawdę niewiele - możliwość wrzucenia filmów (przez iTunes - bez konwersji), dodania napisów / zmiana wielkości napisów- oglądania, przewijania, zatrzymywania, może ewentualnie powrót do miejsca w którym przerwaliśmy... i chyba tyle. Może w przypadku filmów mniejszych niż rozdzielczość iPada - zapytanie o skalowanie.

Owej aplikacji używam z przyjemnością zarówno na starym PPC Macu jak i na intelowym. Według mnie - to dobra wiadomość że owa aplikacja się pojawi - cena, wręcz zwala z nóg.

Fanatycy znani są nie od dzisiaj. Pochodnym od tego stało się zjawisko fanboja. O ile w krajach Europy Wschodniej, w tym Polski fanatyzm (religijny) nie był nigdy szczególnie odczuwalny, o tyle przykłady "fanbojstwa" sięgają wczesnych okresów pierwszych komputerów domowych.
Jako nastolatek, pamiętam jak były toczone "boje" pomiędzy właścicielami Atari / Commodore, gdzie jedna strona starała się zawsze być lepsza od drugiej. Jednak, informacja nie krążyła z taką łatwością jak teraz - owi fanboje ograniczali się do własnego podwórka / giełdy / szkoły / uczelni. Późniejszą formą komputerowego fanatyzmu były pojedynki pomiędzy właścicielami PC i Amigi - również we wczesnym okresie nie było to zjawisko groźne - internet praktycznie nie istniał, był w powijakach.
Wraz z rozwojem internetu, forów dyskusyjnych pojawiły się też produkty uboczne internetu jak fanboj, troll, dziecko neostrady, pokemon itd. Jeżeli do tego wszystkiego dodamy fakt, że Polska nie jest i nie była nigdy krajem o wysokiej tolerancji - otrzymujemy mieszankę wybuchową.

Ja nigdy nie wyróżniłem ani Maca ani PC - jak pisałem już w niejednym poście, komputery Mac i PC żyją u mnie w zgodnie pod jednym dachem. Podziały na lepszych / gorszych, na tych co ich stać / nie stać - po prawdzie nie interesują mnie. Jeżeli ktokolwiek z Was sprzeda Maca i kupi Peceta - Wasza sprawa, ktoś zrobi odwrotnie - Wasza sprawa. Nikomu nie zazdroszczę, nikomu nie współczuję - najważniejsze aby posiadacz dowolnego sprzętu czuł się z nim dobrze, aby działał bezawaryjnie i aby był to sprzęt subiektywnie dopasowany do potrzeb danego użytkownika.

Fanboj - jest wszechobecny wszędzie. Naturalnie, fanboj Apple jest zjawiskiem prawdziwym, nie wyssanym z palca - ale są fanboje Microsoftu, PC, XBOXa, PlayStation... Nokii, Androida, Linuxa... i nie chce mi się wyliczać, ponieważ wszędzie znajdzie się takowy element.

@Koyot

Problem nie dotyczy tylko Apple. Poczytajcie wypowiedzi posiadaczy XBOXa, którzy udowodnią, "ponad wszelką wątpliwość", że BluRay w PS3 jest nikomu i do niczego niepotrzebny, bo jak mogli twórcy XBOXa się pomylić?

@danio12340

Takowy komentarz zbliża się już niebezpiecznie do granicy twierdzenia: "Krytykujesz, bo cię nie stać". Ja osobiście nie akceptuję brzmienia iPoda i nie korzystam / nie korzystałem z odtwarzacza muzyki ani w iPodzie Touch ani w iPhone ani w iPadzie.
Dla mnie nie jest beznadziejny - po prostu mi nie odpowiada - może innym też nie odpowiada, może nie dlatego, że korzystają z Creative?

@Sofeicz

Wybranie marki Apple nie oznacza akceptacji bycia fanbojem. Marki Apple nie kocham, nie kocham żadnego z produktów Apple - przecież to sprzęt, nie człowiek!
Zwróćcie proszę uwagę, że owe forum - mimo iż jest to forum polskie - zrzesza ludzi mieszkających nie tylko w Polsce, jest też trochę osób mieszkających na stałe poza jej granicami - sam się do nich zaliczam.
Wysokość cen sprzętu Apple i jego dostępność (jak np. iPada na dzień dzisiejszy) jest jaka jest i nie trzeba nikomu udowadniać co Apple myśli na temat rynku polskiego. Jednak, kto i komu zabrania zrobienia zakupów poza granicami Polski? Nie szukając daleko - najbliższym, przyjaznym cenowo krajem są Niemcy.
Nie chcę wierzyć, że kogoś, kogo stać na sprzęt Apple nie stać na wyjazd powiązany z zakupami lub na zakup korzystając z internetu. No ale przecież są "krzykacze" wolący biadolić, że jest drogo i nie kupić. Wolny rynek - wolny wybór.

@Sendil

Wiem o istnieniu trzech osób, których nie interesuje jak gra iPod (Touch). Jedną z tych osób znam osobiście, z drugą osobą utrzymuję kontakt emailowy, trzecią osobą jestem ja. Być może takich osób jest więcej?
Mój znajomy, na forum poświęconym iPodowi zapytał nawet jak wiele osób nie używa iPoda Touch do słuchania muzyki - okazało się, że tylko on, ale może nie było to miarodajne.
O ile starsze iPody nie miały do zaoferowania nic poza odtwarzaniem muzyki / video, o tyle nowsze - szczególnie iPod Touch daje o wiele więcej niż typowy odtwarzacz. Według mnie jest pewną formą iPhone Lite.
Rozmawiając na temat iPoda Touch doszliśmy ze znajomym do tego samego zdania, że gdyby ukazał się iPod Touch pozbawiony funkcji odtwarzacza muzycznego, byłoby to ciekawą odmianą i sądzę, że obaj byśmy to kupili.

@feelbeats

Powiem tak, ładne to jest, pewnie "miłe w dotyku" - jednak, nie widzę w tym nic poza ciekawostką. Zdecydowanie produkt nie dla mnie.

Ostatnio praktycznie wszystkie nowe artykuły napisane przez kolegów juniorów są albo nic nie wnoszące, albo na żenująco niskim poziomie, a do tego jeszcze niektóre z nich są z błędami.
Pamiętam, jakie kryteria naboru były - jednak teraz widzę, "że pisać każdy może" - nie ważne jak, nie ważne o czym - aby był "ruch w interesie".

Śnieżnobiały / śnieżnobiałe piszemy razem.

Próbowałem pisać patrząc na palce, jednak nie wiedzieć czemu, przesłaniały mi klawisze - przestaję patrzeć na palce.

Nie ma jak dobra argumentacja. W końcu nigdy jeszcze mi na Macu nie zdarzyło się aby wcisnąć ctrl + alt + del - przekonałeś mnie ;) Zupełnie już poważnie - kto pracuje z liczbami, ten wie, że klawiatura numeryczna jest ważna, posunąłbym się do twierdzenia, że bardzo ważna.

Klawiatura z Maca pozbawiona jest wielu przycisków wykorzystywanych tylko w systemie Windows.

Zmieniłbym to.

@sale uu

Spiskowa teoria dziejów. Nie wierzę / nie interesuje mnie, co tak naprawdę wielcy tego świata wiedzą na mój temat. Dopóki nie robię niczego, czego mógłbym się obawiać - mogę być kontrolowany.
I tak określone instytucje wiedzą na mój temat dostatecznie, że jakieś jedno, maleńkie urządzenie Apple nie będzie dla mnie smyczą.
Przykłady:
- Jestem posiadaczem kart płatniczych, z rzadka płacę gotówką - każda moja transakcja widnieje gdzieś w cyber-przestrzeni.
- Korzystając z transportu publicznego (w większości przypadków) korzystam z karty Oyster - zarejestrowanej na moje nazwisko.
- Wykonując połączenia telefoniczne korzystam z telefonów zarejestrowanych na siebie.
(...)
-Moje konto w AppStore jest zarejestrowane na prawdziwego mnie, na mój prawdziwy adres.

Co jest moją smyczą, czego mam się obawiać?

@woozzoo

Pytanie co prawda nie jest skierowane do mnie - ale zabiorę głos. Nie czuję miłości / nienawiści do Apple - ani do firmy, ani do marki. Nie czuję miłości / nienawiści do Microsoftu, Google. Nie czuję nienawiści do PKP, nie czuję nawet nienawiści do firmy BTC produkującej (około 15 lat temu) jedne z najbardziej beznadziejnych napędów optycznych.

@stelurka

Ja osobiście jestem ZA kamerami na każdym rogu. Mieszkam w Londynie, gdzie właśnie tak jest i czy mi to w czymś przeszkadza? Mało tego, kamery są praktycznie w każdym środku transportu. Czuję się tu zdecydowanie bezpieczniej (oczywiście pomijając pewne dzielnice i miejsca, do których nie należy zachodzić) niż np. w Warszawie. Podróżując, czuję się znacznie bezpieczniej niż w PKP. Gdyby w końcu doszło do "czipowania" ludzi, nie miałbym nic przeciw - jeżeli dzięki temu spadłaby przestępczość.

Jeżeli złapią nawet jednego pedofila - ja będę porykiwać ze szczęścia.

Rozumiem, że wolność była potrzebna w dawnej, komunistycznej Polsce - ale obecnie, mając dostęp do mediów - naprawdę tak bardzo odczuwacie potrzebę wolności lub boicie się być obserwowanymi? Ciekawe dlaczego?
Ja prowadzę typowe życie dorosłej osoby, w tygodniu praca - w weekend większe zakupy, wypoczynek, rozrywka. Cokolwiek robię, gdziekolwiek bywam nie jest tajemnicą. Nie obawiam się też własnej aktywności internetowej, tematów poruszanych w korespondencji czy też rozmowach telefonicznych. Oczywiście nie chcę, aby moje prywatne dane, dokumenty czy też zdjęcia były dostępne dla każdego - jednak, jeżeli do tego zechcą mieć dostęp specjalne służby to i tak ja ich nie powstrzymam.

Czy owa potrzeba wolności - to właśnie rzeczony Jailbreak? Jeżeli robią go mądre / zdolne osoby - w porządku, to może później zaprocentować poprawą działania urządzenia / systemu. Jednak, jeżeli robią go "małolaty" nie potrafiące sklecić prostego zdania, zasłaniający się dysleksją lenie, nieuki, niechluje - to w jakim celu robią owy Jailbreak? Może po to, aby zarejestrować się na takim forum i umieścić swój post zatytułowany "Pomocy", lub zadać po raz tysięczny pytanie dlaczego nie można wgrywać gier / programów.

@macieks72

Paranoja to jedno, a niechęć do wyeksponowania pirackiej działalności to drugie. Nie wiem czy pamiętacie, jak w pewnym pięknym kraju zwanym Polską zaczęła się akcja sprawdzania GPSów pod kątem legalności oprogramowania. Kto wtedy najgłośniej krzyczał? Czy ten, który obawiał się Władzy Ludowej (nie ma już takiej), ZOMO, ORMO - też odeszli w zapomnienie - została zwyczajna Policja. Krzyczeli Ci, zasłaniający się obroną wolności, którzy sami bali się "wpadki".

@rad3ks

Garstka ludzi modyfikujaca swoje urzadzenia robi to w celach naukowych. Większość, niestety robi to dlatego aby korzystać z nielegalnych kopii. Tak samo jest w przypadku PSP, NDS, XBOX. Jednak, bardzo wygodnie schować się za idea wolności.

@zirk powiedz mi proszę o czym Twoim zdaniem należy rozmawiać w tym wątku.

Drodzy, szanowni Koledzy forumowicze... dlaczego tak się unosić? Tematem tego wątku jest dostępność iPhone w sieci Play - o czym powinniśmy tu rozmawiać? Czy o polityce Apple, o Retina Display, a może o Jailbreaku? Otóż nie, tematem tego może być oferta Play, może być dostępność owych telefonów, obsługa klientów, cena - to wszystko wiąże się z tym tematem.

Może po prostu cofnijmy się do czasów komunizmu, gdzie prawda była czymś, co się przemilczało. Może dla tych, dla których prawda jest niewygodna należałoby założyć siostrzane forum w chińskiej lub kubańskiej domenie?

Jeżeli za kilka miesięcy okaże się, że przykładowo iPhone 4 sprzedawany jest w biednej, post-sowieckiej republice za równowartość domu pod Warszawą - nadal będę wyrażał swoje zdziwienie, mogąc porównać ceny do innych rynków dla mnie dostępnych. Nie będzie przeszkadzało mi to, że będę nabijał się wtedy z sieci Igruszka zamiast z sieci Play. Nie chodzi mi o uprzedzenie, gdyż nigdy nie miałem nic wspólnego z siecią Play - po prostu śmieszy mnie to, co proponuje owy operator.

Czy nie mam prawa stosować kalkulacji i porównań? Czy nie mogę wyrazić mego zdania - szczególnie, że to jest taki a nie inny temat. Czy z kolei nie mogę w tym temacie podawać jakie są warunki w innych krajach?

Czy powinniśmy wypowiadać się o ofercie Play z zachwytem, bo ten operator raczył być pierwszy... ech, nie rozumiałem i nie rozumiem.

@goodboy25

Chciałbym jeszcze coś dodać. Z mojego punktu widzenia, ceny na iPhone 4 oraz iPada w Polsce są dla mnie źródłem realnej rozrywki. Nie mieszkam w Polsce, nie kupię w Polsce - ale owe informacje nie są hermetyczne i chcąc nie chcąc, będąc członkiem społeczności tego forum - dowiaduję się o tym.
Dowiadując się - nie potrafię milczeć - nie potrafiąc milczeć, wyrażam własne zdanie.

@rafaello87

Pragnę zwrócić uwagę, że:

1. Cena samego urządzenia, 2999 PLN w Plusie oraz cena iPada za granicą (na przykładzie UK), gdzie kosztuje on 2585 PLN (cena według średniego kursu NBP z dnia 24.08.2010) może nie wydawać się wielką różnicą... ponad 400 złotych - zależy kto co uważa za wielką różnicę. Jednak, pragnę zwrócić uwagę na to, że w Polsce MUSIMY podpisać dwuletnie zobowiązanie.

2. W UK iPad sprzedawany jest poza salonami Apple również m.in. w sieci PC World, Currys, Commet - gdzie ceny są... no zgadnijcie jakie? Dokładnie - TAKIE SAME jak w przypadku salonów Apple.

3. Czy klient w Polsce dostaje język polski? Czy klient w Polsce dostaje literkę "Ą"? A może jeszcze przez przypadek Pages, Keynote i Numbers mają polską wersję językową - NIE, NIE i jeszcze raz NIE!
   Dlaczego w takim wypadku wybierać polskiego dystrybutora? Może jeszcze samodzielnie należy kupić przejściówkę, o wtyczka będzie angielska lub amerykańska?

@rafaello87

Rozbawiłeś mnie z tym zaoszczędzić. Może jest to oferta dla tych, którym tatusiowie i mamusie kupią wszystko, by dzieciątko mogło lansować się - to jestem w stanie zrozumieć, bo każdy znający wartość własnej pracy, zastanowi się przed wydaniem pieniędzy większych niż jest taka konieczność.

iPad nie ma simlocka i będzie działać z każdą wybraną przez nas siecią. Plus nie jest jedynym na tej planecie operatorem umożliwiającym obsługę 3G w tym cudownym urządzeniu. Jak mawia tytuł pewnego poczytnego magazynu jednego ze związków wyznaniowych - "Przebudźcie się!".

@goodboy25

Wolność rynku to jeden aspekt - świadomość konsumentów to drugi aspekt. Zaskakujące... chociaż to nieodpowiednie słowo, ponieważ w Polsce mało co może zaskoczyć, w kraju gdzie za godzinę płacy minimalnej można kupić litr paliwa (lub niecały litr) - w porównaniu do krajów europy zachodniej, gdzie za godzinę pracy (płaca minimalna) można kupić np. pięć litrów paliwa, owa gospodarka rynkowa pozwala sobie na kolejny absurd jakim jak widać są ceny iPhone 4 / iPada.

Polacy nie potrzebują wiz, zaproszeń czy innych dokumentów aby nabyć coś w obrębie UE. Czy dziwi mnie fakt, że Polak jest gotów zapłacić dokładnie za to samo nieporównywalnie drożej? Tak, dziwi mnie to.
Dziwi mnie też, że kupując w Polsce nie można spodziewać się kultury sprzedaży, a następnie odpowiedniego traktowania klienta w razie problemów ze sprzętem.

Doskonale pamiętam co się działo, kiedy w Polsce pojawił się oficjalnie iPhone 3G. Serwis - było to pośmiewisko, kultura obsługi klienta stała na poziomie kraju szóstego lub siódmego świata (nie obrażać krajów trzeciego świata). Pamiętam jakie były walki o pękające obudowy... I co? Teraz znów wierny, naiwny klient ustawia się w kolejce aby być nabitym w butelkę. Powodzenia!

@czacha

Jest to zupełnie normalna cena za 1300 bochenków chleba, jednak - jest coś złego w tej cenie, kiedy świadomy konsument zechce kupić owe urządzenie i z prostej informacji wyniknie mu fakt, że w niezbyt dalekim kraju, może za tą samą cenę kupić bez simlocka i bez abonamentu.

@EMU

Nie stać - nie kupuj. Powinno to być hasłem wyborczym. Wiele razy, kiedy pojawiały się głosy krytyczne wobec urządzeń Apple, kiedy zaczynało brakować argumentów - pojawiało się magiczne stwierdzenie "nie podoba ci się - sprzedaj" - widać, że owe hasła mają w sobie magiczną moc, gdyż nad wyraz często używane są do argumentacji.

Nie ma tu żadnego spisku, nie było żadnego spisku i nie wiem kto upatruje to jakikolwiek spisek. Po prostu, dwóch operatorów wpadło na pomysł taki, że ustalą sobie z kosmosu ceny i "ciemny lud" nabędzie to pchając się drzwiami i oknami. Przy okazji okazało się, że znaleźli się obrońcy uciśnionych, żałujący, litujący się nad biednymi operatorami, którzy to nie zarabiają kokosów na iPhone 4.
Proponuję, aby otworzyć fundację i wspomóc rzeczonych operatorów, bo jak tak dalej pójdzie - nie będą mieli co do garnka włożyć. Myślę, że pomoc dla tych sieci będzie milszym gestem niż bojkotowanie ich, co Wy na to?

@Vibez

Ja bym wyróżnił trzy grupy:
- Żyjących w Polsce i kupujących w Polsce
- Żyjących w Polsce i kupujących za granicą.
- Żyjących poza Polską i kupujących poza Polską.

Dlaczego ludzie - jak to określiłeś "krzyczą"? Może dlatego, że mają coś takiego, co nazywa się ŚWIADOMOŚĆ. Nie porównujemy sprzętu kradzionego do sprzętu ze sklepu, ale sprzęt kupowany u Apple (który jak każdy wie, tani nie jest), do sprzętu - tego samego - kupowanego u narzucających sobie drugie tyle operatorów.

@Vibez

Wybacz, ale mylisz pojęcia. Oczywiście, wyzysk może być w kraju Zulu-Gula, gdzie lud nie ma dostępu do mediów, gdzie nie ma szansy na jakiekolwiek zmiany. Polska jest częścią tworu zwanego Unią Europejską - jednak, w handlu jak widać, od ludu Zulu-Gula może się wiele nauczyć.
Dlaczego czekać, aż stanieje, skoro w tym samym czasie owa "zabawka" kosztuje połowę tego? Tu nie ma kompromisu czekać, lub zapłacić - tu nasuwa się pytanie, czy dać się WYDYMAĆ dla rzeczonych operatorów czy nie.

@Vibez

Nie widzę związku. Dlaczego po pierwsze zakładasz, że większość ma 3GS'a? A może tak nie jest? Ja osobiście nie mam 3GS'a. Jeżeli ktoś nie kupi teraz iPhone, czy uważasz, że równowartość jego przeleje na Twoje konto?
Łykanie polityki Apple? Konsumpcjonizm? Jeżeli moja praca, a za nią idące moje zarobki pozwalają mi na sprzęt Apple - kupię to, nie dlatego, że Apple robi mi wodę z mózgu - tylko dlatego, że ja tego chcę.
Nie uważam się ani za fanboja, ani za fanatyka, może nawet nie uważam się za fana Apple - jest to po prostu firma, której pewne rozwiązania lubię, której pewien sprzęt lubię - i co z tego? Czy zgrzeszyłem, ponieważ chciałem mieć nowy produkt? Mam kogoś za to przeprosić? Czy może jeżeli kupiłbym iPhone - pierwszego, najstarszego w opłakanym stanie - to byłbym gość, wzór cnót i cierpliwości?

Jaki to ma jednak związek z tym, ile trzeba przepłacać za iPhone 4 w Polsce... tego się chyba nie dowiem.

@Vibez

W takim wyścigu - wygrałbym ja i wiele osób, które kupiło iPhone za granicą, gdzie owo urządzenie kosztuje normalne pieniądze - nie zaś 200% ceny PODYKTOWANEJ przez Apple.
Wygrali może i wyścig... do pośmiewiska.

@Vibez

A dlaczego ma nie kosztować złotówki? Odpowiednio duży abonament zobowiązuje - w normalnych krajach, operatorów - w INNYCH krajach, klientów - do płacenia.
Przykład, O2-UK, umowa na 18 miesięcy (zamiast na 36), 50 funtów miesięcznie, czyli niecałe 250 złotych - (1200 minutes, Unlimited texts, 750MB data and unlimited Wi-Fi and visual voicemail) - cena za iPhone4 16GB - £29, czyli niecałe 150 złotych. Przy abonamencie 65 funtów - iPhone za darmo - nawet nie trzeba płacić tej Twojej złotówki.
Można dbać o klienta? Można.

@ex3v

@bartolo

Za samego iPada w Plusie się PRZEPŁACA. Pomimo przepłacania - należy podpisać jeszcze zobowiązanie - abonament. Kiedyś hasłem było: "Takie rzeczy to tylko w Erze" - teraz jak widać, "takie rzeczy też w Plusie".

Za prawie 15 tysiecy, to czlowiek czuje, ze kupuje.

W UK tez mozna nabyc iPhone bez wyroku (gdyz 3 lata - to wyrok - nie abonament) na nastepujacych warunkach:
- iPhone 4 16GB w cenie £229
- Abonament £35 miesiecznie - 750 minut, nielimitowane SMSy, 1GB internetu - abonament na 12 miesiecy.

Druga wersja:
- iPhone 4 16GB w cenie £349
- Abonament £20 miesiecznie - 250 minut, nielimitowane SMSy, 1GB internetu - abonament na 12 miesiecy.

Oferta jest sieci Tesco (operator wirtualny), bazujacej na infrastrukturze O2.

Jak to bylo... a! Juz wiem: "Teraz Polska". A moze nie doczytaliscie... zamiast srebrnej obwodki, wersja iPhone na Polske ma zlota? A wersji biznes... bursztynowa. ;)

@goodboy25 wiem, że iPody pokazywały się we wrześniu, stąd właśnie moja wypowiedź o "większej połowie" jest nieco ironiczna.

No właśnie "większa połowa" sierpnia za nami... a nic nie widać, nic nie słychać.

Dlaczego "babranie się w folderach" - może dlatego, że ktoś ma takie życzenie. Podobnie, odgórnie narzucone pseudo-porządkowanie zdjęć pod iPhoto, które to puchnie do niewyobrażalnych rozmiarów i nie sposób jest sensownie z tym pracować.
To JA, użytkownik końcowy decyduję co zrobić z moimi danymi. To MOJE upodobania, MOJE przyzwyczajenia, MOJE preferencje są dla mnie najważniejsze.
Chcecie by iTunes decydował za Was - proszę bardzo - szanuję Wasze zdanie, Waszą inność - Wy uszanujcie moją.

Jeżeli chcecie mieć takową bibliotekę utworów w iTunes - dobrze, jednak ja tworząc (poprzez strukturę katalogów) własną bibliotekę nie muszę być przywiązany do tego co mi narzucają. Być może ja zechcę takowy podział:
Na dysku zakładam katalog Muzyka, który następnie dzielę na moje wybrane kategorie - nierzadko abstrakcyjne, w owych podkatalogach, być może zechcę znów dokonać kolejnych podziałów, dopiero następne zagłębienie się to nazwa wykonawcy i nazwa albumu w nazwie katalogu, w nim dopiero utwory, które mimo otagowania, życzę sobie aby miały nazwę: NazwaWykonawcy - NazwaUtworu.MP3