Wiadrem zimnej wody? A niby dlaczego? Przecież od samego początku AppStore są statystyki ilości sprzedanych sztuk w poszczególnych dniach, tygodniach, miesiącach, latach z podziałem na regiony. Każdy developer od pierwszej wersji AppStore wie ile sprzedał sztuk, ile zarobił i jak przebiegała sprzedaż. To co teraz udostępniono to po prostu dużo bardziej szczegółowe dane. Ale na pewno nic co miałoby zszokować kogoś kto liczby obserwuje od zawsze.
Ja mam zupełnie przeciwne odczucia. Używanie iPhone (w moim przypadku modelu 6) to przymus. Używam go gdy nie mogę użyć nic innego albo gdy słucham podcastów/audiobooków. Gdy tylko mogę to sięgam po iPada. To jest dla mnie idealne urządzenie. Mam wrażenie, że cała historia zwykłych domowych komputerów do zwykłych zastosowań zmierzała właśnie do formy jaką jest lekki tablet w okolicach 8-10 cali. Do komputera siadam tylko gdy klepię kod, robię grafikę wektorową, bitmapową, 3D, coś bardzo długiego piszę. Nawet gdy robię comiesięczne przelewy to siedząc przed komputerem robię je z iPada albo iPhona, bo tak jest wygodniej. :)
Tylko gdy robi się update na urządzeniu. Ja aktualizowałem tak iPhone4S 16GB, który miał 0.7GB wolnego miejsce i poszło bez problemu. Ale trzeba to zrobić przez iTunes. Nie wiem dlaczego ludzie zapomnieli o tym (do niedawna jedynym) sposobie na aktualizację systemu.
A co ma do tego Apple? Przecież to jakaś zewnętrzna biblioteka, której sobie developerzy używają na własną rękę. To nie jest część iOSa.
A ja myślę, że strzeliliby sobie w stopę. Obecny model jest dla nich najlepszy (co widać na podsumowaniach wszystkich kwartałów od wielu lat). Niech trzymają sprzęt we własnych łapach, bo będą mieli problem jak Microsoft, który teraz na gwałt próbuje w jakiś sposób wziąć się za sprzęt (kupno Nokii). W czasach darmowych systemów operacyjnych trzeba do czegoś ich cenę doliczyć.
Prawdę mówiąc wszystko ma lepsze. Objective-C to taka obiektowa proteza na C. Ja też lubię Objective-C ale jak czytam sobie tę oficjalną applową książkę do Swift (za free w iBooks) to się przekonuję do niego. Od razu widać, że był projektowany w naszych czasach. Każdy element jest spójny z jakąś wizją, konsekwentny, bardzo przemyślany. Nikt nie zmusza do używania Swift. Objective-C nadal jest podstawowym językiem dla iOS i długo nim będzie. A wsparcie będzie miał chyba w nieskończoność. Ale warto iść do przodu. Pierwsze samochody nie miały szans z zaprzęgiem konnym. Ale byli ludzie, którzy w nie wierzyli. :) Pierwsze monitory LCD były gorsze od CRT.
Jako ciekawostkę dodam, że Objective-C używam tylko w pracy. A w domu dla iOS piszę w C++. :) A Swift czytam sobie z myślą o przyszłości.
Na serio są to dla Ciebie problemy?
Zdobycie fotki mojego ryja to kwestia minuty dla każdego dzieciaka. A spróbuj teraz zrobić odlew mojego palca.
Dobry żart. :)
Nie wiem. Kupuję tylko sprzęt Apple i jestem z niego bardzo zadowolony. Bardzo lubię iOS, a OSX wręcz uwielbiam. :)
Założyli firmę w Prima Aprilis i żart z cenami utrzymuje się do dzisiaj. ;)
No ale to przecież bardzo dobrze, że każdy AppleWatch mamte same bebechy. Wybiera się tylko obudowę. Jak jakiś mafiozo czy gościu bez karku potrzebuje biżuterii to kupuje sobie złoto. Girzej byłoby gdyby złoty miał lepsze bebechy. Wtedy gdybym chciał lepszą specyfikację musiałbym kupić tę wiochmeńską obudowę w absurdalnej cenie. A jest sprawiedliwie i cena zależy tylko od obudowy.
Gdyby Jobs nie uwalił dotychczasowych produktów Apple, nie wprowadził iMaka i MacOSX to żadne działania kogokolwiek nie wyciągnęły Apple. Klasyczne Maki nie nadawały się już wtedy do użytku przez prehistoryczny MacOS 9.x. Te naprawdę nie nadawał się już do dalszego rozwoju. Jobs ze swoim NeXtem trafił im się jak ślepej kurze ziarno.
A czy ja mówię, że Jobs był idealnym ojcem albo że nie był chamem? Apple bez Jobsa z tysiącami zdolnych ludzi w 1996 roku dzieliło 90 dni od ogłoszenia upadłości. Dopiero gdy ściągnięto Jobsa, dano mu nieograniczoną władzę to firma się odbiła od dna. Tysiące zdolnych inżynierów bez wizji i tego chama i faszysy na górze nic nie zrobili.
Woz niech nie zgrywa takiego geeka/nerda, bo gdyby nie spotkał Jobsa to pewnie całe życie dziubałby w korporacji (HP) jako zdolny inżynier. To Jobs miał pomysł, wizję i sprawił, że produkt zdolnego inżyniera (Woza) dał początek najbogatrzej firmie na świecie. Zresztą Woz i Jobs dosyć szybko się rozstali. I popatrzymy co od momentu rozstania zrobił Jobs i co zrobił Woz. Mi udało się wygrzebać w sieci informacje, że Woz wziął udział w "Taniec z Gwiazdami" i zrobił jakiś pilot to TV czy coś takiego. Dosyć mizerne osiągnięcia jak na 30 lat działalności. Od 10 lat jest tylko celebrytą komentującym wszystko mniej lub bardziej kontrowersyjnie.
Nie znasz historii tej fotki. :) A właściwie serii tych fotek, bo różni blogerzy robili bardzo podobne. :) Uwierz mi, że ma to pewien podtekst. Gdybyś śledził na Twitterze tak zwaną polską blogosferę to wiedziałbyś co znacza ta seria fotek i to co tu pokazałeś to właśnie jest nabijanie się z tego z czego próbujesz się nabijać. :)
Jak patrzę na ceny eksploatacji samochodu to applowe ceny przestają mnie przerażać. :)
Ale Ive w tym okresie sam poważnie się zastanawiał nad odejściem z Apple. Właściwie to z niewiadomych przyczyn odwlekał ostateczną decyzję.
Głowę bym dał, że przytoczony tutaj fakt związany z Ive'm był opisany z biografii Ive'a.
To kim był zawsze sam sobie oceniałem na podstawie opowiastek. Lutownicy trzymać nie potrafił ale nie takie było jego zadanie z którego wywiązał się jak mało kto na świecie.
Prawdę mówiąc to przytoczone przykłady jakoś mną nie wstrząsnęły i dziwię się, że to jest przedstawiane jako nowe fakty z życia Jobsa. Przecież o tym pisano/mówino już setki razy.
Mi się podobały:
Marek Hołyński, "E-mailem z Doliny Krzemowej" (2003)
Piotr Lipiński, "Geniusz i świnie. Rzecz o Jacku Karpińskim" (2014)
Tej pierwszej nie da się dzisiaj kupić (chyba, że na Allegro). Ale jak się bardzo chce to gdzieś można znaleźć. :)
Fajnie jak się te książki przeczyta jedna po drugiej to można sobie porównać warunki w jakich powstawały komputery i oprogramowanie w Dolinie Krzemowej i w krajach Europy Wschodniej. Po takim porównaniu nie ma się wątpliwości dlaczego Dolina Krzemowa nie mogła powstać w Polsce. To smutne i jednocześnie śmieszne.
Pierwsza książka arcydziełem literackim pewnie nie jest ale czytałem ją z zapartym tchem. To opowieść Polaka, który w pionierskich czasach grafiki komputerowej pracował przez wiele lat w firmie SiliconGraphics. Współtworzył soft dla tych legendarnych już stacji graficznych, współtworzył pierwsze wersje GL (nazwanego później OpenGL). Ja akurat lubię te tematy i dlatego miałem dodatkową radochę.
Ja łykam wszystkie biografie ludzi, którzy coś konkretnego tworzyli. Zwłaszcza z dziedziny informatyki (i może motoryzacji).
MyApple Daily - plany na przyszłość
Jeżeli niczego konkretnego się nie pokazuje na ekranie to faktycznie nie ma sensu robić podcastu video. Nie mam nic do Waszych "facjat" :) ale ja i tak słucham MyApple Daily na słuchawkach i najczęściej nie widzę obrazu. :) Podcast popieram - znacznie wygodniej się coś takiego ogarnia. Wolę mieć subskrypcję w Podcasts niż wyciągać kolejne odcinki z RSSów.
Jeżeli chodzi o codziene podcasty to chciałbym zaznaczyć, że konkurencja niedawno czegoś takiego próbowała i przejechała się na tym strasznie. :) Może nie narzucajcie sobie aż takiego codziennego rygoru, bo to naprawdę może być hardcorowe. To znaczy jak dacie radę to ja na to jak na lato. :) Ale czy dacie? Trzymam kciuki!