Komentarze Laowai Usuń wszystkie komentarze

Dobra, zrobię to za Ciebie. Napęd DVD zgodnie z Twoim postem to 12,8 cm x 12,8 cm x 1,27 cm, czyli 208 cm3. MacBook Pro 13 cali to 31,4 cm x 21,9 cm x 1,8 cm zgodnie ze stroną Apple, czyli 1237 cm3. Dzieląc 208 na 1237 wychodzi mi 16,8 %. Początkowo pisałem, że między 15% a 20% - to o ile się pomyliłem?

Pisz proszę po polsku.

Dodalbym jeszcze plyty do gramofonu. Tak, czy inaczej - klienci to ocenią.

Ooo, przecieki mamy. Jakie beda dawac? Beats, czy Bang Olufsena?

A o ile % zmieni Ci sie wynik, jesli zalozysz, ze grubosc netbooka to 12,7 mm , czyli tyle, co DVD? Po przejsciu z cm kwadratowych na szescienne oczywiscie. Jak na moj gust to sie nie zmieni, ale co tam, pewnie naginam cyferki. Potem policz to samo na 13 calowym laptopie. Jak sie zgubisz, to daj znac.

To jest pole prostokąta. Szczegóły wyjaśni pani z matematyki z podstawówki. Trzeci wymiar sobie podaruj, bo 8 calowe notebooki nie są grubsze niż 12,7 mm.

To jak to policzyłeś że 8 calowy musiał być? Wiesz ile to 8 cali? Policz sobie 8 cali x 6 cali i porównaj ze swoimi wymiarami napędu. Wyjdzie Ci ponad 70%.

Powiedz to tym, którzy będą teraz stosować przejściówki albo kupować nowe słuchawki. One napewno miejsca nigdzie nie zajmą.

Na oko ok. 15 - 20%, z pewnością więcej niż gniazdko jack w telefonie.

Nie do końca. Zależy co robisz na kompie i jak intensywnie. Boję się, że powtórzą ten genialny pomysł w MB Pro 2016. A ja mam podłączony zasilacz, monitor zewnętrzny i klucz USB do jednego programu windowsowego permanentnie, jak jestem w biurze. Z tą chmurą i dostępem z każdego miejsca na świecie to też nie przeszarżuj. Masz dostęp tam, gdzie masz dobre WiFi. Osoby podróżujące, szczególnie poza UE albo w miejsca odosobnienia, gdzie akurat nie ma super WiFi wiedzą o czym mówię. Nie chciałbym słyszeć jak klniesz szukając WiFi albo płacąc za roaming danych gdzieś w Azji, musząc pilnie coś zrobić na swoich plikach w iCloud.

W którym laptopie? Podaj wymiary laptopa i wymiary napędu. Resztę Ci policzę.

Tytuł jest co najmniej alarmujący, więc warto się upewnić. U mnie też na szczęście 12,9 śmiga po aktualizacji - piszę to po to, żeby się pochwalić.

A umiesz?

Błagam Cię, ile miejsca zajmuje napęd DVD, a ile gniazdko na słuchawki? Ile nanometrów oszczędzą, wkurzając wszystkich posiadaczy słuchawek z jackiem?

Jestem tego samego zdania. Tak samo oceniam eliminację portów USB w nowych MacBookach. Rozumiem jakiś okres przejściowy i dwa porty; stary i nowy, ale taki hardcore nie jest potrzebny - żeby tak od razu eliminować coś, co w najlepsze funkcjonuje.

Wow, a 12,9 cala sa bezpieczne?

Wychodząc z takiego założenia, to po co nam demokracja. W końcu ludzie i tak się na rządzeniu nie znają. Demokrację przywołuje się, kiedy jest to różnym środowiskom wygodne. A kiedy nie jest, to się o niej zapomina i panuje pełny zamordyzm - boję się, że czeka nas pełna inwigilacja i nikt nas nie zapyta o zdanie.

Któregoś dnia wymyślą sposób, żeby ludzi już nie trzeba było pytać. Niemców też nikt nie pyta, czy życzą sobie miliona uchodźców. Zrobią to ... dla naszego dobra i wtedy już nawet babcia pod kościołem tulipanka nie sprzeda, żeby państwo na tym nie zarobiło. Ja napewno będę protestował, ale czy to coś da?

W Danii już próbują to zrobić, ale śpij spokojnie, to napewno jakieś bzdury...

Zaczną od zlikwidowania gotówki i płatności gotówkowych - wtedy będziesz mógł się zacząć śmiać.

Niedługo wszczepią nam jakieś czipy za pomocą kórych będziemy identyfikowani na całym świecie. I od razu będzie wiadomo o nas wszystko - z centralnej bazy danych - od daty urodzenia, przez narodowość, prawo jazdy, czy mamy popłacone podatki, mandaty (bo to przecież najważniejsze). Prawa jazdy w telefonach to będzie przeżytek. Może nawet czipy nie będą potrzebne - system sam rozpozna naszą twarz, rogówkę, .... (wstaw co chcesz). Mało to pocieszające, ale pewnie niedługo tak będzie.

A jak to się robi? Bo ja bym chciał a nie wiem.

Wierzę Ci, z pewnością jest to dobry pomysł. Ja bym swojej chyba jednak nie nauczył, żeby mi ze ścierą i odkurzaczem nie właziła do pokoju. Marzenie. Podziwiam, szacun.

Mam podobnie. Też korzystam tylko z Maców, iPhona miałem od pierwszej generacji - musiałem jeszcze robić jailbreak. Uwielbiam też korzystać z iPada - co mi odciąża moje MacBooki i jest po prostu wygodne.

Ale podobnie, jak nie twierdzę, że iPad zastąpi MacBooka tak samo nie próbuję zastąpić lustrzanki iPhonem. Po prostu, każde narzędzie służy do swoich celów. Na urlopie czy na wyjeździe robię dużo zdjęć iPhonem, tylko dlatego, że jest zawsze pod ręką. Jeśli jednak jadę w naprawdę ciekawe miejsce, zawsze biorę lustrzankę i trudno, że ciąży na szyi, ale jakość zdjęć jest nieporównywalna. Coś za coś.

Oni już będą mogli dukować w formacie A2 albo nawet A1 :)

A tak na poważnie, wszystkiemu winien wyścig za pikselami rozkręcony wpierw przez producentów aparatów a potem smartfonów, przy zupełnym zlekceważeniu innych parametrów.