Komentarze Laowai Usuń wszystkie komentarze

Temat rezygnacji z napędu optycznego a nie ilości USB w pierwszym Air. Air ma dziś 2 USB a jeśli na początku miał tylko 1, to znaczy, że rezygnacja z USB nic dobrego nie przyniosła i firma wróciła do 2 portów. To chyba też o czymś świadczy.

Air miał 2 USB i do dzisiaj ma. Napęd optyczny nie pasowałby do koncepcji Aira i zajmował nieporównywalnie więcej miejsca niż USB - ten temat już wałkowałem. Nikt mnie nie przekona, że ta zmiana standardów cokolwiek komuś da oprócz zwiększania sprzedaży paskudnych przejściówek oraz nowych akcesoriów dla fanboyów.

Air miał USB

Tego samego zdania jestem. Pytanie, czy MacBook ma "wyglądać" w Starbucksie, czy ma być funkcjonalnym komputerem, jak było za Jobsa.

A jak to się ma do "nowych standardów" lansowanych przez Apple? Podobno USB znikają z MacBooków.

Ciekaw jestem, czy nowe zabawki wyposażą w USB.

Jedyną siłą Apple jest tutaj własny OS, o niebo przyjaźniejszy niż Android. Gdyby tego nie było, to różnica naprawdę by się zatarła.

Czytałem o tym na komputerswiat.pl

Tak wiem, czytałem. Ale się obruszył, bo myślał początkowo, że to jakiś lokalny jest.

Polskie banki?

"Dodatkową przeszkodą może okazać się polityka rządu związana z salonami Apple Store, która mówi, że producenci powinni kupować 30% towarów od lokalnych dostawców. " - i bardzo dobrze. Tim Cook nie będzie się mógł za rok obruszać, jak znajdzie w Apple Store w Indiach lokalny futerał na iPhona.

Właśnie na to staram się zwrócić uwagę administratorów. Mam nadzieję, że w końcu ktoś zareaguje. Już nie chodzi o poglądy, ale sposób "prowadzenia dyskusji" przez niego, który jest niedopuszczalny. Czepia się nieproszony do wybranych osób, ma jakieś swoje twierdzenia, które z prawdą nie mają najczęściej nic wspólnego. Wkleiłem mu kiedyś tekst, który sam podlinkował a on twierdzi, że "nie umiem czytać ze zrozumieniem" - chociaż chodziło tylko o liczby - które wpierw podlinkował a potem kwestionował, bo mu nie pasowały. Innym razem cytując wypowiedź jednego z bohaterów przypowieści Jezusa (srogiego władcy, który chciał ściąć parę głów) twierdzi, że cytuje biblię, która nawołuje do przemocy. Już z taką manipulacją dawno nie miałem do czynienia. Z nim nie da się dyskutować a swoje zachowania przypisuje innym.

"pora postawić na bardziej zaawansowane aplikacje" - iOS faktycznie się o to prosi. Jest bowiem zatrzęsienie aplikacji, z których większość jest po prostu do niczego nie przydatna. Apple odrobi lekcje i zaktualizuje kalkulator oraz pogodę na iPada :) - Adobe zrobi swoją wersję Photoshopa, Illustratora, Dreamweavera itp. na iPada, a i inni producenci softu zaczną pisać pełne poważne aplikacje pod iOS. Oby.

Już się cieszę na to bieganie i szukanie przejściówek.

Myślę, że niedługo sam będziesz klął przerzucając dane ze starego kompa albo używając peryferii na USB. Nawet jak zmieniają standardy, mogliby zostawić na jakiś czas po jednym USB z wyraźnym sygnałem, że z tego wychodzimy oraz z funkcjonalną alternatywą do niego.

No i taki uniwersalny typ gniazda jest. Nazywa się USB. Ale Apple już właśnie "zmienia standardy". Ile zaoszczędzą miejsca? 2 mm?

Swietna rada. Wydaj 6000 zl na nowe urzadzenie Apple i problem z glowy. Ale chyba nie o to chodzi. Nie to, ze mam cos do iPada Pro bo sam go kupilem, ale rozumiem ludzi, ktorzy chca korzystac z innych urzadzen.

Mogliby zostawic chocby jedno gniazdo USB. Problem w tym, ze jest masa urzadzen, ktore ma stare USB i ludzie chca albo musza z nich korzystac. Skonczy sie nie tyle zmiana standardow, tylko paskudnymi przejsciowkami, ktore bedziemy wozic z laptopem. Az tak duze jak LPT to to gniazdo nie jest.

Zobaczymy, ocenimy.

A jaki jest sens zastępowania akurat klawiszy funkcyjnych panelem dotykowym OLED? No i co ze starymi USB? Wywalą po to, żeby przejściówki sprzedawać i szpecić komputer?

Można wszystko poblokować, ale chyba nie na tym polega kontakt z urządzeniem i jego nauka. Poza tym co z zadaniami, które na iPadzie są po prostu gimnastyką (edycja tekstu) albo są zupełnie niewykonalne (Photoshop, programowanie, ...)

Niektóre zadania są zbyt trudne do wykonania na iPadzie a niektóre wprost niemożliwe. Słowo "rzekomo" jest tu uważam zbędne. Wartość edukacyjna iPada pozostawia do życzenia a dzieci na nich... grają. Czemu mnie to nie dziwi?

Wpierw będze o dronach.

Szczerze mówiąc też bym się nie obraził, jeśli by nowe wersje produktów i softu trafiały do nas trochę rzadziej ale były bardziej dopracowane. Od firmy oferującej produkty premium za cenę premium, o wartości giełdowej 520 miliardów dolarów można chyba tego oczekiwać.

No właśnie o takie wpisy jak powyżej mi chodzi.