Zgadza się. Dlatego jest to dobry przykład, że "częściowe" wyręczanie naszej inteligencji przez maszyny nie zawsze jest dobre. Albo prowadzi człowiek, albo maszyna. Nie wiem po co Apple taki patent zgłosiło. Strzeli sobie tym w stopę, jeśli to zrobi. Mam nadzieję, że zgłosili to tylko po to, żeby ten genialny pomysł przyblokować. Po ich ostatnich poczynaniach jednak boję się, że niekoniecznie ...
Chyba nie zwęszył.
Nie bój nic. Już oni tak to zrobią, że jak wyłączysz LTE to telefon będzie podejrzewał, iż próbujesz go oszukać i wyłączy kamerkę na wszelki wypadek. Więc u cioci na wsi (gdzie nie ma zasięgu) albo w samolocie też zdjęcia nie zrobisz :)
Też nie popieram piratów drogowych, ale tylko czekam na samochody, które nie pozwolą przekraczać dopuszczalnej prędkości i na czas, kiedy to będzie obowiązkowe. Już się na to cieszę.
Młotkiem też można wbić gwoździa, albo udrzyć kogoś w głowę. Ale żeby produkować inteligentne młotki? Głupota i tyle. Nie zrobimy sobie fotki z dziewczyną na koncercie albo selfie z artystą, bo iPhone na to nie pozwoli. Kolejny głupi pomysł. Im bardziej nas będą nasze urządzenia wyręczać z myślenia, tym gorzej.
Nie pisz o odpryskach farby, bo Cię Szemot naprostuje (patrz jego wpisy powyżej). Pochwal się, co z nim robiłeś, że tak wyglądał.
Zrobią nowe kolory z prostej przyczyny - jeśli nowy iPhone ma się specjalnie nie różnić kształtem od poprzednika, to trzeba będzie jakoś móc pokazać, że korzystamy z nowego modelu. Po to wprowadza się nowe / stare kolory. Szczególnie dotyczy to rynków wschodnich.
Wersja Edition AW, która to rzekomo może być przyczyną spadku sprzedaży zegarków ze Szwajcarii kosztuje ponad 11 000 euro a mowa jest o spadkach na rynku zegarków w cenie 200 - 500 franków - czyli jakieś Swatche i Tissoty. Co ma piernik do wiatraka?
Jak działa to lokalizowanie przez innego użytkownika? Wystarczy, że będzie miał blutooth włączony, czy musi mieć aktywną tą samą aplikację? Czy musi potwierdzić, że przesyła nam lokalizację? Jest to o tyle niebezpieczne, że ktoś niepowołany może przypadkowo znaleźć nasze klucze na przykład.
Mina na zdjęciu mówi wszystko.
No to jeszcze nagroda Nobla i Oskary czekają
Bo płacą za nie najdrożej
Nie jest gorszym, ale nie jest wiodącym. Po prostu Europa weźmie to, co Apple da. A produkt dostosują pod rynek amerykański i Azję. Reszta się w tej materii nie liczy.
A stracą w Europie chociaż jednego fanboja, jak zrobią dwie szufladki? Najwyżej nie będziesz z nich korzystać, jak nie wyjedziesz poza UE.
Tak, Dania to 5,5 mln ludzi. Tyle, co jedno mniejsze miasto w Chinach - gdzie też co drugi lata z iPhonem. Takie są mniej więcej dysproporcje. Do tego 20 języków i 30 różnych systemów prawnych - dlatego będziemy rynkiem schyłkowym dla Apple i firma ma w d..., że za rok zniosą roaming w UE - jak będzie chciała zrobić dwie szufladki dla Chińczyków to je zrobi. Weź pod uwagę, że w takich Chinach masz roaming między poszczególnymi miastami.
A wiesz, gdzie Apple ma rynek europejski?
Tego nie zrobią, ale za to dostaniesz coś, czego nie potrzebujesz, czyli dotykowy panel OLED na klawiaturze.
Jak zrobią to wypróbujemy i zobaczymy - czy kolejny wodotrysk do pokazania w Starbucksie, czy faktycznie będzie to jakaś wartość dodana i funkcja przydatna w pracy. Mac Booki Pro to w końcu muły robocze a nie zabawki.
W zaczepnym nastroju to może nie jestem - chociaż jestem tu często zaczepiany - nie zawsze płynę z prądem :)
Tak odniosłem wrażenie, że nie jestem uprawniony do krytyki, bo związałem się z Apple "bo taka nastała moda" i to zaledwie 7 lat temu (jeśli nie liczyć iPoda z 2006 roku). Może źle Cię zrozumiałem - mniejsza o to.
Co do meritum, to myślę, że się zgadamy, Apple idzie w kierunku użytkowniczki Mariolki z kabaretu. Jeszcze tylko lampy do paznokci brakuje.
A ktoś się licytuje? Odpowiadałem tylko na pytanie Bybz, który twierdził, że nic pozytywnego nie widzę w Apple.
A przedtem nie pracowałem na Macach, bo komputery do 2009 miałem zawsze firmowe a wtedy nikt w firmach nie miał maców.
konkretnie zieloną wyspę.
Miałem nadzieję przez ostatnie pół roku, że iOS 10 będzie robiony z myślą o iPadzie Pro. Po tym co wczoraj pokazali mam jej coraz mniej, no ale ... jeszcze się tli :)
Oczywiście, że tak i niejednokrotne o tym pisałem. Jestem bardzo zadowolony z iPada Pro - i dlatego liczyłem na więcej przy okazji iOS 10. Apple Pencil opisywałem w samych superlatywach. Ponadto pracuję na Makach od 2009 roku i nie wyobrażam sobie powrotu do Windows. Podobnie - używam iPhona a Android mnie odrzuca. Pierwszego iPhona 1 kupiłem i robiłem jailbreak gdy u nas mało kto widział to cacko.
Ale to wszystko nie znaczy, że nie można skrytykować Apple, gdy na to zasługują.
Dziewięć lat temu do sprzedaży trafił pierwszy iPhone
Pamiętam, jak kupowałem jedynkę w Hong Kongu. Chińczyk szlifował mi kartę SIM i podłączał pod nią jakiegoś czipa - przez 2 tygodnie nawet działało, potem przestało. Musiałem więc zrobić jailbreak / po dwóch dnaich siedzenia nad forami w internecie się udało. Faktycznie - wówczas przyciągał on wzrok jako ciekawostka, a ja miałem z nim dużą frajdę.