Masz coś do powiedzenia w temacie, czy znowu trollujesz?
Dołączę się do tego komentarza. Ostatnio jest tu wręcz zatrzęsienie artykułów o iPhonie 8, chociaż jeszcze nikt go nie widział. Już ich nawet nie klikam. Wydaje mi się, że jest ich więcej niż w latach ubiegłych. Fani Apple nie mogą żyć tylko spekulacjami dot. tego co będzie w temacie iPhonów. Cieszmy się z tego co jest. Bierzcie przykład z Mac Gadki i piszcie o Mac Bookach, iPadach, systemach, monitorach - o tym co jest. Takie moje skromne zdanie, ale może się mylę. Może faktycznie 95% chce czytać o przewidywanej ilości dziurek na głośniku iPhona 8.
Pomijając fakt, że przeliczanie cen w euro na pln nikomu nie poprawia humoru, to preferuję kalkulator do tych zastosowań.
Też tego nie widzę. Apple ani nikt inny nie ucieknie od myszki ani od fizycznej klawiatury. Są po prostu najwygodniejsze w użyciu.
Tego akurat u dwóch, dyskutantów, którzy najwyraźniej najwięcej mają tutaj do powiedzenia o Kościele, z wiedzą i poziomem zaangażowania (tutaj zachodzi wyraźna relacja odwrotnie proporcjonalna) na poziomie pani Seneszyn, nie uświadczysz.
Jeden nazywa mnie ograniczonyem katolem. To moderacji najwyraźniej nie przeszkadza i nie jest atakiem ad personam, ani obrażaniem uczuć religijnych, bo post wisi od 20 godzin.
Drugi jest na tyle zacietrzewiony, że pisze referaty. Skoro mu nie odpowiadam, to zaczyna odpowiadać sam sobie, a nawet ze sobą dyskutuje w stylu "ludzie podobni tobie". Powtórzę, posta pisze do samego siebie.
Na niektórych hasło "Kościół Katolicki" działa po prostu jak płachta na byka, pienią im się usta, czerwienią się ze złości i zamieniają w mega trolle internetowe, bo tu można wszystko. W spadającym samolocie zapewne zaczęliby się modlić. Ale skoro nic nie grozi, to co tam.
Mniejsza o to. Myślę, że tracisz czas pouczając ich o dobrych manierach. Nie zrozumieją.
Obydwaj nawet nie zadali sobie trudu, aby przeczytać mój wpis, i dojść do wniosku, że polemizuję ze zdaniem Papieża Franciszka i się z nim nie zgadzam. Klapki na oczy, laowai się odezwał w temacie, to trzeba mu dowalić. Czy zatem jest sens czytać ich wpisy?
Ciekawe te Twoje spostrzeżenia, ale moim zdaniem nie trafione. Szwecja chyba nie jest najlepszym przykładem.
Ce te Twoje uczone dzieci zrobią, jeśli w wyniku "wiatru słonecznego" uszkodzą się satelity, GPS, przestanie działać internet i łączność komórkowa oraz będą problemy z dostawami prądu? Sądzisz, że to niemożliwe?
Mądrzy ludzie mawiają, żeby wpierw nauczyć się chodzić a dopiero potem latać, nie odwrotnie.
A zastąpienie papierowego pieniądza bankowym w 100% to 100% towa inwigilacja Twojej kieszeni i życia. Jeśli Ci się to podoba, to fajnie. Ja pozostanę przy swoim.
Rozumiem dobre intencje Papieża Franciszka, ale uważam, że postęp technologiczny nie ma związku z równością ludzi, czy też tzw. sprawiedliwością społeczną.
Tej nigdy nie będzie i to niezależnie od postępu technologii. Technologia nam z jednej strony pomaga, z drugiej otumania. Młodzi ludzie często mają trudności z czytaniem zwykłej papierowej mapy albo napisaniem ręcznie wypracowania, które nie byłoby wydrukowaną wklejką z internetu.
Co do migrantów, technologia im losu nie poprawi. Jeśli będą chcieli się zintegrować z krajem, do którego przyjechali, nauczyć się języka i dostosować do kultury kraju w którym goszczą, to to zrobią. Jeśli będą chcieli uczciwie pracować płacąc podatki to mają ku temu możliwość. Jeśli nie będą chcieli to tego nie zrobią i iPhony nie mają tu nic do rzeczy. Wiem o czym mówię, bo sam jestem migrantem i wiem, że można.
Jeśli jednak przyjadą po to, żeby się kilkukrotnie zarejestrować pod różnymi nazwiskami na socjalu i pobierać kasę za to, że im się należy, to nie powinni spotykać się ze zrozumieniem. Nie dalej jak dziś wyszła właśnie taka afera w mieście, w którym mieszkam. Wykryto ponad 300 przypadków wielokrotnego rejestrowania się do socjalu. Trąbili dziś w radiu. I jak mamy takim ludziom pomóc? Brak pracy dla młodych silnych mężczyzn to mit. Przynajmniej w Europie.
A technologia? Fajnie, że idzie do przodu, ale co to ma wspólnego ...
Ojoj, przy tych problemach to nie spieszyłbym się z zakupem.
Zawsze możesz dać coś lepszego.
Przede wszystkim:
nowe tapety
nowe emotki
poblokowanie nieautoryzowanych programów zagrażających bezpieczeństwu systemu jak google maps albo flash player
wymuszenie aktualizcaji poprzez zablokowanie starych systemów
obowiązkowe wsparcie dla touch bara, co wyeliminuje wszystkie Mac Booki wyprodukowane przed 2016 rokiem
700 stronicowa umowa licencyjna zezwalająca Apple praktycznie na wszystko, którą trzeba przy instalacji obowiązkowo zaakceptować
większa integrcja z FB, Twitterem i Instagramem
obowiązkowe trzymanie kopii danych w chmurze, kontrolowanej przez NSA
usunięcie terminala i automatora.
Google Maps też są coraz lepsze, nie czekają 4 lata aż ich Apple dogoni.
Przecież jest napisane, że problem nie dotyczy Safari i Vivaldi.
A Kijowski to rzekomo wystawił sobie faktury z prywatnej firmy dla KODu. Miał wystawić faktury za usługi, których podobno nie wykonał.
Jaki z tego wniosek wg logiki longmanus i macand?
"Wszyscy informatycy to oszuści i złodzieje"
:D
Jemu też chyba o to chodziło. Tylko wersja mac OS nie ma offline. Z tego wniosek, że wystarczy Parallels i Windows.
Tak, a co z konferencją nt. nowych iPadów Pro? Jeszcze w marcu?
Nigdzie nie broniłem pedofili. Ponawiam apel o powrót do nauki czytania.
Ponadto manipulujesz chociażby robiąc zestawienia słowne w stylu "Kościół i pedofile są warci obrony". Krótko mówiąc dla Ciebie Kościół to pedofile i już masz zdanie wyrobione.
Życzę Ci dużo szczęścia i zadowolenia w Twoim świecie. Broń do upadłego "PO, KOD i innych złodzieji" - takie ładne zestawienie.
Nic takiego nie pisałem. Wróć do nauki czytania.
No brawo. Ale o czym to ma świadczyć?
Robisz jakieś bezsensowne wklejki nie na temat. Jeden krótki cytat o "narracjach zamiast argumentów" tak Cię rozsierdził, że teraz będziesz rył historię Kościoła z 2000 lat i wszystko wklejał?
A umiesz odnieść się do słów? Do argumentów? Bo swoim zachowaniem potwierdzasz tylko, że miał rację mówiąc o narracjach.
W ten sposób się nie dogadamy. Ja stosuję argumenty a ty skaczesz po narracjach. Pytam, czy są dowody na winę, bo masz żal, że chodzą po wolności. A Ty mi o okrętach. Ja powiem, że podobała mi się homilia, a Ty wylecisz z San Escobar. Ja powiem, że dzieciaki dostały po 500 zł i mają na buty a Ty napiszesz o Misiewiczu i jego wygłupach w Białymstoku. Tak się faktycznie nie da dyskutować. Z jednej stronny argumenty, z drugiej narracje.
Zbierz na nich dowody to pójdą siedzieć. Publikacje Newsweeka to nie są dowody.
Patologia jest leczona i reaguje się na takie przypadki. Są one wszędzie, we wszystkich środowiskach. Wśród księży, mechaników, bankowców, polityków i handlowców. Nie oznacza bynajmniej, że trzeba cały Kościół oceniać na podstawie tych patologii, a to właśnie robicie. I wszystko, co powie przedstawiciel Kościoła jest dyskredytowane, bo jakiś inny przedstawiciel tego samego Kościoła ma coś na sumieniu. Narracje zamiast argumentów. Kościół to przecież pedofile. Narracja.
Tak, sieć serwisowa. A jeśli jeździsz załóżmy BMW, bo lubisz tą markę i raptem okaże się, że jej wiceprezes, który zresztą wyleciał, lubił (trochę za bardzo) dzieci, to zmienisz markę z tego właśnie powodu na Audi albo Mercedesa? W nadziei, że tam wszyscy krystalicznie czyści?
Bzdura, nie zmienisz, możesz pisać co chcesz. Ale w odniesieniu do Kościoła oczywiście chętnie zastosujesz odpowiedzialność zbiorową.
Jakoś do tej pory trafiałem na bardzo fajnych księży, może z jednym wyjątkiem, ale po prostu go omijałem szerokim łukiem.
Ponadto w mojej wypowiedzi powołałem się na konkretny cytat: "narracje zamiast argumentów" - tak to dziś wygląda. I na ten temat nie mam żadnej riposty. Jedyne co umiecie, to wieszać psy na całym Kościele za przewinienia jednego czy dwóch biskupów.
Surface Laptop - komplikowanie rzeczy prostych i pięknych jest w genach Microsoftu
Jeszcze zapomniałeś o kolejnych wizjach iPhona 8.