To prawda, że archiwizacja danych z iOS nie jest prosta. Każdy program rządzi się swoimi prawami i trzeba się w XXI wieku posuwać do robienia screenshotów sms-ów, jak mówił Michał. Apple dysponuje wszystkimi naszymi danymi, jesteśmy śledzeni na wszystkie możliwe spoosoby, nie tylko przez Apple, ale przez reklamodawców. Każde nasze hasło wpisane w Google sprowadza na nasze ekrany hordy reklam, których niekoniecznie sobie życzymy.
Co mnie ostatnio denerwuje w iOS, to fakt, że w jednej dziedzinie Apple zadziwiająco dba o naszą prywatność. Nie ma mianowicie możliwości nagrywania rozmów telefonicznych na iPhonie. Zwykłej appki, która nagrywa rozmowy, zamiast jakichś połączeń konferencyjnych z pocztą głosową, gdzie możemy sobie ewentualnie zapisać 3 minuty rozmowy. Apple blokuje taką możliwość.
W większości krajów nagrywanie rozmów jest legalne przy spełnieniu paru prostych warunków. Przy rozmowach biznesowych na infolinii nagrywanie to jest w dniu dzisiejszym niemal konieczność.
Ale nie chcę wchodzić w zawiłości prawne - nie o to chodzi. Wystarczy powiedzieć, że po spełnieniu paru warunków jest to legalne. Dlaczego więc nie mamy tej możliwości na iOS? Dlaczego zadecydowano za nas? Napewno nie ze względu na bezpieczństwo. W starej Nokii miałem tą możliwość, dziś - 10 lat później już jej nie mam.
To takie kolejne bezsensowne ograniczenie iOS, które dorzuciłbym do tej dyskusji. Ciekaw jestem Waszych opinii.
W świece realnym spotykam najczęściej „przyjezdnych z bliskiego wschodu”, najczęściej dzieciaków o dość śniadej karnacji zachwycających się najnowszym modelem iPhona, robiących przy tym obowiązkowo dużo hałasu, aby wystraszyć innych klientow, oraz pustki na stoisku z Mac Bookami. No ale to na reklamie nie najlepiej by wyglądało.
Z całym szacunkiem do Steva, bo akurat on na ten szacunek zasługuje, ale czy to nie pewna przesada?
Przeczytaj, co Ci odpowiedziałem. Jeśli przetwarzasz swe dane w bazie, i tylko w tym przypadku, musisz to zgłosić u GIODO i wszystko jest nadal legalne. Koniec kropka, oskarżenie oddalone.
Nie łamię prawa, a nawet nie mam takiej możliwości. IPhone ma zablokowane nagrywanie rozmów, więc siłą rzeczy ich nie nagrywam. Więc o jakim łamaniu prawa przeze mnie kolego mówisz? Ja tylko wypowiedziałem się, że taka funkcja by się przydała. I to Ty tego najwyraźniej nie zrozumiałeś.
Napisałem Ci też, że świat nie kończy się na Polsce i na Twoim GIODO, którego chyba dziś dopiero odkryłeś.
Powyżej przetoczyliśmy właśnie dyskusję na ten temat. Skoro ustalenia ustne z klientem są również wiążące - jest to czasem jedyny sposób aby cokolwiek udowodnić. Tak jak zapisujemy umowę na papierze, możemy ją zapisać na nośniku elektronicznym. Nie zliczę przypadków, kiedy to moi klienci zapomnieli co powiedzieli, co usłyszeli, albo usłyszeli zupełnie coś innego, niż powiedziałem. Wówczas aż się prosi żeby sprawdzić nagranie takiej rozmowy.
Co w modzie to w modzie, nikt Ci nagrywać nie każe. Chodzi tylko o to, żeby była taka możliwość. Czy i jak ją wykorzystasz, to już Twoja sprawa. Nie dając Ci tej możliwości Apple zdecydowało już za Ciebie i nie dało Ci wyboru. Mnie z tym akurat nie jest po drodze, dlatego zastanawiam się nad jailbreakiem.
W temacie argumentów prawnych, to właśnie na nich poległeś. Pisałeś, że nagrywanie jest nielegalne, co jest wierutną bzdurą. Podsłuchiwanie jest nielegalne i nagrywanie wbrew czyjejś woli jest nielegalne, nic więcej. Na wokandzie przegrałbyś sprawę z takim wywodem prawnym i „aktem oskarżenia”.
Dokładnie. To moja sprawa, jak moi rozmówcy zareagują, gdy poinformuję ich, że nagrywam rozmowę. Problem w tym, że Apple tej możliwości nie daje.
Rejestracji u GIODO (a nie w GIODO) podlegają tylko bazy danych, których przetwarzanie odbywa się w zbiorze, za pomocą narzędzi charakterystycznych dla obsługi baz danych. Zapewne o tym nawet nie pomyślałeś. Jeśli w ten sposób chcesz przetwarzać dane, to zgłaszasz swoją bazę u GIODO i możesz nagrywać, zupełnie legalnie. Problem nadal leży jednak w tym, że Apple nas wyręczyło w przestrzeganiu prawa i nie mamy takiej możliwości na iPhonie. Przesadna troska, i o tym pisałem.
On zdaje się tego na siłę nie rozumieć. Raz się uparł i nie ustąpi. Pewnie nawet nagrywanie podcastu na MyApple byłoby dla niego niezgodne z prawem. Podobnie wywiad telefoniczny byłby łamaniem prawa.
Powiedz to w swoim banku albo u operatora sieci komórkowej, bo oni najczęściej lubią nagrywać „w trosce o jakość świadczonych usług...” No ale zapewne nie mają tak wykwalifikowanych prawników jak Twoja osoba.
Kwestię, że iPhony używane są również w innych krajach niż Polska, o innych systemach prawnych, pominę - bo w zasadzie i tak nie ma w tym wypadku znaczenia.
Pozdrawiam.
Oceniasz innych swoją miarą. Akurat znajomych nagrywać nie muszę, ale klientów chętnie. Wiele firm zanim dodzwonisz się na infolinię informuje cię, że nagrywa rozmowę. Nie pasuje, rozłączasz się. Bez tego klienci często zapominają, co mówili - a tak, zawsze im można przypomnieć. Często też zapominają, co im się powiedziało albo słyszeli co innego. Wiele razy chętnie bym z tego skorzystał.
Oczywiście, że jest legalne. Pod warunkeim, że nagrywasz rozmowę w której uczestniczysz i informujesz o tym rozmówców. Rozmawiając przez telefon siłą rzeczy uczestniczę w rozmowie, więc jej treść jest przeznaczona dla mnie. Warunkiem legalności jest więc poinformowanie o tym rozmówcy - ale nawet nie mam takiej możliwości, bo Apple wie lepiej, co mogę a co nie.
Apple samo sobie wychodowało scenę jailbreak przez swoje bezsensowne ograniczenia w pierwszym iPhonie. Też musiałem robić to samo, żeby z niego korzystać w Polsce.
Nie sprawdzałem, ale w ostatniej Mac Gadce wspominali, że jest już jailbreak na 11.1.1. To by stało w sprzeczności z artykułem.
Czy jest sens? Dla mnie byłby, jeśli na przykład można by:
Czy jailbreak daje dziś te możliwości?
Popularny prezent pod choinkę? Mam w rodzinie 7 dzieciaków, żona, no i sobie kupię. Skoro taki popularny ...
Swoją drogą mogliby wytłumaczyć, też nie miałem pojęcia.
Sprawa zostanie załatwiona na wiosnę, jak temperatury wzrosną.
To miłe, młodzież 21 wieku będzie się teraz oswajać z tekstami dłuższymi niż 140 znaków.
Panowie, nie ma co się spierać o ser w hamburgerze. Hamburger nie ma sera. A jeśli ma, to nazywa się cheesburger.
Ktoś Cię wycina, żenujące...
Czyli w porównaniu aparatu fotograficznego iPhone X zdobył 97 punktów i uplasował się za Google Pixel 2, ale w kategorii fotografii zdobył najwyższą ocenę. To o co chodzi?
Są równi i równiejsi. Nas, zjadaczy chleba by już dawno powsadzali za unikanie podatków, a Cook dalej na wolnej stopie i nawet nie zanosi się na proces. Poza tym takiej firmie to już po prostu nie pasuje, moralnie i wizerunkowo nie pasuje. Tak może robić interesy ruski mafiozo w dresie ale nie światowa firma tego pokroju.
Tak, ale jeśli gość pisał, że Polska jest biedna to niestety miał rację. Owszem, są kraje biedniejsze, ale to nie z nimi się porównujemy. Również w tych miastach o których piszesz wiele jest biedy - wiem co mówię. To że warszawskie wieżowce ładnie wyglądają nie powinno nam zasłaniać oczu na biedę, która funkcjonuje obok tego świata.
O ile na iPhona mogłaby sobie pozwolić może połowa Niemców, to w Polsce ten procent jest o wiele mniejszy.
Nie bardzo rozumiem do czego zmierzasz i o jakim dostawaniu po uszach piszesz. Może masz jakieś złe doświadczenia w tej materii, co by mnie nie zdziwiło, ale przybliż proszę.
Nauka chińskiego dla iOS od Microsoftu
Czy cały kurs, włącznie z „poziomem zaawansowanym” składa się z 9 lekcji, czy czegoś nie zauważyłem?