Dalibyście radę w pełnej recenzji sprawdzić jak wypada aparat w porównaniu do Note 8. W sieci opinie są są dość jednoznaczne ( https://www.youtube.com/watch?time_continue=212&v=FIt7SBOmpKs ), ale fajnie byłoby zobaczyć co Wam się udało uzyskać z aparatu w IPhone X.
Właśnie, też mnie ten tema bardzo interesuje. Jak to jest z "lepszymi" kodekami po bt w iphone X, coś udało się zaimplementować, czy w systemie stara bieda?
Wymienia i to bez problemu, uznając to za wadę fabryczną. Tak przynajmniej było przy starszych telefonach, s5 czy s6, teraz za bardzo nie ma już czego wymieniać, bo technologia poszła do przodu i nie za bardzo się te ekrany chcą wypalać.
Ale google ma ekrany od LG. Samsung już dawno uporał się z tym problemem. W S7 czy S8 nic się przy normalnym użytkowaniu nie wypala.
Moim zdaniem nie ma się co ekscytować. Problem mógłby się pojawić, gdyby Apple samo robiło swoje matryce, albo kupowało je od LG. Skoro jednia postawili na produkt najlepszego producenta ekranów oled, jakim jest Samsung, to zapewne nie będzie z nimi najmniejszych problemów. W S7 i S8 od Koreańczyków nic się nie wypala, a nawet jeśli trafi się jakiś wadliwy egzemplarz, to jest bez problemow wymieniany na gwarancji.
Pozwolę się nie zgodzić, używam zapewne nie gorszych słuchawek Sony 1000X, i różnica jest zauważalna, także w telefonach które w odróżnieniu od produktów Apple, wspierają bardziej zaawansowane bezprzewodowe kodeki. Podłączenie kabla skutkuje zupełnie nieporównywalnymi doznaniami w trakcie odsłuchu.
Nie zamierzam się przyzwyczaić, a co najwyżej zmienić sprzęt na taki, którego producent nie zmusza mnie do przyjmowana plebejskich rozwiązań gorszej jakości. W domu mam zdecydowanie lepszy sprzęt, ale moja praca polega w znacznym stopniu na podróżowaniu, poza tym do biura też nie zabiorę dobrego zestawu audio. Smutne jest tu wyłącznie to, że daje się Pan doić korporacji, nawet nie rozumiejąc że to wyłącznie efekt sprawniej pracy specjalistów od marketingu. Argumentowanie, że gorsze rozwiaznie jest lepsze, to uroczy przykład tego typu strategii.
Dawno nie czytałem większej bzdury! To że dominujące na rynku korporacje starają się nas zmusi do słuchania muzyki zwyczajnie kiepskiej jakości, w stratnych, znacząco gorszych od oryginałów wersjach, to zdecydowanie nie ewolucja. Dźwięk bez kabli jest zwyczajnie kiepski, i to nie tylko na na lichych słuchawkach apple, ale także na dużo lepszym sprzęcie. W naprawdę przyzwoitych słuchawkach Sony 1000X, przy bezstratnych plikach 24-96 różnica w odsłuchu po bt i przez kabel jest jest naprawdę ogromna. Może czasem zamiast cieszyć się jak dzieci, z marketingowych zagrywek Apple czy Google, nastawionych wyłącznie na zysk tychże, warto po prostu pomyśleć.
Prawdopowdbnie jak skończy Pan zarabiać jakieś grosze pracując w korporacji po kilkanaście godzin na dobę, to odkryje Pan że w życiu jest wiele ciekawszych rzeczy niż uganianie się za głupim telefonem, który można sobie kupić trochę później, w normalnych cywilizowanych warunkach. No chyba, że bycie ze względu na posiadany telefon, chwilowym królem open space, jest dla Pana najważniejsze ;)
Aplikacja PKO na androidzie integruje się z systemem, można płaci bez jej uruchamiania.
Trochę się mylisz, na rynku amerykańskim dzieci mają największy wpływ na decyzje zakupowe rodziców, i o ile w kwestii samochodów to ok 30% to w przypadku szeroko pojętej elektroniki już za nieco ponad 82% transakcji realizowanych przez rodziny posiadajcie dzieci, odpowiadają decyzje latorośli, które zdają się rodzicom ekspertami w tych kwestiach. Nie na darmo Apple stawia na bezsensowne z punktu widzenia dorosłych klientów, głupawo naśladujące naszą mimikę emoji. Dzieciaki to kupią, i to całkiem dosłownie.
Fakt, mylnie zinterpretowałem Twoje słowa. Też używam telefonów z Androidem, mimo słabości do komputerów Apple i choć kupiłem kiedyś smsungowy smart zegarek, to jakoś nie mogę doń przywyknąć i poza bieganiem używam właściwie wyłącznie mechanicznych czasomierzy.
W cywilizowanym świecie, w którym działają usługi Apple to pewnie ma sens, ale w naszym trzecim świecie zupełnie nie. Po co Ci zabawka z tak maksymalnie okrojoną funkcjonalnością?
heh, trzeba było doczytać.... "A Googler confirmed today that Android Wear wasn’t removed from the Google Store for any reason aside from the fact that Google currently doesn’t make a watch, just like we presumed last night. He says that the Google Store will only stock devices either branded by Google or part of the “Made for Google” program." Wszystkie zegarki na rynku, czy to od Apple, czy z Android Wear, czy od Samsunga mają w sumie identyczne możliwości. Konkurencja nadgryzionego jabłka sprawdza się lepiej w autonomizacji urządzeń, bo przynajmniej z części z nich daje się już od kilku lat korzystać bez telefonu, tak do transmisji danych jak i do dzwonienia. No ale Apple stara się te rozwiązania kopiować w najnowszej edycji produktu. W Polsce oczywiście Apple przegrywa z kretesem brakiem płatności za pomocą zegarka i koniecznością komunikowania się z urządzeniem po angielsku, co stawia ich zegarki dość daleko za android wear w kwestii funkcjonalności.
Coś w tym jest, w urządzeniach z Androidem możesz się przynajmniej łudzić ze płatności realizowanie telefonem za pomocą aplikacji baku, nie trafią do bazy danych google. Apple pay nie pozostawia złudzeń ;)
Taaaa, apple implementuje bardzo dobrze działające w serii produktów Surface od Microsoft, odblokowywanie sprzętu za pomocą skanu 3D twarzy, a wszyscy drżą z podniecenia, jakież to ultranowoczesne i postępowe. Czasem po prostu szkoda słów...
Kiedy komentujemy tu dość bzdurny, a na pewno prowokacyjny artykuł. Mam też wrażenie, że spora część użytkowników tej strony zapomina, że produkty Apple to nie tylko telefony i tablety. Od lat pracuje, przynajmniej częściowo na komputerach z obgryzionym jabłkiem na obudowie, prywatnie w domu cały sprzęt komputerowy też mam od Apple, ale niestety telefony zupełnie mnie w polskich warunkach nie przekonują. Może patrzę na to z perspektywy starszego pana, potrzebującego funkcjonalnego przedłużenia komputera, w podróży czy w czasie wolnym, oraz urządzenia ułatwiającego mi życie, a nie zabawki z nowym kształtem obudowy, która odzwajemi mój uśmiech zupełnie do niczego mi niepotrzebną ikonką.
Mam wrażenie, że takie komentarze świadczą jednynie o poziomie piszącego. Wydanie kilku tysięcy złotych, zepewne dla sporej części użytkowników tej strony nie jest problemem. Tu niestety nie chodzi o zasobność portfela, a o jakość i funkcjonalność produktu który otrzymujemy za rzeczony ekwiwalent ziemniaków. Samsung za podobne pieniądze oferuje dużo większą, szczególnie w polskich warunkach funkcjonalność przy takiej samej jakości wykonania. Niestety, jeśli odrzucić dziecinne rozrywki w stylu animowanych Emoji, nowy iPhone nie oferuje niczego, czego nie daje koreańska konkurencja. Jednocześnie tak tu wyśmiewane azjatyckie telefony pozwalają na płatności zbliżeniowe, umożliwiają podłączenie porządnych słuchawek a nie wykastrowanych z jakości dźwięku rozwiązań na bt, czy chociażby na korzystanie z asystenta głosowego w naszym rodzimym języku. Do czasu kiedy Apple nie zacznie oferować rozsądnych rozwiązań dla dorosłych użytkowników, to niestety podobne kwoty za telefon będą płynąć w naszych lokalnych warunkach do konkurencji.
A może chodzi po prostu o to, że to właśnie głupie plebejskie rozrywki, gierki dla dzieci i inne tego typu zupełnie nie znaczące aplikacje stają się głównym kierunkiem rozwoju Apple. Z całym szacunkiem, cywilizowani dorośli użytkownicy oczekują raczej porównywalnej z konkurencją funkcjonalności a nie rozrywki dla gminu, niezależnie od tego jaką "super hiper zaawansowana" technologia się za tym kryje.
Ja używam hello i działa wyśmienicie. Generalnie Apple nie wynalazło niczego nowego, a jak zwykle wykorzystało czyjś pomysł.
W punkt, też mam surface pro, tyle że używam windows hello i całkiem sobie chwalę. Apple zdecydowanie nie wymyśliło tu nic nowego.
Heh, szkoda tylko że cała ta szumna technologia to rozwinięcie windows hello że skanowaniem twarzy w 3D, z wykorzystaniem ir. Ze skanerem tęczówki też jakoś Apple to wygrywanie nie wyszło ;) Prawda niestety zawsze leży gdzieś po środku....
Literówka, wszyscy pastwią się nad rozpoznawaniem twarzy w nowych Samsungach, zapominając jakoś dodać że jest jeszcze skaner tęczówki, którego już oszukać się nie da. Ot, Apple nawet tutaj nie jest jakoś mega innowacyjne.
Wydaje mi się że rozwiązanie Microsoftu nie odbiega aż nadto od tego co proponuje Apple. Poza tym w Samsungach możesz wyłączyć skaner siatkówki, którego w iPhone nie ma.
iPhone X – pierwsze wrażenia
kompresja może być minimalna, a nie wszędzie che się ciągnąc zewnętrzny dac. Miałem nadzieję, że apple odkryje istnienie kodeków pozwalających uzyskać dużo lepszą jakość dźwięku przez bt.