Komentarze renqien Usuń wszystkie komentarze

Nie ma takiego miasta "Gliwitz", jest Lądek, Lądek Zdrój...

Nasedo, ale w polskim języku to oni wprowadzili "appkę" ;) Sam pamiętam, jak dostałem wysypki na ten słowotwór ;)

Arek, nie chcę Cię martwić, ale po prostu przywykłeś do Apple, oswoiłeś się z systemem i sprzętem i już brakuje Ci inności. Dla nowych użytkowników Apple jest odmianą i nawet przy takim stopniu inności mają problemy. Wiem po znajomych, jak muszę im tłumaczyć inność tego systemu, sposobu myślenia i filozofii Apple.

Nie proś się tak o zmiany, bo ostatnią rewolucją w komputerach było przejście na Intela. Teraz może być tylko rewolucja odwrotna, czyli zmiana platformy na jakąś inną. Dopiero będzie krzyk, że Apple jest "be", bo się nie da windowsa postawić.

Panowie, mnie bardziej interesuje, kto i gdzie te testy przeprowadził. Bo napisać, że przeprowadzono i stwierdzono, to sobie można. Jeśli to O. Tadeusz przeprowadził, to testy są wiarygodne, ale jeśli nie daj Boże Owsik, to ja w te testy nie wierzę.

@Wesoł, na jednej konfie wszystko? Żartujesz? Kto by potem nad forum zapanował ;)

Na poważnie, to i tak wiadomo, że to tylko takie gdybanie. Jeden pierdnął, drugi mówi że wiosna idzie. Temat Apple nie jest znowu taki bogaty w nowinki, więc różne źródła produkują co chwilę jakąś informację z kół zbliżonych do analityków ściśle powiązanych z najbliższą rodziną osób mających znajomości w środowisku zawodowo związanym z dyrekcją firmy będącej kooperantem Apple i mamy sensacyjnego newsa.

@ar3kb

A do tego czasu melissa :D

Arek, ja Ci powiem, starzejesz się :D Z jednej strony już nie akceptujesz, że teraz wszystko się psuje na potęgę i czego się nie tkniesz, to szmelc, a z drugiej jeszcze Ci się krew gotuje, jak się na coś nie godzisz. Poczekaj do premiery Maca Pro. Będziesz już w takim wieku, że przestanie Cię szlag trafiać i, ekchm... zacznie Ci wszystko wisieć ;)

Rybak, to jest PRO w wersji mini ;) Jak iPad :D

Arek, przecież już jest nowy MacPro, pisałem Ci o tym.

Arek, nie porównuj Apple do Manty, proszę. Manta sprzedaje to samo, co Wiwa i Ferguson, oraz kilka innych "marek". Apple ma swój własny projekt, w dodatku z własnym wkładem softwarowym. Wg. Twojego toku rozumowania, SONY i inne firmy również nie są producentami, bo robią dokładnie to, co Apple, wkładają do swojej obudowy cudze układy.

Takie czasy, że w samochodzie X znajdziesz silnik firmy Y, w zestawach głośnikowych "superaudiofilskiej" firmy chińskie, taśmowo robione głośniki...

Nie, domniemanie, to stwierdzenie faktu, określenie faktu jako potwierdzony. Interpretacja, to określenie znaczenia wykładni, ustalenie treści zapisu. Innymi słowy, domniemanie jest stałe i można je obalić jedynie dowodem przeciwnym, a interpretacja podlega ocenie i dyskusji. Zapisów prawa się nie podważa, są stałe w całym okresie ich obowiązywania.

Domniemanie, chociażby niewinności, jest stałe i nie podlega dyskusji. Dopiero dowód winy może domniemanie obalić. Interpretacja jest zmienna i może zostać przez organ właściwy zmieniona, rozszerzona, anulowana.

@goodboy25, sorry że wracam do interpretowania, ale uważam, że to ważne. Chciałbym, żebyś zrozumiał, na czym polega różnica między Twoją argumentacją, a moją. Otóż, przepisów (słowa pisanego) się nie interpretuje. Zapisy ustaw, kodeksów itp. się czyta i domniema jedynie, jaki był cel ustawodawcy. Tu nie ma miejsca na wolną interpretację słowa pisanego, to nie poezja. Liczy się jedynie zamiar twórcy zapisu i rola sądu i sędziego polega na orzeczeniu, jaka i czy w ogóle w danej sytuacji kara powinna być zastosowana, czyli czy podsądny jest winny, czy w danej sytuacji mają zastosowanie dane przepisy. Sąd nie interpretuje, nie nagina, nie dostosowuje przepisów wg. własnych uczuć czy przekonań. Nam też nie wolno tego robić. Ustawodawca miał na celu zakaz i nam pozostaje jedynie się do tego dostosować. Jeśli dany zapis nam się nie podoba, możemy wpłynąć na zmianę, ale nie możemy sami go zmieniać czy łamać, bo to podlega karze.

No niestety, na forum, jak w życiu. Niektórzy prawo usiłują interpretować jak im wygodnie, nie rozumiejąc, że tu nie ma miejsca na interpretację. Ty to wiesz, ja to wiem, szkoda że jest nas tak mało.

• - - Połączono posty - - -
  

@goodboy25Bzdura! Ani ja, ani Ty, ani nikt inny nie ma prawa interpretować przepisów. Skąd wziąłeś taki pogląd?

Nasedo, nie irytuj się ;) Redaktor wyłapał ciekawy temat, przytoczył podstawę prawną i tyle. Przecież nie będziemy kasować wpisów które krytykujesz, tylko dlatego, że ktoś używa aplikacji z appstore. Dokąd nie padają linki do pirackich źródeł itp. to nie możemy tak sobie kasować. To nie te czasy.

Dla mnie większym problemem jest próba interpretowania prawa na swój sposób kreowana przez niektórych na forum. Prawo jest prawem i sądu ani sędziego nie interesują interpretacje indywidualnych osób. To jest problem, a nie czy komuś działa Canal Plus czy inna stacja.

@b.milewski

Starzejesz się :D

Jemu chyba chodziło o to, że nie widział, bo są mało popularne i mało lub nikt z jego znajomych takiego nie ma. To chyba nie chodziło o to, że w ogóle takich nie ma na rynku. Nie mam pewności, ale tak to zrozumiałem.

Iro, wręcz przeciwnie. Obawiam się właśnie, czy ta jakość sprosta wymaganiom tamtejszego rynku. Piszę to zupełnie poważnie. Chińczyk głupi nie jest i nie zapłaci za coś wysokiej ceny, jeśli to coś nie spełnia jego oczekiwań. Na chiński rynek będzie się musiało Apple mocno starać.
Na naszym rynku wbrew pozorom jest mała konkurencja. Jest mnóstwo sprzętu i marek, niekoniecznie chińskich, które są u nas niedostępne, nieznane, lub znane tylko ze słyszenia. U nas rządzi Phillips i tej rangi marki, średniej jakości. Na ich tle Apple wypada całkiem dobrze. Co innego, na tak olbrzymim i tak świadomym rynku, jak chiński. Tam niezłych jakościowo produktów jest więcej, a Chińczyk ma inną estetykę, niż Europejczyk i wygląd, design Apple nie jest już taki rewelacyjny.

@zariachChyba jednak znasz inne Chiny, niż ja. W Chinach jest pełno lokalnych marek, bardzo dobrych i produkujących naprawdę zacny sprzęt RTV. Jest on drogi, kosztuje porównywalnie z "europejskim". Mało tego, jest na tyle drogi, że Europa czy Stany po prostu go nie kupują, bo jest na nasze rynku za drogi. Chińczycy, wbrew temu, co się zwykło mówić o nich w świecie zachodnim, bardzo cenią jakość i porządne wykonanie, chociaż lubią się również zachłystywać błyskotkami.
Koreańskie marki są na rynku chińskim cenione i bzdurą jest mówienie, że Chińczyk nie spojrzy na koreańszczyznę. Jedną z koreańskich marek, która jest ceniona w AGD jest LG. Pralki, klimatyzatory i cała masa innych rzeczy tej firmy jest oceniana na równi z z ich rodzimą produkcją i wyrobami "zachodnimi".

Arek, nie otwieraaaaj! Znając Twoje szczęście do Apple, to ja już wiem co tam znajdziesz w pudełku. Bez brygady pirotechników nie podchodź do tematu :D

[COLOR="#696969"]BTW, wiesz że w logach naszego forum są IP z Cupertino? To daje do myślenia. Mówię Ci, zaklej kamerę taśmą izolacyjną, ja tak zrobiłem :D

Ale to nie wina sprzętu. Sprzęt jak sprzęt, procesor jak procesor, dysk jak dysk. System jest system. Ewentualne bajerki-ficzerki od Samsunga mogą coś mieszać, bo wkładają tam tego dziadostwa za dużo. Ale ja piszę o responsywności. Klikasz i... W OS X pojawia Ci się efekt dzina, czy jak się to nazywa. Fakt, czasem ma czkawkę i się w połowie zatnie :D ale reaguje od razu. W Windows już tak kolorowo nie jest, trzeba czekać. Ja wiem, że to złudzenie i czasem ten efekt animacji trwa bez porównania dłużej, ale... działa uspokajająco ;) Rozumiesz, o czym mówię? :)

@Nasedo, to nie do końca tak. Oczywiście, masz sporo racji, ale effe też pisze prawdę. Naprawiałem ostatnio Samsunga z Win 7, postawiłem mu nowy, czysty system i pomimo, że nowy komputer, za procesorze i5, z większą ilością ramu itp, to responsywność była gorsza, niż na moim leciwym już iMacu z OS X. Responsywność, czyli złudzenie szybkości i bezpośredniej reakcji komputera na działania użytkownika. Nie twierdzę, że ten komputer był wolniejszy, bo minąłbym się z prawdą, ale wrażenia z pracy z nim gorsze. OS X przez animacje i inne wodotryski daje poczucie, tylko poczucie, szybkości. Pomijam mail.app który tnie się niemiłosiernie, ale ale, właśnie mail chodzi tak, jak cały system na tym samsungu.

@goodboy25

Nie, lawiruje Artur, czyli postępuje zgodnie z prawem, omijając dodatkowe koszty. Ty łamiesz prawo, robisz to z premedytacją dla uzyskania korzyści majątkowej, czyli w celu niepłacenia za aplikacje, za które płacić nie chcesz. Wchodzisz w posiadanie kopii takiego programu wbrew jej właścicielowi, mało tego, używasz go raz, czy dwa razy. Po czym tworzysz swoje własne prawo, dla Ciebie wygodne, wg. którego możesz program usunąć i już nie jesteś winny. Niestety, zmartwię Cię, nie masz uprawnień do tworzenia swojego własnego prawa na własny użytek.

Zrozum, że problemem nie jest fakt, że kradniesz. Nie mnie to oceniać, robisz wg. własnego sumienia. Problemem jest to, że dorabiasz do tego ideologię, wg. której jesteś niewinny i kryształowo czysty. To już źle.

@goodboy, martwi mnie Twoja postawa. Kradniesz to kradniesz, Twoja sprawa. Nikt nie będzie tego oceniał, bo nie nam to robić. Od tego masz księdza. Ale na chorobę dorabiasz do tego ideologię?

Nie lubię naginania rzeczywistości do własnych poglądów. Ja wiem, że żyjemy w matrixie, ale bez przesady. To, że nie podoba Ci się jakiś zapis prawny czy norma moralna, nie oznacza, że masz ją łamać. Na tym polega życie w społeczności, że jednostka do zasad społeczności się dostosowuje. Jeśli nie ma na to ochoty, to z tej społeczności się wypisuje i przenosi do innej lub stara się zasady zmienić. Ale nie łamać, do cholery.

Jeśli uznam, że zapis o jeżdżeniu prawą stroną jezdni jest do bani, to mam zacząć jeździć lewą? Bo tak uważam, a reszta z drogi? Bez sensu.

Dużym problemem przy sprzedaży treści elektronicznych i tworzeniu regulacji prawnych z tym związanych jest prawo poszczególnych krajów. Jeśli sprzedający jest w jednym kraju, kupujący w drugim, to jakie zasady zastosować? Tutaj potrzeba rozwiązań globalnych i dopiero potem dostosowania prawa poszczególnych krajów. Kosmicznie wielkie przedsięwzięcie i mało realne, biorąc pod uwagę kraje Afryki, Azji itp.

Dlatego coraz częściej mówi się o liberalizacji MPAP, co w kontekście ostatnich wojen patentowych nabiera sensu. W końcu wojny patentowe, to właśnie te same problemy prawne.

Chyba chodziło o iTunes Store z muzyką.