@Mikołaj Maciejko Hehe, można docenić starszy sprzęt dzięki nowemu podejściu Apple do projektowania produktów. Dziękujemy ci Apple, dziękujemy. W sumie, jak już nawiązałeś do Monty Pythona, to czy nie uważasz (uważacie), że Apple powoli przeistacza się w parodię samego siebie? Nie uważacie, że to co robią nadaje się na skecz? Ja uważam, że owszem, pasuje idealnie. Tyle, że do kabaretu pasuje, a nie pierwsza, wśród całego IT, innowacyjna bla, bla, bla....
@burton70 Ano, choć oficjalnie jest tylko cichsza. A reszta to ...ciiiii....cho... cichuteńko... ;-)
I teraz, ktoś, kto wybiera taką konfigurację (zresztą nie tylko i9, właściwie każdą, bo z i7 też ostro throttlinguje) jest... frajerem. Oczywiście, to nie jego wina, tylko producenta, który wypuszcza coś, co nie jest tym, czym się zdaje. Taki komputer, w takiej konfiguracji nie powinien pojawić się na rynku. Po prostu. No ale jest i będą się ludzie denerwować. Naprawdę ciężko mi zrozumieć, czym się Apple tutaj kierowało? Oni naprawdę myślą, że magia marki zastąpi rzeczywiste osiągi, możliwości sprzedawanego przez nich za grube pieniądze sprzętu? Serio? Władowali się w straszne szambo z tym całym projektem nowych MBP (w mniejszym zakresie dotyczy to także MB, chodzi mi w tym wypadku o klawiaturę).
Widać, że taka konstrukcja po prostu nie jest termicznie gotowa na procesory, które są tam ładowane. Co gorsza, w praktyce MBP15 w ogóle nie ma racji bytu, bo przez ten krytyczny element komputer pracuje nie tyle na granicy, co poniżej granicy wydolności układu chłodzącego. Innymi słowy, bez względu na to, co robicie na takim kompie, macie downgrade do poziomu sprzętu dużo mniej wydajnego. Przecież to jest chore! Jak można takie coś wypuszczać na rynek? Patrząc na to na chłodno, klient na dzień dobry nie tylko przepłaca za całość (typowe narzuty Apple na części, Apple tax), ale w sposób haniebny zostaje oszukany, kupując dużo tańszy układ, niż to co na pudełku wydrukowane. Biorąc pod uwagę cenę tych układów w jabcu, to są tysiące złotych. Jprdl.
Władowali się w to i brną. To jakaś inercja? Korpo nie potrafi zmienić ewidentnego problemu projektowego, fundamentalnego błędu jaki popełniła firma w 2015/6 roku przygotowując i wdrażając do produkcji pierwsze generacje nowych MBP i wprowadzając nowe MB. To karygodne! Ale niestety wszystko wskazuje na to, że władowali się w sytuacje bez wyjścia (de facto problemy generuje to wykładniczo, współczuję użytkownikom, na dłuższą metę nie mogą liczyć na sprawny sprzęt, po prostu nie mogą, bo on nigdy sprawny nie będzie). Podobnie było z kubłem, popatrzcie ile czasu im zajęło by w końcu przyznać (co jest ewenementem w przypadku Apple), że popełnili błąd. Tu będzie podobnie, tyle że znowu musi upłynąć ileś tam czasu, ale też skala jest bez porównania większa... w końcu MBP to znaczna część sprzedaży kompów z logo jabca. Masakra.
O to, to. Będzie emoji maka mini i szlus. Nad tym w pocie czoła pracują. Komputer? Jaki komputer? Co to jest ten cały komputer? Emoji!!!
@Iro i myślę, że wcześniej czy później Apple będzie zmuszone do takiej akcji.
Udowodnienie błędu projektowego, wprowadzania w błąd milionów konsumentów, działania w złej wierze (uporczywe nie naprawianie wadliwego elementu, bo trudno uznać za naprawę wymianę wadliwej klawiatury na ...wadliwą klawiaturę), narażenie użytkowników na przestoje w pracy, wymierne straty, brak informacji o produkcie (podatności na zabrudzenia oraz zacinanie się), co stanowi rażące naruszenie praw konsumenta do rzetelnych danych, na podstawie których dokonuje wyboru :))) ...i tak można to ciągnąć. W przypadku ostatniego pkt to proste: tekst reklamowy na główej stronie "nasza klawiatura jest 2... 3 razy bardziej narażona na problemy wynikające z zabrudzenia, ponadto dzięki motylkowej konstrukcji jest dużo głośniejsza i bardziej podatna na zacięcia niż klawiatury w poprzednich modelach Macbooków". Jak się sprzedaje coś z wadą, nie chce się tego naprawić, to się o tym uczciwie konsumenta informuje. Niech dokona wyboru na podstawie rzetelnych info.
Cóż, sądy muszą Apple tego nauczyć.
@Szemot Oczywiście, co jest szczytem bezczelności i zakłamania tej korpo. Ma to przykryć fakt łatania błędu konstrukcyjnego. Konsekwencje błędu powyżej, we wpisie zawiedzionego użytkownika. Cóż, będąc właścicielem, szybko bym sprzedał (choć to moralnie naganne, bo kontrahentowi czynię w ten sposób potencjalny ból dupy), albo pizgnął tym złomem o ścianę. Jest hackintosh, można spokojnie, bez żadnych obiekcji to zakłamane korpo obejść, składając sobie kompa z systemem (w sytuacji gdy nam na macOSie zależy). Proste? Proste. Bez Apple tax, bez wadliwego elementu z premedytacją wciskanego klientom za ciężką kasę.
@leoni potwierdzasz biometrycznie i już. Wszystkie dane teleadresowe, sama płatność są w ten sposób automatycznie wprowadzane/realizowane. To bardzo wygodne, bo nie musisz korzystać z pośredniczących w tranzakcji platform, wpisywać kodów jednorazowych, uzupełniać danych adresowych tj.za pierwszym razem, albo jak nie zapiszesz tych rzeczy w sklepie, w którym zakupy robisz, z Apay nic nie musisz... tylko paluch lub twarz i leci.
@Woodolec ...niczego nie zrozumiałeś, ale to mnie nie dziwi. Dla Apple koszt wytworzenia dowolnego pokrowca, etui to ułamek tego, co stanowi cenę akcesorium. Wiem coś o tym, bo znam ceny zakupu i marże na akcesoriach ochronnych... rzadko kiedy spadają poniżej 50%, a często jest to nawet i 80%. W przypadku takiego jw produktu to już jest jakaś stratosfera. Powtarzam - koszt wyprodukowania jednej sztuki to kilkadziesiąt złotych, ceny za materiał zamawiany w ogromnych ilościach jest nieporównywalnie mniejszy niż ci się wydaje (drobny wytwórca, nabywca indywidualny zapłaci za ten sam materiał - porównując koszt - absurdalnie dużo). To bardzo prosty mechanizm. Ceny tego typu akc u innych producentów elektroniki użytkowej (tych markowych, lepszych) to tak 2-3x taniej niż Jabco. Przypadek? Nie sądzę.
@efherwbervgbertiu prawda boli, szczególnie takich jak ty :P
Te LGki są bardzo problematyczne niestety (rozłącza się, nagrzewa się bardzo port i tym podobne "atrakcje"). Kiedy nowy monitor Apple?
Pewnie wtedy, kiedy nowy Mini. Nigdy.
@Bybz Bardzo dobrze że jest program naprawczy, tylko że to mało (tylko 4 lata, to te drogie kompy są z okresem przydatności maks 4y? No słaaaabo), niewystarczająco i patrząc w szerszej perspektywie NICZEGO TO NIE ZMIENIA. Bo widzisz, jak ktoś skrewił po całości (zły projekt) to:
Także nie, nie zachowali się jak należy, a nawet gorzej... sami sobie w ten sposób zaprzeczają, pokazując gdzie mają swoich klientów, nie potrafiąc przyznać się do ewidentnego błędu. Obawiam się, że firma znowu nie wyciągnie należytych wniosków na przyszłość, znowu będzie prymat desingu nad solidną inżynierią, a stratni będziemy MY - KLIENCI.
To najważniejsze, a teraz jeszcze te Twoje okruszki. Otóż bardzo się mylisz. To nie jest kwestia tylko zabrudzeń, jakiegoś mega wielkiego zasyfienia... nie, warto zanim się napisze o przyczynach, przeczytać wypowiedzi wkurwi...nych użytkowników na forach (główne sajty o jabcu i grupy na samym jabcu). Po pierwsze, ludzie od lat korzystający z makówek, nagle nie zmienili się w syfiarzy, masowo zanieczyszczających swoje komputery - użytkowali te nowe dokładnie tak jak wcześniej. Wniosek? Zła konstrukcja, zbyt uwrażliwiona na NORMALNE użytkowanie. Dalej, po drugie, często, gęsto kompy użytkowane w warunkach niemalże sterylnych (sprzęt jakbyś wyjął z pudełka) po paru miesiącach użytkowania (intenstywnego pisania... to tłumaczy dlaczego i pokazuje jednocześnie jak lipną konstrukcję zaapikowało Apple w motylkowych) odmawiają współpracy często klikane klawisze (spacja, tab, option, cmd...). Wniosek? Apple zrobiło to ŹLE.
I teraz masz to co powyżej. Zamiast przyznać, przeprosić, naprawić, brną dalej w zaprzeczaniu, wprowadzając po cichu (sprytnie, bo zawsze można to podciągnąć: no wicie, rozumiecie, taki ficzer, ciszej jest) fix-a. Nie przyznają się do błędu, starają się i tak ograniczyć koszta wpadki (4 lata to nie bezterminowo, przyznasz), generalnie obowiązuje linia: "zrobiliśmy świetny sprzęt, jakiś margines coś, tam coś tam, a w ogóle jesteśmy zajebiści, amen."
To jest ok? Nie, moim zdaniem to cholernie daleko od ok.
Poprawcie link na stronie producenta, bo ten, który tutaj podajecie: "nie znaleziono..."
@zakino Jak co roku to było 12% i 10% (pierwsze kompy, drugie iPady). Z tego co pamiętam, wcześniej w Europie tak to właśnie wyglądało, a jedynie w US (i to też - bodaj - od zeszłego roku) dawali Beatsy w gratisie. Dlatego właśnie pytam, bo było INACZEJ.
Wicz mins iPad twój kolejny komputer. Wystarczy, że parę takich właśnie, kluczowych proaplikacji pojawi się na iOSie w wersji bezkompromisowej i pozamiatane. Oczywiście Apple musi cisnąć i zrobić z iOSa na iPadzie coś znacznie bardziej funkcjonalnego (praca), ale imo to wcześniej, czy później zrobi.
Maki? Jakie tam Maki. Apple będzie wygaszał kompy, zobaczycie...
To jest plama ropy / rozlanej benzyny na tafli zbiornika.
"Wow"
@masi0 Ale przecież ta skóra jest zupełnie zwyczajna, oni na pewno pochwaliliby się, gdyby tam była nappa, albo coś o podobnej jakości. Także bardzo. Poza tym tysiąc to może w detalu, jak masz zamówienie na miliony pokrowców to koszt surowca NAPEWNO jest niższy, duuuuużo niższy. Także dalej widzę kilkaset procent zysku po stronie Jabca.
@pedros Oświeć effendi
@masi0 Za Bzdura, w tym wypadku na pewno jest wyższa, imo bliska tej w odzieżówce.
Jest jeszcze ciekawiej:
https://www.engadget.com/2018/07/13/ifixit-macbook-pro-keyboard-cover-up/?sr_source=Twitter
Uzupełnij newsa Krystian. W skrócie: Apple NIE CHCE PRZYZNAĆ SIĘ DO WADLIWEJ KONSTRUKCJI (BO POZWY, KASA, PR, MY NIGDY SIĘ NIE MYLIMY), ALE W NOWYCH MBP 18 ZROBILI KONDOMY, KTÓRE MAJĄ ZAPOBIEGAĆ PROBLEMOM Z ZACINAJĄCYMI SIĘ KLAWISZAMI. Tyle, że oni mówią tylko i wyłącznie, że ma być "ciszej". To typowa maskirowka, bo wcale nie o to tu chodzi, a właśnie NIE PRZYZNANIE SIĘ DO FIX-A, NAPRAWY ŹLE ZAPROJEKTOWANEJ KLAWIATURY. Innymi słowy, Apple idzie w zaparte, niby wprowadza cichszą wersję motylkowej klawy, a tak naprawdę łata poważny problem, którego rzekomo nie ma, który dotyczy "marginalnej liczby Makówek". Apple kłamie. Oczywiście nie mogli nie naprawić tego babola, ale zrobili to w stylu żenującym jw. iFixit rozebrał ofc nowe kompy i jego spece doszli do takich właśnie wniosków. Nie o ciszę tu chodzi, a o naprawę błędu konstrukcyjnego. Kondom ma zapobiec zacinaniu klawiszy. Co więcej, Apple opatentowało te gumowe nakładki, co je zastosowali w najnowszych MBP, jako... tak, tak sposób zapobiegania zacinaniu się klawiatury.
Także, lecą w uja. Moim zdaniem prawnicy osób poszkodowanych powinni zrobić z tego pożytek i firma zamiast 4 lat, powinna serwisować starsze motyle bezterminowo (to raz), a dwa płacić odszkodowania za przestoje i wszelkie niedogodności klientom. Uwaga natury ogólnej: tak działają dzisiaj wielkie korpo. Lecą w uja, mają nas głęboko w odwłoku, zysk jest wszystkim.
Kyhyhyhy. Koszt wytworzenia - kilkadziesiąt złotych. Czysty zysk cała reszta. No chyba że R&D tyyyyyle kosztował w przypadku tej wsuwki... to będzie rekordowa marża jabca... 800 procent? Ciekawe ile cena w zakupie (resellerzy), weźta wejdźta w panel sprzedażowy i podzielta się ile to Apple Wam zostawia? Obstawiam, że nie więcej niż 10-15% kyhyhyhy
Słabo! Czyli minus 10-12% (iPad oraz Mac) już nie obowiązuje w tym roku. Czy zamiast "prezentu" albo obniżki ceny na te dodatki można alternatywnie uzyskać -6% stu lub -8% nau ??? Ktoś, coś?
@lukasamd "Wina Intela"
@masi0 kupując taki komputer za 20, 30k (znacznie droższy od konkurencji) będę przy ciągłych spowolnieniach winił za to Intela? Serio? To Apple jest od tego, by ICH komputery, bardzo kosztowne komputery, działały tak, jak je APPLE reklamuje? A nie, czekaj, Apple tylko obiecuje i tylko w wadliwym termicznie projekcie oferuje za grubą kasę produkt. Jak coś to wina Intela. Bajka. Nie będzie tutaj żadnej polityki, ale jako żywo przypomina to winę Tuska. Także nie, Intel nie jest od zaprojektowania komputera w którym jego procek chodzi. Za to odpowiedzialne jest Apple. Nie potrafią sobie poradzić z kwestiami termicznymi od 2016 roku i tak już pewnie pozostanie. Za wadliwe motylki też pewnie Apple nie odpowiada. Kto tak wymyślił klawiaturę komputerową kiladziesiąt lat temu? No kto? To on jest winny, z pretensjami do człowieka, a nie Apple się czepiać.
"Tylko w marginalnej liczbie"... 4 letni program naprawczy "tylko w marginalnej liczbie...". Się zastanawiam, jak to jest, kupić kompa za 25 koła i po paru miesiącach mieć niesprawną maszynę. Takie rzeczy tylko z Apple.
@Clevland Nie, nic w tym względzie się nie zmieniło. Nadal klawiatura motylkowa tylko podobno bardziej cicha (sic!). Także pozwy będą jak nic.
Szwankuje układ chłodzenia w nowych MacBookach Pro
@burton70 Jak już wspominałem, jest jeszcze "lepiej". Właśnie na sajtach wylądowało:
https://www.theverge.com/circuitbreaker/2018/7/19/17590100/apple-macbook-pro-keyboard-membrane-dust-problem-fix-leaked
To to bum! W ich dokumentacji jak wół stoi anti-dust. To jest K.O. w przypadku masowych pozwów, bo każdy prawnik powoła się teraz na oficjalny dokument Apple (Jabco będzie musiało ofc upublicznić cała dokumentację na życzenie sądu, nie ma to tamto) i pozamiatane. Co ta firma ostatnio odwala? Oni już stracili instynkt samozachowawczy? Teraz sabotaż u nich w modzie? Może okolicznościową emoji dadzą? Firma wprowadza świadomie w błąd swoich klientów na masową, globalną skalę. Od dawna i nadal, bo przecież oficjalnie nie ma problemu z wadliwą konstrukcją klawiatury (nawet program naprawczy nie jest w ten sposób identyfikowany, Apple nie może tego wykorzystać na swoją korzyść... kompletnie nie rozumiem dlaczego tak kluczą, brną, przecież wystarczyłoby się przyznać, program naprawczy rozszerzyć i już). Cóż, masakra do kwadratu!
PS. Jak zauważył przytomnie jeden z komentujących pod zlinkowanym newsem: "Czy Apple zrobiło testy tych membran (gumowych) w warunkach wysokich temperatur i ogólnie wysokiej termiki w nowych MBP?" Czujecie, co może się tam jeszcze wypierdyczyć z czasem? Fix wygeneruje kolejny babol o potencjalnie tragicznych dla kompa konsekwencjach. Aha, to już w 100% jednorazówki, bo nie ma złącza serwisowego do zrzutu danych z przylutowanego dysku. Także, serio, nabywcy nowych MBP bezwzględnie TimeMachine, bezwzględnie.