Ostatni tydzień był szczęśliwy dla wszystkich posiadaczy iPadów, którzy nie mogli się doczekać nowego oprogramowania. Pojawiło się również kilka informacji na temat cen komputera Mac mini oraz pakietu Office. Nie obyło się również bez kilku nowości w App Store oraz nadchodzących produkcjach. Zwłaszcza te ostatnie prezentują się niezwykle ciekawie.
Apple udostępniło aktualizację pakietu biurowego iWork dla systemu iOS/iPadOS. Najnowsza wersja została opisana jako 13.2.
Microsoft ogłosił, że wszystkie smartfony z systemem Windows Phone 8.1 otrzymają też Windowsa 10. To jest ruch, który po raz kolejny pokazuje, że firma założona przez Billa Gatesa zmierza w kierunku Apple dla mas.
Microsoft dokonuje znaczących zmian w swojej chmurze OneDrive (dawniej SkyDrive). Darmowa pojemność 7 GB została zwiększona ponad dwukrotnie, do 15 GB. Ponadto obniżeniu uległy ceny oraz pojawiły się dodatkowe korzyści dla subskrybentów Office 365.
Dawno już nie widziałem tak dobrej konferencji Apple. Z jednej strony właściwie od początku było jasne co na niej zobaczymy. Były więc nowe iPady, duży w nowej formie (którego renderingi i plany mogliśmy oglądać od miesięcy), był iPad mini z ekranem Retina. Był nowy Mac Pro, nowe MacBooki Pro, wreszcie OS X Mavericks oraz aktualizacja pakietów iWork i iLife. Wszystko to było łatwe do przewidzenia. Co zatem sprawiło, że konferencja ta była wyjątkowa? To jasne, udostępnienie systemu OS X Mavericks za darmo dla wszystkich. Kiedy na ekranie pojawił się duży napis "Free" niemalże usłyszałem jak wszyscy użytkownicy komputerów Mac westchnęli ze zdziwienia. Mavericks to nie jest jakaś mała aktualizacja. To nowy system przynoszący masę usprawnień, nowych funkcji i aplikacji. Wspomnę może tylko o kompresji pamięci, która wydaje się być lekiem na problemy mojego starego MacBooka Pro 13" z 2009 roku, który posiada jedynie 4 GB RAM. Mavericks wyraźnie dał mu kopa, a z opinii innych użytkowników starszych maszyn wiem, że nie jest to efekt placebo. Mavericks to także Finder z przeglądaniem w kartach, synchronizacja pęków kluczy poprzez iCloud, nowe Safari, iBooks i Mapy oraz integracja z większą liczbą serwisów społecznościowych. To wszystko za darmo! Co więcej z nowego systemu ucieszą się nie tylko użytkownicy najnowszych Maków (zwłaszcza tych, które Apple pokazało wczoraj na konferencji, a na których Mavericks zostanie zaktualizowany automatycznie) ale tych starych, w tym i ja. Zainstalować go będzie można na wszystkich Makach. Wyobrażacie sobie instalację Windowsa 8.0 (za którego trzeba zapłacić 199 dolarów USA) na komputerze, który ma sześć lat? Tyle ma mój iMac, na którym Mavericks działa bardzo dobrze. Zadaję sobie tylko pytanie dlaczego Apple udostępniło Mavericks za darmo? Oczywiście mogą sobie na to pozwolić. Wcześniejsze wersje systemu i tak były śmiesznie tanie w porównaniu właśnie z Windows. Co więcej płacąc tylko raz można było Liona lub Mountain Liona zainstalować na wszystkich naszych Makach. Apple może odpuścić sobie wpływy ze sprzedaży nowego systemu. Zyskuje znacznie więcej. W świadomości użytkowników nie tylko komputerów Mac zapisze się na stałe to, że kupując komputer Mac, nowy czy używany system najnowszy system otrzymamy zawsze za darmo. A to przecież nie wszystko. Kupujący nowego Maka otrzyma nie tylko komputer ze świetnym systemem operacyjnym, ale także pełen zestaw aplikacji biurowych i lifestyle'owych, a więc nie tylko pakiet iLife (który dołączany był za darmo już lata temu) ale także aplikacje biurowe z pakietu iWork, jak Pages, Numbers i Keynote. Możemy się oczywiście kłócić o to, czy iWork jest lepszy, czy gorszy od MS Office. Przede wszystkim dostępny jest za darmo zarówno na OS X jak i iOS oraz dostępny jest w wersji webowej jako iWork for iCloud. Jeśli nie ma konkretnej potrzeby, wynikającej z kompatybilności plików, po co kupować MS Office? Płyta DVD z moim Office dla Mac leży od dawno głęboko w pudełku. iWork w zupełności mi wystarcza. Apple na wczorajszej konferencji pokazało moim zdaniem, że to ta firma rozdaje karty na kurczącym się rynku PC (co nie oznacza, że na nim dominuje - to pewnie nigdy się nie wydarzy). A że kurczy się także sprzedaż komputerów Mac, trzeba zrobić wszystko by zachęcić użytkowników do ich kupowania (stąd niższe ceny tych komputerów). Microsoft ma nad czym myśleć, bo jest w trudnej sytuacji. Ta firma wyrosła na sprzedaży systemu operacyjnego. Apple zarabia przede wszystkim na sprzedaży urządzeń, udostępnienie OS X Mavericks za darmo bez wątpienia ma na celu zwrócenie uwagi potencjalnych użytkowników, właśnie na komputery z nadgryzionym jabłuszkiem.
Prace nad nową siedzibą firmy Apple zbliżają się powoli do końca. W ubiegłym roku jej pracownicy zaczęli już powoli przenosić się do nowych biur. Pomieszczenia te zostały niedawno wyposażone w krzesła Vitra Pacific, wybrane osobiście przez Jony'ego Ive'a.
Niektórzy z nas spędzają wiele godzin dziennie przed komputerem z racji wykonywanego przez siebie zawodu. Inni przychodzą z pracy i spędzają kilka godzin przeglądając internet czy też urozmaicając sobie w jakiś sposób za pomocą komputera czas wolny. Inwestujemy przy tym w nowy szybszy sprzęt, dbamy o to żeby mieć ładne i estetyczne biurko ale jeśli chodzi o fotel to jest już gorzej. Prawda jest jednak taka, że długie przesiadywanie przed komputerem przy jednoczesnym braku ruchu może mieć fatalne skutki dla naszego organizmu. Warto więc zadbać o to, byśmy za kilka lat nie musieli narzekać na stan naszego kręgosłupa.
Oj. Takich właśnie pytań się obawiam. Uchylam się od odpowiedzi, jeśli tylko mogę. Ale po konferencjach Apple uciec od nich nie sposób. Szczególnie po tegorocznej. Ciekawe to, bo od pewnego czasu śledzimy je inaczej. Bez niepewnego oczekiwania, co Apple pokaże. Raczej, czy potwierdzą się przecieki i plotki. Reszta to omawianie subtelnych różnic między przewidywaniami a zaprezentowaną formą ostateczną produktu.
Chociaż na każdym kroku Apple chwali się niesamowitymi wynikami w branży IT to konkurencja nie śpi. Powiem więcej - ekipa Tima Cooka skutecznie motywuje konkurencję do podniesienia poprzeczki przez co w wielu aspektach cyfrowego życia jest o krok przed Apple. I tutaj chciałbym wrócić do słów, które padły z ust Stev’a Jobs’a (chociaż nie on był ich twórcą) podczas jednego z wywiadów - „Dobrzy artyści kopiują, wielcy artysci kradną”. Najwyższy czas zatem, aby Apple rozejrzało się wokół, bo jest co kraść, a ja chcę mieć najlepszy sprzęt. Zatem do dzieła!
Otaczająca nas technologia rozwija się niewiarygodnie szybkim tempie, czyniąc nasze urządzenia bardziej zaawansowanymi i posiadającymi coraz to więcej możliwości. Patrząc wstecz na produkty sprzed 10, 20 lub 30 lat nie sposób uwierzyć w postęp, jaki dokonał się w tym czasie. Założona przez Harvard firma BestReviews opublikowała animację, która pozwala cofnąć się w czasie o 35 lat i zobaczyć, jak zmieniły się otaczające nas sprzęty i akcesoria.
Królem wśród pakietów aplikacji biurowych dla komputerów osobistych pozostaje bez zmian Microsoft Office, choć od lat konkurencja nie śpi, a walka toczy się zwłaszcza obecnie, przede wszystkim na urządzeniach mobilnych. Tutaj pozycja Microsoftu Office jest słaba, a to m.in. za sprawą pakietu iWork (dostępnego za darmo wraz z zakupem nowego iPhone'a, iPada czy iPoda touch) oraz aplikacji biurowych od Google. Firma ta właśnie wydała swój program do prezentacji - Slides - w wersji dla iOS i zaktualizowała pozostałe dwa: Docs i Sheets. Aktualizacja Docs i Sheets przyniosła możliwość otwierania, edycji i zapisywania plików w domyślnych formatach Worda i Excela. Wydany właśnie w wersji dla iOS program Slides pozwala na to samo w przypadku plików w formacie PPT (Microsoft PowerPoint). Korzystając teraz z aplikacji Google'a można bez problemu otwierać, edytować i tworzyć dokumenty w tych formatach. Czy aby na pewno? Nie wiem do końca jak jest z Docs i Sheets (zwłaszcza z rozpoznawaniem różnych formuł w komórkach) W przypadku Slides mam duże wątpliwości. Program pozwala co prawda na otwieranie i edycję prezentacji (nie tylko tych stworzonych w PowerPoint), ale i tych stworzonych w Sheets w wersji webowej. Niestety aplikacja dla iOS pozwala jedynie na dodawanie kolejnych slajdów (do dyspozycji kilka szablonów) i właściwie tylko tekstu. Nie mogę nigdzie znaleźć narzędzi do wstawiania obrazków, rysowania kształtów itp., które dostępne są w wersji webowej Google Sheets. Można co prawda edytować kształty stworzone za pośrednictwem przeglądarki (możemy zmienić grubość i kolor linii oraz kolor wypełnienia), ale mimo wielu prób zarówno na iPhone jak i iPadzie nigdzie nie znalazłem możliwość stworzenia kształtu bezpośrednio w samej aplikacji dla iOS. To moim zdaniem bardzo poważne braki, co czyni Slides raczej dość ograniczonym narzędziem do edycji i odtwarzania prezentacji. Google Slides dla iPhone'a i iPada w App Store za darmo: Pobierz z App Store Google Docs dla iPhne'a i iPada w App Store za darmo: Pobierz z App Store Google Sheets dla iPhone'a i iPada w App Store za darmo: Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer
W ostatnich kilkunastu godzinach Apple zaktualizowało aplikacje należące do wszystkich wersji pakietu iWork, a więc dla OS X, iOS i iCloud.
Usługa Microsoft Planner doczekała się swojej aplikacji mobilnej stworzonej z myślą o systemach iOS oraz Android. Do tej pory można było z niej korzystać wyłącznie za pośrednictwem przeglądarki internetowej.
Kilka dni temu sportowa część świata została zasmucona wieścią o śmierci Cassiusa Marcellusa Claya Jr., bardziej znanego wszystkim jako Muhammad Ali. Pamięć tego wybitnego sportowca została także upamiętniona przez Apple, i to od kilku dni właśnie on pojawia się na stronie głównej apple.com.
Wrocławska firma OXYCOM udostępniła aplikację OXYDesktop, umożliwiającą uruchamianie wszystkich programów dostępnych w ramach usługi OXY24 na urządzeniach z iOS. OXYDesktop pozwala m.in. na wygodne korzystanie z oprogramowania pisanego dla systemu Windows z poziomu tabletów lub smartfonów.
Na temat nowego systemu od Apple napisano już w sieci wiele. Sam chciałem napisać kilka słów, ale tak naprawdę nic mi do nowego systemu. Dlatego ten tekst, będzie traktował bardziej o tym, dokąd Apple zmierza. O nowym systemie też napomknę. Na sam początek polecam przeczytać artykuły Miłosza Bolechowskiego i Przemka Pająka, prezentującego dwa odmienne stanowiska dotyczące nowego OS X. Ja jak zwykle, jestem po środku ; ) Choć powiem otwarcie, nie podoba mi się to co Apple robi. Ale nie w kontekście nowego systemu. W kontekście tego, dokąd ta firma zmierza.
„Apple at Work" to seria humorystycznych reklam promujących zastosowanie produktów i usług Apple w pracy biurowej. Apple opublikowało dziś trzeci, jak dotąd najdłuższy spot z tej serii, zatytułowany „Escape from the Office".
W czerwcu 2015 roku Microsoft przejął niemieckie studio 6Wunderkinder, które stworzyło aplikację Wunderlist. Według najnowszych informacji, zostanie ona z czasem zastąpiona przez program To-Do, który zadebiutował wczoraj w App Store oraz Google Play i Microsoft Store.
Według najnowszych informacji, Apple ma zaprezentować na początku przyszłego roku trzy nowe iPady. Jednym z nich będzie stworzony głównie z myślą o rynku edukacyjnym model wyposażony w 10,5-calowy ekran.
Automator to potężne narzędzie, które często może ułatwić nam wykonywanie monotonnych czynności, a także rozszerzyć zakres naszych możliwości przy korzystaniu z komputera Mac. Kilka dni temu zdarzyła mi się następująca sytuacja. Wysyłałem osobie, która pracuje na systemie Windows pliki, które wcześniej wyeksportowałem z Pages do formatu .docx. Niestety okazało się, że ta osoba nie posiada pakietu Office, a jedynie darmowy Open Office, który obsługuje jedynie format .doc. Niestety Pages nie posiada opcji eksportu do tego rozszerzenia. Ręczna zmiana kilkudziesięciu plików byłaby bardzo męcząca, a zwykłe dodanie tekstu na koniec nazwy pliku, nawet za pomocą Automatora, niczego by nie zmieniło.