News

Apple w iOS pokazało nowy, płaski interface systemu operacyjnego jednocześnie rozwijając tradycyjny wygląd Mac OS X. Nie jest tajemnicą, iż oba systemy kiedyś mają się spotkać stanowiąc jedną platformę zarówno dla komputerów jak i urządzeń mobilnych. Bardzo ciekawą koncepcję płaskiego Mac OS X przedstawił Stu Crew ze studioesdesign.co.uk.

Od czasu zakończenia produkcji serwerów Xserve w sieci pojawiają się opinie, że Apple porzuciło profesjonalistów. Tego typu opinie nasiliły się w związku z brakiem aktualizacji stacji roboczej Mac Pro, zaprzestaniu produkcji 17-calowego MacBooka Pro i wydaniu Final Cut Pro X, który zdaniem wielu profesjonalistów był krokiem wstecz. Program zaczęto nawet przezywać mianem iMovie Pro. W końcu jednak został rozbudowany o niektóre brakujące funkcje. Apple niedawno wydało też Logic Pro X oraz pokazało światu zupełnie nową wersję Maka Pro. Zmiany w podejściu Apple do rynku pro są jednak widoczne gołym okiem. Okazuje się, że Steve Jobs faktycznie myślał o porzuceniu segmentu Pro. Tak przynajmniej twierdzi Ken Segall, jeden z twórców kampanii Think Different.

Po upiększaniu i dzieleniu się zdjęciami w sieci teraz swoje pięć minut mają filmy. I choć aplikacje tego typu, wzorowane oczywiście na Instagram pojawiały się już dwa lata temu, to jednak boom na te programy i serwisy zaczął się właściwie dopiero z wydaniem przez Twittera aplikacji Vine. Jakiś czas temu o funkcję nagrywania i publikacji filmów (po odpowiednim ich upiększeniu) wzbogacony został Instagram. Teraz w App Store pojawiła się kolejna tego typu aplikacja, której autorzy mają dość znaczące portfolio, stworzyli bowiem... YouTube'a. Program o którym mowa nazywa się MixBit. MixBit podobnie jak inne programy pozwala tworzyć filmy złożone z kilku różnych ujęć. Tak, jak w Vine nagrywanie trwa do czasu, aż dotykamy ekranu. W czym zatem MixBit jest lepszy? Ano w tym, że teoretycznie takie ujęcie może trwać od jednej sekundy do godziny. Praktycznie jednak polega to na tym, że możemy nagrywać do godziny, a nasze ujęcie zostanie zwyczajnie pocięte na mniejsze klipy trwające 16 sekund. Ujęcia możemy oczywiście przycinać kasować i zmieniać ich kolejność. Możemy oczywiście także zaimportować te nagrane wcześniej i znajdujące się w rolce aparatu. Stworzony film może zawierać aż 256 ujęć, co daje nam film trwający w sumie trochę ponad godzinę. Warto założyć sobie konto w serwisie. Dzięki temu będziemy mogli publikować filmy i trzymać je w chmurze, np. do późniejszej edycji. Do czego może przydać się MixBit? Ano na przykład do stworzenia na szybko filmu z wycieczki. W programie znajdziecie polecane filmy, np. taki prezentujący właśnie wycieczkę po Nowym Jorku. Wydaje mi się, że mając dobry pomysł można za pomocą MixBit stworzyć na prawdę fajne reportaże. Pozostaje jednak pytanie czy jego twórcom uda się powtórzyć sukces YouTube'a i podbić serca użytkowników? Mimo wszystko mam wątpliwości. Program MixBit dla iPhone'a dostępny jest za darmo. MIxBit w App Store

Aplikacje do odboru podcastów, czyli audycji internetowych, są zdecydowanie mniej popularne od "upiększaczy" fotografii czy aplikacji pogodowych. Tak naprawdę tego typu aplikacji jest w App Store bardzo mało. Jeszcze mniej jest ich w Mac App Store, choć na tym polu coś się ostatnio ruszyło. Kilka miesięcy temu na Maka trafił jeden z bardziej popularnych programów tego typu - Instacast, a niedawno w Mac App Store pojawił się jego tańszy konkurent - Downcast, którego wersję dla iOS opisałem jeszcze na MacKozer.pl (recenzję znajdziecie TUTAJ). Interfejs Downcast jest bardzo kompaktowy. Właściwie nie ma sensu powiększać okna programu. Wszystko jest upchane na dość małym obszarze, zachowuje jednak czytelność i wygodę użytkowania. Nie mam jednak wątpliwości co do tego, że interfejs Downcast ustępuje pola aplikacji Instacast w wersji dla Mac. Chodzi tutaj zarówno o pewne drobne szczegóły, np. wygładzanie ikon itp. jak i o wspomnianą już kompaktową formę (powiększanie okna nic właściwie nie da). Okno programu podzielone jest na cztery podstawowe panele. Górny to pasek narzędziowy z klawiszami sterującymi odtwarzaniem. Jak w innych tego typu aplikacjach możemy nie tylko rozpocząć i zatrzymać odtwarzanie, ale także przewinąć do przodu i do tyłu o 15 i 30 sekund. Mamy także możliwość zmiany szybkości odtwarzania, od wolniejszej (0,5), po szybsze (1,5, 2 i 3 razy szybciej). W górnym pasku znajdziemy także ikonę dodawania zakładek, regulację głośności oraz tzw. pasek postępu, po którego bokach wyświetlany jest czas odtwarzania i pozostały czas do końca danego odcinka. Szkoda tylko, że żaden z tych dwóch odtwarzaczy podcastów nie wspiera klawiszy funkcyjnych na klawiaturze mojego MacBooka Pro. Przydałoby się to bardzo. Zwłaszcza, że nie zawsze trzymam okno aplikacji do odtwarzania podcastów na wierzchu (jeśli słucham danego odcinka na Maku właśnie). Drugi z paneli to pionowy pasek zakładek. Znajdziemy w nim zakładkę Podcasts która wyświetla wszystkie subskrybowane przez nas podcasty. Jest zakładka list odtwarzania, ikona dodawania kolejnego podcastu oraz ikona podglądu pobierania odcinków. Największą przestrzeń okna programu zajmują panel listy podcastów (subskrybowanych lub wybór przy dodawaniu kolejnego) oraz panel z podglądem informacji o danym podcaście lub listą jego odcinków. Brakuje mi łatwego dostępu do informacji o danym odcinku. W przypadku mojego podcastu jest to zwykle to, co napiszę na blogu Diabelskie Ustrojstwa. Fragment tej informacji wyświetlana jest co prawda drobnym druczkiem, ale jest czytanie tego jest mało wygodne, a i powiększenie okna programu nie spełnia oczekiwań. Informacje te dostępne są poprzez menu kontekstowe i komendę "Get Episode Info" lub skrót CMD+I przy zaznaczonym interesującym nas odcinku. Downcast umożliwia synchronizację poprzez iCloud zarówno ustawień programu, subskrypcji, poszczególnych odcinków i list odtwarzania. To ważne i przydatne, jeśli korzystamy z tej aplikacji w wersji dla iOS. U mnie synchronizacja działała bez zarzutu. Downcast nie jest może tak atrakcyjny wizualnie jak Instacast, nie miałem z nim jednak większych problemów. Jeśli szukacie tańszej alternatywy i nie zadowala Was słuchanie przez iTunes to Downcast wydaje mi się godny polecenia, choć liczę na to, że jego twórcy jeszcze go dopieszczą. Downcast dla Mac dostępny jest w Mac App Store w cenie 8,99 €. Downcast w Mac App Store

Produkty firmy Apple w dzisiejszych czasach wzbudzają rozmaite emocje. Jedni je bezgranicznie uwielbiają, inni nienawidzą. Jedno jest pewne, niewiele osób może przejść obok nich, bez jakichkolwiek emocji. Dziś firma Apple postrzegana jest jako gigant nowoczesnych technologii i naprawdę dyskusje o tym czy Apple jest lepsze czy gorsze nie mają sensu. Niezaprzeczalnym faktem jest, iż Apple wzornictwem i pomysłowością od zawsze zaskakiwało branżę elektroniczną. Jakiś czas temu, po kilkunastu latach rozłąki trafił w moje ręce komputer, który wspominam z samych początków moich kontaktów z komputerami Apple Macintosh. Przyjąłem go z pewnym wzruszeniem, odkopując w pamięci mnóstwo rozmaitych niuansów używania tego sprzętu z 1993 roku (ma więc równo 20 lat).

Polska premiera jOBS - filmu biograficznego o Stevie Jobsie, w reżyserii Joshuy Michaela Sterna, z Ashtonem Kutcherem w roli głównej - planowana jest na 30 sierpnia. Tymczasem już 22 sierpnia, w warszawskim kinie Atlantic odbędzie się jego pokaz przedpremierowy, na którym będzie obecna redakcja MyApple.

Z2 to w tej chwili najmłodsze dziecko w rodzinie bezprzewodowych systemów głośnikowych Bowers & Wilkins. Najnowsze a zarazem najmniejsze i najtańsze, ale po firmie z Wielkiej Brytanii nie mozna bylo spodziewać się półśrodków - tak jest też tym razem. Testowane wcześniej na MyApple A7 i A5 nalezą do grona najlepszych urządzeń z AirPlay w swojej klasie i, jak moglem się przekonać, Z2 wcale od nich nie odstaje.

Jak donosi dziennikarz telewizji Fox Business News, Charlie Gasparino, rada dyrektorów Apple ma być zaniepokojona tempem prac nad nowymi znaczącymi produktami i ich brakiem w ostatnich latach, od kiedy Tim Cook objął schedę po Stevie Jobsie.

Z okazji zbliżającej się premiery biograficznego filmu Jobs, Susane Kare - twórczyni historycznej już ikonki Macintosha oraz innych tego typu znaków i krojów pisma wykorzystanych w systemie pierwszego modelu Macintosha - przygotowała nową ikonę przedstawiającą Ashtona Kutchera, który wciela się w rolę Steve'a Jobsa. Artystka zestawiła ją z ikoną Steve'a Jobsa jaką zaprojektowała wiele lat temu.

Kilka dni temu Evernote ogłosiło zwycięzców swojego corocznego konkursu dla deweloperów Devcup, w ramach którego tworzyli oni aplikacje rozszerzające możliwości i wygodę użytkowania usługi o tej samej nazwie. Firma przyznaje nagrody w kilku kategoriach związanych z użytkowaniem serwisu oraz aspektami technicznymi i projektowymi. To właśnie za dizajn nagrodzony został program Bubble Browser dla iPada autorstwa polskiej firmy Macoscope.

Wczoraj wieczorem Apple wydało piątą wersję systemu OS X Mavericks Developer Preview, na którego pokładzie znalazł się już czytnik e-booków iBooks, będący zarazem cyfrową księgarnią iBookstore.

Instagram dla iPhone'a doczekał się kolejnej aktualizacji przynoszącej kilka naprawdę przydatnych funkcji. Przede wszystkim możemy teraz dodawać filmy z rolki aparatu i łączyć je w jedno nagranie. Oczywiście musimy każdy z filmów odpowiednio przyciąć by zmieściły się w 15 sekundach. Dzięki tej funkcji będzie można tworzyć zdecydowanie ciekawsze "produkcje". Drugą ważną nowością jest funkcja prostowania zdjęć, jakie zamierzamy opublikować w tym serwisie. Wystarczy stuknąć w odpowiednią ikonkę na pasku edycji zdjęcia (znajdującym się nad paskiem z efektami) i odpowiednio je obrócić. Podczas obracania program wyświetla siatkę, która ułatwi ustawienie zdjęcia do pionu. Instagram dla iPhone'a jest oczywiście dostępny za darmo w App Store. Instagram w App Store Przy tej okazji chciałbym Was wszystkich zaprosić na profil warsaw1944 w serwisie Instagramm gdzie publikuję codziennie zdjęcia z Powstania Warszawskiego. Cała akcja ma na celu dotarcie z historią Powstania do świadomości jak największej liczby użytkowników. Spory polityczne i historyczne przy tej okazji zostawmy na boku. Aha, zdjęcia z Powstania Warszawskiego są w większości w domenie publicznej - to tak jakby ktoś pytał.

Microsoft wypuścił kolejną reklamę z serii iPad vs Surface RT. Wygląda na to, że to ostatni film z tej serii. Podsumowuje on zalety jakie posiada Surface RT w porównaniu z iPadem.

Według badania firmy IDC, Apple nadal zajmuje drugie miejsce na globalnym rynku smartfonów. W drugim kwartale bieżącego roku udział iOS w nim spadł jednak z 16,6 do 13,2 procent w stosunku do tego samego okresu w roku ubiegłym.

Nie ma chyba obecnie dnia, by w sieci nie pojawiały się nowe rewelacje na temat rzekomego tańszego modelu iPhone'a o kodowym oznaczeniu 5C. Dzisiaj na blogu Sonny Dickson pojawiła się kolejna seria zdjęć plastikowej obudowy, którą już wcześniej można było oglądać na fotografiach publikowanych w sieci. Większość zainteresowanych tematem tańszego iPhone'a widziała już zdjęcia plastikowej obudowy. To, co wyróżnia kolekcję zaprezentowaną na blogu Sonny Dickson, to liczba zdjęć tego elementu, zrobionych właściwie z każdej strony oraz ich wysoka rozdzielczość. Element prezentowany na zdjęciach nie różni się niczym od tych, które można było zobaczyć wcześniej. Plastikowa biała obudowa z ekranowaniem od wewnętrznej strony z miejscami mocowania innych elementów. Obudowa wyposażona jest w osłonę aparatu, nie posiada jednak wyciętych otworów na przyciski. Miejsca te zaznaczone są jedynie małym dziurkami. Najnowsze plotki sugerują, że rzekomy iPhone 5C będzie w istocie lekko przerobionym iPhone 5, wyposażonym w 4-calowy ekran Retina, procesor A6 i aparat o rozdzielczości 8 megapikseli. Więcej zdjęć znajdziecie na blogu Sonny Dickson. Źródło: Sonny Dickson

Koniec bieżącego miesiąca to nie tylko wyprawa do kina na film "Jobs". Dzień wcześniej, bo 29 sierpnia, swoją premierę będą miały dwie gry dla Maka: SimCity i Bioshock: Infinite.

Ile można pisać o aplikacjach pogodowych? Właściwie w tym temacie wszystko już zostało powiedziane i nawet pisząc te słowa powtarzam sam siebie. Wracam jednak do tego tematu za sprawą aplikacji Aero, która czerpie garściami z interfejsu systemu iOS 7. Aero wyświetla podstawowe informacje o aktualnym stanie pogody (temperatura, wilgotność, siła wiatru i ciśnienie atmosferyczne) oraz prostą prognozę na najbliższe dni. Całość jest dodatkowo odpowiednio animowana (burza z błyskającym ekranem i drżącym iPhonem) i kolorowana - pomarańczowy kolor to oczywiście skwar, jaki aktualnie panuje w Polsce. Program, jak chyba wszystkie aplikacje pogodowe korzysta z wbudowanego odbiornika GPS, za pomocą którego automatycznie określa miejscowość, w której się znajdujemy. Możemy oczywiście podglądać prognozę i aktualne warunki dla wielu różnych lokalizacji. Przełączanie pomiędzy nimi odbywa się w tradycyjny sposób, poprzez przesuwanie palcem w lewo lub prawo. Aero serwuje także prognozę godzinową z informacją o czasie wschodu i zachodu słońca. Wystarczy stuknąć w ikonę zegara w prawym górnym rogu ekranu. Program wyświetla także aktualną temperaturę dla wybranego miejsca w postaci znaczka na swojej ikonie. Czy to wystarczy? Sam nie wiem. Właściwie każdy z programów pogodowych oferuje to samo (może poza wyświetlaniem aktualnej temperatury na ikonie). To już kwestia gustu, który się Wam spodoba. Program Aero dla iPhone'a dostępny jest w App Store w cenie 0,89 €. Aero w App Store

Oficjalna aplikacja Twittera dla iOS doczekała się aktualizacji, której warto poświęcić kilka zdań. Przede wszystkim program zyskał widok galerii zdjęć opublikowanych przez wybranego użytkownika. Wystarczy wejść w jego profil w tym programie i przewinąć w górę listę tweetów. Znajdziemy pod nią zdjęcia oraz możliwość przejścia do samej galerii. Drugą z ważnych funkcji, które pojawiły się wraz z ostatnią aktualizacją jest podwójna weryfikacja wykorzystująca iPhone'a. Ma to zapobiec włamywaniu się na konta. użytkowników, co jest swego rodzaju zmorą Twittera. Poprawiono także zarządzanie listami. Galeria zdjęć i podwójna weryfikacja to na pewno zmiany na lepsze. Ja jednak pozostaję przy Tweetbocie. Twitter dla iPhone'a i iPada dostępny jest w App Store za darmo. Twitter w App Store

"American Legend" to tytuł kolejnego zwiastunu biograficznego filmu "Jobs" z Ashtonem Kutcherem w roli Steve'a Jobsa, który właśnie pojawił się w sieci.

Przyznam, że od czasu, kiedy wykupiłem abonament premium w Spotify prawie w ogóle nie używam iTunes do słuchania muzyki. Wcześniej jednak był to mój podstawowy odtwarzacz. Słuchanie muzyki za pośrednictwem iTunes jest trochę jak koszenie trawnika przed domem za pomocą kombajnu Bizon. Zawsze więc byłem czujnym obserwatorem tego co dzieje się na rynku małych odtwarzaczy muzycznych. A tutaj od czasu do czasu coś się działo. Był i jest VLC, pojawił się nawet Winamp, choć traktowałem to raczej jako ciekawostkę. Dzisiaj swoją premierę w Mac App Store ma kolejny odtwarzacz audio, o nazwie Vox. Vox przede wszystkim przyciągnął moją uwagę prostym, kompaktowym i ciemnym interfejsem, przypominającym w pewnym stopniu starego poczciwego Winampa. Podoba mi się zarówno sam odtwarzacz jak i wybór poszczególnych list odtwarzania czy albumów. Te ostatnie możemy podejrzeć po podwójnym kliknięciu. W tle widać przyciemnioną grafikę danego albumu. Podobnie jest z ikoną program w systemowym doku. Widoczna jest na niej miniatura okładki aktualnie odtwarzanego albumu. Vox to jednak nie tylko ładny interfejs, a przede wszystkim duże możliwości. Program odtwarza wiele różnych formatów muzycznych, z którymi iTunes nie jest w stanie sobie poradzić. Pozwala także na wysyłanie muzyki na inne urządzenia wspierające AirPlay, np. Apple TV. Za opłatą w wysokości 0,89 € możemy rozszerzyć możliwości programu o odtwarzanie internetowych stacji radiowych. Aplikacja posiada także equalizer, jeśli ktoś chce grzebać w ustawieniach muzyki. Poza ręczną korekcją, dostępne są gotowe ustawienia odpowiadające określonym gatunkom muzycznym. Vox daje także możliwość ustanowienia skrótów klawiszowych dla podstawowych komend. Można także pobrać panel preferencji przypisujący do tej aplikacji wszystkie systemowe klawisze funkcyjne, które standardowo obsługują iTunes, a także klawisze na oryginalnych słuchawkach oraz pilota zdalnego sterowania. Aplikacja wyposażona jest też w scrobbler LastFM, choć osobiście nie odwiedzałem tego serwisu od lat i nie zamierzam tego robić obecnie - Spotify w zupełności mi wystarcza. Jeśli także i dla Was iTunes jest zbyt wielkim kombajnem, jak na odtwarzacz i szukacie prostszych alternatyw to Vox jest na pewno programem wartym sprawdzenia. Program Vox dla Maka dostępny jest w App Store za darmo. Vox w Mac App Store

Już w najbliższy poniedziałek, 12 sierpnia w Nowym Mieście nad Pilicą odbędą się ekstremalne testy nowej aplikacji ING BankMobile HD na tablety z udziałem gościa specjalnego - czterokrotnego Rajdowego Mistrza Polski - Tomasza Kuchara. Redakcja MyApple będzie obecna na miejscu, ale także Wy możecie się tam znaleźć.

DaisyDisk, o którym pisałem kilka lat temu jeszcze na MacKozer.pl to program z gatunku tych, które trzeba mieć, ale którego nie uruchamia się codziennie. Robię to zwykle wtedy, kiedy dysk w moim Maku zaczyna pękać w szwach i muszę dojść do tego co tak go zapełniło i szybko usunąć to co tylko mogę. Kilka tygodni temu pojawiła się beta trzeciej wersji tego świetnego programu. Jeśli dotąd nie spotkaliście się z tą aplikacją to należą się Wam krótka informacja. DaisyDisk analizuje wybrany przez nas dysk, partycję lub folder i przedstawia jego zapełnienie w formie diagramu, z zaznaczoną hierarchią folderów i plików. Foldery i pliki różnego rodzaju oznaczone są odmiennymi kolorami, tak by łatwo było się w tej grafice połapać. Program wyświetla też informację o folderze lub pliku na który najedziemy myszką. Podwójne stuknięcie w folder przenosi nad do osobnego diagramu tej konkretnej lokalizacji. Dla lepszej orientacji cały czas możemy podejrzeć ścieżkę adresu miejsca w strukturze katalogów, w którym się znajdujemy. Najnowsza beta przynosi m.in. 64-bitową architekturę i niezbyt wielką poprawę wydajności (różnice w skanowaniu dysków wersji drugiej i trzeciej wynoszą kilka sekund), wsparcie dla dysków Thunderbolt, a także lekkie zmiany w interfejsie. Program wspiera teraz ekrany Retina w nowych MacBookach Pro. Zmianie uległy niektóre ikony (m.in. ikona zasobnika plików do usunięcia). Zniknął szary pasek tytułowy, dzięki czemu okno programu jest teraz ujednolicone. Podobnie jest z przyciskami, szare zostały zastąpione czarnymi. Nie jestem pewien czy niezbyt imponująca różnica w wydajności na obydwu moich Makach wynika z ich wieku. Są to wszak już dość stare maszyny (iMac z połowy 2007 roku i MacBook Pro 13" z czerwca 2009). Program wspiera centrum powiadomień. Zakończenie skanowania jest sygnalizowane pojawieniem się odpowiedniej informacji w prawym górnym rogu ekranu. Na moje oko zmiany są przede wszystkim kosmetyczne. Docenią je zwłaszcza użytkownicy MacBooków Pro Retina, choć bez dwóch zdań DaisyDisk 3 wygląda lepiej od starszej wersji 2. Użytkownicy tej właśnie wersji otrzymają go za darmo. Betę DaisyDisk3 możecie pobrać TUTAJ.

Po głośnych sprawach porażenia prądem użytkowników iPhone'ów w Chinach, spowodowanych przez podrabiane ładowarki, Apple już niebawem rozpocznie program ich wymiany. Począwszy od 16 sierpnia za 10 dolarów możliwe będzie wymienienie podrabianej czy jakiejkolwiek innej ładowarki do iPhone'a i iPada produkcji firmy trzeciej, na oryginalną.

W serwisie YouTube dostępna jest już najnowsza reklama iPhone'a 5 pod tytułem "FaceTime Every Day". Jak łatwo się domyślić, Apple skupiło się w niej na prezentacji funkcji i usługi rozmów wideo FaceTime.

Zmiana cyklu premier kolejnych modeli iPada odbiła się negatywnie na statystykach. Liczba dostaw iPada spada z roku na rok, podczas gdy rośnie za to liczba konkurencyjnych tabletów z Androidem dostarczanych na rynek. Dane tego typu opublikowała firma analityczna IDC.

iOS ze swym sklepem App Store wciąż uznawany jest za zdecydowanie bardziej bezpieczny od konkurencyjnego Androida. Wspomniany sklep w założeniach wolny ma być też od złośliwego oprogramowania. Jak dotąd można było uznać, że tak właśnie jest. Okazuje się, że są jednak sposoby na zmylenie procesu weryfikacji oprogramowania zgłoszonego do App Store .

Lepiej późno niż wcale. W tym przypadku można by z powodzeniem powiedzieć, że lepiej bardzo późno lub lepiej w ogóle niż wcale. Po ponad pięciu latach od otwarcia App Store w sklepie tym pojawiła się wreszcie oficjalna aplikacja usługi Google AdSense. Nie wiem czym kierowało się Google, że przez tyle lat nie chciało wydać oficjalnej aplikacji dającej wygodny wgląd w nasze zarobki w tej usłudze. Ja od lat korzystam z aplikacji firm trzecich, zwłaszcza z AdSenseZen dla iPhone'a. Oficjalna aplikacja daje nam wgląd w nasze codzienne, miesięczne zarobki w tej usłudze. Możemy także podejrzeć ile zarobiliśmy przez cały okres jej użycia. Możemy za jej pomocą także podglądać inne ważne dane, jak najlepsze kanały, strony i jednostki reklamowe na nich wyświetlane. Aplikacja Google AdSense dla iPhone'a dostępna jest w App Store za darmo. Google AdSense w App Store

Nokia wypuściła reklamę smartfona Lumia 925, w której odnosi się bezpośrednio do spotu reklamowego iPhone'a pod tytułem "Photos Every Day", w którym Apple chwaliło się, że najwięcej zdjęć robi się tym właśnie urządzeniem niż jakimkolwiek innym aparatem.

Wojna pomiędzy Apple i Samsungiem na patenty i procesy sądowe trwa w najlepsze. Przypuszczam, że albo już nikt nie pamięta od czego się zaczęło, a jak jeszcze pamięta, to już niedługo wszyscy wokół zapomną. Sytuacja znana nam dobrze z "Samych Swoich" tylko kto tu jest Kargulem a kto Pawlakiem ?

Miniony weekend to dalszy ciąg rewelacji na temat rzekomego tańszego iPhone'a i iPada piątej generacji. W sieci pojawiły się filmy prezentujące obudowy tych urządzeń.