Recenzja MacBooka Pro 16" M3 Pro
W październiku ubiegłego roku Apple zaprezentowało nowe modele MacBooków Pro z procesorami z serii M3, w tym modele z układami M3 Pro i M3 Max. Jedną z zaprezentowanych wtedy maszyn miałem okazję testować. Był to komputer MacBook Pro 16" z procesorem M3 Pro i 36 gigabajtami pamięci RAM.
Najnowsze MacBooki Pro z procesorami M3, M3 Pro i M3 Max wizualnie nie różnią się od modeli z procesorami M Pro i Max sprzed roku czy dwóch lat. Apple trzyma się sprawdzonego wzornictwa. Kojarzy mi się ono nieco z pierwszymi MacBookami Pro Unibody wprowadzonymi w 2009 roku. Komputery nie są przesadnie cienkie, a w porównaniu z modelami MacBooków Pro z TouchBarem są nawet nieco grubsze. Testowany przeze mnie MacBook Pro 16" z układem M3 Pro ma wymiary 1,68 x 35,57 x 24,81 cm (wysokość, szerokość, głębokość). Swoje też waży, bo 2,14 kg. Nie jest to wada, to w końcu komputer z ekranem o przekątnej liczącej 16 cali. Moim zdaniem to dobrze, że Apple kilka lat temu zdecydowało się zmienić kurs i przestało odchudzać MacBooki Pro.
Wprawdzie są wyraźnie grubsze, ale za to są wyposażone w zdecydowanie bogatszy zestaw portów niż poprzednia seria z TouchBarem, i tak – nie licząc portu słuchawek – omawiany MacBook Pro wyposażony jest w trzy porty USB-C (Thunderbolt 4), port HDMI, gniazdo kart pamięci SD oraz nieoceniony port zasilania MagSafe (a dokładnie jego trzecią generację). Oczywiście ładować komputer można także za pomocą jednego z gniazd USB-C, np. przy podłączonym monitorze wspierającym funkcję PowerDelivery poprzez kabel Thunderbolt – takie rozwiązanie jest moją podstawową konfiguracją na biurku. Pozostając jeszcze przy wzornictwie, nie mogę nie wspomnieć o dwóch charakterystycznych cechach tego komputera: wcięciu w ekranie na kamerę FaceTime i czujniku światła, czyli tzw. „notchu”, oraz klawiaturze z rzędem pełnowymiarowych klawiszy funkcyjnych i klawiszem ESC oraz skanerem linii papilarnych Touch ID. Bardzo podoba mi się w tym wzornictwie to, że cała sekcja klawiatury jest czarna, a nie tylko klawisze.
Klawiatura ma optymalny dla mnie skok. Nie za niski i nie za wysoki. Pisząc na klawiaturze testowanego MacBooka Pro 16" z układem M3 Pro czy własnego MacBooka Pro 14" z układem M2 Pro, jestem w stanie pisać najszybciej, jak się da, robiąc przy tym zdecydowanie mniej literówek niż na klawiaturach starszych modeli MacBooków, MacBooków Pro czy MacBooków Air.
Testowałem model w kolorze gwiezdnej czerni i muszę przyznać, że komputer w tej wersji kolorystycznej robi ogromne wrażenie. Mogłem porównać go z moim własnym MacBookiem Pro 14" z procesorem M2 w kolorze gwiezdnej szarości. Obudowa komputera jest wyraźnie ciemniejsza. Co ciekawe, kabel zasilający MagSafe utrzymany jest w tym samym kolorze. Jedynie ładowarka pozostała – klasycznie dla Apple – biała.
MacBook Pro z układem M3 wyposażony jest w ekran Liquid Retina XDR o przekątnej liczącej 16,2 cala i rozdzielczości natywnej 3456 x 2234, co przekłada się na gęstość na poziomie 254 pikseli na cal. Skrót XDR oznacza „Extreme Dynamic Range”. Ekran oferuje kontrast na poziomie 1000000:1 i jasność w trybie XDR wynoszącą 1000 nitów na całym ekranie i 1600 nitów szczytowo dla treści HDR. W trybie SDR jasność ekranu wynosi 600 nitów. Testowany komputer wyposażony jest w technologię ProMotion zapewniającą adaptacyjną częstotliwość odświeżania do 120 Hz. Komputer oferuje też stałe częstotliwości odświeżania na poziomach: 47,95 Hz, 48 Hz, 50 Hz, 59,94 Hz i 60 Hz. To oczywiście wszystko cyferki, ale ekran w tym komputerze trzeba zobaczyć na żywo, bo robi niesamowite wrażenie, czy to w filmach, czy grach. Docenią to twórcy pracujący ze zdjęciami czy zajmujący się postprodukcją filmową oraz gracze, bo ten komputer moim zdaniem, poza zastosowaniami profesjonalnymi, został stworzony także do gamingu, a przynajmniej pokazuje razem z coraz lepszymi tytułami ukazującymi się w App Store, że gaming na Macu staje się dla Apple coraz bardziej ważny.
Ekran wyposażony jest we wspomniane wcięcie na kamerę FaceTime HD. Spotkałem się z opiniami, że to za mało. Osobiście uważam, że w przypadku kamery konferencyjnej rozdzielczość Full HD w zupełności wystarcza. Sprawuje się ona zdecydowanie lepiej i oferuje bardzo dobry obraz w porównaniu z kamerami montowanymi jeszcze w poprzedniej linii komputerów MacBook Pro z Touch Barem. Jeśli komuś zależy na wyższej rozdzielczości, zawsze może wykorzystać swojego iPhone'a dzięki funkcji Continuity Camera.
Pozostając jeszcze w temacie wyświetlacza, wspomnieć wypada, że komputer ten jest w stanie obsłużyć jeden wyświetlacz o rozdzielczości 4K przy 240 Hz podłączony do portu HDMI, jeden wyświetlacz 8K przy 60 HZ lub maksymalnie dwa wyświetlacze 6K przy 60 Hz podłączone do portu Thunderbolt.
Testowany przeze mnie MacBook Pro 16" z układem M3 Pro i 36 gigabajtami pamięci RAM wyposażony jest w baterię o pojemności 100 Wh. W zależności od potrzeb komputer może pracować do 22 godzin (deklarowane przez Apple przy oglądaniu filmów w aplikacji Apple TV). Wszystko oczywiście zależy od tego, do jakich celów wykorzystujemy ten komputer. W moim przypadku jest to przede wszystkim Xcode. Bez problemu byłem w stanie pracować na tym komputerze cały dzień bez potrzeby doładowywania baterii. To ważne, zwłaszcza jeśli chcemy popracować podczas dłuższej podróży pociągiem czy samolotem i nie mamy dostępu do gniazdka elektrycznego. Pełne naładowanie baterii w tym komputerze za pomocą dedykowanej ładowarki i kabla MagSafe 3 zajmuje około dwóch godzin.
Pamiętam jakie wrażenie robił na mnie skok wydajności pierwszych komputerów Mac z procesorami M1 w stosunku do nieco starszych modeli wyposażonych jeszcze w układy Intela. Od tego czasu żaden z moich Maców wyposażonych w układy Apple nie miał żadnych problemów z wydajnością czy przegrzewaniem, choć oczywiście z roku na rok wydajność tych układów wyraźnie rośnie. Nie inaczej jest w przypadku opisywanego MacBooka Pro 16" z układem M3 Pro i 36 gigabajtami pamięci RAM. Od aplikacji mierzących wydajność (benchmarków), jak np. Geekbench, zdecydowanie bardziej ciekawił mnie odczuwalny skok wydajności tego komputera względem mojego własnego 14-calowego MacBooka Pro z układem M2 Pro i 32 gigabajtami pamięci RAM.
Ponieważ wszystkie układy Apple są niesamowicie wręcz wydajne, to przy korzystaniu z przeglądarki web (korzystam z Safari), programów pocztowych, aplikacji Muzyka, Apple TV, obrabianiu niewielkich projektów w aplikacjach graficznych, takich jak choćby Pixelmator Pro czy Affinity Designer, różnic w wydajności specjalnie nie widać, a przynajmniej ja ich nie zauważyłem, skupiam się przede wszystkim na tym, gdzie tę różnicę w wydajności mogłem zauważyć, a nawet zmierzyć za pomocą stopera w iPhonie.
Jak wspomniałem wyżej, moim podstawowym narzędziem pracy, a więc i aplikacją, z której korzystam najczęściej obok przeglądarki web, klienta poczty i mojej autorskiej aplikacji Eter, jest środowisko programistyczne Xcode. To program, który lubi mieć dostęp do możliwie największych zasobów i w zależności od wielkości projektu budowanie tworzonych w nim aplikacji (by je następnie uruchomić czy to w macOS, czy symulatorze iPhone'a, iPada i innych urządzeń) może zająć od kilku sekund nawet do ponad minuty. Testowałem opisywany komputer, budując w Xcode (na czysto, czyli w pewien sposób od zera) różne projekty, m.in. wspomnianą już moją aplikację Eter, zarówno w wersji dla macOS, jak i iOS, czy Cashculator dla Maca, który jest projektem o dość sporych rozmiarach. Różnice w czasie budowania wspomnianych aplikacji na moim własnym MacBooku Pro 14" M2 Pro z 32 GB RAM i opisywanym MacBooku Pro 16" M3 Pro z 36 GB RAM wynosiły w zależności od programu od 5 do nawet 20 sekund. Wydaje się to niewiele, jednak gdy podczas pracy nad projektem aplikację buduje się w Xcode od zera co kilka minut, kilkadziesiąt razy dziennie, do tego uruchamiając testy, to nawet to jednorazowe pięć sekund może urosnąć do pół godziny czasu spędzanego na budowaniu aplikacji. Tutaj należą się czytelnikom słowa wyjaśnienia pojęcia „budować”. Nie chodzi o tworzenie aplikacji od zera (pisanie kodu itp.), tylko o uruchomienie procesów kompilacji kodu i tworzenia gotowego, wykonywalnego pliku programu.
Dla mnie opisywane różnice w czasie budowania aplikacji w Xcode są ważniejsze niż liczby wypluwane przez programy mierzące wydajność, choć oczywiście uruchomiłem na opisywanym komputerze także testy w Geekbenchu. Uzyskane wyniki to odpowiednio 3100 dla testu Single-Core i 15541 dla testu Multi-Core. W teście OpenCL komputer uzyskał 50343 punkty.
Na tak wydajnej maszynie nie mogłem oczywiście nie spróbować także bardziej wymagających gier. Zainstalowałem m.in. Resident Evil Village. MacBook Pro przy jej uruchamianiu automatycznie przełącza się w tryb gry. I choć nie jestem namiętnym graczem, to cieszę się, że w końcu na Macu będę mógł pograć w większą liczbę konsolowych tytułów, które przy tym działają bardzo dobrze. Ze wspomnianą grą nie miałem żadnych problemów. Nic się nie przycinało, wszystko działało płynnie w natywnej rozdzielczości 16-calowego ekranu.
MacBook Pro 16" z układem M3 Pro i 36 GB pamięci RAM to komputer stworzony zarówno do pracy, jak i rozrywki, który oferuje bardzo dobrą wydajność i niezawodność. Nie jest to tania maszyna, bo trzeba za nią zapłacić 16399 zł, ale każdy, kto potrzebuje MacBooka Pro o takiej wydajności, zwykle pracuje za miesięczne stawki porównywalne, jak nie wyższe od ceny tego komputera. Z drugiej strony wielu programistów wymienia komputery co 2 - 4 lata. Ja sam poczekam pewnie do prezentacji kolejnych modeli na jesieni tego roku.