Komentarze ishadow Usuń wszystkie komentarze

24-calowy iMac - pierwsze wrażenia

@Capitan Hok Mac OS zawsze był ociężały, a Maki zawsze były w tyle za innymi platformami. W czasach Motorolek Amiga miażdżyła Maki pod każdym względem. Na Makach pisano teksty i edytowano proste obrazki, a Amiga robiła efekty specjalne i grafikę ekranową dla telewizji m.in. Polsat używał Amig jeszcze w drugiej połowie lat 90tych. W zastosowaniach biznesowych Maki nie miały i nie mają startu do PCtów. Cały sukces Mac OSa bierze się tylko z tego, że jest to system "idioto-odporny". Jest skonstruowany tak, że nie da się go zepsuć przez przypadek. Tylko czy to zaleta? Raczej źle świadczy o jego fanatykach.

Wszystkie problemy z Windowsem biorą się z tego, że ☃ wchodzą na pirackie strony w poszukiwaniu "darmowych treści video", ściągają na dysk plik "MoviePlayer.exe" i odpalają go, przy okazji przyznając mu prawa administratora. Na Maku to nie przejdzie, bo EXE się nie uruchomi. Ot cała tajemnica "lepszości" Mac OSa.

Co do samych iMaków, to są to sprzęty totalnie archaiczne. Jakby były wycenione na 2299 zł, to jeszcze bym to zrozumiał, ale w cenie ponad 6 tys. zł to absurd. Dzisiejszy komputer stacjonarny powinien mieć ekran 21:9, albo nawet 32:9. Najlepiej zakrzywiony. Robi to gigantyczną różnicę w jakości pracy i zmniejsza zmęczeniu wzroku. Rynek PC pokazał że rozdzielczość 4K nie ma sensu. Ekrany 4K ustąpiły miejsca 1440p, bo to idealny kompromis między wydajnością, a gęstością pikseli. Low-end od high-endu różni się tylko szerokością ekranu i mamy 2560, 3440 i 5120 w zależności od tego jak bardzo ultra-wide ma być nasz ekran. Oczywiście 120 Hz to minimum dziś. Nie tylko do gier, ale również w użytkowaniu komputera robi wielką różnicę. Przewijanie tekstu i animacje interfejsu są wtedy takie przyjemne.

Naprawdę nie sposób znaleźć choć jednej pozytywnej cechy nowych iMaków. Bezużyteczny złom, na którym się nawet Windowsa nie zainstaluje, bo siedzi w nich beznadziejny M1. Nie dość, że Mac OS ma totalne braki w oprogramowaniu, to słabiutkie GPU o mocy 2.6 TF nie pozwoli pracować nawet na lekkich projektach w tym co jest na Maku dostępne, a ten skopany ARM nie pozwoli ani na zewnętrzne GPU, ani nawet na normalną ilość RAMU. 16 GB to było dobre 10 lat temu. Dziś 32 GB to próg minimum, a 64 GB to wartość w sam raz.

Jak będę musiał to pewnie kiedyś kupię nowego Maca Mini z tym beznadziejnym ARMem, żeby mieć dostęp do Xcode. Jednak dopóki będą update'y dla x86 to na ARMa się nie przesiadam. W tym roku składam nową stacjonarkę i planuję wydać na to 12 tys. zł. Komputera Apple'a nawet nie rozważam, bo dostałbym może 20% wydajności jaką będzie miał PC w tym budżecie i do tego bez GPU od Nvidii.

Apple prezentuje zupełnie nowe kolorowe komputery iMac i klawiaturę Magic Keyboard z Touch ID

@Hubson83 iMac to teraz komputer entry-level, industrialny wygląd będziesz miał w modelach pro w dwukrotnie wyższej cenie. Skoro te komputery mają być oparte na M1, to w zasadzie wyklucza je z większości poważnych zastosowań. Chyba, że będzie można zamontować tam 64 GB RAM i GPU będzie miało 6-10 TF wydajności.

Gry DOOM i DOOM II ponownie dostępne w App Store w nowych, usprawnionych wersjach

Mam na starym iPadzie Wolfensteina i DOOMa przeportowane przez samego Carmacka. Są to zdecydowanie lepsze wersje niż ten gniot oparty na Unity3D, który jest teraz sprzedawany przez Bethesdę.

Apple pracuje nad rozwojem wielu nowych produktów

Bardzo jestem ciekaw czym będą Air Pods Lite oraz iPhone 12 Lite. Apple w końcu dostrzega, że ich budżetowe modele tj. 6S i 7-ka, które rywalizowały na rynku nisko-średniej półki z tańszymi Androidami trzeba czymś zastąpić. Być może 12 Lite będzie wyczekiwanym małym iPhonem z ekranem po brzegi?

Odpowiednio zrobiony Macbook ARM z ekranem dotykowym mógłby być niezłą hybrydą komputera i iPada. Tu jest naprawdę sporo do ugrania, bo tabletolaptopy na Windowsie choć oferują dużo więcej niż sprzęty z Mac OSem, mocno kuleją w kwestii tabletowej funkcjonalności. Wykorzystując ekosystem iPada Apple mogłoby mieć prawdziwy rynkowy hit.

Nowy Mac Mini to też świetna wiadomość. Mini to najlepsze komputery Apple'a do pracy. Najlepszy stosunek cena/możliwości (z oferty Apple), możliwość upgrade'u RAMu i mnogość portów pozwalających na podłączenie dodatkowych dysków, czy nawet zewnętrznego GPU. Makowi Mini przydałoby się odświeżenie. Cudów (Ryzen!) nie oczekuję, ale zostawienie slotów na RAM i np. wolny slot M.2 na dodatkowy dysk NVMe byłyby mile widziane. W najgorszym wypadku starszy model trochę stanieje. W tej chwili Mac Mini można już kupić za ok. 3500 zł, co jak na podzespoły jest może absurdalnie wysoką ceną w porównaniu do rynku PC, ale z drugiej strony ten komputer ma dość mocy dla XCode i dzięki slotom na RAM można dać mu nawet 64 GB pamięci za ułamek ceny innych komputerów Apple.

Netatmo Presence - inteligentny strażnik naszego domu - recenzja

Naprawdę nie przepłacajcie za tandetę. Jak macie w domu stacjonarnego maka, to: https://www.bensoftware.com/securityspy/ jak macie komputer na Windowsie to: https://blueirissoftware.com/ Ten pierwszy jest tańszy (nie licząc droższego komputera Apple). Ten drugi ma więcej funkcji i działa lepiej. Oba wspierają setki jak nie tysiące kamer IP, a już takie za 250-300 zł będą lepsze niż sprzęt Netatmo. Wokół domu stawia się 6-16 kamer, więc różnica między 300, a 1000 zł ma znaczenie. Oba programy dobrze radzą sobie z wykrywaniem ludzi, samochodów itd. Choć windowsowy blueiris generuje mniej "false positive" niż "Security Spy". Oba można też integrować z systamami smart home i robić w zasadzie dowolne rzeczy, bo mają przyjazne funkcje odpalania skryptów przy zdarzeniach. Kamerki najlepiej łączyć kablami ethernet, a dzięki PoE wystarczy sam kabel sygnałowy. Jak macie duże odległości, to sieć najłatwiej rozszerzyć adapterami powerline używających sieci energetycznej. Można też na WIFI, ale straty sygnału są odczuwalne. Stawiając kamery na ethernecie z PoE można bardzo łatwo zadbać o zasilanie awaryjne, dzięki czemu brak prądu nie wyłączy monitoringu.

Czujnik kąta otwarcia pokrywy ekranu w 16-calowych MacBookach Pro

@USSulaco To jest tak głupie, że szkoda słów. Jeśli ktoś miałby szpiegować, to robiłby to w tle jak używasz komputera, ewentualnie byłby uruchomiony ukryty program na procesorze T2 w czasie, gdy z komputera nie korzystasz. Naprawdę informacja o kącie otwarcia pokrywy jest zbędna, chyba że do jakiegoś super zaawansowanego programu echolokacyjnego wykorzystującego głośniki i mikrofon.

Następca iPhone’a SE z ulepszoną anteną

Nie mam nic przeciwko nowemu taniemu iPhone'owi w stylu IP 7 czy 8, ale czy Apple naprawdę nie rozumie, że jest sporo osób, które chcą telefonu o wymiarach 5S/SE? Mają w ofercie wielkie patelnie z płytą indukcyjną, to co stoi na przeszkodzie, by dać mały telefon, z ekranem wypełniającym front, z pojedynczą GORSZĄ kamerą, która nie wystaje poza obudowę?

Nie wszyscy strzelają fotki jak opętani. Ba, wiele osób nigdy nie korzysta z przedniej kamery telefonu! Tu jest naprawdę spore pole do popisu dla Apple. Stworzyć produkt inny, którego nie ma konkurencja.

Znam sporo osób, które dalej korzystają z SE tylko dlatego, że jest mały i wygodny. Nie chcą nowego taniego iPhone'a, chcą po prostu nowy mały telefon, bo stare SE zaczynają się już sypać.

Mój idealny SE2 miałby ekran OLED po brzegi. Brak notcha, brak przedniej kamery. TouchID pod ekranem, albo z tyłu na plecach. Tylko jeden aparat z tyłu, nawet ten sam co w SE, nic lepszego nie potrzebuję. Jakby jeszcze bateria trzymała 3-4 dni, to byłaby bajka. Nic innego nie potrzebuję i za taki telefon mogę zapłacić do 3499 zł.

Podobno następca iPhone'a SE pojawi się już na początku 2020 roku

Dlaczego wszyscy zakładają, że mały iPhone ma być tani? Wiele osób używających SE nie robi tego dlatego, że nie stać ich na nowy telefon, ale dlatego że mały SE po prostu wygodniejszy. Rozmiar 5S/SE + ekran bez krawędzi + bez notcha. Niech nawet Apple wywali kamerę do selfie, mi i tak niepotrzebna. Jeden, niewystający aparat byłby idealny. Jakość zdjęć bez znaczenia, ważne by nie wystawał.

iPhone'y to nie tylko sprzęt dla milenialsów którzy cykają więcej selfików na dobę niż biorą wdechów. To po prostu urządzenie komunikacyjne, a rozmiar SE jest wręcz idealny. W parze z ekranem bez krawędzi dałoby to bardzo praktyczne urządzenie, które jest również użyteczne.

Sam używam teraz dużej patelni z ekranem prawie 6", ale jakby Apple zrobiło takiego SE2 jak pisałem wyżej, to pewnie bym się w kolejkę ustawił.

Nowa reklama Apple Arcade

Mi się te gry podobają. W sam raz by pograć przez chwilę. Nie zamierzam opłacać cały czas, ale wrzucę Apple Arcade w rotację abonamentów między Xbox Game Pass, Uplay+ i EA/Origin Access.

Pierwsze lata Appstore, gdy nie było mikropłatności, to najlepsze lata komórkowego grania. Świetne gry za kilka zł. Będące grami, a nie festiwalem mikropłatności. Apple Arcade daje nadzieję na powrót gier w tym stylu, a także nowy sposób zarabiania na grach w Appstore, więc w przyszłości mogą być setki fajnych gier w takim abonamencie.

Już niebawem smart telewizory LG otrzymają wsparcie dla AirPlay 2 oraz Apple TV

@longmanus W kwestii telefonów i komputerów jest akurat solidna konkurencja i rynek jest dodatkowo podzielony na hardware/software. Ja sam porzuciłem ekosystem Apple jak moje wciąż sprawne urządzenia zostały ubite nową wersją softu, która nic nie wniosła, a zamuliła niegdyś super responsywne sprzęty. Gdyby jeszcze można było zostać na starszej wersji iOSa czy Mac OSa, ale Apple ma politykę, że zaraz po wprowadzeniu nowej wersji podnosi wymagania wszystkim swoim programom do nowych wersji OSów, a przy okazji naciska na twórców aplikacji tj. żeby wspierać nowy OS musisz mieć nową wersję Xcode, a one regularnie tracą wsparcie dla starszych systemów. Na szczęście takie podejście u Apple powoli przechodzi do przeszłości, co widać po iPhone 5S, który nie tylko dostał iOS 12, ale ten system działa znacznie szybciej niż 11. Ten wiekowy już telefon zostaje z w pełni sprawną, szybką i responsywną wersją iOSa. Co jest miłą odmianą po tym w jak zamulonym stanie skończył iPhone 4S czy iPad 2 na iOS 9.

A wracając do lobbingu, to właśnie głównym zadaniem demokratycznych rządów jest nie ulegać presji korporacji, tylko wprowadzać przepisy na których skorzystają obywatele jak również środowisko naturalne. Wielkim problemem jest chociażby to, że to na konsumenta przerzuca się odpowiedzialność za recykling i gigantyczne wysypiska plastiku, zamiast odgórnie wprowadzić przepisy dotyczące produkcji jak np. było z szamponami i odżywkami, gdzie zamiast zmielonych łupin od orzechów zaczęto dodawać masujące drobinki plastiku, bo tańsze.

Na szczęście powoli wkraczamy w erę usług, gdzie sprzęt będziemy zmieniać rzadziej, a głównie płacić za treści cyfrowe. W takim świecie korporacje IT na pewno będą silnie lobbować za ograniczeniem produkcji towarów pojedynczego użytku, bo w ich interesie będzie by konsument wydawał jak najwięcej pieniędzy na dobra cyfrowe, a nie na wymianę rzeczy z których korzysta na co dzień.

Już niebawem smart telewizory LG otrzymają wsparcie dla AirPlay 2 oraz Apple TV

Jakaś komisja z UE powinna zająć się brakiem wsparcia u producentów TV. Naprawdę nie ma żadnych przeszkód technicznych, by modele z 2016 czy nawet starsze nie dostały tych nowych funkcji. To jest po prostu niemoralne, by zachęcać do zmiany TV raz na rok czy dwa z powodu ograniczonego wsparcia software'owego. Niech przynajmniej będzie płatne np. 300-500 zł za dodatkowe 2 lata wsparcia. Po co marnować zasoby naturalne na nowy TV? Jeśli mamy kilkuletni model high-end ze świetną matrycą i jasnością 1000 nitów gwarantującą bardzo dobry HDR. Problem można poniekąd rozwiązać kupując dodatkowe pudełko do TV, ale to ma całą listę wad.

Apple nieznacznie odświeżyło iPoda Touch. Firmie brakuje pomysłu na to urządzenie

A czego oczekiwaliście? I tak, że Apple w ogóle dalej rozwija ten sprzęt. Ciekawostką jest, że jest to pierwsze urządzenie na iOS z ekranem 4" i procesorem z iPhone'a 7. Oznacza to, że Apple włożyło jakiś wysiłek w zaprojektowanie go, bo równie dobrze mogli wziąć iPhone'a SE i wyciąć funkcje telefoniczne i gotowe. Kto wie, może nowego iPoda zrobili przy okazji tworzenia kolejnej wersji iPhone'a SE? Użycie dość starego CPU trochę martwi, ale z drugiej strony. Jak ktoś chce używać małego telefonu to nawet iPhone SE wciąż daje radę. Użytkownicy tych telefonów prędzej kupią drugi raz SE niż wielgachne XR czy XS.

Mam cichą nadzieję, że Apple zaserwuje telefon wielkości 5/5S/SE, ale z ekranem OLED wypełniającym cały front. Te małe telefony były znacznie wygodniejsze w użytkowaniu niż dzisiejsze 6" potwory.

Prace nad pierwszymi pięcioma serialami Apple dobiegły końca

Jestem naprawdę ciekaw co z tego może wyjść. Z jednej strony są obawy o nadmierny product placement i polityczną poprawność, a z drugiej Apple może zaserwować coś naprawdę ciekawego. Kto jak kto, ale Apple doskonale zdaje sobie sprawę, że muszą zacząć mocno na nowym rynku.

Apple walczy z piractwem szerzącym się w programie dystrybucji aplikacji dla przedsiębiorstw

@Clevland To nie działa w taki sposób. Ten typ dystrybucji jest przeznaczony dla firm, które chcą instalować na swoich firmowych iPhone'ach tworzone wewnętrznie aplikacje z całkowitym pominięciem Appstore. Coś jak instalowanie APK spoza sklepu Google'a na Androidzie. Jest to dostępne od samego początku Appstore'a i dawniej zwykli ludzie z tego nie korzystali. Chciałeś appki spoza Appstore'a robiłeś Jailbreak. Dawno jednak o Jailbreaku nie czytałem, bo kto chce otwarty telefon, ten bierze Androida.

Apple kusi iPhone’em XR użytkowników starszych modeli

@hx480v64 Podobają mi się te ceny za które Apple skupuje telefony. Jak widać będąc po drugiej stronie potrafi je odpowiednio wycenić. 450$ za iPhone'a X to całkiem sensowna cena. Przy takiej bym się przez chwilę zastanowił nad zakupem, choć pewnie wolałbym dorzucić trochę więcej i kupić smartfon z prawdziwego zdarzenia np. flagowca Samsunga.

Apple kończy z raportowaniem liczby sprzedanych produktów. Dostaniemy jednak coś w zamian!

Największym problemem Apple jest mimo wszystko to, że ich kolejne produkty nie robią na nikim dobrego wrażenia. Po kazdej premierze jest. Fajnie że Apple w końcu odświeżyło linię, ale... I tu długa lista wątpliwości i wad.

W efekcie mamy produkty, które możnaby polecić gdyby były atrakcyjne cenowo, ale są wycenione tak że konkurencja oferuje dużo lepszy produkt za mniej.

Przy takiej polityce Apple nie pozyska nowych klientów, a wierni fani mogą w końcu się złamać i przejść do obozu Windowsa i Androida, które z mojej perspektywy wyprzedzają soft Apple o prawie dekadę i tylko wierni fani Apple uparcie nie chcą tego przyznać.

Apple redukuje zamówienia na tegoroczne iPhone’y

@iD4Ru73K A co za problem mieć w ofercie telefony małe, średnie i duże? Na rynku brak małego telefonu z ekranem wypełniającym cały front. Po co w telefonie kamera z przodu? Nikt normalny nie robi sobie selfie. Kto w ogóle używa video rozmów? Od tego jest laptop raz na tydzień czy dwa, gdy mamy kogoś bliskiego gdzieś daleko. Zwykła rozmowa głosowa na co dzień wystarcza. W świecie Androida są projekty dotyczące stworzenia małych telefonów np. Palm, który ma być dodatkowym małym telefonem, który możesz zabrać wszędzie tam, gdzie mały rozmiar będzie wygodniejszy.

Gdy na rynku coraz trudniej o innowacje i wszystkie telefony będą identycznymi bryłami z wyświetlaczami z przodu, a każdy z nas użytkował już wiele modeli, taka specjalizacja może być kluczem do sukcesu. Po co telefon co umie wszystko, jeśli z połowy tych rzeczy nigdy nie korzystasz?

Tutaj jest pole do innowacji i tym bardziej taka firma jak Apple powinna wykazać się odwagą. Przy ich obecnym postępowaniu nie dziwi, że wszyscy jednym głosem mówią, że telefony Apple'a są nudne. W Androidzie przynajmniej jest jakiś wybór.

Apple redukuje zamówienia na tegoroczne iPhone’y

Zamiast kombinować powinni zrobić iPhone'a X w rozmiarze 5S czy SE. Znam kilka osób, które nie chcą nic większego, a taki bezramkowiec w rozmiarze 5S byłby idealny. Urządzenie malutkie, a powierzchnia ekranu bliska 4,7" klasycznym iPhone'om.

Nie wszyscy też chcą topowych podzespołów. Do wysyłania wiadomości, poczty i przeglądania sieci najnowsze CPU zbędne. Niestety po wycofaniu iPhone'a SE powstała pustka w ofercie Apple.

Ostatnie routery AirPort zniknęły z oferty Apple

Właśnie uświadomiłem sobie, że pierwsze WIFI z jakiego korzystałem było właśnie z Airporta na iMacu z G3 o Mac OS 9. Trochę kosmiczna technologia wówczas. Sieć bez kabla, nie bez problemów wieku dziecięcego, ale od czegoś trzeba było zacząć. Standardy Wifi ładnie ewoluowały przez lata, ścigając się z coraz szybszymi łączami internetowymi.

Kawał historii, ale faktem jest że Apple rynku routerów nie zwojowało. Po prostu jest kilka cenionych marek z bardzo dobrymi produktami, a także tańsza chińszczyzna jest wystarczająco dobra dla przeciętnego konsumenta.

Nowy MacBook Air? Mam mieszane uczucia

Najbardziej zastanawia mnie, czemu Apple tak zawzięcie ogranicza dostępność swoich produktów dla tych co chcą wydać na sprzęt mniej? O ile iPhone'y czy iPady można spotkać na naprawdę różnych półkach cenowych od 1000 zł za nowego SE, a za 2000 zł kupimy iPhone'a 7. Tak w przypadku komputerów naprawdę trudno przekonać jakiegokolwiek użytkownika PC do zmiany na Maka.

Apple bardzo potrzebuje komputera entry-level w przystępnej cenie. Może już czas na Maka Micro, albo Nano? Nowy Mac Mini nie dość, że kosztuje więcej, to jak na komputer stacjonarny ma słabe podzespoły w swojej półce cenowej.

Taki Mac Nano mógłby mieć np. 32-48 GB SSD, 4 GB RAM oraz procesor M3. Prosty komputer do poczty, internetu i ekosystemu Apple. Nie zabiłby sprzedaży droższych komputerów, a pozwolił łatwo wejść nowym użytkownikom. Cena? Idealnie 999 zł, ale znając marżę Apple byłoby to 1699 zł.

Mógłby być reklamowany niewielkim rozmiarem i zasilaniem wprost z USB np. podłączasz go bezpośrednio do USB z monitora czy TV i krótkim kablem do HDMI. Komputer bez żadnych portów. Wszystko bezprzewodowo, Wifi i Bluetooth.

Apple mogłoby w ten sposób wejść na rynek komputerków single board np. dostarczyć edukacyjne narzędzia, pozwalające programować komputerek do sterowania urządzeniami jak Raspberry PI.

Potencjał na "Amazing" gigantyczny.

Nowy Mac mini

Cena 4, 6 czy nawet 8-10 tys. zł za komputer to nie jest jeszcze wielki problem, szczególnie gdy taki komputer na siebie zarabia.

Nie podoba mi się jednak to jakie podzespoły daje Apple do swoich komputerów. 4-rdzeniowe i3 ma dość mocy do większości zadań, ale cały zestaw leży z powodu zintegrowanej karty graficznej. Integry Intela zamulają nawet na pulpicie w rozdzielczości 4K, a jakimkolwiek sensownym zastosowaniu nie ma mowy.

Wersja za 4 tys. zł powinna być wyposażona w Geforce'a 1050 Ti, albo przynajmniej wersję bez Ti, co i tak nie jest żadną rewelacją, bo w tej cenie złożymy PCta w małej obudowie ITX z 6 rdzeniowym Ryzenem oraz Geforcem 1060 6 GB.

Nawet nie wiem co Apple sobie myśli. Ja cały czas używam starego maka, bo nowe są beznadziejne. Do pracy mam PCta z Windows 10, a maka używam tylko do finalizowania buildów AppStore.

iPhone XS porównany do kamery wartej 10 tys. dolarów

Akurat to nie były wymagające ujęcia. Dużo światła i do tego rzadki las, gdzie odbicia promieni słońca rozjaśniają cienie. Chciałbym zobaczyć porównanie w księżycową noc, gdzie w jednym rogu kadru płonie ognisko, a w drugim stoi samochód z włączonymi światłami. To by dopiero pokazało ile jest wart aparat nowego iPhone'a.

Przejściówka ze złącza 30-pinowego na Lightning znika z oferty Apple

Kilka lat temu kupiłem mini wieżę z wejściem na iPhone'a czy iPoda właśnie z tym starym złączem. Chwilę później Apple wprowadziło lightning. Początkowo nie było problemu, ale przyszedł czas na zmianę telefonu. Na szczęście Spotify uratowało sytuację. Stary iPhone 4 stał się częścią zestawu i mogę wygodnie słuchać muzyki ze Spotify zmieniając playlisty w dowolnym urządzeniu.

Inna sprawa, że forsowanie własnych złącz przez Apple to jeden z powodów dla których opuściłem ich ekosystem. Co prawda w przypadku USB też jestem w trakcie przejścia na USB-C, więc zamiast jednego kabelka potrzebuję dwóch, ale jeszcze ze dwa lata i wszystko będę miał na USB-C. Najfajniejsze jest to, że Nintendo Switcha i telefon mogę ładować jednym kablem i jedną ładowarką. Zawsze oszczędność miejsca, gdy się podróżuje.

Jak Apple zmarnowało potencjał 3D Touch

Odpowiednik 3DTouch jest obecny w wielu telefonach z Androidem. Jest nawet odpowiednie API systemowe, by z tego korzystać, ale nikt tego nie promuje, ani nikt nie robi z tego użytku.

Nie ma powodów, by tę funkcję usuwać. Po prostu obecne generacje ekranów dotykowych to wspierają. Zresztą to nie była żadna rewolucja. Nawet na starych ekranach po aktualizacji firmware'u 3D touch by jakoś działało. Idąc nawet dalej stare laptopy miały takie narzędzia do podglądu aktywności touchpada i tam wyraźnie było pokazane z jaką siłą naciskaliśmy. Już wtedy można było zaimplementować klikanie naciskiem, ale nikt tego nie zrobił.

Trudno tak naprawdę powiedzieć dlaczego jest to tak słabo wspierane. Najbardziej prawdopodobna hipoteza jest taka, że po prostu upierdliwie się to testuje. Wszystko trzeba robić na urządzeniu, bo środowiska testowe na komputerze nie oddają tego. Podobnie jest z akcelerometrem, który w czasach iPhone'a 3G był bardzo powszechnie stosowany w aplikacjach, a dziś nikt o nim nie pamięta.

Windows 95 dla Maca - to nie (całkiem) żart

@Michał Białkowski Amiga miała, był w systemach Unixowych, ale klasyczny Mac OS nigdy się go nie doczekał. Mac OSie jak i np. Windows 3.x multitasking działał tak, że system przekazywał władzę jednemu programowi i czekał aż ten się zatrzyma, a system pozwoli wykonywać się kolejnemu programowi.

Multitasking z Amiga OSa, Windows 9x i współczesnych systemów działa tak, że to system ma pełną kontrolę jakie programy są wykonywane i jak długo.

W idealnym świecie rozwiązanie z Mac OSa nie było źle, ale to na twórcach aplikacji spoczywał obowiązek, by co chwila pytały system, czy nie chce wykonać czegoś innego. Źle napisany program mógł zatrzymać cały system.