Komentarze semek Usuń wszystkie komentarze

Racja. Ludzie bedą się niechętnie przesiadać, ale widzę sam po sobie, że mimo iż jestem zatwardziałym Apple userem, to coraz częściej oglądam i przymierzam się do Surface Pro 4.

No tu się nie zrozumieliśmy. Ja nie twierdzę, że iPad Pro poociągnie więcej niż iPad Air 2. Powinni go nazwać Air 3 i się nie wygłupiać w jakieś pseudo Pro.

Cena surface wzrasta, owszem, lecz konfiguracja z i5 i 4GB RAM za 6 tys mi wystarczy. Właśnie na nim mogę pracować w Illustratorze, Photoshopie. Na iPadzie Pro już nie.

To nie są żadne straty, straty będą jak ludzie przestaną kupować iPady i Maki i zaczną się przesiadać na Surface Pro, który ma możliwości pełnoprawnego komputera, bez żadnych ograniczeń systemowych. Zmieniając ten ograniczony iOS dynamicznie sprzedaż iPadów, która notuje coraz większe spadki w sprzedaży. Żadnych strat by nie było, ot dostosowanie się do zmieniających się trendów. Apple już nie raz kanibalizował swoje produkty, bo lepiej zastąpić swój produkt nowocześniejszym rozwiązaniem niż pozwolić, żeby zrobiła to za nas konkurencja.

No dobra idźmy tym tokiem myślenia. Użytkownik ma kupić iPada do przeglądania treści. To po co jest iPad Pro? Do pro przeglądania treści?

Produkty Pro kierowane są do profesjonalnych zastosowań, nijak się to ma do tej teorii którą przedstawiasz. Oczywiście ona była OK i ja się z nią w pełni zgadzałem dopóki nie powstało to dziwadło o nazwie "iPad Pro".

Rozumiem, że MS musi się starać, a Apple już nie musi. Oby im się to nie odbiło czkawką. Już tendencja sprzedaży iPadów jest spadkowa, im bardziej MS odskoczy możliwościami tym bardziej spadki w sprzedaży iPada będą odczuwalne. Ja sam zastanawiam się nad przesiadką, gdzie od wielu lat w ogóle nie spojrzałbym na jakiś sprzęt z okienkami na pokładzie.

Apple ukierunkowane jest na zysk, ale dobrze wie, że lepiej jak sama będzie kanibalizować swoje produkty niż jak zrobi to konkurencja. Nie raz było o tym w biografii Steve'a Jobsa. Sytuacje na rynku się zmieniają iPhone zastąpił iPoda, być może iPad zastępowałby Maki gdyby oferował więcej możliwości. Jeżeli Apple tego nie zrobi, to zrobi to za nich konkurencja i wtedy Apple na serio straci.

To jest właśnie nastawienie firmy na zysk.

Na razie oglądam filmiki na YouTube i wygląda to obiecująco. Nie wiem tylko czy uda mi się po 8 latach przestawić na ten paskudny system :)

Chmura Adobe jest OK, ale po jednej sesji zdjęciowej mam od 10 do 40GB. Zanim wysłałbym te wszystkie RAWy do chmury (upload na Neostradzie 1Mb)) to dni by minęły. Do tego z domu musiałbym przesyłać każdy obrobiony plik PSD, który składa się z kilku warstw i waży od 0,5 do 1GB to dni by minęły. Chmra jest fajna do JPGów, PDFów i innych dokumentów, chyba, że ma się światłowód i upload 100 Mbit.

Jak to, dlaczego mają oferować to samo? :) Po to, żeby kontynuować swoją pracę np. w terenie. Marzy mi się chwycić iPada na kanapie i móc popracować nad ostatnią sesją zdjęciową. Nie ograniczać się tylko do tego co oferuje Lightroom, czyli wprowadzania globalnych korekt do zdjęć, ale wprowadzanie lokalnych korekt. Później otwarcie pliku w Photoshopie i pełna obróbka. Otwarcie 2-3 podobnych ujęć w jednym PSD na warstwach, zrobienie focus-stacking itp, itd.

Obecnie, moja praca kończy się w biurze i w domu mogę tylko popracować na MacBooku. Lightroom zapewnia synchronizację katalogu i mogę pliki wraz z wszystkimi korektami i historią prac przegrać na zewnętrzny dysk, po czym zaimportować taki katalog (Lightroom Calalog, czyli biblioteka Lightrooma, nie katalog jako folder) w MacBooku i kontynuować pracę w domu.

Marzy mi się wykorzystanie do tego ekranu dotykowego i wzięcie tych zdjęć do ręki i praca na tablecie, nie laptopie.

Do tego trzeba będzie chyba pozbyć się iPada i przejść na ciemną stronę mocy na MS Surface 4. :)

Tu nie chodzi o to, że moc procesora podczas renderowania jest wykorzystywana w ułamku. Samo składanie filmów bez dostępu do plików jest średnio wygodne. Możliwości iMovie przy FinalCut są śmieszne. Pamiętaj że me mowa i wersji Pro dla profesjonalistów a nie niedzielnych fotografików czy filmowców hobbystów.

Aplikacje nigdy nie będą mogły oferować tego co na OS X, bo właśnie system je ogranicza. System jest tak ograniczony, że nie pozwala nawet na podzielenie ekranu i pracy z dwoma dokumentami Pages na raz. To są podstawy Windowsa 3.0 który został wydany 26 lat temu, a iOSowi mu do tego jeszcze daleko.

Interfejs, brak zarządzania plikami to są rzeczy które uniemożliwiają w pełni rozwinięcie skrzydeł. Pilxelmator daje radę? Z czym i jak?

Dawać radę daje też MS Paint, ale jak na Pro to za mało. Pixelmator może dawać radę i nadawać się dla amatorów, ale to nie jest segment Pro.

W pełni zgadzam się ze wszystkim. Co z tego, że jest nowy iPad Pro, skoro to jego Pro nadaje się tylko dla wąskiego grona rysowników, którzy to wcześniej też radzili sobie z różnymi piórkami niezależnych firm. Na iPadzie Pro zrobię wszystko to samo i tak samo jak na Air 2. Choć mam pełno sprzętów Apple, to po raz pierwszy od 7 lat zastanawiam się nad sprzedażą iPada i kupieniem Surface'a 4. Niemal taka sama waga i wielkość a jednak umożliwia pracę na pełnej wersji Lightrooma i Photoshopa, bo wersje tych programów na iOS to jakiś smutny żart. Moc IPada wielka, a możliwości mizerne.

Tak więc zamieszania jednak nie będzie wbrew temu co jest w artykule.

Czyli iPhone'ów 6S sprzedało się 56,66 milionów w preoderze, bo nie widzę tu żadnych konkretnych danych oprócz procentów? Łatwiej byłoby zestawić dwie liczby.

Hajek jest dobry w grafice 3D, ale beznadziejny w projektowaniu urządzeń.

Dobrze, że Apple o wyglądzie urządzeń nie decydują tacy designerzy jak Hajek.

Tima zapytaj czemu jeszcze nie odkryli takich technologii, żeby cienkie ramki robić. ;) iPhone 5,5" przez swoja grube ramki ma wymiary jak konkurencyjne sześciocalowce.

Po coś wymyślono toalety dla pań i panów. Nie widziałem jeszcze żeby jakaś facetka uparcie szła załatwić swoją potrzebę przy pisuarze, bo czuje się facetem. A już zdanie, że takie załatwianie swoich potrzeb w odpowiednim dla swojej płci pomieszczeniu "hamują udany rozwój gospodarczy", jest całkowitym nieporozumieniem.

"Prawdopodobnie przyczyną problemów jest zbyt duża liczba tego typu powiązanych linków, znajdujących się na niektórych stronach internetowych, które rejestrowane są przez powiązane z nimi aplikacje, co powoduje przeciążenie systemu iOS."

Dziwne tłumaczenie. Mam zwykły link z Allegro w natywnej aplikacji Mail, który linkuje do natywnej przeglądarki - Safari. Nie ma tu nic niezwykłego ani strony, która ma zbyt dużo powiązanych aplikacji a jednak zawiesza program pocztowy i nie mogę otworzyć linka.

Wszystko fajnie, ale na Windowsie było sterowanie klawiaturą, co dawało szansę na błyskawiczną reakcję i szybkie zwroty kierunku. Ciekawe jak tu rozwiążą sterowanie, bo nie wyobrażam sobie uzyskiwanie takich krótkich czasów reakcji jak podczas grania w pierwowzorze.

Twoje są nie gorsze, może się w tej komisji spotkamy :)

Doprawdy żałosne to co piszesz. Biedaku pewnie spędza Ci to sen z powiek, że FBI nie ma backdoora umożliwiającego zaglądanie do zawartości iPhone'ów. Prędzej czy później ta wersja by wyciekła, tak jak pod koniec zeszłego roku master klucze do zamknięć i kłódek w walizkach, którymi posługiwała się TSA. Dzisiaj już przestępcy mają możliwość ładnie otworzyć Twoją walizkę, zrobić podrzutkę tego co mają do przemycenia i zamknąć ją bez śladu ingerencji. Ciekawe czy jak to się Tobie, albo komuś z Twojej rodziny przytrafi, czy równie mocno będziesz walczył o dawanie możliwości obejścia zabezpieczeń różnym służbom.

Zgadzam się w pełni. To po prostu kolejny Air, strasznie zaczynają segmentować przez sztuczne podziały swoje produkty. Tylko czekać, aż zrobią iMac 21" PRO.

Super. Bezsensowne, sztuczne podziały w ofercie, wprowadzające bałagan. Kwestia czasu jak oferta produktowa rozrośnie się do tej sprzed powrotu Jobsa, kiedy wyczyścił portfolio produktowe.

Ale tu nie chodzi o to kto co zmienia, ale o sztuczne podziały i segmentację oferty. Nic tylko czekać aż zaczną dzielić iMaki na iMac Pro, bo będzie miał i7 zamiast i5. Nie rozumiesz, że to sztuczny Twór? Ten iPad powinien zastąpić iPada Air 2 i nazywać się iPad Air 3.

Dokładnie, Maciej Jachnowicz nic z tego nie rozumie.

Dokładnie, Maciej Jachnowicz nic z tego nie rozumie.

No i...? Gdyby nazwali go Air 3 też by miał A9X, tak samo jak poprzednik, czyli Air 2 dostał A8X. To już wtedy też mogli nazywać go mianem Pro, prawda?

Chodzi o to, że jak zmieniali Air 1 na Air 2 to też dali nowy Chip. Za obsługę Pencila i lepszy aparat już mamy płacić więcej niż wcześniej, bo to nagle segment Pro? No proszę Cię!