Brawo! W końcu ktoś to zauważył.
Mam informację z pewnego źródła, że Tim Cook przeczytał ten artykuł i nie wydał polskiej Siri na złość Krystianowi, żeby go upokorzyć przed czytelnikami.
Mogłoby tak być, że trzeba podać kod przed wyłączeniem, ale na każdą ewentualność, jakby iPhone przestał reagować i np. nie dawałby się odblokować, pozostaje jeszcze hard reset. W ten sposób zawsze można by go wyłączyć omijając kod.
Warunek taki, że Rodzice musieliby znać hasło do iCloud, żeby zalogować się i namierzyć telefon, ewentualnie nastolatka musiałaby się zgodzić na permanentną inwigilację i udostępniać rodzicom swoje położenie.
W takich sytuacjach ratuje porwanych jeszcze jedna opcja, "wyślij moje położenie" z poziomu wiadomości. Takie przypadki to chyba jednak rzadkość, że ktoś uprowadza osobę i nie odbierze jej telefonu, który może posłużyć do wezwania pomocy.
Ad.2 Mają im dostarczyć zmodyfikowany iOS w postaci plików IPSW, który nie wymaże zawartości po 10 próbie wpisania błędnego hasła.
Koh - podejrzewam, że to co tu czytam to nie są na serio Twoje wypowiedzi, tylko ktoś zajumał Twoje konto i trolluje w komentarzach.
W iPhone'ach montowane są procesory Apple z serii AX (A7, A8, A9 itd) są one wyprodukowane w fabrykach Samsunga, ale nie są to procesory Samsunga, takie które Samsung montuje w swoich telefonach.
Ale te procesory z Galaxy S7 raczej nie będą montowane w iPhone'ach :-)
Nie miało w czym ulżyć. U mnie wszystko w porządku.
Specjalnie dla Ciebie sprawdziłem dzisiaj, że na USB-C spokojnie zawiśnie MacBook 12" i nie wypina się z wtyczki. Czuć podczas wkładania jak złącze się zatrzaskuje. Trzyma mocno. Tak więc zamiast teoretyzować sprawdź najpierw jak to działa w praktyce. Skoro utrzyma MacBooka, to tym bardziej iPhone'a. Będziesz sobie mógł go zawiesić i nim zadyndać :)
No i nie każdy to wie geniuszu. No i tej informacji zabrakło w artykule.
Ten zmodyfikowany IPSW mieli przekazać FBI w celu złamania tego konkretnego telefonu, a nie całemu światu.
Jestem ostatnio przewrażliwiony na brak myślenia ludzi i to, że potrafią dać sobie wcisnąć każdy kit. Z obserwacji na FB widzę, że społeczeństwo nam głupieje, ludzie podają jakieś sensacyjne posty, zamiast sprawdzić w ogóle wiarygodność historyjki, które w większości są zmyślone. Dzisiaj cieszą się, że zablokowano im telefon ze względów bezpieczeństwa (zamiast zablokować funkcję TouchID), jutro będą się cieszyć, że pod pretekstem bezpieczeństwa będą mieli backdoory w systemach. Nie uważam się za jakiegoś mądrzejszego, ale chciałbym, żeby każdy zachowywał trochę zdrowego rozsądku. To jest temat na odrębną dyskusję.
No tak oczywiście, że też nie przyszło mi to do głowy! :)
Ja wcale wszystkiego nie wiem. Pewne rzeczy są tak oczywiste, że może typowa p. Krysia z sekretariatu ich nie kuma, ale ktoś kto ma mgliste pojęcie o komputerach to wie. Ciebie to boli, bo te lż z grupą innych klakierów wolałeś, że Apple bardzo dobrze zrobiło blokując telefony?
Nie tylko przez marketingowców, ale zaślepieńców broniących Apple (bo już inaczej nie można nazwać niektórych użytkowników produktów Apple). Mirki i inni mówią, że przecież nic się nie stało. Można już sobie wgrać nową wersję przez iTunes i w ogóle o co tyle hałasu?
Lemingi twierdziły, że inaczej się nie da, że to dla bezpieczeństwa, że my nie projektowaliśmy iOSa i się nie znamy a w Apple siedzą mądrzy inżynierowie i wiedzą najlepiej co zablokować po wymianie TouchID. Jednak okazało się tak jak pisałem, że da się to zrobić porządnie nie blokując całego urządzenia :)
Wzajemnie :)
Kurde, człowieku co Ty wygadujesz? Chciałbyś, żeby z jakiegoś kaprysu Apple zablokował Tobie na tydzień dostęp do kompa, bo taki mają kaprys?
Jestem gdzieś na wyjeździe, muszę mieć iPhone'a (kontakty, nawigacja) i nagle bach, zablokowany, z powodu widzimisie kogoś w Apple.
Nie ma się jak do mnie dodzwonić, ja nie mogę skontaktować się z klientem, nie mam dostępu do internetu, nie mam nawigacji. A gdybym był za granicą, to jeszcze gorsza byłaby moja sytuacja.
Po tym wszystkim Ty twierdzisz, że wystarczy wgrać nowy system z poziomu iTunes! Ale po jakim czasie!
W sumie racja nic się nie stało. Jak ktoś napluje Ci w twarz, to też w sumie wystarczy, że wytrzesz sobie facjatę chusteczką. No co za problem?
Dodam tylko, że bez sensu była cała ta gadka obrońców Apple, którzy twierdzili, że inaczej się nie da, że to dla naszego bezpieczeństwa danych, że tak jak Apple to robi to jest słusznie, bo oni się znają a my się nie znamy.
Guzik prawda. Zrobili to źle. Poszli po linii najmniejszego oporu, blokując cały sprzęt. Gdy zrobiła się burza to dopiero zrobili to tak jak należy i oto jednak widać, że dało się. Można to zrobić tak, że jest bezpiecznie i można korzystać z iPhonea.
Raczej nie Ci, którym unieruchomiono dostęp do iPhone'a zadowoleni nie będą. Inaczej byś mówił gdyby to się Tobie przydarzyło.
No i sam powiedz, czy nie mogli tak od razu? :)
Czyli co, teraz nasze dane są zagrożone, czy jednak dało się to obejść bez chamskiego całkowitego blokowania sprzętu?
Może translator niedokładnie przetłumaczył.
Kalendarz w Terminalu
Jacku, czy Ty niczym hardcorowy Linuksowiec pracujesz głównie w konsoli i korzystasz z przeglądarki Lynx?