Wiceprezes do spraw marketingu Apple – przyznał, że zamówienia na nowe MacBooki Pro są wyjątkowo duże. ...do spraw MARKETINGU :-))))))
To nie jest tak, że prototypowym modelom nie towarzyły błędy. Przecież to jest ten sam produkt. Wyjaśnienie jest tylko jedno - prototypowe modele nie zostały dostatecznie przetestowane. Wystarczy pomyśleć. Zapewne prototypowe modele najnowszego Galaxy Note również nie wybuchały inżynierom w dłoniach ;) ...bo nie były dostatecznie sprawdzone.
nie jestem subskrybentem Apple Music i widzę zestawienie
problemem oferty filmowej iTunes Store nie jest czas ukazywania się nowych pozycji tylko bardzo ubogi wybór, nawet w amerykańskim sklepie dominują fatalnie oceniane przez krytyków, trzecioligowe produkcje. Podobnie jak w App Store trzeba się dobrze naszukać by znaleźć coś wartościowego. No i cena wypożyczenia nie może być wyższa od ceny biletu do kina - to oczywiste. Jeśli coś mnie powstrzyma przed zobaczeniem dobrego filmu na dużym ekranie kinowym to tylko niższa (a nie wyższa) cena.
no właśnie robisz punkt odniesienia do os1 a ja robię punkt odniesienia do urządzenia, które obsługuje się komfortowo czyli do iPhone'a. Nie interesuje mnie czy zegarek jest szybszy od pierwszej wersji, interesuje mnie czy jest równie szybki co iPhone - nie jest i przez to nie obsługuje się go komfortowo. Gdyby iPhone działał tak wolno jak Apple Watch firma już dawno by zbankrutowała a iPhone'a nikt by nie kupił. Nie widzę powodu, dla którego mam być bardziej wyrozumiały w stosunku do Apple Watcha.
Chociaż nie jestem (i nigdy nie byłem) fanem Apple Watch skusiłem się na jego zakup. Ciekawość wzięła górę, chcę wiedzieć co tak często krytykuję. :-) Mowa o najnowszej serii drugiej. Pierwsze co mnie uderzyło - jak bardzo wolny jest ten zegarek a przecież wszystkie recenzje chwalą jego szybkość względem serii pierwszej. Nigdy nie miałem serii pierwszej ale ciężko mi sobie wyobrazić, że to urządzenie może być jeszcze wolniejsze. To zadziwiające jak wysokie wymagania mamy względem szybkości działania iPhonów, blogerzy testują szybkość otwierania aplikacji mierząc czas co do milisekundy a jak niewiele wymagamy od Apple Watcha. Dla mnie działa bardzo wolno, aplikacje firm trzecich otwierają się długo, praca z nim zwyczajnie nie jest komfortowa. Podobne zarzuty mam do ekranu - wcale nie jest taki jasny a mówią, że jest dużo jaśniejszy niż w serii pierwszej. Naprawdę mogło być jeszcze gorzej? Dodajmy do tego zupełny brak innowacyjności - mam zdublowanego iPhona na małym ekranie. Apple Watch to wciąż produkt beta, który powinien ujrzeć światło dzienne za 2-3 lata. Mieszkam i pracuję w Dolinie Krzemowej, tutaj naprawdę większość ludzi nosi tradycyjne zegarki. Szczęśliwie swojego Tissota nie sprzedałem, prędzej zrobię to z Apple Watchem. PS. Czekam kiedy pojawi się tutaj mirko!
Liczy się ego tego, który ocenia posty. W tym wypadku wyjątkowo duże ego :)
Więc wychodzi na to, że część komentarzy jest usuwana niezgodnie z regulaminem bo nikogo nie obrażam i zachowuję poziom. Wystarczy wytknąć błąd żeby komentarz zniknął.
W dalszym ciągu rozmawiamy o dwóch różnych rzeczach. Autor nie odwoływał się nigdzie do regulaminu tylko do zasad ogólnie przyjętej netykiety.
ale ja tę różnicę zauważyłem, przeczytaj moją wypowiedź raz jeszcze. Moje komentarze były usuwane wielokrotnie chociaż nigdy hejtem ani wulgaryzmami nie rzucałem.
Artykuł ważny ale przedstawiający wyłącznie jeden punkt widzenia. Autor zupełnie pominął sytuację kiedy to bloger nie ma racji a komentujący. Zapewne wynika to z faktu, że Pan Kozerawski NIGDY się nie myli i każda próba polemiki odbierana jest jak atak lub obrażanie. W komentarzach na MyApple nigdy nie użyłem wulgaryzmów ani nikogo nie obraziłem a moje komentarze były usuwane wielokrotnie gdy stawiały blogera w złym świetle. Ubolewam, że po autorze negatywne komentarze "spływają jak po kaczce" bo w sytuacji absurdalnych tekstów (jak próba udowodnienia, że pierwszy polski Apple Store powinien powstać w Łodzi) autor nie będzie zdolny do krytycznej oceny własnej twórczości. Należy zatem postawić pytanie jak prowadzić dyskusję z blogerem, który nigdy się nie myli? Często obserwuję sytuację kiedy autor prowadzi długą polemikę z komentującymi, krytyka jego tekstów jest miażdżąca (wyrażana liczbą kliknięć "unlike") a jednak nigdy nie uderzył się w pierś w myśl przytoczonej tu zasady "moja racja jest najmojsza". Reasumując, polemika w internecie to nie tylko wytwór bandy sfrustrowanych internautów próbujących obrazić blogera, umiejętność dyskusji musi być jednak zachowana przez obie strony i ten wątek Pan Kozerawski w swoim tekście zupełnie pominął. Znamienne.
Nie chcę się czepiać ale od kilku tygodni trzy razy dziennie czytam info, że podwykonawcy mogą nie dostarczyć odpowiedniej ilości wyświetlaczy OLED. Czy można już przestać powielać tę informację? Myślę, że wszyscy czytelnicy mieli okazję się z nią zapoznać. Dzięki!
a co ma wspólnego zniesienie wiz turystycznych do możliwości pracy w USA? Niewiele. Zaczynałem pracę w Dolinie Krzemowej razem z francuskim kolegą. Musiał przejść dokładnie takie same żmudne i czasochłonne procedury biurokratyczne co ja. Nikogo nie obchodziło, że Francuzi nie muszą mieć wiz turystycznych.
"To dobrze wróży premierze Apple Pay na terenie naszego kraju." Chyba na takie stwierdzenia jest już za późno biorąc pod uwagę kiedy miała miejsce premiera Apple Pay w innych krajach. Teraz co najwyżej można mówić "lepiej późno niż wcale" ale nawet na to się nie zanosi w najbliższym czasie.
przecież to jest tak oczywisty zabieg marketingowy - zwiększyć zapotrzebowanie na komponenty zanim jeszcze komputery trafią do odbiorców i upewnić się, że wszyscy się o tym dowiedzieli. Widocznie Apple zaczęło z bardzo niskiego pułapu żeby właśnie teraz móc odtrąbić sukces i zwiększać zamówienia na komponenty. Powiedziałbym, że sprzedaż przedstawia się dokładnie odwrotnie - taki zabieg sugeruje, że ilość zamówień nie jest satyfakcjonująca dla firmy i trzeba roztaczać aurę sukcesu wokół nowych modeli.
nie wiem jak to się przełoży na ceny nowych iPhonów, łatwo natomiast przewidzieć jak to się przełoży na jakość ich wykonania.
ale po co ta zmiana? Niedawno Jacek Zięba pisał tutaj, że ekrany w nowych iPhone'ach to najlepsze ekrany jakie kiedykolwiek znalazły się w smartfonach.
Czy wysokie ogrodzenie wokół placu budowy wciąż jest? Mogę podjechać zrobić kilka fotek ale drona nie posiadam. W każdym razie podjadę na pewno jak już budynek będzie oddany do użytku.
Pałąk = dyskwalifikacja
nie "nawet iPod Touch" tylko przede wszystkim iPod Touch nie jest alternatywą wobec iPhone'ów ze względu na bliźniacze podobieństwo. iPod shuffle wciąż jest całkiem udanym modelem ze względu na wagę, wielkość i przede wszystkim cenę.
Dzisiaj odwiedziłem Apple Store przy Union Square w San Francisco. Linki mocujące telefony zniknęły, jeszcze dwa tygodnie temu były.
temat staje się powoli nudny ale wnioski są oczywiste i zawsze były łatwe do przewidzenia. Apple Watch nie jest zegarkiem tylko elektronicznym gadżetem. I do takiej grupy odbiorców trafia i będzie trafiał. Osoby zainteresowane kupnem porządnego zegarka "na lata" nie będą rozpatrywały modelu, który po 2 latach wyląduje na cmentarzysku elektronicznych zabawek. Zegarek ma pokazywać godzinę i datę. I za te dwie podstawowe funkcje w eleganckiej markowej kopercie ludzie są w stanie wydać naprawdę sporo pieniędzy. Jeśli ktoś chce zabawki z serduszkami, pulsometrem i domykaniem okręgów aktywności fizycznej kupi Apple Watch lub... pobawi się swoim telefonem. Problem z AW jest taki, że nigdy nie zastąpi ekskluzywnego zegarka ale musi być noszony dokładnie w tym samym miejscu na ręce. Nawet jeśli pewne funkcje AW wydają się interesujące, wizja noszenia dwóch zegarków skutecznie zniechęca do zakupu. AW nigdy nie wygra wojny o miejsce na nadgarstku z zegarkiem "Swiss Made". Apple już to wie, teraz ma problem z prawidłowym lokowaniem produktu w swojej ofercie, tak jak to kiedyś miało miejsce (i ma nadal) z iPodami, które skazane były na porażkę w starciu ze smartfonami.
Liczby, liczbami a fakty są takie, że Apple wycofało po cichu złotą wersję, która miała zrewolucjonizować rynek luksusowych zegarków, przyznając tym samym, że nikt nie kupi Apple Watcha w cenie powyżej 1200 - 1500 dolarów. Być może Apple Watch jest w stanie zagrozić zegarkom z dolnej półki w cenie do 2 tys. zł (i sprzedaż tych zegarków mogła chwilowo spaść). Gdy mówimy jednak o markowym zegarku dla dorosłego człowieka, który szuka produktu na lata i jakości "swiss made" wspominanie o gadżecie Apple Watch jest kuriozalne. W ogóle nie ta półka produktowa. Powtórzę raz jeszcze - szwajcarscy producenci mogą spać spokojnie.
Ty mi powiedz czego bo to na łamach MyApple właśnie sporo miejsca poświęcono rzekomemu poruszeniu wśród szwajcarskich producentów przed premierą Apple Watcha. Ich śmiech słyszę dzisiaj nawet tutaj, w ojczyźnie Apple Watcha. U mnie 1 w nocy. Dobranoc!
Premiera kolejnych słuchawek Apple opóźniona
Masz dość? Najwyraźniej nie. Deklaracja przejścia na telefon Samsunga po tym co firma zaserwowała swoim użytkownikom w tym roku brzmi jak kiepski żart. Na lotniskach częściej słychać komunikat o zakazie wnoszenia Galaxy Note 7 niż komunikat dotyczący rozkładu lotów.