Komentarze iD4Ru73K Usuń wszystkie komentarze

Naucz się pisać po polsku.

Widać, że już w drugiej klasie miałeś problemy z matematyką, cudem otrzymałeś promocję do trzeciej i na tym Twa edukacja zakończyła się.

Kozerawski - mam dla Ciebie propozycję, pisałeś, że Apple Pay już się zbliża, będzie na 99,99% w przyszłym tygodniu. Powiedz mnie, jeśli nie będzie Apple Pay do końca roku, odejdziesz stąd i zajmiesz się czymś pożytecznym? U mnie w mieście jest wiele dziur na drodze do załatania. Nie jest Ci tak wewnętrznie głupio, że nic w świecie Apple nie znaczysz, ale usilnie wypisujesz wszystkie głupoty na jego temat, bez sprawdzenia? Jeśli lubisz plotki, zmień branże.

Od razu postaw sobie wentylator przemysłowy za budą. W iMacu jest na tyle mało miejsca, że jego konstrukcja nie ma prawa wydajnie i chłodno chodzić przy mocnym CPU i GPU. Znając Apple to nie jest nowa konstrukcja tylko recykling iMaca ze wszystkimi jego wadami. Kurz pod matryca gratis.

Te dopłaty to jawne walenie klientów przez Apple. Vega w wersji mobilnej, żeby buda się nie stopiła nie jest warta 2000 zł, ale u Apple kosztuje 9 koła. Cenę ramu przemilczę, bo zarząd Apple jest naćpany. Do iMaca 5K za 32GB markowego ramu dałem 8 stów, Apple za swoje budżetowe noname chciało 2 koła więcej...

Po zakończeniu gwarancji wymienisz sobie na nową matrycę za jedyne 4999 lub za jedyne 24999 kupisz sobie najsłabszego iMaca Pro i dalej będziesz się woził kurzem pod matrycą... Pomyśl człowieku przez chwilę, kogo obchodzą Twoje problemy jak minie gwarancja...

Nikt nie skorzysta, Ty też nie. W przyszłym roku znów zobaczysz 13" MBP z 2 rdzeniami i5 i integrą w tradycyjnie wyższej cenie. Złom do przeglądania FB. Apple nie patrzy na konkurencje, nawet jej nie goni. Liczy, że jelenie będą płacić. Pytanie jak długo. Siostra pojechała wymienić dysk w iMAD z talerza na SSD w iMac. Szwagier załapał się na darmową wymianę matrycy w MBP bo schodzi z ekranu warstwa ochronna. Darmowa wymiana kosztowała go 1200 bo przy rozebraniu laptopa okazało się, że magiczna bateria spuchła, trzeba kupić nową. Bateria na klej połączona z płowa bębchów w środku. MBP kosztował 10 koła, jednorazówka.

Microsoft podobnie jak Apple testuje baterie w laboratorium przez panów w rękawiczkach. Jeśli Apple pisze, że chodzi 10h, to zdycha po 5.

Jesteś zabawny. Najmocniejszy Radeon PRO 560 w MBP dostanie takie lanie od GTX1060, że Twój umysł tego nie ogarnie. Nigdy. AMD to szmelc. Nie ośmieszaj się.

Mam SE z 10.3.3, chcę go oddać w rodzinie i kupić kolejnego SE. Przejdzie taki myk, że zrobię kopie zapasowa w iCloud i iTunes na starym SE, a następnie na nowym SE odzyskam konto i będę miał dalej 10.3.3?

Zapominasz o skali. W Indiach klasa średnia, która dłubiąc w nosie może pozwolić sobie na iPhone to jakies 130 mln ludzi. Za kilka lat będzie ich 2x tyle. Potencjalnie dla Apple to 100x większy rynek, niż Polska.

Za cenę tego soundbara to kupisz, nie wiem co... tekturowe pudełka po głośnikach i styropian. Przyzwoity klocek Denona lub Marantza to od 3 koła w górę. Dwie podłogówki Klipsch lub Dali Zensor to kolejne 3 koła. Mamy już 6 tysi. Do filmów i gier przydałby się dźwięk przestrzenny, dwa tylne głośniki i najtańszy sub to kolejne 3 koła. A może Atmos i DTS-X? Tysiąc za dwie sufitówki, lepiej aby były 4. Teraz masz budżetowy zestaw kina domowego za 10 tysiecy. Lubisz posłuchać muzyki z CD? Prosty player to kolejne 2000 zł. A może odtwarzacz BD? Następne 2 tysie.

Ta Yamaha kosztuje 1700.

Zapomniałem o kablach. Dodatkowy tysiąc :D

Dobrze wiesz o co mnie chodziło :D Jeśli zastosowali energooszczędne bebechy, to baterie mogliby zostawić co najmniej na tym samym poziomie. Nic by nie stracili, a człowiek miałby godzinę dłużej SoT. Niestety to jest Apple, więc każdy cent się liczy. 4.7 calowe iPhony mają dramatyczny czas pracy na baterii, dramatu tego jak widać nie ma końca.

Mnie ciekawi jaki jest bitrate i waga pliku... Film BD natywnie ma ~50GB, rip filmu w streamie 10% z tego. Pewnie podobnie będzie z UHD.

Na początku tego roku miałem zamiar wymienić całe kino domowe, ale później nie było czasu i temat utknął w martwym punkcie. TV4K + amplituner + 7.4.1 wyszło mnie ponad 30 tysięcy. Mam za to 60 lat Cinema Unlimited... + nie wiadomo ile tysięcy zaoszczędzonych na wydawaniu kasy na filmy...

Będzie się ładnie trzaskać jak prawdziwe szkło. A nie, sorry, Apple powiedziało, że to szkło specjalne, takie applowskie, wykonane w nieznanej dotąd człowiekowi technologii.

Obok pseudo złota i pseudo szafiru, teraz dołączy niezwykłe szkło. Cud inżynierii materiałowej.

Magia Apple trwa dalej... obliczyli, że A11 potrzebuj o 11% mniej energii, to zmniejszą baterie o 11% i zaoszczędzą 2,37 centa na każdym sprzedanym telefonie. Zawsze to zysk w porównaniu do tego, gdyby firma zarabiająca rok w rok miliardy miała dokładać, do i tak już abstrakcyjnych cen, po 2 centy za większą baterię. Garażowe firmy z Wietnamu w swoich garażowych noname telefonach potrafią wybić się przed szereg i do telefonu za $200 wrzucić wydajne ogniowo. Kosztuje to grosze. Apple widocznie wie lepiej. Banda oszustów.

Hehe, będziesz dyskutował z panem w mundurze? Z nimi się nie dyskutuje. Jeśli nie przedstawisz na ich prośbę dowodu zakupu, to z góry zostanie uznane, że kupiłeś iPhone w USA w celu ominięcia europejskiego VAT.

Celnicy takich przypadków mają dziesiątki każdego dnia i mają Twoją osobę głęboko w D.

@Tomasz, nadal nie rozumiesz. Możesz go nawet aktywować i dzwonić z niego w USA. W UE obowiązuje prawo podatkowe. Jeśli nie mieszkasz w USA na stałe (praca, studia) to Twoim psim obowiązkiem jest udowodnić, że wylatywałeś z Polski do USA i Twój iPhone był kupiony w Polsce. Jeśli wyleciałeś z Polski bez iPhone, ale wracasz z nim - płacisz VAT. Oczywiście nie jest to reguła, bo z celnikami jest loteria. W przypadku zakupów w USA i powrocie do UE masz na lotnisku okienka, w których wypełniasz kwitki i dokonujesz opłat. Zostajesz złapany - płacisz VAT + karę :D

Założenia architektury, patenty, bla, bla, bla. Liczy się realny efekt końcowy. Procesory ARM dostępne na ryku dostają lanie od procesorów x86. Realna wydajność ARM (wydajność oprogramowania, a nie testów) jest kilka lat do tyłu względem CPU Intela, a technologia Intela jest za IBM, który jak wiadomo obrał inny kierunek rozwoju.

Mnie wystarczy informacja, że Apple obok pozostałych gigantów IT szpiegowało, i nadal to robi, swoich klientów.

Dobrze napisałeś - to jest benchmark, a rzeczywiście będzie zawsze inna. A11 może lać w syntetykach i5/i7. W rzeczywistej pracy Intel wciąga procesory Apple nosem. Przyjmij do wiadomości, że architektura ARM nigdy w realnym świecie (oprogramowanie) nie będzie wydajna na poziomie x86.

Jeśli nie mieszkasz w USA (praca, studia) i tak sobie pojechałeś tam i przy okazji kupiłeś iPhone to po powrocie do PL Twoim psim obowiązkiem jest zapłacić +23%. Jeśli tego nie zrobisz na lotnisku, a pan celnik zauważy, zapłacisz karę jak za dwa takie iPhone :D

Magia Apple, większe zapotrzebowanie na bebechy, większy zysk dla producenta, niższa cena. U Apple na odwrót, cena z dupy. Jednak jeśli przychodzi nisza, czyli zapotrzebowanie Apple na podzespoły np. Intela w MacBookach są niewielki (9 na 10 wyprodukowanych CPU idzie do konkurencji) to zmiana procka z i5 na i7 kosztuje fortunę... Wtedy Intel nie mówi, ze ma problem z produkcją CPU, bo one walają się w paletach na magazynie, a Apple i tak wola astronomiczna kwotę. Mogą kasować za OS, ale sztuczne zawyżanie cen bebechow jest skandaliczne.

Dwa różne programy, dwa różne systemy, przestań. Na takim MacBooku robisz jeszcze 5 innych rzeczy w tym samym czasie. Na iOS multitasking polega na przełączaniu się między aplikacjami jak alt+tab 20 lat temu...

Warto dodać, że Apple w jakiś sposób musi lubić się z NSA. Jako amerykańska firma grają tak, jak amerykański rząd ma ochotę zagrać... Współpraca Apple z wywiadem amerykańskim i przekazywanie informacji swoich klientów nie jest od lat żadna tajemnicą. Nie muszą ujawniać narzędzia służącego do bezpośredniego łamania własnych zabezpieczeń, ale ich psim obowiązkiem na prośbę rządu amerykańskiego jest udzielanie konkretnych informacji w konkretnej sprawie. O tym jak jest na prawdę nie mówi się.

To nigdy nie nastąpi. Wymagania lokalne zawsze będą przerastały zdalne możliwości obliczeniowe. Jeśli nie wiesz co mam na myśli to zobacz gry. Kiedyś przy małej mocy obliczeniowej ludzie wyobrażali sobie, że za X lat technologia pójdzie tak do przodu, że w domu wystarczy ekran i kabelek, a cała reszta będzie liczona gdzieś indziej. Dziś to indziej to chmury i mimo, że sama technologia pozwala na takie rzeczy, to aby pokazać grę, tak jak chcą tego twórca (grafika) i tak wymagany jest lokalnie w domu GPU. Za X lat chmury i zdalna moc obliczeniowa będzie jeszcze większa, ale zwiększą się też wymagania gier oraz moc lokalnych GPU. Rozwój / pomysły zawsze były hamowane przez aktualnie dostępnę technologie. Dlatego AW model 33 w roku 2045 będzie wymagał CPU, który jeszcze nie śnił się filozofom :D Błędne koło.