Mnie to generalnie śmieszy. Cel jaki postawiło sobie Apple jest nikomu niepotrzebny. Wystarczyło zrobić prostą ładowarkę z trzema subtelnie zaznaczonymi miejscami na trzy urządzenia. Włożyliby trzy cewki. Urządzenie pasowałoby stylistycznie do reszty i było funkcjonalne. Fakt, że nie można byłoby położyć telefonu na miliard sposobów jest bez znaczenia.
Cackają się z tym, ale projekt Magic Mouse 2 i jej bezdennie głupie ładowanie jakoś przeszedł... Jest to zabawne o tyle, że Apple porywa się na projekt autonomicznego samochodu. Oni nie zaprojektowaliby nawet idealnej deskorolki.
@PierdCooka to o czym mówisz jest niedostępne w Polsce poza T-mobile. Ich oferta dotyczy tylko abonamentu i działa patologicznie tzn. tylko jedna karta jest aktywna w czasie rzeczywistym. Jeśli masz telefon + zegarek i w obu po jednej karcie sim to wychodząc z domu z zagarkiem musisz pamiętać, aby wpisać kod i numer w zegarku dać jak "online". Numer w telefonie jest wówczas "offline" Po powrocie znów wpisujesz kod i telefon ma funkcje przyjmowania połączenia, a zegarek nie. Inni operatorzy tego nie oferują.
Aby to fajnie działało potrzebne są dwa numery takie same numery działające niezależnie i w pełni automatycznie na zasadzie jak to działa teraz Mac, iPad + telefon. Szkoda, że wymagane jest Wifi, a nie sam fakt spięcie wszystkich urządzeń w iCloud i dostęp do internetu.
@PierdCooka wszystkie nowe modele mają e sim wbudowany. Ja jednak bym się nie rozpędzał z tym. Operatorom musi się to opłacać, więc usługa pewnie wystartuje w abonamencie.
@Cukierek rozumie, 95% użytkowników iPhone ma problem ze słuchem... Myk polega na tym, że nawet jeśli jakość muzyki w Apple Music jest przeciętna na tle np. Tidala to i tak dzięki Airpodsom jest jeszcze bardziej degradowana. A wystarczy kodek do transportu po BT za kilka centów i nawet na Airpodsach można tego względnie słuchać. Jeśli spojrzysz np. na aliexpress gdzie elektrośmieci kupujesz jak kartofle na rynku, to dobre kodeki audio ma każdy badziew w cenie od kilku dolarów w górę, prócz najbardziej prestiżowego telefonu. Słuchanie na iPhonie muzyki to jak zachwycanie się oglądaniem dziś filmów DVD. Niestety ludzie nie mając punktu odniesienia, nie przyjmują faktów do wiadomości.
Jest jeszcze jeden temat, w którym Apple śmieje się klientowi w twarz, a raczej charcha zieloną melą :D Temat dźwięku. Wyrzucając jacka z telefonu Apple chciało uwolnić pasjonatów muzyki od kabli. Fajnie, jak najbardziej popieram. Niestety Apple nie poszło za ciosem i nie wprowadziło kodeków, które w znaczący sposób poprawiają jakość dźwięku i dalej jadą na przestarzałym badziewiu. Dla mnie osobiście, posiadacza dobrych słuchawek, muzyka z jacka był na granicy przyzwoitości, muzyka przez BT jest nie do przyjęcia. Muzyka przez AirPlay/Airplay2 jest również z trudem akceptowalna.
Dla przykładu taki Poco szajs phone za 1500 zeta obsługuje wszystko co jest dostępne na rynku, a mianowicie AAC / aptX / aptX-HD / LDAC. Telefon od strony muzycznej kompletny. Z takimi kodekami i słuchawkami bezprzewodowymi nie ma do czego się przyczepić. Niestety u Apple wygląda to tak, że aby cieszyć się dobrej jakości muzyką wszystko musi być spięte kablem, a w kieszenie oprócz telefonu musi być jeszcze dac+amp. Osobiście dochodzę do kuriozalnej sytuacji, kiedy rozważam zakup Androida, jako urządzenie przenośne tylko i wyłącznie do słuchania muzyki...
Ja rozumiem, że Apple nie jest po drodze z Qualcomm i szybciej zamkną firmę, niż im dolara dadzą, ale LDAC jest kodekemi od Sony. Wystarczyło się do nich uśmiechnąć i telefon znów nadawałby się do słuchania muzyki.
@efherwbervgbertiu jeśli uważasz, że cena jaką woła Apple za wymianę ekranu jest adekwatna, to strzel sobie baranka o ścianę. Jak przypadkiem zglebujesz telefon, to po otarciu łez inaczej będziesz myślał.
Dziwne. Na keynocie mówili, że do 15% wydajniejszy od A11. A tu w multicore ledwo 7% więcej punktów :D Najlepsza jest jednak bateria. Co roku mówią o trylionach % zwiększonej oszczędności energetycznej dzięki CPU, człowiek kupuje telefon, a ten trzyma na baterii co roku tyle samo :D
@looking20 mnie bardziej o to chodzi, że Apple podaje 15 godzin przeglądania internetu. Większość na to nie zwraca uwagi, ale ja mam czasami takie dni, że wszystko mnie lotto, biorę telefon i 10 godzin non stop przeglądam internet, wychodząc tylko do kibla i do lodówki. Aby ułatwić sprawę, wszystko odbywa się przez WiFi, więc najlepszą, możliwą drogą. Mając jasność ekranu ustawioną na 100% bateria pada 5-6 godzin. Pomiar nigdy nie jest powtarzalny, bo każda strona (skrypty, reklamy) inaczej obciąża procesor. Wg Apple telefon powinien pozwolić na 15 godzin... Ich zapewnienia są jak reklamy proszku do prania. Fikcja literacka.
Na yt jest wiele testów, gdzie X w mieszanym cyklu wytrzymuje 6 godzin i to są wartości realne. 15 godzin internetu to Apple uzyskało gdy na ekranie wyświetlała się jedna strona www, a telefon leżał w włączonym ekranem na stole...
"do" 15 godzin. W rzeczywistości jak będzie 7 godzin ciągłego używania przeglądając internet to już sukces. Niestety większość tego nie rozumie...
W zeszłym roku spece wycenili cały ekran na $65. Wiadomo, że rzeczywistej ceny nigdy nie poznamy z uwagi na umowy między firmami i skalę produkcji. Naprawa ekranu w iPhone kosztuje $280. To znaczy, że Apple chce ponad 4x więcej, niż płaci za ekran. W dodatku niektóre części odzyskane ze starego uszkodzonego ekranu posłużą serwisowi do naprawy innych telefonów. Komentarz jest zbędny...
...chociaż nie. Każdy stojąc w sklepie i kładąc na ladę złotówke, euro, funta czy dolara powinien wiedzieć, że płaci firmie, której stosunek do klienta jest antykonsumencki.
Tak długo jak ludzie radośnie będą zostawiać hajsy w sklepie, tak długo będą kochani w cztery litery. Powiem więcej. Każda położona złotówka daje do zrozumienia Timowi, że za rok można podbić cenę o 10 gr.
@Bybz nom, Apple jako firma opiera się na iPhonie i jego usługach. Wystarczy, że coś się stanie ze smartami, które znamy dziś, a Apple prześpi temat i jest po firmie. Taki dla przykładu Samsung może nie zarabia tyle co Apple na telefonach, ale wie czym jest dywersyfikacja. Jak będzie trzeba to zamkną dział mobile i będą dalej budować statki i milion innych rzeczy. Apple nawet nie ma własnej fabryki, a większość technologii kupuje, w przeciwieństwie do Samsunga. Samsung jest firmę - państwem, samowystarczalnym. Apple jest uzależnione od reszty świata i słynie ze składania telefonów. W 1997 roku gdyby nie Steve i litość Microsoftu dziś nie byłoby Apple, a jeszcze kilka lat wcześniej byli gigantem IT na tamte czasy. Dziś Apple znów jest gigantem. Pytanie jak będzie wyglądać przyszłość. Elektronika użytkowa to ciężki temat, bo branża się rozwija, pojawiają się nowe technologie, trendy, inne są zapominane. Dziś telefon to rzecz niezbędna, za 10 lat nasze dzieci mogą się dziwić, że nosiło się cegłę w kieszeni. Opieranie fundamentów tak potężnej firmy na jednym produkcie jest ryzykowne. Myślenie krótkowzroczne. Samsung może nawet sprzedawać inteligentne deski klozetowe. Myk polega na tym, że wyprodukuje je z resztą świata we własnych fabrykach, korzystając z własnych technologii.
@Janusz MB trochę koloryzujesz, Janek idzie do x-komu, bierę go na zaplecze, pokazują worek z pudełkami i mówią wybieraj. Przy kasie płaci za SE 1200 i dostaje zolkę reszty :D
Sensowny iPhone, na dzisiejszy dzień, za rok będzie trupem, jeszcze nigdy nie był tak tani. Nowy, z polskiej dystrybucji i prima sortu :D
@Janusz MB trochę źle to porównujesz. Cenę X porównaj z XS i wtedy wszystko się zgadza. Tutaj mniej więcej się zgadza, model z 'S' dostaje co roku cenę bez 'S', a że wymyślili coś wyżej, niż topowy model, cóż... :D
@Mateo8989 oczywiście, że cena będzie spadać, zawsze spada o magiczne $100 co 12 miesięcy :D
@cooper69 masz iPhone, a FB i Google wie o Tobie wszystko + sprzedają Twoje dane na prawo i lewo. Wystarczy, że masz kabel wpięty do internetu i uczestniczysz w tym cyrku jak reszta świata. Na samym myapple właśnie w tym momencie Ghostery pokazuje 11 zablokowanych skryptów.
Z racji zawodu i dynamicznej pracy potrzebuję małego, poręcznego telefonu, który nie przeszkadza w spodniach. SE był idealny. Teraz trzeba wybierać między cegłą, a pustakiem...
@Clevland X z 2017 roku tańszego od XR zobaczysz jak świnia niebo... Nie będzie tańszy. X został w sklepach obniżony o 5 stów i aktualnie cena kształtuje się mniej więcej tak: XS 4 979,00, X z zeszłego roku 4 479,00, natomiast XR 3 729,00 zł.
Żaden sklep NIE zniży ceny X w okolice XR, bo dołoży do interesu. Tych telefonów w Polsce i tak jest na tyle mało, że zejdą z magazynów i nigdy na nie więcej nie wrócą. Oficjalnie model z zeszłego roku będzie plasował się cenowo zawsze powyżej XR i poniżej XS.
wyjątkiem są oczywiście aukcje, OLX i inne śmieciowe portale. Tam, jak wiadomo można kupić igłę za worek mąki i jeszcze Ci podziękują.
@macand w moim skromny zawodzie, nieważne jakim, od czasu do czasu udaje mnie się wyjechać na delegację za granicę. Wówczas trzeba zapłacić w euro i płaci to polski, prywatny "przedsiębiorca". Otóż za jeden taki miesięczny wyjazd mogę przytargać dwa Maxy 512 GB, a jak ograniczę ilość napojów wyskokowych, to starczy jeszcze na XR. Dodam tylko, że to co zarobię dzięki uprzejmości polskiego przedsiębiorcy to za granicą od tego wypłata się zaczyna, w moim zawodzie. Mówiąc krótko, inżynier na zachodzi pracuje na X Maxa 5-7 dni.
Mówiąc inaczej, taki inżynier na Zachodzi w stosunku do swoich zarobków zje taniej, niż w Polsce, kupi tańszy i lepszy samochód (za gotówkę oczywiście), pojedzie na tańsze, lepsze wakacje i kupi każdą elektronikę, AGD taniej, niż w Polsce. Oczywiście kwestia nieruchomości to inna bajka.
Poważnie, jeśli ktoś ma fajny zawód i zarabia te 4-5k w obcej walucie to wydanie 1/5 raz do roku (a przecież spokojnie można wydać raz na 2 lata) to nie są jakieś pieniądze z kosmosu. Polacy się dziwią, że na zachodzie średnia wieku samochodu to 2-3 lata, a w sklepach schodzą jak ciepłe bułeczki telewizory w cenie 20 tysięcy złotych+, gdzie analogicznie w Polsce ludzie łamią się, aby wydać 1/4 tego. Taki telewizor mimo, że kosztuje okrągłą wypłatę będzie wisiał na ścianie latami. Morał z tego taki, ceny może i są trochę wysokie, ale to Polacy są dziadami. Dlatego naszym sportem narodowym jest narzekanie na wszystko, szczególnie na ceny.
Co prawda sam nie spawam, ale mogę Ci podać przykład z francuskiej budowy, gdzie miałem okazję być pół roku. Spawacz najemnik TIG, 50 euro za godzinę. Budowa elektrowni w Opolu, spawacz najemnik TIG 1500 zł ryczałt / dzień lub 150 zł / h. Cztery dni, wchodzisz do sklepu i masz iPhone.
@Janusz MB odświeżone iPhony są w identycznych cenach jak rok temu. X kosztował od 4979 zł i iPhone XS kosztuje dokładnie tyle samo. Natomiast oczywistą oczywistością jest oczywistość, że model MAX z większym ekranem będzie droższy, ustalając nową półkę cenową. Ktoś kto myślał, że model MAX zastąpi cenową model X z zeszłego roku, a model XS będzie tańszy - mówiąc kolokwialnie jest mało inteligentny. Logika podpowiada, że jest to niemożliwe.
Oczywiście model 512 GB to przyrost formy nad treścią w dobie iCloud i szybkiego LTE, ale model 256GB jest jak najbardziej optymalny. Jeśli MAX w cenie 6229 sprzeda się dobrze to znaczy, że taka cena jest odpowiednia. To ludzie mówią Apple ile są w stanie wydać za telefon.
Problem jednak jest z Makami. W tym przypadku ludzie pokazują stanowczo co roku, że nie wydadzą takich pieniędzy na komputer - stąd Apple na rynku komputerów osobistych praktycznie się nie liczy. 10% rynku w stosunku do 90% Windowsa. Apple może zejść z marży i w ten sposób pobudzić sprzedaż, zwiększyć udział w rynku, rozszerzyć bazę klientów. Niestety na komputerach im nie zależy. Liczy się tylko telefon i wszystko co z nim związane. Apple pewnego dnia może obudzić się z ręką w nocniku, bo opieranie biznesu tak potężnego na tylko jednym produkcie może mieć katastrofalne skutki.
Wersja LTE standardowo w Polsce niedostępna. W zasadzie nie ma sensu jej sprzedawać. Moze za 3mlata... Stalowej bez LTE też brak...
@KByOR rozpisałeś się, a teraz skończ płakać, otrzyj łzy i zrozum, że dla kogoś, kto decyduje się już wydać $1000 na telefon, dodatkowe 100 dolarów jest jak pierdnięcie. Analogicznie w Polsce jeśli ktoś świadomie wydaje 5000 zł to znaczy, że stać go wydać 5500. No chyba, że to jego jedyne oszczędności lub w providencie więcej nie dostanie.
Jeśli masz napiety budżet i nie jesteś w stanie dorzucić trochę więcej, to znaczy, ze Cię ogólnie nie stać na takie wydatki. Jeśli idziesz do warzywniaka po buraki 2zl / kg, a babce na wagę wrzuci się kilo dwieście, to albo jesteś z tych co się drą, że mają w kieszeni tylko dwa zeta, albo machasz na to ręka i dorzucasz. Inna skala, mechanizm ten sam.
USB C game co changer? Jaja sobie robicie :D Kabel jak kabel. Nie zmienia niczego. Będzie służył do ładowania i okazjonalnie synchronizacji telefonu z Makiem. Nic więcej. Apple nie pozwoli na podpięcie różnych urządzeń do iPada, bo po pierwsze musiałby dostosować iOS, po drugie nie bo nie. Apple to zamknięty świat.
Kabel na stałe przy ładowarce wiadomo... Kable Apple są tak nędznej jakości, że łamią się po 3 miesiącach. Chcesz nowy kabel - kup całą ładowarkę, ewentualnie ładuj inaczej.
Tańszy iPhone będzie dostępny później, aby ci, którym skacze ciśnienie dali się namówić na wersję droższą. Opóźniona premiera, słaba dostępność oznacza, że telefon będzie można kupić w grudniu. Wielu się złamie, przejdzie na dietę i dołoży hajsy to modelu droższego. Oto Apple chodzi.
Zostawienie w iPhonach starego złącza wobec USB C w iPadach to komedia. Gdzie są konsekwencje? Albo ładujemy nowe złącze wszędzie albo wcale. Kolejna rzecz... W telefonach i tabletach rezygnuje się z Touch ID dając do zrozumienia, że najwyższa pora zrezygnować z niego na rzeczy Face ID, a Macbook dostaje czytnik? A po chu?! Na jednej konferencji powiedzą, że Touch ID czas wysłać na śmietnik historii, a zaraz powiedzą, że MB dostaje czytnik i jest to rewolucja... Albo dajemy wszędzie albo w ogóle. Produkty mają mieć określony kierunek i być ze sobą spójne.
Przeniesiony Smart Connector na dolną krawędź sprawia, że wszystkie akcesoria do tablety lądują w śmieciach i trzeba kupić nowe...
@Iro no i co geniuszu chcesz tym osiągnąć? Próbujesz udowodnić, że sprzęt Apple się psuje? Psuje się, jak każdy inny. Nie da się wyprodukować idealnego wyrobu. Jest to technicznie niemożliwe i ekonomicznie nieuzasadnione.
@b.milewski nie zrozumiałeś treści newsa. Jeśli deweloper wydaje aplikację i wrzuca w nią subskrypcję na iPhone to istnieje 99,99% szans, że taka sama opłata będzie na Androidzie. Logiczne. Jeśli nie będziesz chciał płacić to pozostanę darmowe, wbudowane w OS alternatywy. Przy czym ja wybieram ekosystem Apple.
Yamaha MusicCast 20
@rzymcio9 może i śmietnik, ale funkcjonalnością zjada Homepoda :D