To jest to całe zakłamanie. "Oficjalnie" niedostępne a można je kupić na każdym rogu. Embargiem oberwą natomiast, jak zawsze, Bogu ducha winni prywatni deweloperzy. Co za świat.
W tym kodzie głośnika HomePod może nawet Bursztynową Komnatę albo "złoty pociąg" kiedyś znajdą.
W przypadku skanowania twarzy "pod wieloma kątami" wystarczy usiąść obok delikwenta i nawet bez jego wiedzy sprytnie odblokować sobie telefonik. Bez wycinania twarzy ani palców.
Przemilczę, że na każdej imprezie bez mojej wiedzy odblokują sobie mój telefon, jak tylko stracę go na chwilę z oczu (ale on mnie nie).
A jak zaśniesz, żona sobie odblokuje jak będziesz spał, i wszystkie smsy od kochanki wyjdą na jaw. No fajna perspektywa.
Niby racja, zastanawiam się jednak, co prostsze.
Jak delikwenta napadną i zabiorą telefon, to trzeba będzie go tylko na chwilę przytrzymać, żeby telefon odblokować.
Mentalność Kaliego, generalizować i oceniać wolno tylko Tobie. EOT z mojej strony
Gratuluję znajomości miliona osób
Artykuł traktuje o zaliczaniu kontroli do czasu pracy bądź nie. Nie o kradzieżach. Problem dotyczy również tych, którzy nie kradną.
Nie zachęcam nikogo dziś do kupna 1 generacji. Sam go kupiłem jak drugiej nawet jeszcze nie było (były takie czasy dawno temu, niektórzy na tym forum jeszcze pamiętają). Piszę raczej o tym, że go nie wymienię, gdyż wydanie 1500 euro tylko po to, aby mieć lepszy wyświetlacz wydaje mi się nieuzasadnione. Czy cenowa pomyłka? U mnie na siebie zarabia, więc tak bym go nie określił.
Słuszna uwaga, nie cofajmy się do tyłu w kwestiach języka.
Wierzę, żona ma 9,7 z true tone. Ale mimo to nie wydam 1.500 Euro na nowy iPad. Bo to by był jedyny argument.
Może i bardzo optymalny, ale mnie się bardziej podoba 12,9. Na szczęście można wybrać. Nie zamieniam się. :)
Polecam Pro 12,9, czyli tak zwany lotniskowiec. Mam pierwszą wersję i jestem bardzo zadowolony. Owszem, duży, ale daje się do niego przyzwyczaić. To trochę podobnie jak z iPhonem Plus. Wpierw wydaje się za duży, a potem już go byśmy nie zamienili na mniejszy. Mam podobnie, jak popracowałem trochę na "poręczniejszym" Pro 9,7 żony, to chętnie wracałem do swojego. Owszem poręczny, ale jakiś taki mały, niewygodny.
Drugiej generacji narazie nie planuję, True Tone to trochę za mało, żeby znowu wywalić 6.000 zeta.
Może chociaż wspólne toalety :D
Mniej więcej o tym piszę. Wykończenie trwa czasem dłużej, niż wzniesienie budynków.
Z tym "prawie gotowy" to bym się nie zapędzał. Z relacji Acidova z 13.08.17 wynika coś zgoła innego. Między "prawie gotowy" a "gotowy" jest duża różnica - szczególnie w budowlance, dlatego na szampana chyba jednak jeszcze za wcześnie.
Głodnemu chleb na myśli.
To co napisałeś jest powyżej, ale zawsze możesz edytować.
Poza tym widzisz, nie chodzi ani o "moje teorie" ani o "moje opowieści". Fakty są jakie są. Sylwestra w Kolonii nikt sobie nie wymyślił. Niemniej wierzę, że w TVN mogli nie mówić. Dlatego mogłeś nie wiedzieć.
Jakby co, zachęcam, pytaj. EOT
Dziękuję za rady, nie gustuję w tureckich mężczyznach i potrafię o siebie zadbać, ale rozumiem, że piszesz ze swoich doświadczeń.
Co do mojego nicka, to akurat też się mylisz. Lao wai wcale nie musi pracować w Chinach, to po prostu obcokrajowiec, w nieco złośliwym, ale bardzo popularnym wydaniu. Grzeczna forma to "wai guo ren", niemniej prawie nieużywana.
Jakby coś jeszcze, to pytaj.
Takie opinie słyszałem od Polaków w Chicago, ale miło słyszeć, że może też być inaczej.
Jak to nie ma kto budować? Zawsze Polacy są. Meksykanie raczej do roboty się nie palą. W końcu robota to nie strzelanki, przemyt, ani siedzenie na zasiłku.
Nie mylisz się. To co widać na zdjęciach jest faktycznie dalekie od ukończenia.
Kim Dzong Un, wersja amerykańska. Trafne porównanie.
Apple usuwa irańskie aplikacje z App Store w ramach amerykańskich sankcji nałożonych na ten kraj
Kato - taliby? One są wszędzie? U lekarza z tym byłeś?