Generalnie zgadzam się choć ja bym to nazwał full opcją ;) Coś jak porównanie podstawowego BMW 730d w podstawie kontra M760Li. Niby ten podstawowy ma wszystko na swoim miejscu bo to w końcu wypasiona limuzyna ale jednak topowy ma te wszystkie bajery itp jakieś jakby lepsze ;)
Kupienie telefonu w kontrakcie nie jest oznaką kiepskiej wydolności finansowej. Sam osobiście wolę takie rozwiązanie gdyż daje mi to kolejną kupkę pieniędzy do comiesięcznej rubryki o treści „Koszt uzyskania przychodu" Poza tym 80 mln sztuk to raczej nie dowód że jest drogi dla większości. Drogi będzie smartfon od firmy RED bodajże $1700 za sprzęt ze Snapdragonem 835... Apple trzyma się mniej więcej standardów jeśli chodzi o flagowe modele. Pixel 2 XL czy Note 8 nie są tak na prawdę tańsze. Co do pro, ilekroć czytam te wywody o iPhonie, który miał być elitarny to mam wrażenie że kogoś boli fakt że posiadając iPhone w dzisiejszych czasach nie jest to już tak egzotyczne i nie można się najzwyczajniej w świecie polansować iPhonem. W sumie trochę kiepski lans biorąc pod uwagę że być może nawet 10% populacji korzysta z iPhone.
Jaki rynek PRO? Apple sprzedaje kwartalnie 80 mln iPhonów, z tego może 5% to użytkownicy PRO, jak z resztą w przypadku konkurencji. 95% populacji używa dziś smartfonów do komunikacji, społecznościówek, robienia zdjęć itp. Grupa ludzi która telefonem pracuje to na prawdę wąski segment. Fakt używania telefonu do prowadzenia biznesu nie czyni z nas od razu PRO użytkowników.
taaa nie schodzą... 29 mln sztuk samego X to mało? Apple świadomie wypuściło 3 nowe modele o tych samych parametrach różniące się rozmiarem i wyświetlaczem by zaoferować klientom wybór. Wszystko sprzedaje się dobrze. Co do wycofania X krok logiczny jeśli mieliby faktycznie pokazać budżetowego bezramkowca to oferowanie od jesieni X w obniżonej cenie tworzyłoby wewnętrzną konkurencję. Zrobili tak już z iPhone 5, który w produkcji był jedynie rok, później zamiast oferować go w obniżonej cenie wprowadzono iPhone 5c.
Dlaczego to ja miałbym wygrań etui na mojego MBP 13" late 2016? Bo przeszukałem jakiś czas temu 3/4 internetu i wszelkie iSpoty, Cortlandy i inne tego typu miejsca w poszukiwaniu etui ze skóry w kolorze karmelowym... Kiedy od prawie roku gnieździ się on w obrzydliwym gąbczastym etui wreszcie pojawił się podany na tacy święty graal wśród etui. Eleganckie, stylowe, dobrze wykonane i w moim ulubionym kolorze skóry!
Produkt premium nie oznacza produktu dla wąskiego odbiorcy. To produkt który za większe pieniądze oferuje coś więcej. np BMW nie produkuje specjalistycznych samochodów do specjalistycznych zastosowań tylko produkuje samochody premium oferujące więcej luksusu, komfortu, osiągów i ficzerów niż np VW. Ale każdy kogo stać może takie BMW kupić i będzie zadowolony niezależnie czy jego praca wymaga pokonywania 50-80 tys km rocznie i potrzebuje serii 5/7 z dużym dieslem albo może też być prezesem z firmą 5 km od domu jeżdżącym np serią 5 w benzynie albo M5 bo go na to stać robiąc rocznie 10 tys km. Produkt premium nie oznacza że będzie on tylko dobry dla jednego z nich. Produkt premium to więcej możliwości. Czy mamy jakiś problem że ktoś kto nie potrzebuje ogromnej, komfortowej limuzyny, stworzonej do pokonywa długich tras użytkuje ją na dojazdach 5 km do pracy? Gdybyśmy rozumieli premium przez wyspecjalizowanie to samochodami premium byłoby Volvo FH16 750 Euro 6 Globetrotter XL obowiązkowo w zabudowie 8x4. Jest to specjalistyczny ciągnik balastowy do targania ładunków osiągających nawet 500-600 ton. Choć Szwedzi udowodnili że z 750t tez da radę ;)
Będę się upierał że logicznym zabiegiem byłoby użycie A11 Bionic a nie A10 Fusion. SE wychodził z najnowszym wtedy procesorem A9.
Na razie to nic nie wynika. To badania sondażowe mówiące jaki procent sprzedanych iPhonów stanowią modele 8/8+/X. Nie wiemy czy Apple sprzedało w Q417 100 czy 100 mln smartfonów. Analogia może tu być po prostu mylna.
Rezygnacja z bardzo dobrej technologii była by bzdurą. FiD się sprawdza, może porównywałbym częstotliwość błędów bliższą czytnikom z 5s/6/6+/SE niż tym z 6s/6s+ i wyżej. Osobiście to TiD bym już nie wrócił choć patrząc na rynek, konkurencja daje możliwość wyboru więc apple też mogłoby dać.
No raczej nie ma szans. Jesteś pewnym wyjątkiem który używa 17" większość użytkowników już dawno przesiadła się na desktopy bo ani to przenośne ani to wygodne w transporcie. Sam osobiście używam iMaca late 2015 5K 27" i MBP late 2016 13". w 90% przypadków kiedy mam coś poważnego do zrobienia i tak robię to stacjonarnie więc brak mobilności w żaden sposób nie przeszkadza. Natomiast jest to już mój drugi MBP 13" i moim zdaniem jest to optymalny wymiar dla komputera, który ma pracować poza biurem.
A ja znów nie rozumiem całego tego hejtu na „nocz” ok wizualnie faktycznie średnie. Jednak technicznie moglibyśmy mieć u góry po prostu czarną przestrzeń grubości notcha i wtedy nikt by nie płakał. Ale za to zmnieszyla by się powierzchnia użytkowa ekranu. Patrzę po innych producentach i albo mamy po prostu szerszą górną ramkę albo jakieś bzdury w stylu Mi Mix gdzie trzeba obracać telefon by zrobić selfie. Apple wybrało swoją drogę i postanowiło wyciąć co się da. Ma to swoje dobre i złe strony ale na prawdę to nie jest jakiś potężny problem używać telefon z tym czymś. No i tak na marginesie, ten rok będzie na rynku smartfonów rokiem Notcha, rynek już zalewają telefony stylizowane na X z takowym Notchem ;)
Jeśli chodzi o ceny to wszystko zależy od kwot rachunku. Generalnie X 64GB wyjdzie mnie 5150zł z umową na 24 miesiące. Podejrzewam że gdybym miał np 50-60 telefonów w firmie to byliby w sanie na jednym numerze zejść do kwoty dużo poniżej ceny zakupu by nie stracić klienta z powodu telefonu dla właściciela.
Biorąc pod uwagę że iPhone X do sprzedaży trafił prawie w połowie kwartału a jego dostępność do grudnia kulała to i tak wynik dobry. Ponadto Apple zaprezentowało 3 urządzenia o identycznych parametrach różniące się wielkością i ekranem no i ceną. Mam też kilku znajomych, którzy nie wytrzymali czekania i wybrali 8/8+. BTW są to też badania sondażowe z tego co mi się wydaje więc jest to analiza a nie twarde dane.
Orange w takim razie daje du... w T-Mobile w listopadzie faktycznie był problem, z racji że miałem technicznym problem po stornie T-Mobile z przedłużeniem Profirmy + umowę na mój telefon przedłużałem dopiero w pierwszym tygodniu grudnia i urządzenie dostałem po 5 dniach.
Nie jest to tylko specyfika Polaków a całego bloku wschodniego. Mamy głęboko zakorzenione że samochód to jest coś a autobusem to wstyd. Trochę lepiej jest już w dużych miastach. Np bywając u dziewczyny w Poznaniu jeśli w ogóle jadę do Poznania autem to nie ruszam go z parkingu. I generalnie w Poznaniu przekrój społeczny w komunikacji miejskiej jest całkiem spory. Podobnie Katowice, Wro, Wwa itp duże miasta. Natomiast jako mieszkaniec średniej wielkości miasta jakim jest Rybnik(raptem 140 tys mieszkańców) widzę zupełnie inną mentalności. 90% „klientów” to uczniowie, emeryci, niepełnosprawni i bezdomni. Wielkopańskość przeciętnemu rybniczaninowi nie pozwala wsiąść do busa bo to plama na honorze.
No i w pierwszych tygodniach tak było.
Każdego kto ma odmienne zdanie trzeba od razu obrażać? Co do iOS 11 używam od premiery jak i każdego nowego iOSa od czasów iPhone OS 3. Co roku czytam na tej stronie identycznie pierdoly. Dla mnie ilość nowych funkcji praktycznie z automatu sprawia że wszelkie niedogodności jestem w stanie przetrwać, bo z reguły po dwóch tg od premiery mamy zawsze stabilną wersje. Chociażby mocno przebudowana wersja pod iPada. To jak dziś wyglada praca ba iPadzie to zupełnie inna bajka niż iOS 10, w dodatku używam starego poczciwego Air 2 i nadal wszystko gra.
Problem nie dotyczy tylko Apple. Widziałem już Huaweii, Samsungi, HTC itd reagujące tak samo na zużycie i temperaturę jak iPhone.
Zdarzało się że i przy 40%. Wszystko to kwestia zużycia baterii. Miałem tak 6s bo miał uszkodzoną baterię, wymieniono mi go na gwarancji. Telefon po prostu wyłączał się przy stanie baterii 40% lub mniej przy temperaturach poniżej +10. Podobny objaw występował też w 3Gs, który pracował u mnie prawie 4lata bo po 2 stał się drugim telefonem. Po ok 3 latach po prostu z powodu zużycia baterii telefon się po prostu wyłączał mimo 30-50% baterii. Także to się po prostu dzieje.
No ale właśnie wszystko polega na tym że w TID też musisz użyć palca, tylko zamiast swipe przykładasz go do czytnika. Wszystko polega tak na prawdę na tym że dotychczas przyzwyczailiśmy się że odblokowanie następuje jednocześnie z przejściem do aplikacji bo to wymuszał TID, gdyż telefon odblokowywał się wraz z kontaktem z sensorem a w tego typu sensorze musi to być fizyczny kontakt. Ale ten kontakt był jednocześnie decyzją czy idziemy dalej czy tylko sprawdzamy notyfikacje z jakiejś apki. W FID z racji że niczego nie musimy macać odblokowuje się automatycznie po wybudzeniu. Sorry że się tego uczepiłem ale jest to dla mnie typowy konflikt ludzkiej psychiki, wybitnie skłonnej do przyzwyczajeń, która przez to w mylny sposób to wszystko odbiera. I sam się tez na to złapałem, przez pierwsze 3 dni irytowałem się tym wrażeniem że wszystko trwa wolniej bo skupiałem się na kłódce a nie na tym że tak na prawdę wykonuję ten sam ruch co w 6s, tylko pewne procesy w urządzeniu zachodzą w innej kolejności. To tak jak ludzie przesiadający się z Windy na MacOS, którzy psioczą na X itd po lewej stronie. Problem polega na tym że nie licząc krajów arabskich wszyscy czytają od lewej i usytuowanie tych przycisków jest bardziej logiczne i intuicyjne a mimo to ludzie przyzwyczajenie uznaje to za błąd.
Można do zesr... znudzenia tłumaczyć. TouchID nie jest w żaden sposób szybsze od FaceID. Różnica polega na tym że przy TouchID odblokowanie telefonu jest jednoznaczne z przejściem do springboard a w FaceID w chwili wybudzenia iPhone mamy już odblokowany telefon. W obu przypadkach żeby przejść z Lockscreena do SB używamy palca. W TID na czytniku w FID jako gest. W FID telefon już jest odblokowany w TID dopiero się odblokowuje. Wszystko po to by to użytkownik decydował kiedy chce przejść z Lockscreen do Springboard. Wszystko dlatego że iPhone od modelu 6s wybudza się po podniesieniu a nie jak w 6/5s po naciśnięciu Home. Jak ktoś korzystał w 6s/7 z funkcji połóż palec by odblokować ten wie że kiedy wyjmuje go z kieszeni ekran jest już wybudzony, wtedy przeglądamy info na lockscreen i decydujemy co robimy dalej nie naciskając na HB tylko kładąc na nim palec. Fakt, użytkownicy starszych modeli są w stanie przejść szybciej z uśpionego iPhone do springboard ale żeby podejrzeć widgety trzeba użyć wake/sleep button bp naciśnięcie HB wrzuca nas od razu do springboard. Bardziej łopatologicznie już chyba nie umiem tego opisać, kwestia odczucia wolniejszego odblokowywania to tylko kwestia przyzwyczajeń i pomijania pewnych etapów przy porównaniu. Co do indukcji, pisałem już nie raz. Musiałbym upaść na głowę żeby kupić taką ładowarkę do domu, co za różnica czy podpinam kabel czy kładę telefon. Natomiast fajnie że w końcu jest bo np w nowych samochodach możemy zamówić sobie taką ładowarkę i tu jest to większy komfort niż kabel. W piątek pierwszy raz użyłem ładowania indukcyjnego, w ikei, sprawdzając czy w ogóle działa... żaden killer ficzer, dobrze że jest ale duoy nie urwało.
Generalnie jest to najlepsza metoda, by wyjść na przeciw klientowi.
Jak robisz tasiemce w 4K z dwóch dni wesela to może się nie pomieści. Krótkie spoty 30s do 15min nawet z całą surówką spokojnie się mieszczą. Btw gdybyśmy mówili o produkcji filmów pełnometrażowych to nikt z nas by nawet nie próbował używać do tego MacBooka Pro. Od 2012 miałem okazje pracować parokrotnie na Macu Pro 5.1 z 12 rdzeniami, tam dopiero się montuje filmy. Natomiast do większości produkcji marketingowych w 4K na prawdę nie trzeba jakichś potężnych przestrzeni dyskowych.
Zmiana stanu rzeczy to tylko kwestia czasu. Tak samo wszyscy płakali po napędach w komputerach jak dziś po USB-A. Wszystko to to też kwestia konsekwentnego przejścia w chmurę. Dziś dzięki iCloud pliki o gabarytach o których mówisz mam już praktycznie odrazu w chmurze, klient dostaje je mailem dzięki Mail Drop. Ja nie tyczę jak debil aż klient sobie skopiuje, on nie musi tego robić na już, na teraz, tylko pobiera to sobie w dogodnej chwili. Generalnie to dziś bardziej irytuje mnie wolniejsze USB-A w moim iMacu niż USB-C w MacBooku Pro. Po prostu robienie backupu w razie czego trwa dłużej. Wszystko kwestia jak do tego podejdziesz, jak bardzo przyzwyczajony jesteś do klasycznych rozwiązań, ja po prostu już dawno temu przeszedłem w chmurę. Natomiast sam standard uważam za sensowniejszy i z każdym dniem coraz bardziej popularny. W przyszłości zapomnimy o USB-A, tak jak zapomnieliśmy wielu standardów, które występowały kiedyś.
Apple zamierza skupić się na działaniu nowych systemów, kosztem ewentualnych nowości
Stosuję tą praktykę przy każdej pełnej aktualizacji z 8 na 9 z 9 na 10 itd. Generalnie wielokrotnie uratowało mnie to przed potężnymi błędami, przykład chyba iOS 8 lub 9 aktualizowany OTA brickował telefon. Teoretycznie w tego typu systemie fragmentacja plików nie powinna następować ale dla świętego spokoju raz w roku można wykonać tą aktualizację używając kabla i iTunes.