Komentarze Paweł Nyczaj Usuń wszystkie komentarze

Jeśli aparat wystaje, jak w iPhone to trzeba nakładać z tyłu pokrowiec. S6 chyba nie ma wystającego aparatu, ale i tak będzie pokusa ochrony jego błyszczącej obudowy. Tak więc powstana pokrowce dla S6.

O tym Google powinien pomyśleć od razu.

Wychodzi na to, ze sensowną baterię będzie mieć dopiero druga wersja Apple Watch. Mam nadzieję na zastosowanie choćby ładowania przez energie kinetyczną. Można też ładować energią świetlną przy wykorzystaniu perowskitów, czyli supercienkich powłok zamieniających światło na energię elektryczną umieszczonych na wyświetlaczu lub na pasku wynalezionych przez polkę Olgę Malinkiewicz. Dopiero takie rozwiązania uczynią Apple Watch przydatnym gadżetem. Jedynym ratunkiem dla nadchodzącego Watcha byłaby opcja pobierania i wysyłania danych jedynie co pewien czas (np. co godzinę) i w ten sposób oszczędność energii. Wiele się nie osiągnie, bo sporo energii zje ekran i procesor.

Tańszy jest zwijany kabel USB Micro USB i Lightning w jednym firmy Hama http://allegro.pl/listing/listing.php?order=d&string=zwijany+lightning&bmatch=seng-v6-sm-isqm-3-default-0113. Jak dla mnie nadal drogi, ale dla wielu osób jeszcze bardziej funkcjonalny od kabla Nomad z uwagi na dwa złącza Micro USB i Lightning. Nie wspomnę o tym, ze na Aliexpress te kabelki są jeszcze tańsze, ale jest ryzyko trafienia na chiński shit najgorszego sortu, który na dodatek nie będzie miał certyfikacji i nie zadziała w iOS 8.

Jak widać Apple zaznał tego samego, co sam stosuje wobec innych firm. Różnica jest tylko taka, ze Apple realnie wytwarza produkty, których dotyczą patenty podczas gdy troll patentowy może nie produkować nic lub produkować niewiele. Pozostaje liczyć na to, ze ten przypadek popchnie USA w stronę uszczelnienia prawa patentowego i tym razem samo Aple powinno być tego zwolennikiem. Świat już tak funkcjonuje, że wszelkie luki są wykorzystywane przez rozmaite sprytne firmy próbujące na takich lukach zarobić. Tak samo jest w Polsce i każdym innym kraju i to w każdej dziedzinie. Na szczęście w kwestii patentów akurat w EU funkcjonuje to sensowniej, niż w USA.

I słusznie. Zakazane powinny być wszelkie zegarki, natomiast godzina powinna być wyświetlana na dużym wyświetlaczu. Smartwatchów jest sporo, więc nauczyciele mogą mieć problem z rozpoznaniem, czy delikwent ma smartwatcha czy też zwykły zegarek. Na Allegro już od kilku lat sprzedawane są zegarki studenckie. Poczałkowo nie zawsze współpracowały one z telefonem, bo podłączało się je do komputera i wgrywało tekst i ewentualnie pliki graficzne pokazywane na niewielkim wyświetlaczu. W ogóle smartwatche istniały wcześniej, niż zrobiła się na nie moda. mam tu na myśli sprzedawane od dobrych kilku lat zegarki z wbudowanym modułem GSM. Ostatecznie jednak wygrał koncept smartwatcha będącego zasadniczo przedłożeniem smartfona, a nie niezależnym telefonem w zegarku.

Ciekawe, czy nowy iPhone będzie w końcu nagrywał filmy 4K?

Widzę, że kompletnie nie zrozumiałeś o co mi chodzi. Miałem na myśli zrobienie po aktualizacji systemu awaryjnego pendrive instalacyjnego z najnowszą wersją systemu, gdyby z jakiegoś powodu coś poszło źle i konieczna okazałaby się reinstalacja systemu. W przeciwieństwie do Windows w OS X prawie nie ma takiej sytuacji (chyba, że coś naprawdę padnie w systemie lub padnie dysk i zostanie wymieniony). Choć OŚ X jest bardzo stabilny m.in. ze względu na brak znanego z Windows centralnego rejestru (w praktyce w dużym stopniu śmietnika) to i tak zawsze warto mieć instalacyjny dysk USB zawsze z najnowszą wersją systemu.

Po zainstalowaniu Yosemite 10.10.2 warto pobrać go z App Store raz jeszcze i tym razem zamiast ponownie instalować wykonać instalacyjny pendrive za pomocą programu Diskmaker X (jeśli mamy pendrive z poprzednią wersją warto go uaktualnić). Ponowne pobranie z App Store jest niezbędne, bo uzyskujemy instalator niezbędny do wykonania pendrive, po czym kasujemy instalator systemu. Procedura jest jasno opisana na stronie http://mackozer.myapple.pl/posts/7056-instalacyjny-pendrive-os-x-yosemite

Oby Apple nie czepiło się z powodu skopiowania ich wzoru zastrzeżonego (sam gadżet i pudełko). Wygląda to na taki Apple Remote, tyle że z funkcjonalnością otwieracza do butelek i komunikacją najpewniej Bluetooth.

Pro ma osłonięty szkłem Gorilla Glass ekran razem z ramką, co znakomicie ułatwia utrzymanie ekranu w czystości (zwłaszcza w rogach). Dlatego kupując Macbooka warto trochę dopłacić do Pro.

Z takimi parametrami to raczej interesujący będzie kolejny model Apple Watcha. Moim zdaniem procesor zegarka aż tak wydajny być nie musi a ekran OLED być może byłby lepszy (oszczędniejszy) niż retina.

Czego sie spodziewaliście po aplikacji mającej za zadanie generować ebooki w formacie dla praktycznie niemultimedialnych czytników Amazon Kindle z monochromatycznym ekranem e-ink. Niby Amazon oferuje tablet Kindle Fire i mało popularny telefon Fire Phone, ale jednak większość rynku urządzeń Amazona stanowią niemultimedialne czytniki e-ink. iBooks Author jest natomiast nastawiony na publikacje dla iUrządzeń z założenia multimedialnych i stąd tak uderzająca różnica między tymi aplikacjami.

Zgadza się. Kto ma jeszcze iPhone 4 czy 4S, a nawet 5 albo czeka na nowy iPhone 6S, albo czeka na 6S licząc na obniżkę cen iPhone 6, który będzie już poprzednim modelem. Po wejściu iPhone 6 niektórzy kupowali nieco tańszy 5S.

Jest jeszcze jedna przeszkoda utrudniająca produkcję zegarków (także tych tradycyjnych nie-smart) w Szwajcarii. Jest nią wysoki kurs Franka Szwajcarskiego, który zmusi firmy do przeniesienia przynajmniej części produkcji poza Szwajcarię. Dlatego smartwatch TAG Heuer jeśli powstanie może nie być jedynym zegarkiem szwajcarskim jedynie częściowo i tym samym zagrożonym utratą znaku Swiss made.

Warto też dodać, że zapewne w kolejce do dodania funkcjonalności smart są kolejne firmy np. producent luksusowych ceramicznych zegarków Rado. Nie zapominajmy też, że smartwatche nie są wytworem ostatnich 2 lat. Jeszcze SonyEricsson produkował zegarek kwarcowy z analogową tarczą i małym prostokątnym wyświetlaczem OLED modułu smart, nie wspominając o jeszcze wcześniejszym zegarku Fossil z serwisem MSN Direct (prawdziwy protoplasta smartwatcha) czy Swatch z pagerem. Pewnie teraz sporo producentów tradycyjnych zegarków pójdzie właśnie w kierunku tradycyjnej eleganckiej tarczy z wbudowanym ekranem e-ink lub OLED. Takim firmom zależeć będzie na pomoście pomiędzy tradycją a nieuniknioną nowoczesnością.

Nawiasem mówiąc TAG Heuer jakiś czas temu wyprodukował także smartfona z Androidem, oczywiście nawiązującego stylem do prestiżu tej marki. Nie jest on cienki, ale jest piękny http://android.com.pl/news/sprzet/4017-tag-heuer-racer-smartfon-dla-szybkich-wciekych-a-przede-wszystkim-zamonych/

Dla mnie najważniejsze są następujące funkcje bankowej apki:

1. Orientacyjna informacja o saldzie bez logowania (niekoniecznie w postaci kwoty, może być w procentach wg ustawionego wcześniej schematu np. 1000 zł i więcej jest pokazywane jako 100%). Bardziej szczegółowa informacja o saldzie i dostęp do pozostałych usług musi oczywiście wymagać zalogowania.

2. Proste logowanie, ale jednocześnie nie wykluczające bezpieczeństwa. Ten warunek spełnia np. logowanie wężykiem rysowanym na ekranie a w przypadku wykonywania operacji wymóg podania pinu do aplikacji mobilnej.

3. Zgodnie z trendami aplikacja mobilna powinna mieć swoje przedłużenie na smartwatcha w postaci aplikacji na najpopularniejsze platformy, czyli Android Wear i oczywiście Apple Watch. Powinna być możliwość bezpośredniego przejścia ze smartwatcha na którym można byłoby zobaczyć saldo na smartfona, na którym dokonujemy bardziej zaawansowanych operacji (np. przelewów). Warunkiem wdrożenia takiego rozwiązania jest oczywiście zapewnienie szyfrowanej komunikacji miedzy smartwatchem a smartfonem. Wyjściem wydaje się generowanie przez aplikację bankową na smartfonie tokena dla przypisanej wcześniej do profilu aplikacji na smartwatchu o ograniczonej ważności czasowej i dopuszczenie jedynie podstawowych operacji na smartwatchu typu podgląd salda. Dodatkowo wręcz prosi się o token challenge-response generowany na smartwatchu do autoryzacji operacji bankowych i autoryzacji płatności kartą w internecie (Visa 3D-Secure, MasterCard SecureCode). Oczywiście taki token powinien być też w aplikacji mobilnej, ale token w aplikacji na smartwatch jest łatwiej dostępny.

Na koniec dodam, że absolutną podstawą powinno być bezpieczeństwo, nawet za cenę ograniczenia niektórych funkcji aplikacji. Niestety obserwuje się zbyt daleko idące ułatwienia nawet aktywacji aplikacji na smartfonie, ale to niestety zamiast ułatwiać życie zdecydowanie obniża bezpieczeństwo i w efekcie może zdecydowanie go skomplikować. Ze względów bezpieczeństwa nie da się całkowicie odejść od placówek i weryfikacji tożsamości w placówce. Ewentualnie zamiast placówek można uruchomić samoobsługowe punkty w galeriach handlowych pozwalające na identyfikację klienta za pomocą skanu żył głębokich pobranego wcześniej w placówce (technologia FingerVein) i dla pewności skanu także dowodu osobistego. Takie punkty uzupełniałyby zwykłe placówki i pozwalałyby wykonywać dyspozycje, których ze względów bezpieczeństwa wręcz nie powinno dać się wykonać z poziomu aplikacji mobilnej.

Komentarz dość długi, ale obrazuje mój pogląd na kierunek, w jakim powinny iść aplikacje mobilne uwzględniając smartwatche.

e-mail: pawelnyczaj@gmail.com

I to innej dla każdego konkretnego producenta zegarka. Nie znam Androida, ale być może jest lub będzie uniwersalna apka dla Androida kompatybilna z urządzeniami Android Wear.

I pewnie dlatego będzie dedykowana apka. System po prostu nie każdy zaktualizuje, a wspomniana apka na pewno głęboko zintegruje się z iOS.

Obawiam się, że Apple Watch będzie kompatybilny tylko z iOS, w praktyce z iPhone 5 w górę (starsze niż iP 5 nie mają Bluetooth LE). Jednak o ile Apple może sobie pozwolić na akcesorium kompatybilne jedynie ze swoim systemem, to inne firmy już niekoniecznie mają taką siłę mimo znanego brandu.

Do czasu zapowiedzi wejścia nowego iPhone 6s, a jeśli zmianie ulegnie gniazdo zasilania to będzie już iPhone 7.

Ciekawe czy urządzenia do inteligentnego domu np. polskiej firmy Fibaro dałoby się podpiąć do applowskiego HomeKIt. Być może aktualizacja oprogramowania pozwoli podpiąć do HomeKit sporo sprzętów do inteligentnego domu różnych producentów, bo w sumie Apple nie przewiduje wejścia na ten rynek. Skoro od lat istnieją głośniki początkowo do iPoda, a następnie do iPhone to tym bardziej jednostki centralne systemów do inteligentnego domu mogą być kompatybilne z HomeKit.

Powinni raczej pójść w kierunku wersji Apple TV obsługującego Ultra HD i z wbudowanym dyskiem twardym do nagrywania programów TV. W zasadzie zresztą Apple powinien wejść na rynek telewizorów z systemem zbliżonym do tego z Apple TV. Taki telewizor Apple byłby niestety bardzo drogi (oczywiście sens ma tylko TV Ultra HD a Full HD tylko do wielkości 32'), ale z drugiej strony mając Smart TV trudno uzasadnić kupowanie kolejnego smart urządzenia do TV w znacznym stopniu dublującego funkcjonalność Smart TV.

Apple i Samsung mimo toczonych wojen patentowych są firmami nierozerwalnie związanymi ze soba, bo to Samsung produkuje procesory do iPhone i chyba także ekrany. Jeśli zaś chodzi o smartwatch Samsung Gear (mówię o całej rodzinie, łącznie z opaskami Gear Fit) to niska sprzedaż wynika z kompatybilności tych sprzętów jedynie ze smartfonami Samsung. Gdyby były kompatybilne z każdym Androidem sprzedaż byłaby lepsza.

Badziew i na dodatek ordynarnie naśladujący Apple Watch. Na szczęście jest sporo chińskich firm zdolnych do twórczości, a nie ordynarnej odtwórczości w zasadzie zasługującej na pozew w związku z podrobieniem wzoru zastrzeżonego (bo znając patentujący wszystko Apple zapewne design Apple Watcha został zastrzeżony).

Raczej producenci podróbek nie mieli odwagi, by zdjęcia ich produktów obiegły świat. Jak można się domyślać z obawy przed pozwami ze strony firm, których produkty podrabiają, choć to i tak może się stać.