Są androidy z czytnikiem w ramce pod ekranem, choćby Kruger&Matz Live 4 lub 4S oraz niektóre Samsungi. Większość innych ma czytnik z tyłu, a Sony w przycisku Power
Uff, ulga. Nie wyobrażałem sobie iPhone z czytnikiem TouchID dość nisko z tyłu, bo pod logo Apple. Zresztą ostatnie fotki form dla producentów obudów na szczęście nie miały okrągłej dziurki z tyłu. Podobno Apple rozważało też TouchID z przycisku Power (podobnie, jak w Xperiach)
Jest jeszcze Encrypto od Macpaw, który moim zdaniem jest zdecydowanie praktyczniejszy. Choć oczywiście zaprezentowane rozwiązanie jest darmowe i jest dostępne w terminalu
Czy HomeKit będzie działał z aktualnie sprzedawanymi zestawami startowymi i żarówkami Trådfri? Co ciekawe „Trådfri” znaczy po duńsku „bezprzewodowo”. Tym razem Ikea choć szwedzka zastosowała nazwę wywodzącą się z języka duńskiego. Swoją drogą jest to chyba jedyna firma, która jest w stanie „uczyć” nazw wywodzących się z języków skandynawskich klientów we wszystkich krajach, w których jest obecna (nawet we Francji przywiązanej do promowania swojego języka i kultury). Jula też stosuje szwedzkie nazwy, ale jednak działa na mniejszą międzynarodową skalę. Dla mnie to swego rodzaju fenomen. Inne firmy chcąc wejść na rynki zagraniczne zwykle są zmuszone do stosowania anglojęzycznych nazw produktów i usług.
Zdecydowanie tak. Ale potem nie ma problemu, gdy zasięg jest słaby i przez to zamiast LTE mamy 3G, a czasem nawet jeszcze gorzej, czyli EDGE
Z drugiej strony w celu ograniczenia transmisji danych po oczyszczeniu Google Maps warto pobrać obszar offline obejmujący okolicę, w której zwykle przebywamy
Krótko mówiąc wrócił rozsądek. Wiadomo, że lepiej kontrolować elektronikę w bagażu podręcznym przed wpuszczeniem do samolotu, bo w razie jakiegokolwiek pożaru lub choćby podejrzenia o pożar elektronikę w kabinie da się ugasić choćby wodą mineralną z butelki. W luku bagażowym niewiele da się zrobić, choć załoga samolotu chyba ma awaryjny dostęp do luku bagażowego
Patent może po prostu zarezerwować dla Apple nowy koncept zegarka. finalny AW 3 może różnić się niewiele od aktualnego S2, ewentualnie może prawie nie mieć ramek
Po 15 czerwca już nie będziesz musiał łazić po takich sklepach. Z tym, że na razie chyba tylko Orange zaoferuje od 15.06 eurotaryfę bez limitów, a resztę zmusi do tego Komisja Europejska rękami UKE (inni operatorzy oferują limity zależne od konkretnej oferty, ale KE czepia się, że niektóre koszty mają zbyt wysokie). Oczywiście będzie coś takiego, jak zasady uczciwego korzystania. Jeśli w ciągu 4 miesięcy więcej będziesz poza krajem, to operator się czepi. Zresztą słusznie, bo mobilny internet jest u nas tani i żaden polski operator nie chce, żeby np. Niemcy czy ludzie z innych krajów UE na stałe przeszli na tańszego polskiego operatora, bo i nasz i lokalny operator by na tym tracił i co gorsza nasze sieci chciałyby od razu wyrównać ceny z zachodnimi sieciami. Zarobki oczywiście pozostałyby nadal polskie
Można już kupić na niemieckim Amazon nawet przetłumaczonym na polski, ale cena ponad 130 EUR https://www.amazon.de/s/ref=nb_sb_noss_1?__mk_pl_PL=ÅMÅŽÕÑ&url=search-alias%3Daps&field-keywords=glocalme+u2&rh=i%3Aaps%2Ck%3Aglocalme+u2. Trzeba szukać modelu U2 bez wyświetlacza. U2 nie ma też powerbanku, który jest w modelu G2 z ekranem, ale jest mniejszy od rutera G2 i ma więcej zakresów (łącznie z EV-DO). Mimo nowych zasad roamingu w UE po stawkach krajowych obowiązujących od 15.06.2017 (z zastrzeżeniem zasad uczciwego korzystania) ruter mobilny nadal jest jednak przydatny. Po pierwsze biorąc sprzęt z iOS nie zaktualizujemy systemu przez sieć komórkową, a po drugie planując znaczne zużycie danych możemy być jednak zmuszeni do włożenia lokalnej karty (nie od razu, ale w momencie, gdy nasz limit się wyczerpuje, nie każdy operator oferuje data roaming w UE no limit) lub w ostateczności skorzystania z wbudowanego Cloud SIM. Poza UE, Islandią, Liechtensteinem i Norwegią oraz niektórymi terytoriami stowarzyszonymi z UE router GlocalMe jest idealny, bo daje wybór albo wbudowany cloud SIM, albo lokalne karty SIM, których zdobycie bywa jednak problematyczne (procedura rejestracji w lokalnym języku itp.). Podsumowując cena niemała, jak na ruter mobilny, ale żaden inny na rynku nie ma własnej wbudowanej karty SIM i slotów na dwie własne karty SIM w rozmiarze Micro oraz Mini. Niestety ruter GlocalMe nie rozwiązuje problemu kosztu rozmów telefonicznych poza obszarem eurotaryfy, chyba że da się odpalić WiFi calling u swojego operatora i połączyć się przez siec WiFi GlocalMe. Przeszkodą mogą być restrykcje na przesył głosu w mobilnych pakietach danych (podobno część operatorów takie ma)
Po pierwsze mam nadzieję, że będzie to apka 64 bitowa. Po drugie zapewne faktycznie będzie to przepisany iTunes do uniwersalnej aplikacji Windows
Może nie warto rozbijać, ale po prostu wyraźnie wydzielić wymienione kategorie w iTunes. Niby można rozbić i wtedy opublikować w sklepie kilka aplikacji tak, jak zrobił Facebook z apkami na platformy mobilne (aplikacje: Facebook, Messenger, Groups, Pages Manager itp.)
No i super, że iTunes wejdzie do Windows Store. Wtedy bez obaw będzie można go pobrać (zwłaszcza laikom i nowym użytkownikom najprościej jest uruchomić Sklep Windows, zamiast wchodzić na stronę producenta aplikacji), pewnie iTunes będzie miał interfejs podobny do interfejsu uniwersalnych aplikacji Windows, a aktualizacja będzie automatyczna i z tego względu warto będzie odinstalować iTunes pobrany ze strony Apple i zainstalować ten ze Sklepu Windows.
Np. Norwegia ma może nieco ponad 4 mln mieszkańców, Finlandia chyba ok 5 mln a Dania chyba prawie 6 mln. Siri obsługuje języki tych krajów. Z duńskim i norweskim, a więc językami germańskimi było pewnie łatwiej, niż z fińskim należącym do zupełnie innej grupy językowej. Z tego wniosek, że Apple kieruje się udziałem w rynku. Wymienione przeze mnie kraje należą do najbogatszych na świecie w przeliczeniu na mieszkańca, więc iPhone nie jest tam luksusem i prawdopodobnie ma spory udział w rynku. Z przyczyn podatkowych luksusem jest za to samochód, bo w Skandynawii i chyba też w Finlandii podatki na auta są bardzo wysokie. Pewnie wyjątkiem są auta elektryczne i hybrydowe
W systemowym kalkulatorze na Macu też nie ma przycisku cofania, ale oczywiście sprawę ratuje klawisz backspace. Zarówno w macOS, jak i iOS najlepszym miejscem dla niego byłby symbol cofania na prawo od cyfr (ale wtedy nieco mniej miejsca na cyfry), albo zmniejszenie klawisza „0” i dodanie klawisza cofania miedzy przecinkiem a klawiszem „=„
Tim Cook ma rację, ale nic nie powstrzyma portali technologicznych od spekulacji. Utajnienie prac nad nowymi produktami w tak dużej firmie zlecającej produkcje wielu azjatyckim podwykonawcom także kompletnie nie wchodzi w grę. Tak naprawdę tylko pracownikom Apple (w tym Apple Store) można nałożyć embargo spekulacyjne. Kiedyś na MyApple czytałem, że pracownicy sklepów Apple sami unikają śledzenia portali technologicznych, żeby przypadkiem nie podkusiło doradzić klientowi, że może warto chwilę wstrzymać się z zakupem, bo niedługo nadchodzi nowy model (za to można wylecieć z pracy, bo taka prokliencka postawa hamuje sprzedaż i napędziłaby sprzedaż tańszego poprzedniego modelu, a jeszcze niedawno aktualnego)
Uspokaja brak otworu na czytnik TouchID z tylu. Czyli jednak jest szansa na rewolucyjny iPhone z czytnikiem TouchID pod ekranem. Być może nawet nikt nie ukradł makiety, bo po prostu mogli ją testować w warunkach, jakie odpowiadają typowemu użytkowaniu m.in. w samochodzie. Wyciekły natomiast zdjęcia z takich testów.
O rewolucji nie mogło być mowy, bo Apple News jest dostępny na niewielu rynkach
Z czytnikiem z tyłu nie będzie to żaden innowacyjny rocznicowy iPhone. Gdyby czytnik był pod ekranem, to byłoby wow. Być może dopiero następca tego rocznicowego iPhone będzie miał obiecywany TouchID pod ekranem
Surface Studio od Microsoftu ma ekran dotykowy
To pójście w stronę Androida. I zdecydowany krok wstecz
No to rocznicowy model trzeba będzie sobie odpuścić i pozostać przy 7S lub poczekać na 8S z TouchID pod ekranem. Jak dla mnie prawdziwą innowacją będzie jednak TouchID pod ekranem. Być może Apple chce na gwałt wydać tylko częściowo innowacyjny model rocznicowy i dopiero jego rozwinięcie z litera S będzie miało TouchID pod ekranem.
Jak dla mnie czytnik TouchID jest zdecydowanie za nisko. Mam więc nadzieję, że to jest fake. W telefonach z Androidem czytnik linii papilarnych zwykle jest jednak wyżej, znaczy bliżej aparatu (zazwyczaj pod umieszczonym centralnie aparatem)
Być może Apple zatrudniło zespół diabetyków, żeby wynik był ustalany z uwzględnieniem zmierzonych przez Watcha parametrów wysiłkowych tj. kroków, tętna itp. Będzie to i tak wynik przybliżony, ale lepszy taki, niż żaden
Google Play Music za darmo przez 4 miesiące dla nowych użytkowników
Ciekawe, czy pliki pobrane z Google Music da się zaimportować w iTunes