Komentarze Janusz MB Usuń wszystkie komentarze

A teraz wyobraź sobie, że wyjeżdżasz poza miejski zasięg Play.

Tyle było kiedy podpisywałeś umowę. Takie wyniki miałeś do grudnia 2016 Po dwóch kolejnych ograniczeniach masz 30 razy mniej.

https://blogplay.pl/wp-content/uploads/2015/07/kreacja-net-1-3.png

Info ze strony na której robiłeś pomiary z dnia 5 czerwca 2017
W grudniu zeszłego roku sieć Play ograniczała prędkość Internetu mobilnego w roamingu krajowym. Limit wynosił 3 Mbit/s na pobieranie danych oraz 1 Mbit/s na wysyłanie. Miało to przekonać klientów czwartego operatora na przedstawienie smartfonów w automatyczny tryb wyboru sieci. Najwidoczniej eksperyment się udał, bo od niedawna Play spowolnił Internet w roamingu krajowym jeszcze bardziej, tym razem do 1,5 Mbit/s.

Nie ma co owijać w bawełnę. Nowa wartość limitu szybkości Internetu Play w roamingu krajowym jest łatwa do potwierdzenia. Można do zrobić za pomocą naszej aplikacji mobilnej, która zatrzymuje się na prędkości 1,5 Mbit/s. Poprzednio było dwa razy szybciej.

W Play dostaniesz ograniczenie od pierwszego megabajta w ramach limitu 1,5 megabit na sekundę. Do tego realne ograniczenie do 0,5 megabit na sekundę z regulaminowego obciążenia sieci.

Nie dotyczy szczęścia bycia w zasięgu nadajnika Play, a sieć własna Play zdecydowanie odstaje od 3 pozostałych operatorów.

Polecać Play z jego internetem nabywcy jednego z najlepszych smartfonów, to jak polecać rodzinie zamiast wygodnego mieszkania pokój w akademiku.

Play wypiął się na klientów, słusznie zauważając, że reklamował i w umowie oferował DOSTĘP do internetu, bez gwarancji szybkości, więc odgórne ograniczenia do 1,5 a nawet pół megabita na sekundę są zgodne z polityką Play i regulaminami świadczenia usług.

Nie twierdzę, że pół megabita nie pozwoli na ściągnięcie poczty, że każdemu potrzebne jest więcej szybszego internetu. Ale kiedy już kupuje się wypasionego iPhone to nie po to, żeby nie korzystać na nim z internetu.

PS
Akumulator iPhone bardzo nie lubi nieustannego szukania zasięgu Play i przełączania się z Plusa na Play i z Play na Plusa. Ale to inna bajka.

Virgin to ten operator, który w Polsce wypiął się na prawo UE i klientów i nie wprowadził taniego roamingu.

info
W ofercie abonamentowej warunki są następujące:
0,29 zł za minutę połączenia wychodzącego,
150 minut połączeń przychodzących rocznie, potem 0,05 zł za minutę,
0,09 zł za wysłaną wiadomość SMS,
0,12 zł za 1 MB transferu - szybkość ograniczona do 32 kb/s.

Apple musiałoby osiągnąć poziom zaawansowania Microsoftu, Spotify, JetBrains i dziesiątek innych firm. Dla Microsoftu i innych weryfikacja statusu studenta nie jest wyzwaniem klasy rocket science.

mBank

Jaka jest maksymalna kwota przelewu BLIK na telefon?
Maksymalna kwota przelewu BLIK na telefon wynosi 200 zł i jest to limit jednorazowej transakcji.

Ile przelewów na numer telefonu BLIK mogę zlecić jednego dnia?
Po zainstalowaniu aplikacji mobilnej mBanku można wykonać 5 operacji. Ich ilość można jednak zmienić w serwisie transakcyjnym - wtedy pula przelewów będzie dowolna. Ważne jednak, by wartość jednego przelewu na numer telefonu BLIK nie przekroczyła 200 zł.

Max 8 kart może być przypisanych do konta.

Wybawieniem będzie applepay

Pod warunkiem, że do każdego rachunku będziesz opłacać kartę debetową. Można co prawda robić regularnie przelewy gotówkowe z kart kredytowych. W końcu kto bogatemu zabroni?

Przelewy za darmo, błyskawicznie, 24 godziny na dobę, w dni wolne i robocze, nie trzeba iPhone z co najmniej iOS 11 i łaski Apple z Apple Pay.

BLIK

Chętnie kupuję abonament na usługi giganta*, Netflix, Amazon, Spotify, JetBrains. GitHub.

Drobnemu deweloperowi nie zapłacę w subskrypcji. Nie kupię aplikacji wcale gdyby była dostępna tylko subskrypcja albo pełna funkcjonalność dostępna tylko w subskrypcji.

*Nie dotyczy abonamentów komórkowych. Po numerach odstawianych przez Playa (oraz Playa i Plusa z roamingiem UE) nie dam się wpuścić w dwuletnie zobowiązanie abonamentowe.

Ja nie mam problemu z założeniem konta iCloud.

To nikt kto nie ma maka nie chce zakładać sobie applowego konta. Po prostu nie chcą ani iCloud ani iWorks. I co im robisz?

Nie dostaję plików iWorks ani nie wysyłam takich dokumentów. NIkt nigdy o nie nie prosi.

Dziwne, że nie akceptują iWorks, bo trudno znaleźć bardziej "umakowione" środowisko od redakcji.

iWorks jest dobry (też najbardziej lubię Keynote), ale cierpi z powodu braku otwarcia na świat. Podobnie iMessages.

Pamiętam jeszcze z czasów początku darmowości iWorks, że wersja free różniła się funkcjonalnością na niekorzyść wobec starszej wersji płatnej.

Do pracy w środowisku gdzie reszta używa MS Office nie bardzo. MS jest standardem.

Do pracy wyłącznie on-line standardem stał się Google Docs. Która grupa ludzi w całości ma AppleID? Żadna. Sytuacja jak z iMessages, można sobie używać tylko w zamkniętym rezerwacie (ale za to taaaaakie emoji kolorowe to tylko u Apple).

Od czterech lat kiedy iWorks jest darmowy nie dostałem żadnego dokumentu w jego formacie ani z US, ani z UK, CH, DE, PL itd. Produkt spychany na bok i bez priorytetów w rozwoju u Apple (nie licząc świetnie rozwijającego się działu emoji).

Jak dobrze, że czasy architektury 8 bitowej, 16 bitowej mamy już za sobą. ;)

Czy na maszynach 32 bitowych da się zapisywać dane o wartości większej od 2^32 ?

Nie wiem czy takie pytanie przeszłoby na klasówce w liceum mat-fiz na lekcji informatyki.

W USA Verizon jednak to jest Verizon, jakość i zasięg choć drożej. Na przykład nawet w Polsce światłowód Neostrada, nie powiem, świetny, 600 Mbps jest super. Ale... UPload 15 Mbps i nie chce być więcej. W miastach Verizon daje fiber symetryczny.

Miałem okazję widzieć jak działa symetryczne pół gigabita UP/DOWN.

Dopiero przy symetrycznym Upload = Download zaczynasz rozumieć, co ci Amerykanie widzą w tym iCloud i innych tego typu usługach i czemu za to płacą, wychwalają iCloud pod niebiosa.

PS, Verizon jest b. db. w LTE i ogólnie wireless, bo w wielu rejonach internet w komórce 2G to już sukces i znak, że dojechałeś do cywilizacji. ;) Tylko Polaka ceny zbijają z nóg.

Amerykanin do Polaka - Ty płacisz co miesiąc 6 dolarów, nie 60?! Dobrze cię zrozumiałem?
Polak do Amerykanina - To się będzie ładować w chmurę 6 sekund? Nie pół godziny?! ;)

Motylio, żeby sobie odblokować zasięg T-Mobile podpisałem jedno pismo. Poszedłem do salonu firmowego T-Mobile, podpisałem przeniesienie wszystkich numerów do T-Mobile. Mam odblokowany zasięg w domu, pracy, u rodziny, gdziekolwiek w Polsce, dla całej rodziny.

Play mial tanio, co najmniej 8 lat temu miałem w Play biznesowym jedną z pierwszych ofert bez limitu i w porównaniu do konkurencji dwa abonamenty razem były tańsze od propozycji jednego w Plus/Era/Orange.

Do mnie dzwoniono 2 x drożej, to inna sprawa.

Obecnie Play robi dziwne salto zwijające biznes w dziwnym kierunku.

Nie ma już zasięgu 4 sieci, jak pisał iNdeed, bo Orange wyłączono już dawno temu, a T-Mobile to chyba tylko celebrytom jeszcze zostawiają. Żeby było można skorzystać z Orange trzeba było wydzwaniać do BOK i próbować to wyżebrać udowadniając brak zasięgu Play w miejscu zamieszkania (albo na inny sposób).

Rozmowy w roamingu to tylko Plus. T-Mobile i Orange są już domyślnie zablokowane.

Niedawno ograniczono drastycznie internet, a całkiem ostatnio internet w roamingu Plus nadaje się do sprawdzenia poczty i pogody.

Dla porównania T-Mobile za 25 zł masz SMS i rozmowy nielimitowane w Polsce i UE (roaming bez limitu też jest na kartę) i na kartę w tej cenie (25 zł) w UE w roamingu masz internet 1,25 GB.

T-Mobile ma normalny internet, to znaczy, że na wyjeździe mogę zrobić z telefonu hotspot i oglądać Netflix HD. W Play mogę mieć giabajty w promocji i zero możliwości ich wykorzystania (nie licząc awaryjnego sprawdzania poczty i prognozy pogody "w zasięgu 2 sieci").

Problem roamingu krajowego Play to uporczywe przełączanie z usług partnera roamingowego (np. Plus albo t-Mobile) na Play tylko jeżeli telefon odnajdzie śladowy zasięg Play.

Póki miałem Play to w pełni naładowany iPhone potrafił rozładować się nieużywany w kilka godzin przy wyjeździe za miasto. W domu zasięg Play był słaby i telefon szukał zasięgu Play, nie znajdywał, włączał Plus, później znowu szukał, znalazł Play. Między czasie próba dodzwonienia się do mnie to komunikat "Abonent poza zasięgiem".

Póki nie Play nie wyłączył internetu w roamingu, dało się na stałe ustawić Plus i mieć spokój.

Teraz po zmianach żeby korzystać z internetu trzeba obowiązkowo włączyć automatyczne wyszukiwanie sieci.

Zamiast wymuszać roaming w T-Mobile przeszliśmy do T-Mobile. Inna jakość, lepsza i do tego całkiem fajnie niższa cena za wszystkie numery. A iPhone odżył, jakby mu ktoś dodatkową niewidzialną baterię podarował.

Kupowane hurtem bo w taryfie rodzinnej rodzice + dzieci 10 GB z LTE i możliwością tetheringu (za to tam się też płaci) abonamenty bez osobnych rat za telefony udało się zbić trochę poniżej 50 dolarów na osobę bo w Verizonie było drożej.

1. Znajomi rodziny nie potrafią uwierzyć, że w takiej zacofanej faszystowskiej Polsce za to samo płaci się 6 dolarów na miesiąc.

2. Jak już masz iPhone, to człowieku, nie szkoda ci się męczyć z jakimiś ograniczeniami 1,5 megabita? Toż to nawet YouTube będzie się zacinać.

Telekomunikacja, internet są tanie jak barszcz, teraz też w roamingu. Korzystajmy z tego z normalnymi ofertami jak zwykli obywatele Pierwszego Świata.
Bankowość, płatności on-line, telekomunikacja, mobilny internet. Tu jako Polacy jesteśmy w światowej czołówce.

W Plusie regulaminowo według cennika rozmowy, smsy bez limitu, 10 GB internetu, kosztuje na kartę 20 zł.

W T-Mobile na kartę to samo 25 zł.

W USA za taką ofertę ale mniej internetu zapłacisz 70 dolarów na miesiąc (za to w droższej ,od tej za 70 baksów, ofercie kupisz tanio iPhone SE za 1 dolara na abonament). U niemieckich operatorów po przeliczeniu z euro sporo ponad sto złotych. W Polsce usługi telekomunikacyjne mamy extra tanio.

Nie porównuj jakiegoś galicyjskiego zadupia :) ze Stolycom. On "mieszka w Warszawie" i ocenia świat z tej perspektywy. W Jankach ma nadajnik. Dalej nie jeździ.

A odrzucanie połączeń?

Można, ale Twitter nie jest moim codziennym narzędziem, więc chętnie poznam opinie innych. Czasem prosty temat ma fajne rozwiązania o których dopiero kiedy się je pozna, to mówi się do siebie - O kurde, jak mogłem wcześniej tego nie używać?!