@kozjukent O to właśnie chodzi. Ogromnie szybki jeden rdzeń a tych mamy 4. Łącznie jak maszyna jest szybsza kilka razy (nie kilka procent tylko kilkaset procent) to logicznym staje się fakt, iż emulacja, mimo że będzie wolniejsza niż native to jednak będzie na tyle szybka, że... emulowany Windows będzie szybszy niż natywnie na procku Intela. A jak kiedyś powstanie Windows na ARM to będzie bajka :) Piszę - powstanie - bo to co teraz jest na ARM to niestety nie nadaje się do ogólnego zastosowania, więc tak jakby go nie było.
@kozjukent teoretycznie pójść powinno, na pewno nie będzie to "mega" wolno. Trochę wolniej może. Ale zaraz :) M1 jest X razy szybszy, więc stawiam, że emulacja będzie takiej samej wydajności jak native na obecnych intelach. A coś mi mówi, że nawet szybciej będzie winda chodzić na emulacji niż na tegorocznych intelach. Teoretyzuję... nie miałem w rękach. Logika jednak mówi, że będzie bardzo dobrze.
@kabat9 dokładnie tak jest... o 14tej strona zmieniła się - na napis "jeszcze chwila" i stan ten trwał co najmniej godzinę, aplikacja działała bez problemu i zamówić się udało z czasem dostawy 5-7 dni. Zobaczymy czy się nie zmieni gdzieś po drodze ten czas.
@HermanDeSun To jest fakt, sądzę jednak, że sporo bibliotek tych najbardziej popularnych szybko dostanie aktualizację. Co innego jak mamy bibliotekę w Swift 2 i chcemy ją skompilować na 5tce, trochę się tu składnia różni, a automat nie zawsze wie co dev miał na myśli. Trzeba kombinować albo czekać na update. Jeżeli jednak mamy już bibliotekę jakąś na 5tce czy nawet na v4 to dosyć łatwo powinno się to kompilować. Oczywiście nie każdą, oczywiście nie wiadomo bez testów czego się spodziewać po takiej kompilacji, itd. Poza tym od lat Xcode obsługuje Swift i kompiluje go do ARM (iOS) oraz x86 (Mac). Jestem dobrej myśli.
@HermanDeSun Nic nikt nie będzie musiał przepisywać, o ile program jest kompilowany za pomocą Xcode. Swift to Swift. Obojętnie jaki ma procesor to działa tak samo. Apkę na iOS stosunkowo łatwo przenieść do MacOS (oprócz oczywistych spraw związanych z layoutem). Wystarczy, że producent wyda po prostu nową wersję, a ta będzie z ARM korzystać. Wyjątkiem będą specjalne funkcje pisane w kodzie maszynowym, ale nie sądzę aby jakikolwiek popularny soft miał cokolwiek pisane w assemblerze, jak już to w C czy C++ co też się ładnie do ARM skompiluje. Nie będzie tak źle, zapewne paru developerów zaśpi i nie wyda nowej wersji na czas, trzeba będzie poczekać dłużej. Reszta i tak wydaje często aktualizacje, więc raczej długo nie będziemy czekać.
@narkoman no i właśnie dla takiego myślenia nie ma sensu podawać ilości ram czy pojemności baterii. Potem ludzie głupoty piszą i zostaje to w sieci. Liczy się czas pracy, który to nie będzie się różnić zbytnio od starszego modelu mimo mniejszej baterii.
@Krzysztof P. hmmm... pierwszy MacBook na intelu działał 6 lat... potem sprzedałem i kto wie - może jeszcze działa ;) Jestem dobrej myśli.
@Forti To by tłumaczyło dlaczego Apple nie było zainteresowane zakupem.
Ciekawe dlaczego Apple nie było zainteresowane? Mieli by licencje za free + zarabiali by na wszystkich innych producentach. A są to spore pieniądze, bo urządzeń na ARM jest bez liku. Teraz przechodzą na ARM w desktopach i nVidia będzie mieć Apple w szachu.
@miqui jest około 2-3 aktualizacji rocznie.
@Aske ok, jak widać sprawa nie jest taka oczywista i już prawnicy obu firm będą rozmawiać. Natomiast co do uzależnienia wysokości czynszu od przychodów to w czasach pandemii to się jak najbardziej już dzieje :)
@blinder To inaczej. Stawiasz sobie galerię handlową (App Store). Pozwalasz sprzedawać w niej innym jeżeli płacą czynsz (15/30% z mikropłatności). I przychodzi taki Epic, zabiera Ci metry kwadratowe (spore, bo to popularna gra) i nie opłaca czynszu. Co robisz?
Dla mnie takie coś to jest kradzież. Nie dziwię się Apple. Zainwestowali miliardy dolarów (trudna do wyobrażenia suma dla niektórych) w platformę. Utrzymanie tego kosztuje miesięcznie miliony dolarów. To jest tak jakbym sobie otworzył warzywniak. Płacę podatek, czynsz. Sąsiad chce sprzedawać u mnie fasolę. Nie ma problemu - jak się dołoży do kosztów. Ale sąsiad pobiera całą kasę do swojej kieszeni i nie płaci mi, a korzysta z mojej budki. No i tak samo wygląda Epic vs Apple. A Spotify? Idę do salonu Tesli z zamiarem kupna auta. Ale kasy mam na Opla. No to cóż. Podam Teslę do sądu bo nie chce mi sprzedać Teslę w cenie Opla? Czy 30% to dużo? Moim zdaniem to uczciwa cena. Pozwala na utrzymanie sklepu z milionami darmowych aplikacji (infrastruktura kosztuje miesięcznie krocie, pracownicy, itp). Pozwala również na badania i rozwój, a to też niemałe pieniądze. Bez tych pieniędzy nie było by nic. Ani smartfonów, ani samochodów ani nawet koła. Tak jest ten świat zbudowany. Co się stanie jak jakiś Urząd stwierdzi, że 30% to za dużo - max 3% sie należy? Ucierpią na tym użytkownicy, bo apka będzie się często wieszać bo nie ma kasy na testerów, serwery będą obciążone bo infrastruktura to kosmiczne pieniądze. Nie będzie nowych sposobów płatności (nikt nie widzi jak w ciagu ostatnich 10 lat się rynek bankowy zmienił?). Tu też nie ma co porównywać operatorów GSM czy operatorów kart bo to zupełnie inny świat jest.
@kozjukent Wrzuciłem na osobny SSD zewnętrzny od razu pierwszą betę dev. NIe minął tydzień a catalina jest teraz na ssd zewnętrznym w razie czego a Big Sur na produkcji. Jak dotąd prawie wszystko działa z softu, który używam. To co nie działa to już ma bety, które działają. Jest lepiej niż rok temu z tym, kiedy większość mojego softu pokazała Catalinie środkowy palec ;) Proponuję wrzucić sobie najpierw big sura na jakiś dysk zewnętrzny (ssd) i sprawdzić czy wszystko śmiga.
@Radvan Nie chodzi o cenzurę tylko o kasę. Oczywiście, że nie ma opcji wpuszczać do sklepu byle czego, niesprawdzonego, itp, jednak w tym przypadku każda gra ma certyfikaty odpowiednie. WIęc pozostaje kwestia kasy.
@kozjukent Może i tak, jednak patrząc z perspektywy wpuszczenie takich platform było by działaniem na szkodę spółki, na co są też i paragrafy. Nam to się fajnie komentuje, ale nie wiemy jak jest. Wiadomo, że chodzi o kasę, ale szczegółów pewnie nie poznamy. A to diabeł tkwi w szczegółach.
@kozjukent Myślę, że nawet szybciej :)
@Switekne Wnosi bardzo dużo. Naprawiło mi problem losowy gdzie rozmówca trafiał na pocztę głosową po wifi calling. Przy okazji szereg innych problemów jakie mieli inni użytkowinicy.
@Szemot No tak. Pod warunkiem, że telefon nie będzie tańszy. Ale jeśli w tej samej cenie lub niewiele droższej będzie mieć coś kosztownego (np. licencjonowanego przez Qualcomm modem 5G) to już będzie ok. Tak, wiem - korpo będzie chciało od nas wycisnąć max, ale jakoś ewentualne podwyżki trzeba tłumaczyć ;)
@mateusz.goral Pudełko to po to by się to nie potłukło w transporcie przez tysiące km. W przypadku Samsunga to kabel też wydaje się zbędny, mam sporo kabli usb-c. No i są to tanie kabelki. W przypadku Apple jest trochę inaczej. Bo jak sprzedam stary tel to z kablem i już nie mam drugiego a zakup takiego kabla jest nieco droższy niż zwykły usb-c. To co piszesz to racja, ale to jest biznes. Każda firma ma za swój cel przetrwać na rynku, mieć kasę na czarną godzinę (klęski, pandemie, katastrofy związane z pogodą, itp). Firma tak samo myśli jak każdy człowiek, który chce zaspokoić swoje potrzeby. Dąży do celu. No, człowiek ma jakieś granice i nie idzie po trupach, chociaż są wyjątki. A firmie często inwestorzy czy wręcz prawo nakazuje iść po trupach. Wydaje mi się, że ten problem był od zawsze i pozostanie jeszcze dłuższy czas.
@Szemot Chodzi o to, że ładowarki to ja mam i nie potrzebuję kolejnej. Więc jeżeli będzie kolejna w pudełku to można powiedzieć, że jestem "stratny" bo za nią pośrednio zapłaciłem a jej nie potrzebuję.
To nie jest głupi pomysł wbrew pozorom. Załóżmy, że kupuję telefon z zamiarem ładowania go tylko ładowarką bezprzewodową, którą sobie kupuję osobno. Wtedy ładowarka z zestawu jest zwykłym elektrośmieciem. Zapłaciłem za nią kupując zestaw, ale nie będę korzystać. Więc jestem stratny. Takich ludzi będzie na pewno więcej. Wolę mieć telefon i ładowarkę sam sobie dobrać osobno pod moje preferencje. Tak, wiem - będzie bolało niektórych, że firma oszczędzi miliony na tym ruchu i ewentualnie drugie miliony zarobi na sprzedaży ładowarek osobno i w dodatku nie obniży ceny telefonów. Ale czy mamy wybór? Nie sądzę. Za Apple i Samsung pójdą inni prędzej czy później.
Chyba raczej procesor tutaj najszybszy nawet nic nie poradzi jeżeli moduł aparatu nie będzie w odpowiedniej technologii :)
@Iro I ma 1000 punktów w multicore więcej niż ten i3, dlatego jestem dobrej myśli.
Parallels zapowiada pełne wsparcie dla komputerów z układem M1
Rosetta to nie emulacja. Sam się muszę ugryźć w język, bo powielam głupoty :) Rosetta to translator. Zamienia kod x86 na arm, potem leci już apka prawie natywnie. Prawie, bo nie będzie to zoptymalizowane jakby ktoś w nowym Xcode teraz skompilował pod ARM. Ale będzie działać. Mało powiedziane... będzie to zapier.... na M1. To tylko takie ogólne sprostowanie.