Komentarze crab Usuń wszystkie komentarze

Bardziej energooszczędny procesor rekompensuje to, ale gdyby 6S miał 1 GB Ram-u, działałby dłużej. Coś za coś, RAM się przydaje. Różnica z 1 na 2 GB nie będzie dużym ciosem dla czasu pracy, ale chciałem to zaznaczyć bo wiele osób jest hurra optymistami jeżeli chodzi o RAM i najlepiej by widzieli po 8 GB w telefonie.

To o czym wiele osób zapomina - im więcej RAM-u, tym krótszy czas pracy na jednym ładowaniu.

Pierwszy raz dobrowolnie wyłączam Adblocka dla witryny. Pierwszy.

Jest rok 2025. Trwa prezentacja nowego iPhone'a 11S. Funkcje analizatora zapachu oraz nagrywanie w 16k robią wrażenie. Dochodzimy do momentu, kiedy Apple poinformuje o pojemnościach nowych iPhone'ów.

.

.

.

iPhone 11S - 1TB - 399$

iPhone 11S - 512 GB - 299$

iPhone 11S - 16GB - 199$

"Sądzimy, że 16GB jest odpowiednie dla większości użytkowników i wielu fanów Apple przyznaje nam rację. Jest iCloud, jest streaming muzyki i filmów. Poza tym, hej! spójrzcie na to z tej strony, dajemy wam 512GB w cenie dawnych 256GB. Isn't that cool?!"

Kolego przeczytaj jeszcze raz co napisałem, bo chyba nie zrozumiałeś. Ja nie twierdzę, że optymalizacja jest zła, ale ZMNIEJSZANIE baterii i utrzymywanie takiej samej długości pracy na jednym ładowaniu poprzez optymalizację i nowy procesor - jest ZŁE. Gdyby dali taką samą baterię jak w 6 i 6 Plus, to miałbyś dzięki CPU i optymalizacji jeszcze dłuższy czas pracy niż na nowej baterii, mam racje? No i nie do końca jest tak jak piszesz, że to wymaga większego urządzenia. Wielkość 6 i 6S będzie prawie identyczna, jedynie co 6S pogrubi to Force Touch w ekranie, ale obudowa jest taka sama.

Nie trafiają do mnie argumenty, że co z tego, że mniejsza bateria, skoro tyle samo pracuje. To takie samo usprawiedliwienie jak dla stosowania 16 GB jako podstawowej wersji. Dla każdego normalnym krokiem i ewolucją jest 32 GB jako entry level i zamiast zauważyć, że Apple w brzydki sposób zachęca do kupna droższej 64 GB, niektórzy się cieszą, że w cenie dawnych 32 GB mają 64 GB. Sam planuję kupno 6S i o ile 16 GB mi wystarcza w 5S, o tyle jeżeli mam nagrywać cokolwiek w 4K to to traci sens i albo bierzesz 64 GB, albo z 16 GB nagrywasz 1080 i 720... Rozumiesz o co mi chodzi? Lubię i cenię produkty Apple, ale nie potrafię bezkrytycznie patrzeć na to co robią. Jakoś innym producentom udaje się do podobnych wielkościowo telefonów wcisnąć większe o 20-30% baterie. Tutaj nie dość, że bateria jest mała, to jeszcze jest o 5% zmniejszana...

Twierdzenie, że powodem zastosowania mniejszej baterii jest wydajniejszy system, jest tak samo logiczne jak twierdzenie, że producent daje nam 5% mniej napoju w opakowaniu, ale za to smaczniejszego niż dotychczas. Ludzie czekają na rewolucje z bateriami, ale do tego czasu każdy chciałby jak największej pojemności/wydajnego systemu. Przyjdzie Apple, da mniej prądożerny procesor, zmniejszy baterie i na keynocie powie, że trzyma tyle co poprzednik. To chyba żart.

Na baterię na pewno nie wpłynie, bo różnica w grubości wynika z zastosowania technologii Force Touch, która jest wkomponowana w ekran. To ekran będzie o 0,2 mm bardziej odstawał od obudowy (na9to5 albo Macroomors o tym pisali). Obudowa sama w sobie będzie miała identyczną wielkość jak obecne, więc bateria też będzie tej samej wielkości.

A nawet gdyby dali obudowę o 0,2 mm grubszą - to co to da :-D 10 minut dłuższej pracy...

Faktycznie - tu masz rację. Macbook z tym pudłem z testu wypada lepiej od Aliena, ale argument o tym, że notebook do gier jest nieporęczny jest trochę nie teges, jak zobaczysz na wielkość tego eGPU z testów... Spróbuj coś takiego zabrać w podróż :-)

Co kto lubi. Ja osobiście złożyłem sobie PC-ta do gier. Do monitora mam podłączonego MacBooka Air E14 i PC-ta. Dwa HDMI do przełączania sygnału między urządzeniami, jedna mysz i klawiatura połączone przez USB swich i wszystko gra. Chcę pracować na OS-X, jedno kliknęcie, chcę Windows i gry, drugie kliknięcie :-) Jadę gdziekolwiek - wyjmuję ze stacji Aira. Jakbym miał dzisiaj wybór eGPU+Air, czy nawet ePU+Pro, a PC-et, nadal złożyłbym sobie PC-ta :-)

No ale co kto lubi, jeżeli Tobie bardziej służy eGPU - go for it :-) Kilka razy już napisałem, że większość osób wybierze inne rozwiązanie, ale znajdą się osoby, którym eGPU pasuje najlepiej.

Co do auta - nie pytałem czy masz auto i ile ma mocy :-) to był przykład obrazujący analogiczną sytuację, a nie zachęta do dyskutowania kto ile ma mocy pod maską i czy coś byś tam tuningował ;-)

Kolego, ale czemu cały czas piszesz, że Ty wolisz? Przecież jasno napisałem, że WIERZĘ, że dla Ciebie to dobre rozwiązanie, ale nie dla większości.

Bardzo długo interesowałem się zewnętrznymi kartami i wiem coś o ich wydajności. Nie bierz mnie za laika, bo w hardware siedzę od dawna. Po pierwsze - w cenie SAMEGO pudełka z górnej półki masz notebooka, który będzie bardziej wydajny niż Macbook. Napiszę to trzeci raz. Nieco ponad 6000 złotych dostaniesz mocną i7 np. 4860HQ, która i5 wciąga nochem, a nawet mocniejszą i7 z Macbooka Pro 2015 (4870HQ) też bije w testach wydajności Po drugie - podajesz przykład Macbooka z konkretnym procesorem, to podaj przykład komputera, do którego go porównujesz, bo to tak jakbyś napisał "Tamten samochód ma mniej mocy niż nowe BMW 320d" Nazwa konkretnego modelu, wtedy możemy podyskutować na temat wydajności sprzętu. Ja Ci pokazałem, że w kwocie topowej karty możesz mieć mocniejszy od Macbooka sprzęt. Jeżeli Ty porównujesz to do np. notebooka za 3000 zł, to to nie ma sensu. Tak jak napisałem w pierwszym poście - jeżeli zastanawiasz się nad kartą zewnętrzną, ale najtańszą, to lepiej kupić konsolę lub PC, jeżeli nad najdroższą, to wtedy warto rozważyć notebooka do gier. Po trzecie - ja piszę o kosztach samej karty. Zakładam, że ktoś już ma Macbooka i teraz wydaje 2300-6000 złotych na kartę graficzną. To jest dla mnie (DLA MNIE) bez sensu. Bo w tej cenie mogę mieć dodatkowy sprzęt do gier, a Macbooka swoją drogą. Ekstremalnie nielogicznym pomysłem byłoby kupowanie Macbooka + karty tylko do gier, bo wtedy koszt zaczyna się na 9000 złotych, a kończy na ponad 16000. W tej cenie to już nawet wolę nie pisać jaki sprzęt można dostać. Mam nadzieję, że rozumiesz co mam na myśli - piszę o sytuacji gdzie Ty już Maca, obojętnie jakie masz, więc wydawanie do niego np. 6000 złotych, czyli tyle co drugi Macbook jest dla wielu osób nieuzasadnione, bo wtedy można mieć dwa komputery i równie dobrze w podróż samochodem zabierać Macbooka + Notebooka do gier. Po czwarte - ja nigdzie nie widzę wzmianki, że karty można samodzielnie wyjąć. Zakładam, że nie można, bo może są tak zabudowane, że jest to niemożliwe bez fizycznego uszkodzenia obudowy. Jeżeli tak nie jest to ok, mój błąd.

Porównałbym to do kupna auta. Kupujesz sobie fajny samochód za 100 000, z całkiem rozsądnym silnikiem, mocy mu nie brakuje. Później stwierdzasz, że dorzucisz mu np. skrzynię z LFA-a, silnik pozostaje ten sam, tyle że skrzynia lepsza. Jak już Ci się uda wszystko połączyć tak by się nie rozleciało, to pewnie będziesz szybciej jeździł, czas zmiany przełożenia będzie minimalny dzięki dwusprzęgłowej skrzyni, ale tak na chłopski rozum... Skoro skrzynia do LFA-a kosztowała tyle co ten samochód, do którego ją włożyłeś, to nie lepiej kupić sobie oddzielne auto o charakterze sportowym, które kosztuje prawie tyle co ta skrzynia np. GT86. Tak, nie będzie to LFA, i skrzynia też gorsza, ale frajda z jazdy będzie większa od jazdy zwykłym autem :-)

Oczywiście, że każdy ma inne potrzeby. Ja wyraziłem swoje stanowisko. Moim zdaniem robienie czegoś takiego jest przy tej kwocie skazane na porażkę. Nawet jeżeli Ty byś to kupił i osoby o potrzebach podobnych do Twoich - jesteście nieliczną grupą i nie wiem czy nakład by im się zwrócił na tyle, by pociągnąć firmę przez kilka lat.

Zwróć uwagę na fakt, że większość osób wybierze w tej kwocie konsolę lub złożenie własnego PC-ta. A mówimy o najtańszej wersji za 2300 zł, za najdroższą i niecałe 6000 złotych możesz mieć dobrego laptopa do gier, który wypadnie lepiej niż Macbook z tym pudełkiem, bo będzie miał choćby lepsze CPU i dużo lepszy system chłodzenia (tak jak napisałem wcześniej, co z tego, że będziesz miał desktopową wersję karty graficznej, skoro CPU będzie wąskim gardłem i nie dasz rady wykorzystać jej potencjału w grach?) Oddzielną kwestią pozostaje użyteczność tego rozwiązania. Kupisz gotową kartę, ale jej nie wymienisz, kupisz teraz, ale dostaniesz za rok jak karty będą dużo tańsze...

Moim skromnym zdaniem, ten projekt nie wypali, bo jest mało chętnych na tego typu sprzęt. Tak - Ty byś kupił, ale większość by wybrała konsolę, PC lub notebooka - do wyboru, do koloru. Wszystko z powyższych sprawdzi się w graniu lepiej od Macbooka z oddzielną kartą. To by był strzał w dziesiątkę, gdyby sprzedawali ładnie zaprojektowane pudełka z szyną, do której sam podpinasz kartę, wtedy niech by to nawet kosztowało 50-100 funtów - masa chętnych. Zmieniasz kartę na jaką chcesz i kiedy chcesz...

Za to pudło wychodzi ponad 2300 zł. Fajnie, że grafika będzie bardzo mocna, ale teraz zastanówmy się gdzie to będzie podłączone? Prawdopodobnie do Macbooka Pro lub Air. Gry komputerowe to w bardzo dużej mierze procesor. Nie ma cudów i w momencie podłączenia tej machiny do Macbooka, mobilny procesor będzie wąskim gardłem, bo... jest mobilny. Jeżeli ktoś chce grać w gry i widzieć obraz na dużym ekranie to albo konsola, albo PC, albo notebook dedykowany do gier. W cenie 2300 złotych można złożyć dobry i mocny PC (bez monitora), można kupić konsolę i kilka gier na początek, notebooka do gier raczej nie (mam na myśli takie potwory z i7 4790K na pokładzie, które zjadają i7 z Macbooka). Skoro jednak i tak do gier trzeba podłączyć zewnętrzną kartę, to raczej na wyjazdach w gry nie pogramy i pudło zostanie w domu. Komu chciałby się to dźwigać i zajmować miejsce... W takim wypadku lepiej jednak te 2300 zł zainwestować w PC/Konsolę.

Z czystej ciekawości i bez uszczypliwości - skoro masz iPhone'a 6 Plus i drugiego, nieużywanego już iPhone'a 5, to dlaczego nie sprzedaż tego drugiego? Teraz, przed premierą 6S dostałbyś za niego (w zależności od stanu) jeszcze ładny pieniądz... No chyba, że dla Ciebie to drobne ;-)

Proponuję udać się na stronę Apple i poczytać o różnicach między tymi funkcjami, bo nie chodzi jedynie o proporcje podzielonego ekranu...

Dzięki za link. Ciekawe i faktycznie wnioski są identyczne. Tak jak pisałem, przy ilościach części zamawianych przez Apple, dodatkowy gigabajt pamięci to dosłownie kilka złotych więcej. Cały czas podtrzymuję to co napisałem wcześniej. Rozumiem ich punkt widzenia (zysk), ale jako konsument i jak każdy z milionów konsumentów, widzę w tym wałek.

Nie słyszałem.

Lubię produkty Apple, używam kilku, ale mimo to nie umiem mówić o nich tylko bezkrytycznie. Kiedyś zastanawiałem się, dlaczego tyle czasu zwlekają z powiększeniem pamięci operacyjnej do 2 GB. Teraz już wiadomo dlaczego. Tryb dzielenia ekranu i pracy na dwóch aplikacjach jednocześnie wymaga większej ilości pamięci, bo dane muszą gdzieś być przechowane. 1 GB dla Safari i Mapy może nie wystarczyć. Dzielenie ekranu miel w planach pewnie kilka wersji iOS do tyłu. Spokojnie można było dodać 2 GB pamięci do Air 1 i Mini 3 (co pokazałoby dodatkową różnicę między mini 2/3, a nie tylko Touch ID za 100$ więcej), bo procesory są wystarczająco wydajne. ROZUMIEM taką zagrywkę z punktu widzenia Apple, bo to argument do przesiadki na iPada Air 2/Mini 4 i wyżej, ale NIE ROZUMIEM jako konsument, bo ktoś kto kupił np. Air 1 w zeszłym roku dostanie figę z makiem z dzielenia ekranu. Tu nie rozchodzi się o lepszy aparat, Touch ID, procesor czy grafikę. Tu chodzi o jedną dodatkową kość RAM, która kosztuje Apple 3$... Wiedzieli, nad czym pracują i z premedytacją dali 1 GB RAM, wciskając jednocześnie bajkę, że iOS jest tak zoptymalizowany, że wystarczy 1GB. To wydajny system i całkiem dobrze sobie radzi na takiej ilości pamięci, ale jednak już od 2 lat ludzie wołają o więcej, bo zakładki Safari też swoje zjadają...

Tak jak ktoś napisał, jedna czy dwie statyczne reklamy mi nie przeszkadzają, ale jak ktoś przesadza to dodaję do czarnej listy i cześć. W wydaniu mobilnym to w ogóle tragedia. Wchodzę na stronę, przewijam, a tam na cały ekran jedna reklama, druga, trzecia, a między nimi po jednym zdaniu treści. No litości...

To jest jak z ulotkami. Od dawna taka forma reklamy nie działa, każdy ma je w d***ie, na drzwiach i skrzynkach wiszą informacje o zakazie zostawiania ulotek, a i tak jak po tygodniu nieobecności otwieram skrzynkę, to mam pełno makulatury. Raz prawie awizo wywaliłem bo się zawieruszyło między ulotkami. W necie jest to samo. Ludzie pobierają Adblocki, pokazują, że nie chcą reklam, nie klikają, nie wchodzą - no to jaka jest reakcja? Dowalimy jeszcze parę reklam i włączymy skaczący krzyżyk, żeby ciężej było zamknąć... I te statystyki o skuteczności reklamy... A zrobił ktoś kiedyś ankietę, ile osób klika przypadkowo reklamę, bo próbuje zamknąć okienko i nie trafia? Ja w ten sposób przestałem odwiedzać Antyweb, bo na tablecie reklama miała tak mały krzyżyk, że próba zamknięcia jej kończyła się przejściem na stronę reklamowanego produktu.

Autorze popatrz uważnie. Tam nie ma czytnika Touch ID zintegrowanego z wyświetlaczem. Na pierwszy rzut oka faktycznie wydaje się jakby wyświetlacz zakrywał otwór, gdzie znajduje się przycisk Home/Touch ID (36 sekunda), ale jak panele pokazywane są od przodu to widać wyraźnie, że mają jeszcze folię ochronną na sobie, więc to co nachodzi na miejsce przycisku to nie fragment wyświetlacza, a folia ochronna.

Fajnie, że dzień po oficjalnej premierze jesteś w stanie powiedzieć, że W10 to był, jest i będzie "zwalony" system. Jeżeli to opinia z używania bety, to chyba nie wiesz, że beta jest wersją testową. Jeżeli jednak wiesz, to jesteś trollem i równie dobrze możesz napisać, że El Capitan to zwalony system, co z tego, że wciąż beta.

Sam się nad tym zastanawiam. Mam dwie teorie :-P

1. Koszt produkcji będzie o 3$ większy i póki samym softem i podzespołami mogą wydłużać pracę na jednym ładowaniu, nie będą zwiększali pojemności i liczby ogniw w baterii.

2. Może w iPhonie 7 dadzą baterię większą o np. 900 mAh dla każdego modelu i zrobią z tego feature. Nie można za bardzo ulepszyć telefonu, bo nie będzie czego pokazać za rok. W ten sposób jak na prezentacji za rok powiedzą, że daliśmy nowy procesor A10, ulepszony aparat, jakiś dodatkowy feature - no to trochę mało, żeby robić przesiadkę z 6S, ale jak dodadzą, że do tego wszystkiego telefon wytrzyma kilka godzin więcej i wytrzyma 2 dni - to jest argument do przesiadki, dla wielu osób :-P

Czyli przy wyborze 4 zadecydował wygląd?

Najs :-) Zmyliło mnie czerwone pole obrotomierza od 5,5k, a 428i strzeliłem, bo to najczęściej wybierany model w PB serii 4. Co do skrzyni to przeoczyłem łopatki, lol, a one są faktycznie tylko w automacie w wersji sport ;-)

Z ciekawości - testowałeś też nową trójkę i czułeś różnicę? Czwórka jest delikatnie większa, ale zastanawiam się jak to się w środku odczuwa...

Też z innej beczki :-) BMW 4 (428i)? ale chyba nie w pełnym pakiecie M, tylko sama kierownica (chyba, że M-pakiet ale bez sportowej skrzyni biegów?)

Wiem, wiem. Napisaliście, że możliwe. Niemniej jednak temat się uciął, a fajnie byłoby na FB czy Twitterze napisać, premiera się jednak nie odbyła. To nie temat na artykuł, ale media społecznościowe do takich jedniozdaniowych newsów są idealne (zwłaszcza Twitter) :-)

Kilka dni temu pisaliście, że Apple zaprezentuje 14 lipca nowe i odświeżone wersje iPodów. Mamy 15 lipca i ja się pytam, gdzie te odświeżone wersje iPodów?