Komentarze crab Usuń wszystkie komentarze

Sorry, ale kompletnie nie rozumiem co napisałeś. Piszę szczerze, bez docinek. Nie używasz interpunkcji, przez co nie da się tego zrozumieć.

Co do otworu, zobacz na etui dla iPhone'a 5, 4 oraz wersji 5S i 4S. Tez masz identyczne wcięcia i otwory, jak możesz tego nie widzieć? :-)

"Wspomnieć też wypada, że większy od obecnego i w dalszym ciągu wystający obiektyw w iPhonie 7 sugerowała przezroczysta obudowa ochronna, której zdjęcia prezentowaliśmy na MyApple w ubiegłym tygodniu."

Ktoś może mi wytłumaczyć, jak na podstawie samego etui można wyciągnąć wnioski o wypukłości kamery? Idąc tym tokiem myślenia, iPhone 5C powinien mieć ponad 30 kamer, bo obudowa ma dziury...

To byłby ewenement, jeżeli kraj bez Siri w ojczystym języku i oficjalnego salonu Apple dostałby ApplePay.

Super, że zrobiliście spis podcastu :-) Nie zawsze wszystko mnie interesowało, a tak, można przeskoczyć dwa wątki :-) Dzięki!

Na MyApple chyba Kozer 2 miesiące po premierze pokazywał swój pokrowiec. Totalna masakra. Ja po betonie telefonu nie rzucam. Normalne noszenie w kieszeni. Przetarcia były minimalne przy przyciskach. No ale jeżeli po 3 dniach są minimalne to jakie po miesiącu? Teraz mam pokrowiec Spigen i tez jest pewny uchwyt za cenę połowę niższą. Masz ponad tydzień, pogadamy za 3-4 miesiące.

Pokrowce od Apple to największe g***o jakie kupiłem. Po dosłownie 3 dniach zwykłego używania na pokrowcu pojawiły się przetarcia. Dopiero po tym fakcie poczytałem w internecie opinie, po 3-4 miesiąca pokrowiec jest tak powycierany, że wstyd w ogóle telefon w tym nosić. Pokrowiec udało mi się zwrócić, całe szczęście. Fakt, że trzyma się ręki jak żaden inny pokrowiec, ale nie jest wart swojej ceny. 150 zł, a za skórzany, który jest nie wiele lepszy 200 zł... No way. W tej cenie można dostać 2-3 sztuki markowych pokrowców.

Pierwszy lepszy przykład jak wygląda po kilku miesiącach: http://iculture.textopus.nl/wp-content/uploads/2015/10/iphone6-siliconen-2-496x550.jpg

Grożenie sądem firmie sadowniczej z jabłkiem w tle też jest innowacyjne? Zanim odpiszesz, poczytaj sobie o tej firmie i powiedz mi, że ich logo jest podobne do Apple. Przecież ta firma jakby mogła to by opatentowała słowo jabłko.

CYTUJĘ: "W roku 2012 firma Apple zaatakowała sklep A.PL sprzedający żywność. W tym przypadku gigant złożył wniosek do Urzędu Patentowego RP, argumentując, że wadą znaku A.PL jest "konfuzyjne podobieństwo" do znaku Apple oraz wykorzystanie renomy znaków Apple. Naprawdę trudno zrozumieć, w jaki sposób ludzie mieliby pomylić internetowe delikatesy z produktami Apple.

W roku 2013 Apple wzięła na celownik kolejny spożywczy e-sklep - Fresh24.pl. Tutaj nie było fonetycznego podobieństwa, ale firma Apple miała zastrzeżenia do rysunku jabłka w znaku graficznym sklepu. To jabłko od Fresh24.pl było okrągłe, nienadgryzione i miało inny kolor niż jabłko w znaku Apple. Światowy gigant zachował się tak, jakby wszelkie znaki graficzne z jabłkiem musiały należeć do niego. " Źródło: di.com.pl

PODKREŚLAM, że nie piszę o wszystkich sporach sądowych Apple, ale część z nich to szukanie dziury w całym i obmyślanie, jak na tym zarobić. Apple nie zawsze, ale czasami jest takim samym trollem patentowym jak firma, z którą przegrali.

oj koh, nie wiem czemu wnioskujesz, że napisałem to, żeby była zabawa. Jeszcze bardziej nie rozumiem czemu założyłeś "gimbazową" nieznajomość przedmiotu. Gimnazjum jest ci takie bliskie, że innych wrzucasz do jednego worka?

Moja opinia, moja ocena i nic ci do niej. Jeżeli uważasz, że opatentowanie zaokrąglonych rogów to jest pomysł Apple i nikt wcześniej tego nie robił, to jest ultra ignorantem i nie warto się wdawać w dyskusje z tobą. Leć opatentować deskę do krojenia i pochwal się swoją innowacyjnością. Nie twierdzę, że Apple nie patentuje niczego wartego ochrony, ale idzie dużo dalej i jakby mogło to by opatentowało powietrze. Dlatego kompletnie mi nie szkoda, że płacą karę na rzecz trolla patentowego.

A patentowanie wszystkiego co tylko można, łącznie z zaokrąglonymi rogami tabletów to nie trolling? Trafił swój na swojego. Nawet jeżeli gość robi patenty tylko po to, by przed sądem wywalczyć odszkodowanie, to niektóre patenty Apple są dokładnie tym samym. A pamiętacie jak Apple groziło pozwami polskim firmom, które miały symbol jabłka w logo? W ogóle mi nie szkoda Apple.

Dokładnie. No cóż, mnie takim działaniem nie zmuszą. 4,7 cala to dla mnie ciut za dużo, ale wciąż lepiej niż 4 cale. Nie zamierzam kupować telefonu, którego obsługiwać mogę tylko dwoma rękoma. iOS to jedyny system jaki mi pasuje w urządzeniu mobilnym, więc z iPhonem pozostanę, ale nauczony doświadczeniem, zamierzam pozostać z iPhonem 6S i iOS 9 (wszystkie aktulizacje 9.x.x). Jedyna rzecz jaka mnie skusi do instalacji kolejnej wersji iOS to Siri dla Polski i Apple Pay (infrastrukturę mamy) :-)

Na 110% Apple nie wypuści dwóch wersji iPhone'a 7 Plus. Prawdopodobnie testują kilka wersji nowego telefonu, jeden pewnie ma podwójną kamerę, a drugi zwykła. Do wiosny pewnie sami zdecydują, która wersja zagości przy letniej prezentacji nowego iPhone'a.

Inna sprawa, że trochę to smutne, że topowy i nowy telefon w ich ofercie będzie dzielił się na gorszy i lepszy. Ktoś preferujący mniejszego iPhone'a 4,7 dostanie gorszą kamerę. No ale zapewne tak będzie i wtedy w ofercie będzie wykastrowany BiedaPhone (5SE), StandardPhone (7) i NaBogatoPhone (7 Plus).

Szczerze nie rozumiem Twojego narzekania na ceny. W sensie - tak są wysokie, ale to co piszesz to narzekanie dla narzekania, sztuka dla sztuki, za którą nic nie idzie. Dla mnie też ceny są wysokie i nie uważam, żeby zmiana procesora za blisko 1,5 tys. złotych była opłacalna, ale kompletnie nie rozumiem pisania elaboratu na ten temat. Piszesz, za ile kupiłeś Maca i ile teraz jest on wart, dalej dodajesz o cenie upgrade'u, ile kosztuje moduł LTE w iPadzie Pro...

Myślę, że nikogo to nie obchodzi. Każdy kupuje sprzęt na własną kieszeń. Jeżeli podstawowa konfiguracja jest dla kogoś w sam raz, to taką weźmie. Jeżeli woli nie dopłacać - pójdzie do konkurencji. Sądzisz, że takie narzekanie coś zmieni? Są ludzie, którzy kupią maksymalnie doposażonego Maca Pro - bo mogą, bo ich stać, bo wolą gotowca. Tyle w temacie.

Nie podaję szczegółów dlatego, że nie chcę pisać wypracowania na 5 stron A4. Zauważ, że im więcej usług od jednej firmy, tym mniejsza prywatność i skutki potencjalnego wycieku danych. Z przyczyn niezależnych ode mnie używam Chrome (Google), używam też Gmaila (ale to zamierzam zmienić w najbliższym czasie), a z wyszukiwarki Google też większość ludzi na świecie korzysta, próbowałem alternatywnych w stylu DuckDuckGo, ale wyniki nawet nie są bliskie temu co oczekuję zobaczyć. To wszystko to tylko jeden powód, dla którego wolę telefon ze stajni Apple. Jest ich więcej, ale to nie temat dla tego newsa.

Nie rozumiem też co ma zauroczenie do mojego wyboru. Nie uważam Apple za najlepszego gracza na rynku i nie jestem pod wielkim wrażeniem ich sprzętu, bo konkurencja nie śpi i ma podobne rzeczy tylko w innym opakowaniu.

Jeżeli miliard urządzeń, które można zainfekować wysłaniem jednego SMS-a (a konkretniej użyć exploita na błąd w jednej z bibliotek) to dla Ciebie nic szczególnego, to nie mamy w ogóle o czym dyskutować bo jesteś ignorantem. Nie było w iOS dziury tego pokroju, zawsze wymagana była interakcja ze strony użytkownika. Kliknięcie etc. Tutaj nic nie musisz robić, rozumiesz to? No i z tego miliarda jakieś 100 milionów dostanie aktualizację, reszta jest za stara. Widzisz różnicę czy nadal będziesz pisał, że to nic szczególnego bo w iOS też są dziury (swoją drogą w każdym sofcie są dziury, tylko o niektórych jeszcze pewnie nie wiemy)

Ja absolutnie nie patrzę na produkty Apple jak zauroczony człowiek. iPhone'a i iPada wybrałem tylko ze względu na bezpieczeństwo. Nie chodzi mi już o to, że Na Androida są szkodliwe programy, bo 99,9% z nich instaluje sam użytkownik, sądząc, że to pożyteczna aplikacja. Zdaję sobie też sprawę z tego, że oprogramowanie Apple, zarówno iOS jak i OS X są coraz bardziej dziurawe (co pokazały statystyki za 2015 rok, gdzie Apple było na 1 miejscu). Jednak nie jestem w stanie kupić telefonu z Androidem, który bardzo szybko traci wsparcie. Apple jakie jest takie jest, telefon chodzi wolniej, ale przynajmniej łatane są dziury w sofcie. Pokaż mi telefon z Androidem z 2011 roku, który do tej pory ma wsparcie. Niedawno odkryto lukę, na którą podatnych jest miliard, tak MILIARD urządzeń z Androidem. Wystarczy, że ktoś wysle spreparowanego SMS-a. Nie musisz nic robić, klikać czy odpisywać. Dostaniesz SMS-a i telefon zostaje zaatakowany. A dla osób, które śmieją się i sądzą, że ktoś czyha na ich zdjęcia - to nie chodzi o zdjęcia tylko o dane jakie posiadacie w telefonie - emaile do różnych kontaktów użyte przez spamerów czy chociażby przyłączenie telefonu do botnetu, już w 2012 roku powstały pierwsze mobilne botnety. Nawet nie wiecie, że w środku nocy telefon przez WiFi może wykonać dziwne operacje, tak samo jak komputery przyłączone do botnetu.

Dodatkowo jakoś bardziej ufam Apple niż Google w kwestii prywatności.

Także dla mnie może i iOS nie jest idealny, ale nie widzę alternatywy dla tego systemu.

Wiesz, wszystko zależy od tego czy masz tablet, a jeśli tak to jaki model/producent. Jeżeli ktoś chce kupić swojego pierwszego iPada albo wymienić np. iPada2 lub tablet innej firmy. To lepiej chwilę poczekać i w cenie Air2, kupić Air3. Natomiast jeżeli masz Air2 to dla mnie taka zmiana nie miałaby sensu. Tak jak zauważyłeś, zmian pewnie nie będzie wiele. Na moje to będzie cieńszy/lżejszy, nowy procesor, TouchID drugiej generacji, szybsze LTE i jakieś bajery w stylu live photo. Bez szału względem Air2, ale jako nowy tablet - super sprawa.

Nice try Apple!

Czyli miłośnicy puszczania muzyki ze smartfonów w komunikacji miejskiej będą mieli możliwość dotarcia do większej ilości odbiorców.

Pierwszy raz cieszę się, że telefon jest przez pierwszy rok nieprzyzwoicie drogi, przez drugi - bardzo drogi, a po drugim po prostu drogi.

A po co chcesz go dawać na gwarancję? Skoro to 6+ to nie może mieć jeszcze 2 lat, wiec idziesz tam gdzie kupiłeś i z tytułu niezgodności przedmiotu z umową/opisem. Jeżeli w instrukcji ta temperatura jest dopuszczona to sprzęt reklamujesz, ale NIE z tytułu gwarancji, a niezgodności towaru z umową. To są dwie różne sprawy i zazwyczaj ta druga jest lepsza dla konsumenta.

No to nie mam na co narzekać. Przy plusowej temperaturze to faktycznie coś nie tak, jak telefon się wyłącza.

Ostatnio użyłem na zewnątrz przy -10 iPhone'a 6S jako latarki. Chciałem zobaczyć ile mam płynu do spryskiwaczy i w chłodnicy. Jakieś 30 sekund i koniec. Włożyłem do kieszeni i za minutę (już w ciepłym sklepie) wyjąłem - a ten był wyłączony :-) Jak w końcu się włączył (początkowo nie chciał bo niby bateria rozładowana), to z 40% zostało mi 18% baterii :-)

Wcześniej miałem przez prawie 5 lat iPhone'a 4 i na większych mrozach nie odmawiał współpracy :-)

Nie do końca, jeżeli kupisz iPhone'a i na dzień dobry masz apkę do streamingu muzyki, a kompletnie nie znasz rynku i konkurencji, to możesz wyjść z założenia, że tylko oni oferują taką usługę. Jak poszperasz to znajdziesz, ale musisz wyjść z inicjatywą.

Co Ty gadasz, przecież Apple Music działa na iTunes, które możesz pobrać na Windows. Poza tym, nadal uważam, że Apple miało łatwiejsze wejście na rynek, mimo konkurencji. Komu łatwiej negocjować z wytwórniami, Apple czy Spotify 6-7 lat temu? Owszem, teraz jest większa konkurencja, ale 10 milionów w pół roku dla takiego molocha jak Apple, nie jest IMO równe 10 milionom dla Spotify w 6 lat. To tylko moja opinia.

Nie byłbym taki pewien czy to znakomity wynik. Owszem Spotify zajęło 6 lat uzyskanie 10 milionów użytkowników, ale Spotify nie jest preinstalowany na żadnym systemie i zaczynał od zera. Jakby spojrzeć na to z tej strony to 10 milionów w 6 lat dla nieznanej firmy, wydaje mi się większym osiągnięciem, niż 10 milionów w 6 miesięcy dla firmy, która ma na dzień dobry setki milionów użytkowników i swoją aplikację promuje na ekranie głównym.

Ciekawe też ile osób po prostu płaci za Apple Music, bo

1. zapomniało o anulowaniu subskrypcji
2. nie wie, że są konkurencyjne serwisy, lepiej działające

Masz sporo racji, ale jeżeli komuś sam z siebie ekran przestaje prawidłowo działać, albo kamera robi nieostre zdjęcia, to nie kupuje nowego telefonu, tylko oddaje go np. na gwarancję (o ile jest jeszcze ważna). W takim wypadku dla Apple to dodatkowy koszt (wymiana na nowy telefon lub naprawa starego). Jeżeli iPhone potrafiłby sam naprawić "proste usterki" to Apple nie musiałoby tracić kasy na naprawę.

Nie zrozumiałeś mojego komentarza. Bez sensu to jest porównywanie smartfona do starej komórki. Miałem 5S, mam 6S i nie widzę gier/zadań/aplikacji, na których 5S by się dusił i nie dawał sobie rady, a korzystam z telefonu bardzo aktywnie. Po prostu zmiana A7 na A9 to zmiana dla cyfr, bo nie wiem co trzeba na telefonie robić, żeby zdławić A7. Na tej zasadzie można co roku zmieniać CPU w komputerze. W końcu zawsze trochę mniej prądu pobiera i bardziej wydajny, ale czy to rekompensuje zakup?

Nie kumam też o co Ci chodzi z ładowaniem baterii przez NFC. Sądzisz, że dadzą ładowanie, którego nie ma we flagowcu, do telefonu wykastrowanego z 3D Touch? Nie sądzę. Płatność NFC w kilku miejscach, a ja piszę o całym świecie, gdzie można nabyć iPhone'a - to wciąż ułamek.

Na koniec, i tak ten kto będzie chciał - kupi. Mi jednak chodzi o to, że są osoby, które preferują 4 cale i one dostają trochę kopa. Nie mogą korzystać z 3D Touch jak we flagowcu, prawdopodobnie czytnik Touch ID będzie ten sam co w 5S, nie mogą nagrywać w 4K i używać LivePhoto i tak dalej... Po prostu jak ktoś wstrzymał się z kupnem nowego iPhone'a bo chciał zostać przy 4 calach, to teraz dostaje to samo, inny CPU, więcej RAM, ale w sumie - to samo. Rozumiesz już o co mi chodzi? Nie piszę z punktu widzenia nabywcy nowego iPhone'a tylko osób, które od 2 lat piszą, że zostają przy 4 calach i czekają na nowy mniejszy telefon.