Komentarze Stanley Marsh Usuń wszystkie komentarze

Chyba się nie zrozumieliśmy. Nie porównuję iP do Bugatti, bo to dwa inne światy, ale chodzi mi o to że firma która produkuje 20 modeli i sprzedaje je średnio w 2-5 razy niższej cenie ZAWSZE będzie miała większą ilość sprzedanych egzemplarzy niż firma, która produkująca jeden lub dwa modele i na dodatek kosztujące 2-5 razy więcej. Co tu porównywać? Z mety takie porównania są bezsensowne i absolutnie niczego nie dowodzą. A porównanie? Uproszczę, bo jak widać zbyt dosłownie bierzesz to co napisane i usilnie nie chcesz używać szarych komórek. Powiedzmy koncern Fiat vs koncern Mercedes będzie dla Ciebie bardziej trafne. Fiat też ma drogie auta w swojej ofercie (ponad 100 tys), a u Mercedesa cena się od stówki raczej zaczyna. Już rozumiesz? Kto więcej sprzedał w ubiegłym roku i która marka jest lepsza? Przecież to bez sensu...

Nie mów że można kupić nówkę, nieśmiganą...

Oj, łezka się w oku zakręciła... Uzywałem takiego, gdy był jeszcze "na topie". Z drugiej strony szkoda że nikt nie wpadł na pomysł produkcji oldtimerów. Chętnie bym kupił nowego Classica, Amigę, 1040ST czy 800XL/130XE. Myślę że nie tylko ja.

Taaaa... A winą Bugatti jest to że robią same drogie samochody, więc porównywanie ich sprzedaży z koncernem Fiata jest też jak najbardziej miarodajne i uczciwe, no nie? Aha, nie zrozumcie tego że stawiam Bugatti i iP na jednej półce, bo nie o to tutaj chodzi.

Przy takim spektrum modeli i cen- nic dziwnego. Niech podadzą liczbę sprzedanych modeli w cenie powyżej 650 Euro. Wtedy możemy rozmawiać.

Już oczyma wyobraźni widzę obsługę jedną ręką... A miało być coraz prościej, tymczasem zmierza to wszystko w durnym kierunku. Zarówno sprzęt, jak i oprogramowanie (iOS).

Telefon z pokrętłem... Potrzebne jak psu dzwonek.

Nie czekam z utęsknieniem. Mam 6 i nie podążam za owczym pędem, zwłaszcza że 7 wnosi zmiany kosmetyczne. Face lifting i nic więcej.

F1 powolutku chyli się ku upadkowi. Kto ogląda od lat- widzi to gołym okiem. Durne regulacje, afery, matactwa, nierówne traktowanie i karanie zawodników, święte krowy, których karać nie wolno, silniki od kosiarek, które brzmią fatalnie, nie jak stare, dobre, wkręcające się do 18-19 tys. obrotów, puste trybuny na niektórych wyścigach. F1 to nietrafiona inwestycja, która się nigdy nawet nie zwróci, nie mówiąc o korzyściach. No, ale to moje osobiste zdanie. Starego fana, który od kilkunastu lat ogląda wszystkie (oprócz GP Węgier w 2009 roku) wyścigi. Bernie z F1 powolutku zrobił objazdowy cyrk.

Pobrany. Działa. Fajny. W bonusie miałem niedziałającą transmisję danych (Orange). Resetowałem ustawienia sieciowe, restartowałem telefon i wczoraj nic, oprócz tego że nazwa operatora jakaś dziwna mi się pojawiła (jakiś tam Centertelxxx-PL). Dziś po restarcie- działa bez problemów i nawet mam nazwę Orange. Niby wszystko jest ok.

Zmieniłem i nawet zrobiłem restart. Skutek- "iOS 9.3.3 Oprogramowanie jest aktualne", czyli nadal lipa.

Też bym chętnie nabył coś ze starym iOS.

To było "COŚ"!!! Miałem pierwszego, sprowadzony aż z Honolulu. Oczywiście bez JB się nie obyło by działał w naszym kraju. Telefon był szokiem po przesiadce z jakiejś tam nawet wypasionej Nokii.

Kwarcowe i elektroniczne to nie zegarki :) więc nawet o tym nie myślałem pisząc to.

Jeśli ktoś twierdzi że sprzedaż szwajcarskich zegarków spadła z powodu AppleWatcha to chyba ma coś nie tak z głową. To tak, jakby twierdził że sprzedaż trzody spadła z powodu wzrostu sprzedaży telewizorów 4k. To są mimo wszystko dwa różne produkty, dla dwóch różnych targetów.

"Technology preview", czy "Technical preview"???

7S to będzie dopiero telefon warty zainteresowania, o ile siódemka nie będzie odgrzewanym kotletem.

A nieeee... z tą "modą" to zupełnie nie było do Ciebie. To do osób, które przez zakup jakże "modnego i trendy Apple" w naszym biednym kraju czują się zaślepieni, a czesem nawet lepsi od innych, bo to ciagle u nas towar postrzegany w pewnych kręgach jako "luksusowy", świadczący o statusie i przy okazji- bezkrytycznie łykną każde g... zaserwowane przez Tima. Gotowi są też bronić go do upadłego. Sporo jest takich osób. Nawet tutaj. Wystarczy poczytać posty. I to jest naprawdę smutne zjawisko.

WIdzę że jesteś w nastroju zaczepnym ;) To był tylko taki żart, choć prawdą jest że aż tak długo jestem z Apple. Przetrwałem nawet najgorsze czasy, zawsze będąc wierny marce. Cóż, po latach moja wiara staje się coraz słabsza w świetle tego co się ostatnio dzieje. ;) Póki co- życia bez Maka/iPada sobie nie wyobrażam, bez iPhone'a AppleTV, czy AppleWatcha- już tak. Cholera- lista produktów Apple mnie się kurczy.

Jak już się licytujemy- Mój pierwszy Maczek był to LC 475 Performa, kupiony w 1994 roku i tak mam "romans" z firmą Apple nieprzerwanie do dziś, a do krytyki czuję się zobowiązany i moralnie usprawiedliwiony o wiele bardziej niż ludzie, którzy z Apple związali się "bo taka nastała moda". :) Pozdrawiam.

A jak zrozumie inaczej? I co wtedy? Niebieska tabletka? P.S. Jest dozwolona w Arabii Saudyjskiej?

Dryfowanie w stronę infantylności, ropoczęte przez Cooka, w postaci wysyłania kwiatuszków, czy bicia serca w AppleWatch trwa w najlepsze i powoli zmierza do telefonu. Wiadomości pełne wodotrysków, brak elegancji, spójności... Taki "Apploid" się powoli robi. Odnoszę wrażenie że paru pracownikow dostało zadania p.t. "Wymyśl wodotrysk. Masz na to dwie godziny.", a Apple be zastanowienia wrzuciło go nowego systemu. Następne moje wrażenie to takie, że targetem powoli staje się typowa kabaretowa Mariolka. O ile macOS mnie zaskoczył raczej na tak, to "ulepszenia" iOS mnie się nie spodobały. Na dodatek- wisienka na torcie i prezent dla analfabetów, który cofa w rozwoju- emoji zamiast wyrazów. Egipcjanie mieli jednak rację. Hieroglify wystarczą. Po co pisać? Jeszcze ktoś ortografa strzeli. A tak- dzieci i młodzież bedą zadowolone. Bo to oni wraz z taką typową Mariolką (i jeszcze jedną grupą osób) stali się teraz nowym targetem firmy. Jeszcze ze dwie, trzy wersje iOS i stanie się on synonimem obciachu. No, ale to moje, osobiste zdanie.

Interes życia. To nie lepiej na jakimś portalu sprzedać? Ja mam iP6 w stanie fabrycznym, bez jakichkolwiek, najmniejszych śladów użytkowania. Myślę że jest warty więcej niż 9 stówek.

Oby. Każdy ma inny gust. Na pewno znajdą się zwolennicy designu 6/6S. Nawet cała masa. Ja- do nich nie należę i nadal podoba mi się bardziej 5/5S/(5)SE. Dlatego czekam z utęsknieniem na powiew świeżości i nową "siódemkę", którą chętnie zastąpię swojego niezbyt moim zdaniem ładnego 6S.

Sam mam Apple od niepamiętnych czasów, ale nie ośmielił bym się napisać że są lepsze niż jakiekolwiek inne, bo jak to mawiają Niemcy - "One man's meat is another man's poison". ;)