zostałem CEO Apple, jestem spełniony zawodowo, oraz będę żył długo (bogato) i szczęśliwie :-), a tak btw przyłączam się - tz. jak Ci się będzie chciało red. Zięba (nie koniecznie teraz), to możesz rozwinąć wątek (wolę posłuchać mądrości Tima, niż forum).
EDIT: Dobra, już nie marudzę, można włączyć angielskie (lub polskie, ale słabe) napisy, jak dla mnie to akurat wystarczy, tz. są dobrym wsparciem, dla mojego +/- angielskiego.
Dobre pytanie (nie dla zgredów jak ja), ale dla kogoś kto startuje imo bardzo dobre. Wyjdę na zrzędę i polskiego malkontenta, ale akurat studenci do których przemawiał (MIT), mają możliwość wyborów - są w tej szczęśliwej sytuacji, że po uczelni którą ukończą - jeśli nie będą za dużo chlali na studiach i mieli mniej niż 3 dziewczyny na raz ;-), to (jak mi się wydaje), będą sobie mogli pozwolić na komfort wyboru - tz. będą mogli wybierać to co CHCĄ zawodowo robić w życiu, a nie to co MUSZĄ - by po prostu przeżyć. Dowcipny gość tak BTW :-)
To dobrze że to nie wyścig szczurów, bo o ile bezapelacyjnie i niezaprzeczalnie, zarządzanie pamięcią ram, czy też używany i zaprojektowany SoC (system on chip) Apple, oraz stabilność systemu i zgodność z "ekosystemem Apple" biją Xiaomi na łeb i szyję.
Tak - dla odmiany, możliwości konfigurowania systemu (nie będę banalny, wspominając o ikonach), ale np. brak czyszczenia cache systemowego aplikacji, które to sięga niekiedy kilkuset MB (dla pojedynczej aplikacji), w telefonie który nie ma kart mSD i np. 16 GB pamięci, to żart i to smutny :-/ (tak, wiem - zawsze można odinstalować apkę... lol)
A tymczasem w Xiaomi...
Wiem co miałeś na myśli :-), wszyscy wiedzą, Apple i kolega Hiv też, nie ważne jak przebudują centrum powiadomień, jak będzie się włączało wi-fi, ile klawiszy będzie miała klawiatura, oraz czy da się jednocześnie pracować na całych dwóch okienkach ;-).
Do kiedy toto, będzie działać na procesorach Arm i iOS, będzie (wprawdzie doskonałym), ale "urządzeniem pośrednim", lepiej niż smartfon, gorzej niż komputer. Powiem więcej, dla 65% członków społeczeństwa, faktycznie może wystarczyć "do wszystkiego", ale wcale nie dlatego, że jest tak zaawansowany, tylko dlatego że ich potrzeby są ograniczone do konsumpcji (a to jest do niej doskonałe urządzenie, serio tak uważam), przeglądarka, poczta, YT, Twitter, Facebook, Spotify (przepraszam, Apple Music, Spotify się tutaj nie wymienia ;D), apka do banku, Instagram, może Netflix, koniec tematu.
Małe, ładne, wygodne, lekkie, bateria działa długo - dlatego właśnie w mojej opinii powstała linia Pro, która będzie bardzo promowana, a "zwykły iPad" pójdzie "w kosz". Bo KAŻDY, kto potrzebuje sprzętu - MBP czy iPada, ma zostawić co najmniej 1000$ (nie ważne że Pro jest droższy w produkcji o 50$, a w sprzedaży o 500$), a na 1000 kupujących go ludzi, rysika (z którego Apple się głośno śmiało, zanim zaczęło go produkować), będzie używało ludzi 3, z czego 2 kupi go dzieciom, a tylko jeden będzie grafikiem (pozostałych 150 (?) zakupionych na każde 1000 iPadów), skończy w szufladzie - po tygodniu.
Nie ważne, reasumując - są mądrzy (Apple), jeśli potrafią sobie klientów "wychować" - tak by ci, wierzyli bezkrytycznie, w to co Apple powie - ew. jaką potrzebę posiadania u nich stworzy, chwała im za to i niech zarabiają miliardy.
Każdy sobie rzepkę skrobie, ile sobie naskrobie - tyle będzie miał.
Załóżmy że wierzę. I'am watching you... Bybz... (^_-)
Po co kredą ?, naturalne metody lepsze, np. ta para zapomniała zajrzeć do kalendarzyka ;-). Efektem czego to sympatyczne z pyska zwierzę nazywa się Eclyse i żyje sobie w DE. Dawniej to się nazywało mezalians ;-)
To ja tu jestem złośliwym (jak widać powyżej) PC nerdem, ale... (i naprawdę nie piszę tego, by być "z zasady anty", do tego co napisze ktoś inny), to co chłopaki (redakcja), opisują (iOS 11) - to imo całkiem ok.
Jednak założenie dowcipu - było takie a nie inne, apka to nie program, czy to PC czy Mac, czy też Android czy iOS, owszem może pomóc (ale poza ludźmi używającymi iPadaPro + iPencila), dla mnie prywatnie, dylemat wyboru, komputer za 4k (np. Air), a ładna zabawka za 4k, nie istnieje.
Sam używam tabletu, ale kupić go jako jedyne urządzenie (z mobilnym systemem), to jak kupić kabriolet (bez hardtopu), na cały rok - w Szwecji, może i stylowe, ale duda ci zmarznie nie raz ;-)
Nie wiem kim jesteś, ale jeśli natychmiast się nie wylogujesz i nie wypuścisz oryginalnego Bybz z piwnicy, dzwonię po kolegów i robimy "wjazd na kwadrat", a wtedy ty (z gwoździami w kolanach) będziesz płakał i prosił o karetkę ;-)
O, nowy M$ Surface :-), tylko dlaczego z systemem operacyjnym rodem z telefonu ??
Wszystko, to co zostało tu napisane, od góry do dołu to prawda (nie kpię i nie drwię, nie mam powodu), a kwintesencją jest stwierdzenie faktu - wiodącą cechą tego państwa (nawet pasuje do "pańskich" wypowiedzi pana Jarka), po "dobrej zmianie", jest kompletne lekceważenie - i nie mam na myśli lekceważenia opozycji, sądów, Komisji Europejskiej, (bo to nie jest lekceważenie - jak twierdzi opozycja, tylko działanie polityczne).
Mam na myśli to, co podkreśla Jacek (imo trafiłeś w sedno, red. Zięba), lekceważenie społeczeństwa i demokratycznego prawa wyboru, począwszy od taksówki (bo prościej zamknąć niż uregulować oraz dopilnować wypełnienia regulacji), poprzez "pigułkę" day after, wystawiane sztuki w teatrze, Polaka jako Przewodniczącego Rady Europejskiej, odmawianie ludziom prawa do myślenia - poprzez forsowanie obłąkanych teorii spiskowych o latających drzewach (będących bateriami rakiet przeciwlotniczych), skończywszy na "Mediach Narodowych" i obowiązku łożenia na nie, przez całe społeczeństwo.
Macie myśleć i zachowywać się tak jak ONI chcą, cechą którą ciężko pominąć, jest również permanentne "olewanie" istnienia innych, innych = nie naszych, dla tego rządu ich po prostu nie ma, "nieprawomyślna" część społeczeństwa, wg. TV PiS "tak naprawdę" nie istnieje, może jakiś 1000 osób, no 2 tysiące, oszołomy, geje, Kod'ziarze, lesbijki, "lewaccy agenci", ot i tyle.
Aaa, zapomniał bym, jest jeszcze ten "złodziej" Owsiak, który chleb od ust sługom wiadomym odbiera, (jakby ci którzy dają na Orkiestrę, dawali też tym drugim, jasne - oczywiście :p lol).
Dla mnie prywatnie to właśnie temat Orkiestry, jest kwintesencją obłudy i hipokryzji "dobrej zmiany", będąc jednocześnie zachowaniem - tak poniżej wszelakich standardów zachowań "ludzkich" i etycznych, że naprawdę ciężko sobie wyobrazić coś gorszego, oraz bardziej pozbawionego jakichkolwiek zasad moralnych (a zaprawdę powiadam Wam, mało jest dla mnie świętości).
Tak btw to ciekawostka - ludzi nie popierających "dobrej zmiany" jest (wg. TV PiS) +/- 2000 "głów", Orkiestra dostała 105 milionów, to muszą być strasznie bogaci ludzie - mam na myśli te 2000 :-)
A tak zupełnie prywatnie, jako staruch, odnoszę nieodparte wrażenie - że u nas cały czas (od ~25 lat) słychać głos rzecznika rządu sprzed lat 30, czyli Jerzego Urbana, oraz jego sławetne hasło "Rząd się sam wyżywi".
Jeśli możecie to zostawcie, skecz jest z 2007 roku ale (biorąc poprawkę na jego zgodność z naszym, realnym światem) bezapelacyjnie można go nazwać ponadczasowym. Nie jest to może materiał, do którego się wraca wielokrotnie i bez końca, ale jeśli ktoś tego nie zna, raz czy dwa warto, kto się nie uśmiechnie, ten się zdziwi ;-)
(oglądać DO KOŃCA, w towarzystwie raczej 18+, ew. ściszone, żeby potem żali nie było).
@Redakcja jeśli usuniecie tez się nie zdziwię, wiem że nie będzie to cenzura, a raczej reakcja na jej brak. Skecz jest opublikowany na oficjalnym kanale kabaretu, z publicznym dostępem, więc praw autorskich nie łamiecie - znaczy ja ich nie łamię.
Ty, masz rację !, to już wiem dlaczego mnie tak plecy ostatnio bolą, to te nowe Louboutin'y ;-)
Ty nie kracz, bo jeszcze parę lat i zabraknie gruntów do rozdania... :-/.
W maju, następne dwie bańki poszły "w dobre ręce" - 1 mln 853 tys. 610 zł, za 111 tyś. zł. - http://www.rp.pl/Kosciol/170529029-Torun-Panstwowa-dzialka-dla-o-Rydzyka-za-111-tys-zlotych-Bonifikata-od-wojewody.html
Najgorsze jest to, że tak napasą tego propagandystę, że mu na następne 50 lat starczy.
Chyba że następni, znaczy = po "dobrej zmianie", zrealizują to co zawsze obiecują i ktoś się im (czarnym) w końcu do dudy dobierze. (sorry za off-topa, tylko jedno re. dla Hal'a i koniec, tz. obiecuję tego wątku dalej nie ciągnąć).
A bo mnie drażnią takie pajace okrutnie. Nadintelektualista się znalazł, jeden z drugim. Samemu mi się zdarza niekiedy napisać, jak któryś z chłopaków coś "przyburaczy", gdyby nie możliwość edycji postów, też bym zostawił nie jedną "stokrotkę" po sobie, ale niektórych ludzi to ja po prostu nie rozumiem (znaczy rozumiem, ale to aż trudno uwierzyć - że można być aż tak głupim i prostackim).
Zobacz to, http://myapple.pl/posts/14113-apple-zarejestrowalo-nowe-maki-ipada-i-klawiature-w-eec, chłopaki zrobili babola, ja coś wpisałem pół żartem, oni podziękowali, jest gitara.
Za to, ten co do mnie napisał (poniżej) - znaczy "masta007" - to był jego pierwszy post tutaj ever http://myapple.pl/users/254455-masta007/comments, znaczy człowiek założył konto na myapple, żeby napisać takiego posta, nie muszę chyba nic dodawać... :-/.
Co zabawniejsze, odpisałem mu prawdę, byłem 7 lat (dawno, bo dawno - jakieś 8 lat temu padło), z polonistką z doktoratem & dorobkiem, która bynajmniej nie miała w zwyczaju poprawiania całego świata wokół siebie (gdyby miała - nie był bym z nią tygodnia).
Dziewczyna jako dodatkowy język, po francuskim (takim mówionym ;D), wzięła sobie na studiach łacinę... (co zabawne, uwielbiała gry komputerowe, Settlers - te klimaty), graliśmy przez pewien czas w jedną z pierwszych gierek on-line, budowanie, kolonie, sojusze, wojny etc., a nazewnictwo tejże oparte było to na nazwach łacińskich, taki trochę starożytny Rzym, chcieli z tego zrobić.
Trafił się (jej dla odmiany), jeden "mądraliński", też się z nim ścięła - tylko że po łacinie ;D, koleżka sympatyczny coś tam kumał, próbował nadrabiać miną, ale jak się towarzystwo na forum gry zorientowało że laska faktycznie potrafi płynnie gadać w martwym języku i jeszcze w nim "pocisnąć" z panem mądralińskim, to zaczęli się z niego tak brechtać (że źle trafił), aż chłopak się wylogował i ślad po nim zaginął ;D.
Cóż, coś mi po niej zostało, sam zresztą również - zawsze uważałem gadanie za sztukę (jak widać po długości tego posta, retoryka bawi mnie niekiedy do ciężkiej przesady), ale również, bez przesady plz - znaczy jak mi jakiś "grammar nazi" wpadnie w ręce - albo sam zaczepi, a jeszcze przypadkiem wyłapię, że pan mądraliński nie do końca taki mądry, to go "killim" jak Jurek Kiler, ot tak - dla sportu ;D
No chyba jakoś tak, imo trafne (twoja ocena), jedna strona nazwie to "user friendly wi-fi", druga usługą "wi-fi contagion" :-), obydwie będą miały trochę racji - a z ocenami poczekajmy na finalną wersję.
Reprezentuję starą (podobno biblijną) zasadę, za oko - oko i ząb (albo i jeszcze noga), odebrałem Twojego maila (edit: post, oczywiście - pół dnia dzisiaj o jednym mailu myślałem i chyba dlatego mail napisałem) jako dosyć napastliwego w tonie i przemądrzałego w treści, miewam wtedy w zwyczaju (być może nie eleganckim, ale tego już nie zmienię), eskalować wypowiedzi.
Wrzućmy to do kosza, zakładając że ja byłem (być może) zbyt enigmatyczny, tobie (ewidentnie) nie trafiłem w humor, ja również mam dzisiaj ciężki dzień, od słowa do słowa... ot i cała historia.
Ale... nie startuj plz od nowa z "wycieczkami", który z nas jest bardziej "boski", tudzież obdarzony większym intelektem :-) (bo jak słusznie zauważyłeś, nawet jeśli, im bardziej = tym bardziej nie przystoi), ponieważ skończy się to moim re., potem znowu napiszesz Ty, a finalnie K.K. da nam po równo - tydzień bana na ochłodę ;-). Ok, ja już nie pamiętam o co chodziło.
:-), tak , to (po krótkiej chwili namysłu), uznałem za bardzo mało prawdopodobne, tz. żeby się dało, cóż - zostaje patent takiego jednego, co to "skleił" klienta Netflix na iPhone , z Makiem i Quick Time ;-). Uwierzysz że od lutego mam 3 miesiące darmowego Netflixa HD, (free za nowe abo. w T-Mo), i jeszcze tego nie włączyłem, bo nie mam kiedy. Trzeci sezon HoC - przyznam że mnie rozczarował (pierwsze dwa uważam za genialne), może dlatego nie mam "ciśnienia", ale coraz bardziej mnie kusi... :-)
"Tak btw, poprosimy o filmik z Twoich "wojen" w "Guns of Boom" red. K.K. ;-)", jesteś red. K.K. ??, nie - nie jesteś, dlatego oddzieliłem akapity - a to że nie umiesz czytać ze zrozumieniem tekstu to już nie moja wina, tylko twoich ograniczeń intelektualnych.
Akapit odnosił się do tego co w nawiasie (http://myapple.pl/posts/14147-guns-of-boom-wieloosobowy-fps-dla-ios), ergo - usiłowałeś wyśmiać mnie, a wyśmiałeś K.K., brawo Ty... lol. Duzi chłopcy też sobie lubią postrzelać, chyba że są starymi marudami i mają kij w dudzie.
Znam znaczenie słowa "tudzież", a jak już sobie poukładasz w umyśle (nie śpiesz się, to trudne), znaczenie tego co napisałem powyżej, jakoś dziwnie okaże się się, że jest na miejscu.
Idę sobie stąd, bo coś ostatnio mam znowu pecha do "myślących inaczej", cytać chlopaka się nauc, a potem pouczaj innych. EOT (end of topic, znaczy nie chce mi się {i nie będę}, z tobą gadać).
Nie mów, nie mów - "domek" sobie w międzyczasie też postawili ładny ;-). Fajna robota, siano spływa - a ty się bawisz w wymyślanie klamek - http://myapple.pl/posts/13155-apple-campus-2-nowy-raport-pokazuje-niesamowita-dbalosc-o-detale
Nie krytykuję bo nie mam prawa (niekiedy coś ocenię z punktu widzenia PC nerda), tz. bywam tu jako hobbysta/spectator, nie user. Kiedy jestem w gościach nie szczam gospodarzom na dywan ;-)
Nie żebym się do Ciebie przyczepiał, ale to właśnie napisał "Co do routera, to taką funkcję od lat oferuje też AirPort, np. Time Capsule...".
Tak btw, byłem sporo do tyłu - miałem chyba z 8 lat tą samą sieć z kablówki, oraz ten sam router Belkina (bez tej opcji - tz. sieci gościnnej). Przeprowadziłem się za miasto, przeszedłem na LTE (tydzień temu), i kiedy zobaczyłem to we wspomnianym Huawei, wyskoczyłem z tym (powyżej), jak ten gość co chciał opatentować rower, tak ze 20 lat temu :-)
Ekhem, nie będę rozwijał wątku bo to passe na myapple, ale softu do frame grabbingu (oczywiście mam na myśli - profi softu nie posiadającego ograniczeń) jest tyle, że "Applowskim " niech się bawią dzieci, streamujące gierki na Twitch.tv :-).
Tak btw, poprosimy o filmik z Twoich "wojen" w "Guns of Boom" red. K.K. ;-), możesz wybrać najlepszy, tz. z jakimiś spektakularnymi fragami, tudzież (jeśli jest ta opcja), kiedy w "Last Man Standing" stoisz jako skrwawiony ale zwycięski "Last Man" - na stosie zwłok ;D
True :-), gdybym "na upartego" chciał się spierać (a nie chcę, serio), użył bym argumentu - że te upraszczanie, jest w pewien sposób pułapką, tz. obcemu człowiekowi na ulicy hasła do wi-fi (raczej) nie podasz, udostępnienie netu jest łatwiejsze i pozornie mniej "inwazyjne", tz. nie sprawia wrażenia że kogoś wpuszczasz do swojego systemu (mam na myśli ocenę sytuacji przez "light userów"), stąd m.in. moje pytanie, czy odbiorca może zobaczyć oryginał hasła, czy tylko np. ma dostęp do sieci, ale w miejscu passwordu ma gwiazdki.
Prywatnie bardzo mi się podobało /żeby nie było że tylko marudzę ;-)/, kiedy gdy podałem koledze posiadającemu MBP, hasło do mojego wi-fi (hasło rzeczywiste, nie gościa), to kiedy był u mnie następnym razem (tylko z iPadem), uświadomił mnie, że hasło/sieć wi-fi wpisana do jednego iUrządzenia, automatycznie jest dostępna na wszystkich urządzeniach przypisanych do jego konta, fajne i wygodne, to prawda.
Doskonała funkcja, perfekcyjnie może służyć do "backupów" Netflixa ;-) (chyba że Apple coś wymyśliło w tej kwestii).
Sofixy z logiem Apple, przestają być Sofixami ;-). Dokładnie tak samo - jak milioner, z nawet skrajnie "egzotycznymi" pomysłami - nie jest wariatem lecz ekscentrykiem, a osoba o orientacji LGBT po zakupie torebki od Prady, przestaje być "piiip" a staje się gejem ;-). (sorry, jeśli kogoś uraziłem - ale żart ma tak długą brodę że (chyba) już nie jest obraźliwy, zresztą - osobiście słyszałem, opowiadającego go geja).
Obserwuj znajomych w Apple Music – nowa funkcja iOS 11
O, i też dobrze :-), tak po zastanowieniu, to fajne to nawet. MacUserzy stanowili zawsze środowisko, można nawet imo zaryzykować nazwę subkultura. Apple to promuje - nie ma się czemu dziwić, choćby z biznesowego punktu widzenia, wychowanie sobie grupy stałych wiernych użytkowników to cenny nabytek, a to następna forma "wsiąkania w Apple".
Niektórzy ludzie, choćby z racji grupy znajomych, kiedy już się stworzą (a imo stworzą) nieformalne "kluby wspólnych playlist", będą bardziej przywiązani do ekosystemu. Może i ktoś z nich pomyślał by o Galaxy S X, ale "kurde, ci wszyscy ludzie..." (normalni ludzie lubią mieć znajomych & np. słuchać z nimi muzyki i się nią dzielić - jak znajdą coś nowego/fajnego), reasumując - "a pal licho, kupię następnego iPhone."
Sam niekiedy, łażąc na długie spacery czy jeżdżąc rowerem ze Spotify na uszach, kiedy znajduję jakiś kawałek który znam, odpalam potem playlistę z którego pochodzi, często znajdując ciekawe rzeczy - o istnieniu których nie miałem pojęcia.