Apple ogłosiło niedawno, iż w przyszłym roku ruszy program wsparcia mniejszych deweloperów, w ramach którego wszyscy zarabiający w App Store mniej niż milion dolarów rocznie będą mogli liczyć na obniżki prowizji z 30% na 15%. Na wiadomość tą dość szybko zareagowały firmy Epic Games i Spotify, które od dłuższego czasu głośno krytykują sposób prowadzenia sklepu App Store przez Apple, w tym również prowizje narzucane przez firmę deweloperom.
Firma Spotify, odpowiedzialna za popularny muzyczny serwis streamingowy będący jednym z głównych rywali Apple Music, na przestrzeni ostatnich lat wielokrotnie zarzucała Apple nieuczciwe praktyki mające na celu niszczenie konkurencji. Wczoraj wieczorem jej przedstawiciele wydali oświadczenie mówiące, że zapowiedziany podczas konferencji Time Flies pakiet Apple One, dający dostęp do kilku usług Apple w zamian za jeden stosunkowo niski abonament, jest kolejnym przykładem tego typu działań.
Nie ulega wątpliwości, że Spotify jest najpopularniejszym serwisem streamingowym na świecie. Niemal co kwartał firma informuje o wzroście liczby użytkowników.
Firmy oferujące klientom dostęp do serwisów streamingowych w wybranych wariantach, umożliwiają korzystanie z usługi nawet do 6 osób jednocześnie. Do tej pory większość z nich podchodziło do tematu dość liberalnie i nie weryfikowało czy użytkownicy rzeczywiście należą do rodziny. W przypadku Spotify niedługo sytuacja ulegnie zmianie.
Kilka dni temu europejskie Spotify, Deezer i Rocket Internet poskarżyły się Komisji Europejskiej na nieuczciwe ich zdaniem praktyki stosowane przez dużych graczy w swoich systemach operacyjnych, sklepach z aplikacjami czy wyszukiwarkach. Komisja Europejska odniosła się do tego zapowiadając wprowadzenie odpowiednich regulacji.
Analitycy firmy Sensor Tower opublikowali raport dotyczący przychodów, jakie wygenerowało w zeszłym roku App Store oraz Google Play. Względem 2015 r. wzrosły one o 67% – 60% w przypadku sklepu Apple oraz 82% w przypadku sklepu Google.
Każdy chce mieć swój serwis streamingu muzyki. Bose również. Po Beats Music, przyjdzie pora na konkurenta od Bose?
W ostatnim roku wiele się pisze o problemach Apple z iTunes Store, a dokładnie ze spadającą sprzedażą muzyki w tym sklepie. iTunes Store, które kiedyś dokonało rewolucji na rynku sprzedaży i dystrybucji, teraz wskutek opieszałości Apple padło ofiarą kolejnej rewolucji tego typu, za którą tym razem stoją serwisy oferujące strumieniowanie i muzykę na żądanie.
W marcu 2019 roku Spotify złożyło skargę na Apple do Komisji Europejskiej, zarzucając tej firmie wykorzystywanie pełnej kontroli nad App Store i iOS w sposób nieuczciwy i szkodliwy dla konkurencji. Według ustaleń Financial Times już niedługo UE może zarządzić w związku z tą sprawą karę finansową.
Dla licznego grona użytkowników jednym z największych minusów głośnika HomePod jest brak wsparcia dla Spotify. Niestety w tym temacie nie powinniśmy spodziewać się zmiany.
Temat płatności artystom przez serwisy streamingowe od dawna budzi wiele kontrowersji i jest dość szeroko omawiany. Najnowsze informacje rzucają nowe światło na tą kwestię.
Różnego rodzaju serwisy muszą usprawniać swoje produkty oraz wprowadzać kolejne rozwiązania w celu utrzymania oraz pozyskania nowych klientów. Jedną z takich firm jest Spotify.
Dotychczas Apple głównie rywalizowało ze szwedzkim, muzycznym serwisem streamingowym. W cieniu batalii pomiędzy Apple a Spotify wyrósł nowy rywal. Jest nim serwis należący do Amazona.
Ostatnia aktualizacja Google Maps dla iOS wprowadziła nową funkcję, która umożliwia sterowanie muzyką z Apple Music, bezpośrednio w aplikacji Google, bez konieczności przełączania pomiędzy programami.
Spotify zaczęło wprowadzać zmiany do swojej aplikacji. Przeznaczone są one dla użytkowników, którzy płacą za dostęp do wersji Premium.
W 2015 roku Prince wycofał wszystkie swoje albumy z popularnych serwisów oferujących muzykę na żądanie, robiąc wyjątek jedynie dla Tidala. Teraz, w niemal rok po śmierci artysty, jego muzyka, wydana przez wytwórnię Warner Brothers, wróciła m.in. do Apple Music i Spotify.
W dzisiejszym odcinku MyApple Daily rozmawiamy o serwisach streamigowych, takich jak na przykład Apple Music. Wielu użytkowników postanowiło zostać z usługą Apple po zakończeniu okresu próbnego, a część z nich powróciła do Spotify czy też innych konkurencyjnych rozwiązań.
Zmieniają się nasze nawyki słuchania muzyki. Kiedyś słuchaliśmy kaset magnetofonowych i płyt winylowych, następnie płyt CD. A potem świat został zdominowany przez iTunes i niestety piractwo. Teraz wkraczamy w erę muzyki streamowanej.
Trzy miesiące minęły szybciej, niż się tego spodziewałem. Spędziłem je intensywnie, na częstych podróżach, i być może dlatego nie liczyłem upływających dni. Kończy się nie tylko lato, ale i trzymiesięczny okres testowy w Apple Music. Czas podjąć decyzję, czy zostać w tym serwisie, czy może w Spotify, z którego przezornie jeszcze nie zrezygnowałem i nadal opłacam abonament. Przede wszystkim jednak trzeba odpowiedzieć na pytanie, w jakim miejscu obecnie - po trzech miesiącach od startu - ta usługa się znajduje. Czy swoją ofertą i jakością wygrywa z innymi serwisami, no i czy ewentualnie ma w sobie coś, czym mnie zatrzyma.
W jednym z wrześniowych numerów MyApple Magazynu ukazał się mój tekst, będący właściwie recenzją wprowadzonej w czerwcu usługi Apple Music. Po pierwszych trzech miesiącach serwis ten miał jeszcze tyle wad, że nie był w stanie odciągnąć mnie od Spotify - usługi, w której od lat opłacam konto premium. Z drugiej strony oferował i nadal oferuje nowatorskie funkcje, jak przygotowywane przez redakcję składanki oraz wewnętrzny serwis społecznościowy Connect, dla których zdecydowany byłem płacić za abonament także w tej usłudze. Jak wygląda sytuacja obecnie? Z mojej perspektywy wybór jest jednocześnie łatwiejszy i trudniejszy zarazem.