News

Od kilku miesięcy w sieci krąży filmik pokazujący projekt phonebloks. Idea jest bardzo prosta, zamiast kupować cały telefon, gdy ten stanie się w jakimś stopniu przestarzały, lepiej kupić tylko jego część. Tak też, osoba której zależy na dobrej jakości zdjęciach dokupi sobie lepszy aparat, ale wystarczy jej mniejsza bateria. Ktoś kto lubi grać w najnowsze gry na smartphonie postawi na procesor i pamięć podręczną, oraz większy ekran, kosztem przedniej kamery itd. Wszystko brzmi pięknie, bo po pierwsze daje możliwość personalizacji telefonu, a po drugie wygodną wymianę tylko uszkodzonej lub przestarzałej części telefonu, a nie całego aparatu. Całą ideę lepiej wyjaśni Wam poniższy film (polskie napisy).

Zdaniem Katy Huberty, analityka firmy Morgan Stanley, rozszerzenie oferty najnowszych urządzeń z jednego na dwa różne modele pozwolić ma Apple w przyszłości na wprowadzanie ich na rynek podczas osobnych imprez w różnym czasie.

Nie ukrywam, że jestem wielkim fanem gier ze stajni NimbleBit. Do dzisiaj codziennie wytyczam nowe trasy lotów moich kieszonkowych linii lotniczych w grze Pocket Planes. Kiedyś zagrywałem się też w Tiny Tower, będącą symulatorem wieżowca mieszkalno-usługowego. Ostatnio NimlbeBit weszło we współpracę z Lucasfilm. Jej efektem nie jest co prawda gra nowa czy rewolucyjna. To raczej na nowo podany ten sam pomysł co Tiny Tower, ale za to jak podany. Mowa o Star Wars: Tiny Death Star dla iPhone'a i iPada. W Tiny Death Star wcielamy się w postać samego Darth Vadera, który zarządza budową Gwiazdy Śmierci. Z pewnością pamiętacie jakie problemy ze zdyscyplinowaniem załogi miał on w trakcie budowy Gwiazdy Śmierci krążącej wokół księżyca Endor, w filmie Powrót Jedi. Nie inaczej jest w grze Tiny Death Star. Vader razem z imperatorem wpadają jednak na świetny pomysł. Postanawiają zamienić tę stację bojową częściowo w apartamentowiec pełen mieszkań, punktów usługowych i kantyn, który zasiedlą różne istoty zamieszkujące tę odległą galaktykę. Musimy więc budować kolejne piętra (a raczej poziomy, czy pokłady, w końcu to stacja bojowa) z mieszkaniami, punktami usługowymi czy knajpami. Starając się zapewnić mieszkańcom pracę i rozrywkę. Musimy mieć też oko na rebeliantów, którzy także starają się wkraść na naszą stację. Co jakiś czas będziemy musieli odnaleźć wśród mieszkańców co bardziej znanych przedstawicieli rebelii. Nie zapomnijmy, że Gwiazda Śmierci to jednak stacja bojowa, dlatego budujemy nie tylko poziomy dla jej mieszkańców ale także specjalne, bojowe, na których możemy przesłuchiwać złapanych rebeliantów. Gra na moje oko to niemal wierna kopia wspomnianej już Tiny Tower. Zachowany jest taki sam układ graficzny, nawet struktura budowli jest identyczna, z windą kursującą z jej lewej strony (którą także musimy obsługiwać). W obydwu grach w taki sam sposób budujemy i zarządzamy każdym piętrem (np. w kantynach czy punktach usługowych zamawiamy towar). W taki sam sposób zdobywamy środki na rozbudowę (jak chyba w większości gier NimbleBits są to monety i banknoty). Graficznie to także klasyka NimbleBits, choć wydana przez Lucasfilm. Mamy więc duże piksele, jak na Commodore 64, Atari XL/XE lub Amidze czy Atari ST. W tle słyszymy różne tematy muzyczne z filmów Gwiezdne Wojny, oczywiście odpowiednio przerobione na potrzeby tej gry. Z tego typu grami jest tak, że zwykle przyciągają mnie na kilka tygodni, a później mój zapał mija. Podejrzewam, że tym razem będzie podobnie, ale i tak polecam tę grę z całego serca, może dlatego, że jestem fanem starej sagi. Gra Tiny Death Star dla iPhone'a i iPada dostępna jest w App Store za darmo. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

O aplikacji i usłudze IFTTT (If That Then This), pozwalającej na automatyzację wielu procesów, zwłaszcza synchronizacji (ale nie tylko) pisałem już jakiś czas temu na MyApple. Ja dzięki temu programowi i usłudze robię sobie na bieżąco backup na Dropboksie moich zdjęć publikowanych na Instagram. Za ich pomocą można jednak zrobić o wiele więcej, choćby tworzyć w arkuszu kalkulacyjnym Google listę ukończonych zadań, w kalendarzu Google notować wszystkie nasze meldunki na Foursquare. Lista jest bardzo długa. Wspominam ponownie o tym programie przy okazji jego wczorajszej aktualizacji. IFTTT w wersji 1.2.0 pozwala teraz na dodawanie zdjęć bezpośrednio do rolki aparatu w iPhone. Ja stworzyłem sobie regułę, dzięki której każde polubione przeze mnie zdjęcie na Instagram trafi do mojej rolki aparatu. Skorzystałem też z reguły automatycznie dodającej do rolki aparatu zdjęcia z Facebooka na których zostałem oznaczony. To oczywiście przykładowe wykorzystanie nowej funkcji. Sprawdziłem i faktycznie działa. Aktualizacja IFTTT przyniosła także możliwość automatycznego dodawania zadań do systemowej aplikacji Przypomnienia. Użytkownicy iPhone'ów z iOS 7 mogą teraz także cieszyć się prawdziwym działaniem aplikacji w tle. Należy jedynie uaktywnić ją w ustawieniach prywatnych na liście aplikacji korzystających z usług lokalizacji.d Więcej o IFTTT przeczytacie TUTAJ Program IFTTT dla iPhone'a dostępny jest w App Store za darmo. Pobierz z App Store

Nowe wersje aplikacji z pakietu iWork dla Mac spotkały się z falą krytyki wielu użytkowników w związku z usunięciem pewnych funkcji, dostępnych w iWork 09. Apple odpowiedziało właśnie na tę krytykę publikując na stronie wsparcia technicznego listę funkcji, jakie zostaną przywrócone w ciągu nadchodzących sześciu miesięcy.

Jak donosi The Wall Street Journal Apple zamierza zlecić produkcję swoich urządzeń mobilnych z iOS kolejnym dalekowschodnim producentom. Ma to na celu zwiększenie produkcji na tyle, by sprostać zapotrzebowaniu rynku.

Dzisiaj chciałbym wam opisać w jaki sposób możemy wyświetlić listę wszystkich zainstalowanych aplikacji na urządzeniu z iOS7. Co należy w tym celu zrobić? Sprawa jest banalnie prosta! Pomoże nam w tym Spotlight. Jeśli jeszcze nie wiecie Spotlight, czyli szybkie wyszukiwanie w urządzeniach z iOS7 uruchamiamy przesuwając palec z góry ekranu na dół.

Kolejny raz wracają spekulacje na temat większego modelu iPada. Jak donosi chiński serwis PadNews, powołując się na swoje źródła w Foxconn, Apple pracuje nad iPadem z ekranem o przekątnej liczącej 11,4 lub 12,9 cala. Nowy większy iPad miałby pojawić się w sprzedaży w marcu przyszłego roku.

O dwóch bliźniaczych aplikacjach dla iPhone'a i iPada, o nazwie Write pisałem na MacKozer.pl, jak i na blogu MyApple kilka miesięcy temu (a dokładnie TUTAJ)

Wspominaliśmy niedawno o liście otwartym kilku dużych amerykańskich korporacji do członków senackiej komisji sprawiedliwości - ojców chrzestnych ustawy Freedom Act, pod którym podpisało się też Apple. Cupertino poszło o krok dalej. W serwisie Apple.com opublikowało dokument prezentujący materiały dotyczące próśb organów rządowych o przekazanie danych urządzeń i ich użytkowników.

Jak pewnie zauważyliście, mam ostatnio szczęście do znajdowania aplikacji, do robienia zdjęć wykraczających poza ramy zwykłego zdjęcia. Kilka dni temu, opisywałem aplikację do wykonywania zdjęć sferycznych Bubbli. Wczoraj, dzięki @Sabatinka trafiła w moje ręce aplikacja Cycloramic , która oferuje wykonywanie panoram 360°... bez użycia naszych rąk.

Wczoraj wieczorem Apple wydało małą aktualizację iTunes do wersji 11.1.3, której zadaniem jest m.in. rozwiązanie problemów z equalizerem i obsługą dużych bibliotek.

Firma badawcza IHS, która zajmuje się m.in. kalkulowaniem kosztów produkcji różnych urządzeń elektronicznych, rozebrała w tym celu najnowszego iPada Air.

Touch ID, czyli czytnik linii papilarnych w iPhone 5s pozwala nam na zeskanowanie i zapisanie do pięciu palców. Po zeskanowaniu nasze odciski domyślnie zostają zapisane jako "Odcisk 1”, „Odcisk 2”, „Odcisk 3” itd. Co należy zrobić, aby późniejsza identyfikacja była łatwiejsza?

Wraz z wydaniem OS X Mavericks wreszcie na komputerach Mac zagościła aplikacja iBooks. Zakupione w iBookstore e-booki, które dotąd czytaliśmy na iPhone i iPadzie możemy teraz czytać także na Makach. Dzięki wbudowanej w OS X Mavericks funkcji czytania możemy łatwo e-booka zamienić w audiobooka. Zanim jednak rozsiądziemy się wygodnie w fotelu by posłuchać ciekawej powieści, musimy pobrać jedną z dwóch paczek z polską syntezą mowy. W tym celu należy otworzyć Preferencje Systemowe i przejść do zakładki Dyktowanie i Mowa, kliknąć w wybór głosu systemowego i wybrać dostosuj. Do wyboru mamy dwa głosy kobiece. Pobranie jednej z paczek zajmuje kilka minut. Po zakończeniu pobierania wystarczy przełączyć głos systemowy na Ewę lub Zosię. Następnie otwieramy iBooks i wybraną książkę. Pozostaje kliknąć w miejsce od którego system ma rozpocząć czytanie tekstu, a w górnym menu Edytuj wybrać Mowa -> Rozpocznij Mówienie. Choć obydwie cyfrowe panie mają poprawną wymowę, to oczywiście daleko im do profesjonalnych lektorów - w których rolę często wcielają się aktorzy - przygotowujących audiobooki. Mam więc świadomość, że tytuł tego wpisu jest trochę na wyrost. Mechaniczna Ewa czy Zosia nie potrafią niestety wczuć się w klimat wybranej przez nas powieści ale w pewnych sytuacjach takie rozwiązanie może się przydać. W identyczny sposób (poprzez menu Edycja, Mowa) syntezator mowy w OS X może czytać nam teksty ze stron internetowych, artykuły z czytników RSS. Wspomnieć wypada, że funkcja syntezatora mowy, z obsługą języka polskiego dostępna była już w OS X Lion. Podpatrzone na Cult Of MacObserwuj @mackozer

Od premiery systemu iOS 7 minął już ponad miesiąc. W Apple trwają już z pewnością prace nad jego następcą - iOS 8. Nad tym, jak będzie wyglądać nowy system, zastanawiają się też projektanci. Pierwszą wizję tego, jak mógłby wyglądać iOS 8, przedstawił nepalski dizajner Sangam Bhandari.

Doniesienia o możliwej inwigilacji premierów i polityków wielu państw przez służby Stanów Zjednoczonych skutkują zmniejszeniem ich zaufania do technologii pochodzących zza oceanu, m.in. dla urządzeń firmy Apple. Przykładem tego może być informacja, jaka pojawiła się na stronie brytyjskiej bulwarówki Daily Mail, mówiąca o usunięciu iPadów z obrad brytyjskiego rządu przy Downing Street 10 w Londynie.

Aplikacji do obliczania napiwków jest w App Store mnóstwo. Ostatnio natrafiłem na dosyć ładną, która zastąpiła mi starą i brzydką, której nazwy już nie pamiętam.

Czy nie przeszkadza wam to, że za każdym razem, gdy chcecie otworzyć link w nowym oknie safari, to przeglądarka automatycznie ładuje i przenosi was na nową stronę? Chcielibyście to zmienić? Poniżej opiszę wam co należy zrobić, aby zakładki były otwierane w tle.

Od premiery iOS 7 minął już ponad miesiąc, tymczasem w App Store znaleźć można jeszcze aplikacje tej firmy, które nie zostały zaktualizowane, a więc nie zyskały interfejsu zgodnego z wyglądem najnowszej wersji systemu. Wspomnieć wypada m.in. o iBooks, Find My Friends czy Keynote Remote. Z listy maruderów wypadła właśnie aplikacja Remote dla iPhone'a i iPada, pozwalająca na zdalne sterowanie odtwarzaniem w iTunes czy w Apple TV. W wersji dla iPhone'a program zyskał całkowicie nowy wygląd i nową ikonę. Remote wygląda teraz podobnie do aplikacji Muzyka. Na iPhone intefejs programów jest niemal identyczny. Co ciekawe na iPadzie przypomina on dalej aplikację muzyka z iOS 6. Aktualizacja zyskała wsparcie dla iTunes 11. Aplikacja Remote dla iPhone'a i iPada dostępna jest w App Store za darmo. Pobierz z App Store Czekam teraz na aktualizację iBooks dla iOS.Obserwuj @mackozer

iPhoto jest wyposażony w możliwość przesyłania zdjęć do portali społecznościowych, iCloud oraz Flickr. Problem jest jednak taki, że nie wszyscy chcą wrzucać wszystkie swoje zdjęcia na Facebooka czy Twittera, w iCloud jest zawsze mało miejsca, a Flickr choć oferuje aż terabajt miejsca na zdjęcia, nie jest wygodny w obsłudze, choć sam z niego z powodzeniem korzystam i trzymam w nim wszystkie swoje zdjęcia. Od mniej więcej miesiąca (proszę mnie poprawić jeśli się mylę) Dropbox umożliwia nam przechowywanie wszystkich zdjęć z iPhoto w chmurze. Ponieważ to najbardziej popularny, a zarazem jeden z najlepszych programów-chmur warto przyjrzeć się temu rozwiązaniu.

Wraz z pojawieniem się iOS7, Apple wprowadziło system, który pozwala na wysyłanie specjalnego powiadomienia o zbliżającym się niebezpieczeństwie.

Od września, czyli od oficjalnego pojawienia się iOS7 na pewno tysiące z was niecierpliwie czeka i zastanawia się, kiedy WhatsApp Messenger zostanie dostosowany do wyglądu iOS7.

11 Bit Studios wpadło kiedyś na świetny pomysł odwrócenia klasycznej gry tower defense. Realizacja była bardzo udana. Grę Anomaly Warzone: Earth doceniło nawet Apple. Jej twórcy zostali uhonorowani Apple Design Awards. Początkowo dostępna była jedynie dla Maka, kilka miesięcy później wyszła w wersji dla iOS. Ze względu na spore wymagania wersji dla OS X, które ledwo co spełnia mój stary MacBook Pro zdecydowanie wolałem grać w Anomaly Warzone: Earth na iPadzie. Nie inaczej jest tym razem. Anomaly 2 dla Mac wyszło jakiś czas temu. Jej recenzję znajdziecie TUTAJ. Kilka dni temu gra pojawiła się w App Store w wersji dla iPhone'a i iPada. Tak, jak wersja dla Mac, tak i ta dla iOS zawiera sporo nowości. Przede wszystkim jednostki mogą teraz zmieniać kształty, a co za tym idzie swoje właściwości bojowe. Stworzony przez nas oddział jest wiec zdecydowanie bardziej elastyczny. Może dostosowywać się do aktualnych warunków. Podczas gry morfować jednostki trzeba będzie niekiedy niemal tak szybko jak ustawiać pola doładowań energii jednostek, czy wabiki skupiające na sobie ogień wroga. Na swej drodze napotkamy bowiem wieże, które także zmieniają kształty i aktywują się pod wpływem zbyt dużej siły ognia. Do dyspozycji mamy też nowe dodatki, obok wabików i doładowań energii pojawiło się pole wyłączające wieże na pewien czas czy możliwość wyboru celów (standardowo cele wybierane są przez pojazdy automatycznie). Anomaly 2 dalej jest oczywiście grą, łączącą w sobie elementy RTS-a, wspomnianego już odwróconego Tower Defense. Tak jak w Anomaly Warzone: Earth, Anomaly Korea, tak i tutaj często przełączać się będziemy pomiędzy właściwym widokiem z lotu ptaka i planem taktycznym, na którym wyznaczać będziemy trasę przejazdu naszego oddziału. W niektórych misiach, np. obrony superkomputera w Nowym Jorku operować będziemy na zmianę w jednym i drugim widoku. Gra w wersji dla iOS różni się nieznacznie od wersji dla OS X w podobny sposób jak Anomaly Warzone: Earth. W wersji dla OS X sterujemy dodatkowo dowódcą oddziału, którego zadaniem jest m.in. zbieranie zrzucanych z samolotów paczek ze wspomnianymi dodatkami czy zbieranie Carusarum (czyli specjalnych kryształów, za które możemy rozbudować lub kupić nowe jednostki). W wersji dla iOS Carusarum zbiera się samo, a rozszerzenia po prostu pojawiają się po zniszczeniu niektórych wież - aby je zebrać wystarczy stuknąć w nie palcem. Gra ma świetną grafikę (działa płynnie na iPadzie 3 na którym ją testowałem) i bardzo dobrą ścieżkę dźwiękową. W grze słyszymy co jakiś czas komentarze załóg poszczególnych pojazdów, nawiązujące do popularnych dzieł literackich i filmowych ("I love smell of napalm in the morning" z Czasu Apokalipsy czy "Carusarum my preciouss" jawne nawiązanie do Władcy Pierścieni). Wrażenie robią nam mnie także przedstawione w grze ruiny dobrze znanych budynków czy pomników, charakterystycznych dla pewnych lokalizacji, jak na przykład Statua Wolności, zniszczony most Brooklyn Bridge i Chrysler Building w Nowym Jorku. Jeśli podobały się wam Anomaly Warzone: Earth i Anomaly Korea to Anomaly 2 na pewno Was nie zawiedzie. Anomaly 2 dla iPhone'a i iPada dostępne jest w App Store w cenie 4,49 €. Pobierz z App Store

iPad Air, którego premiera miała miejsce w miniony piątek 1 listopada, miał - według danych zbieranych przez firmę Fiksu - bardzo dobry start. W premierowy weekend liczba aktywnych urządzeń tego typu osiągnęła ponad czterokrotnie wyższy poziom od liczby aktywnych iPadów 4 w tym samym okresie w roku ubiegłym.

Wspominaliśmy niedawno, że Siri należy do jednej z najrzadziej używanych funkcji w iPhone. Przeważająca większość użytkowników w ogóle z niej nie korzysta, co ma w jakimś stopniu związek z ograniczoną liczbą wersji językowych tego asystenta. Siri od chwili premiery w iPhone 4S była także przedmiotem nie tylko żartów w postaci głupich pytań, ale także parodii. Ta ostatnia znalazła się w trzecim odcinku 25 serii serialu rysunkowego Simpsonowie.

iPad Air w wersji WiFi + cellular dostępny jest od piątku także u niektórych polskich operatorów komórkowych.

Firmę Tylt powinniście pamiętać z mojej poprzedniej recenzji ładowarki samochodowej Y-Charge oraz kabla/taśmy lightning Syncable.Dzisiaj chciałem Wam przedstawić dosyć ciekawy produkt tej firmy, Bumpr.

W ostatnim numerze The Wall Street Journal opublikowany został artykuł Tima Cooka, w którym przekonuje on Izbę Reprezentantów Stanów Zjednoczonych (odpowiednik polskiego Sejmu) do wprowadzenia ustawy zakazującej dyskryminacji pracowników ze względu na tożsamość płciową i orientację seksualną (Employment Nondiscrimination Act).