Odwiedzający tegoroczne Macworld może zapoznać się z ofertą wystawców właściwie w ciągu jednego dnia. Przez osiem godzin można z powodzeniem obejść wszystkie stanowiska, zatrzymując się na krótką rozmowę z producentami co ciekawszych urządzeń, akcesoriów czy aplikacji. Ci, którzy kupili bilet uprawniający do wejścia nie tylko na halę targową dwa kolejne dni mogą śmiało poświęcić na sesje konferencyjne o różnej tematyce.

Wspominaliśmy o szkoleniach jakie prowadzone są w trakcie Macworld, a które obejmują popularne programy typu Keynote, Pages, czy generalnie wydajne korzystanie z zarówno z komputera Mac, urządzeń z iOS i bogactwa aplikacji i usług. Sesję tego typu prowadził m.in. Chris Breen, reaktor Macworld. Opowiadał on dużo o różnego rodzaju sztuczkach w OS X i sposobach na wykorzystanie Automatora.

Ciekawy wykład o tym, jak zapisywać, archiwizować i przetwarzać dane poprowadził David Sparks. Mówił m.in. o aplikacjach do skanowania dla iPhone'a, aplikacjach OCR, a także o szybkim tworzeniu PDF-ów za pomocą funkcji "Drukuj PDF" w OS X.

Inne z sesji dyskusyjnych poświęcone były bezpieczeństwiu danych trzymanych w 1Password, czy o produktywności na iPadzie.

Były też sesje poświęcone ogólnym trendom panującym zarówno wśród aplikacji, jak i urządzeń mobilnych. Tym tematem zajął się m.in. Jeff Gamet z The Mac Observer. Jeff opowiadał m.in. o produktach, których twórcy nie za bardzo mają pomysł na to jak i w którym kierunku je rozwijać. Przykładem tego jest Google Glass. Jego zdaniem konstrukcja tego urządzenia nie jest przemyślana, przez co nie jest ono wygodne w użyciu. Co gorsza, nie jest on pewien czy dane użytkownika, przesyłane i odbierane przez to urządzenie są bezpieczne.

Jedną z najciekawszych sesji drugiego dnia konferencji Macworld/iWorld był wywiad Freda Vogelsteina z Andym Grignonem, inżynierem z zespołu pracującego nad pierwszym modelem iPhone'a. Było to niejako rozwinięcie książki wydanej przez Vogelsteina pod tytułem "Dogfight: How Apple and Google Went to War and Started a Revolution". Andy Grignon wspomina, że praca nad pierwszym iPhonem była szalenie stresująca. W chwili prezentacji na Macworld Apple dysponowało jedynie mniej lub bardziej sprawnymi prototypami. Urządzenia miały problem z zarządzaniem pamięcią, przez co bardzo często się wieszały. Przygotowano zatem odpowiednią listę kolejności otwierania i zamykania aplikacji, która gwarantowała jako taką bezawaryjność. Wszystkie iPhone'y miały jednak poważne problemy z odbiorem sygnału GSM. Apple zainstalowało w Moscone Center swój własny przekaźnik sieci AT&T, a programiści musieli oszukać widownię, ustawiając na sztywno wskaźnik zasięgu sieci na maksimum. W przypadku zawieszenia się i resetu układu GSM w iPhone, pasek statusu na ekranie tego urządzenia miał na moment zniknąć, w ten sposób informując Steve'a Jobsa o tym problemie. Restart modułu GSM trwał kilkanaście sekund i w tym czasie lepiej było nie korzystać z aplikacji. Jobs wiedząc o tym mógł zająć widownię rozmową. Kolejnym problemem była wydajność sieci WiFi. Na sali zgromadziło się kilka tysięcy osób, które chciały połączyć się z siecią. Apple stworzyło więc własną sieć na potrzeby prezentacji, opartą na japońskich routerach pracujących na innych częstotliwościach. Grignon wspominał, że wieczorem przed konferencją robiło mu się słabo ze zdenerwowania.

Opowiadał on także sporo o trwających kilka lat pracach nad pierwszym iPhonem. Początkowe prototypy przypominały bardziej iPada, a wybieranie numerów odbywało się za pomocą wyświetlanej na ekranie tarczy numerycznej. Późniejsze modele, które testowano już poza kampusem wyglądały tragicznie. Posiadały też specjalnie zmieniony i bardzo brzydki interfejs użytkownika, po to tylko by zmylić ewentualną konkurencję.

Drugi dzień Macworld to także spotkania towarzyskie społeczności użytkowników Apple. Takie spotkanie zorganizowała redakcja popularnego serwisu The Unofficial Apple Weblog, w skrócie TUAW. Podczas spotkania zorganizowano quizz dotyczący historii Apple, w którym można było wygrać mniej lub bardziej wartościowe nagrody.

W drodze do hotelu zatrzymaliśmy się na chwilę w Apple Store, gdzie trafiliśmy na wyścigi sterowanych za pomocą iPhone'ów samochodzików Anki.

Wieczorem, jak co roku w klubie Broadway Studios rozpoczęła się "najlepsza impreza na ziemi" czyli Cirque Du Mac, podczas której organizatorzy Macworld, jako Mac All Stars Band przez kilka godzin grali na scenie klasyczne rockowe kawałki.

Zapraszamy do śledzenia naszej relacji na żywo z Macworld/iWorld 2014 pod adresem: live2.myapple.pl/events/9-macworld-iworld-2014