San Francisco dwie ulice od głównej ulicy
Dzisiaj po prostu skręciłem z głównej ulicy w bok i poszedłem przed siebie. Tak wygląda Ameryka z bliska, dużo brudu (więcej niż w Polsce), dużo zaniedbanych domów (więcej niż w Polsce) i niestety dużo bezdomnych (zdecydowanie więcej niż w Polsce). W zasadzie na każdym skrzyżowaniu siedzą bezdomni. Ciężko się do tego przyzwyczaić.
Jak brudno by nie było, to wszędzie flaga amerykańska musi wisieć. Wszędzie.
Niektóre domy z daleka wyglądają jak cacuszka. Aż prosi się, aby w środku znajdowały się piękne wymuskane apartamenty. Ale jak się podejdzie i przyłoży się nos do szyby, to okazuje się, że w środku jest syf, bieda, bałagan.
Wiecie po czym rozpoznać blogera/turystę? Zatrzymuje się na środku skrzyżowania i robi zdjęcia. Trzeba się uwinąć zanim zmieni się światło.
Bezdomni, bezdomni, bezdomni. Nie odważyłem się zrobić zdjęcia z bliższej odległości. Są ich tysiące.
Więcej zdjęć z tego dnia znajdziecie także na MacTutorial.pl