Przez lata jedynie pracownicy Apple i programiści zarejestrowani w odpowiednim programie deweloperskim mieli dostęp do wersji beta kolejnych aktualizacji systemu OS X. Apple właśnie to zmieniło. Program OS X Beta Seed dostępny jest teraz dla wszystkich użytkowników.
Platforma płatności mobilnych sygnowana logo Apple ma szansę ziścić się w rzeczywistości, bowiem jak donosi serwis Re/code trwają obecnie rozmowy z potencjalnymi kandydatami mającymi objąć w firmie kierownicze stanowiska odpowiedzialne za wdrażanie tego projektu w życie.
Jutro Apple opublikuje dane finansowe za drugi kwartał 2014 r. (pierwszy kwartał roku kalendarzowego). Analitycy jak zawsze prześcigają się w przewidywaniach. Od tego jak bardzo faktyczne wyniki rozminą się z ich oczekiwaniami zależy później kurs Apple na giełdzie w Nowym Jorku.
Apple udostępniło właśnie niewielką aktualizację systemu iOS 7 do wersji 7.1.1.
Użytkownicy 1Password dla iOS od dawna czekali na aktualizację, która przyniosłaby zarówno dostosowanie wyglądu programu do iOS 7 jak i nowe funkcje. Okazuje się, że AgileBits zaktualizowała zarówno wersję tego programu dla iPhone'a, iPada i iPoda touch oraz 1Password dla Mac. W przypadku wersji dla iOS twórcy 1Password reklamują tę aktualizację jako największą w historii tego programu. Program zyskał nie tylko ładny interfejs ale przede wszystkim działa wyraźnie szybciej. W niemal każdym widoku - z wyjątkiem już podglądu konkretnej informacji - dostępna jest wyszukiwarka, dzięki czemu jesteśmy w stanie szybko odnaleźć interesujące nas dane (np. login i hasło do jakiegoś serwisu). Zaktualizowane 1Password dla iOS zyskało funkcję udostępniania danych poprzez AirDrop. Nie musimy teraz wysyłać danych mailem czy za pośrednictwem iMessage. Możemy teraz udostępnić jakieś tajne informacje bezpośrednio z urządzenia na urządzenie. Samo menu udostępniania to obecnie standardowy element systemu iOS 7. 1Password dla iOS zyskało wsparcie dla wielu sejfów (czyli baz danych, w których gromadzone są nasze tajne informacje). Funkcjonalność tę wcześniej posiadało już 1Password dla Mac. Program stracił tryb demonstracyjny, zyskał za to jednak właśnie sejf demonstracyjny. Chcąc pokazać możliwości 1Password (jak w niniejszym tekście) przełączam się teraz na sejf demonstracyjny i nie martwię się o to, że zobaczycie mój login np. na NK.pl (zaraz, zaraz czy to jeszcze istnieje?). Aktualizacja przyniosła także wsparcie dla kilku różnych kont Dropboksa (np. jeśli każdy z sejfów synchronizowany jest za pośrednictwem osobnego konta). Nowe funkcje zyskała także wbudowana w 1Password przeglądarka, m.in. funkcję AutoFill, która uzupełni wszystkie wymagane pola, zarówno logowania, jak i kard kredytowych (pod warunkiem, że dane karty mamy oczywiście zapisane w 1Password). Przeglądarka wspiera teraz gesty przesuwania palcem w prawo i w lewo do nawigacji po historii przeglądania. To nie wszystkie nowości w 1Password dla iOS. Wspomniałem tylko o tym, co już sam przetestowałem (aktualizacja pojawiła się raptem kilka godzin temu). Aktualizacja 1Password dla Mac przyniosła kilka wartych wspomnienia funkcji przede wszystkim dla 1Password mini, agenta programu siedzącego stale w pasku menu OS X. Wyświetla on teraz szczegółowe informacje dotyczące jakichś konkretnych danych, np. logowania, umożliwia także ich edycję. 1Password mini można teraz wygodnie obsługiwać za pomocą skrótów klawiszowych. Wracając do głównego programu wspomnieć wypada także o możliwości synchronizacji poprzez napęd USB. Nowości jest jednak znacznie więcej. 1Password dla iOS dostępne jest w App Store w cenie 7,99 €: Pobierz z App Store 1Password dla OS X dostępne jest w Mac App Store w cenie 21,99 €: Pobierz z Mac App StoreObserwuj @mackozer
Od pewnego czasu pojawiają się plotki dotyczące najnowszych iPhone'ów. Część z nich dotyczy modelu z ekranem o przekątnej 5,5 cala, który miałby być odpowiedzią Apple na potrzeby konsumentów dotyczące tak zwanych phabletów. Tajwański portal ctee.com.tw potwierdza te informacje, jednocześnie pisząc o przesunięciu premiery większego iPhone'a na rok 2015 z powodu problemów z baterią w tym urządzeniu.
Tocząca się od lat wojna jaką Apple toczy ze swoim największym chyba rywalem Samsungiem przejawia się nie tylko w postaci batalii sądowych, ale także drobnych uszczypliwości czy żartów. Ze strategii tej w ostatnich latach korzystał przede wszystkim południowokoreański gigant w swoich reklamach smartfonów serii Galaxy. Teraz na bardzo celny żart zdecydowało się Apple przy okazji promocji swojego zaangażowania w ochronę środowiska.
Nie widać końca spekulacji na temat obsady roli głównej i stanowiska reżysera ekranizacji biografii Steve'a Jobsa według scenariusza Aarona Sorkina. Wspominaliśmy niedawno o fiasku negocjacji pomiędzy wytwórnią Sony, a reżyserem Davidem Fincherem. Teraz, za sprawą serwisu Hollywood Reporter, uwaga mediów skupiła się na Leonardzie DiCaprio i reżyserze Dannym Boyle'u.
Z okazji przypadającego dzisiaj Międzynarodowego Dnia Ziemi Apple udekorowało swoje salony zmieniając kolor liścia w swoim logo na zielony. Pracownicy firmy założyli też specjalne zielone koszulki. Cupertino ogłosiło także darmowy program recyklingu wszystkich swoich starych produktów.
Nowy kampus Apple, a szczególnie budynek określany mianem statku kosmicznego (spaceship), to jeden z ciekawszych projektów zarówno pod względem architektonicznym, jak i inżynieryjnym. Wyzwania stojące przed architektami, inżynierami, a także projektantami krajobrazu firma przedstawiła w specjalnym filmie przeznaczonym na użytek wewnętrzny, który wczoraj pojawił się w serwisie YouTube.
Każda nazwa towarowa może być zastrzeżona w dowolnej z 45 różnych klas towarów i usług. W ostatnich miesiącach Apple wystąpiło o rozszerzenie zakresu ochrony swojej nazwy towarowej o całą klasę nr 14 obejmującą biżuterię i zegarki.
Z okazji przypadającego na jutro Międzynarodowego Dnia Ziemi Apple udostępniło dzisiaj reklamę, w której promuje nie same produkty, ale wartości jakie przyświecają tej firmie oraz jej zaangażowanie w ochronę środowiska. KLip, jaki pojawił się w serwisie Apple.com ma prosty i jasny tytuł: "Better".
Przy okazji dzisiejszego tematu ogórkowego o potworze z Loch Ness podzieliłem się też lokalizacją miejsca, w którym rzekomo go uchwycono. Traf chciał, że kilka dni wcześniej serwis OS X Daily przypomniał mi o funkcji z której co jakiś czas korzystam, a o której warto wspomnieć w kilku zdaniach tutaj na blogu. Mówię dzieleniu się lokalizacją zaznaczoną w Mapach Apple na OS X i iOS i dodawaniu jej do zakładek. Działa to zarówno w przypadku miejsc już oznaczonych na mapach, jak i pinezek, które sami przypinamy. Tak właśnie zrobiłem z rzekomym Nessie widocznym na zdjęciu satelitarnym w aplikacji Mapy zarówno w OS X jak i iOS. Wystarczy kliknąć (w OS X) czy przytrzymać palec na ekranie (w iOS) w wybranym miejscu mapy czy zdjęcia, by dodać pinezkę. W OS X należy teraz kliknąć w ikonę "i" znajdującą się w chmurce pinezki by wyświetlić dodatkowe informacje (np. adres) oraz menu dalszych działań, w tym udostępniania lokalizacji na Twitterze, Facebooku, przez e-mail, wiadomość iMessage, a także innym urządzeniom przypisanym do naszego konta iCloud (iPhone'owi czy iPadowi). Co ważne udostępniony w ten sposób link będzie można otworzyć bez problemu także na urządzeniach z innym systemem operacyjnym. W tym wypadku lokalizacja zostanie wyświetlona w webowej wersji map Google (tak przynajmniej zadziałało to na BlackBerry Z10). We wspomnianym już oknie dodatkowych informacji na OS X możemy też dodać oznaczoną lokalizację do zakładek, tworząc w ten sposób listę ciekawych miejsc, do których będziemy mieli także dostęp na iPhone czy iPadzie. Po dodaniu lokalizacji do zakładek możemy zmienić jej nazwę, na łatwo rozpoznawalną np. "Potwór z Loch Ness". Na iOS działa to podobnie, choć z racji odmiennego interfejsu wygląda trochę inaczej. Po przypięciu pinezki do mapy czy zdjęcia satelitarnego i wyświetleniu się chmurki, w której możemy na przykład przejść do wyznaczania trasy, stukamy w znak ">", który daje nam dostęp do szczegółowych informacji i menu akcji podobnym do tego z OS X. Zaznaczoną lokalizację możemy udostępnić przez wiadomość iMessage, maila czy Twittera i Facebooka. Możemy także dodać ją do zakładek. W tym ostatnim wypadku - tak jak na OS X - możemy zmienić nazwę zakładki na taką, którą łatwo będziemy kojarzyć. Podpatrzone na OS X DailyObserwuj @mackozer
Tegoroczne Święta Wielkiej Nocy to w pewnym stopniu sezon ogórkowy, w którym nie dzieje się właściwie nic ważnego. Nie dziwi więc temat, którym od kilku dni żyje część użytkowników iPhone'ów, iPadów i komputerów Mac. Dostępne w aplikacji Mapy w OS X Mavericks oraz w iOS satelitarne zdjęcie najgłębszego szkockiego jeziora Loch Ness przedstawia dziwny obiekt, który niektórzy uznają za dowód na istnienie Nessie.
Apple i Google walczą ostro o deweloperów gier starając się zapewnić sobie wyłączność na premiery najlepszych gier tylko na ich platformie. Takiego zdania jest The Wall Street Journal.
Jak donosi serwis MacRumors, urządzenia Apple TV pierwszej generacji mają od kilku dni problemy z połączeniem się z iTunes Store.
Okres świąt sprzyja przecenom oprogramowania w App Store. Tym razem macie okazję pobrać za darmo świetny program do przeliczania różnego rodzaju wartości. Mowa o Vert 2. O Vert 2 pisałem już dwukrotnie. Szczegółowa recenzja tego programu - jeszcze w wersji dla iPhone'a - pojawiła się TUTAJ. Pisałem o nim także przy okazji jego aktualizacji do wersji uniwersalnej (TUTAJ). Przypomnę, że Vert 2 przelicza wartości pomiędzy systemami metrycznym i imperialnym, a także pomiędzy różnymi innymi mniej standardowymi, jak rozmiarami odzieży czy miarami kuchennymi. Program wyposażony jest też w prosty kalkulator. Możemy dzięki niemu dokonać pewnych obliczeń i dopiero później przeliczyć wartość z jednej miary na inną. Vert 2 dla iPhone'a i iPada dostępny jest w App Store za darmo. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer
John Sculley, były CEO Apple, który doprowadził do usunięcia z firmy Steve'a Jobsa, potrafi wzbudzać skrajne emocje zwłaszcza wtedy, kiedy wypowiada się o obecnej kondycji tej firmy. Zrobił to właśnie w wywiadzie udzielonym indyjskiemu Economic Times.
O tym absolutnym klasyku wśród symulatorów rajdów pisałem w czerwcu ubiegłego roku. Colin McRae Rally, jedna z lepszych tego typu gier, jakie wydane zostały pod koniec ubiegłego stulecia na PC i PlayStation, została wydana ponownie, w czerwcu ubiegłego roku w wersji dla iOS. Odsyłam Was do opisu na gorąco, przypomnę tylko, że gra posiada oryginalną grafikę, choć niektórzy z czytelników wspominali, że tory i poziom trudności różni się od wersji sprzed mniej więcej 15 lat. Wspominam o tej grze dlatego, że została właśnie przeceniona z 4,49 na 0,89 €. Jak jeszcze nie mieliście okazji, wahaliście się, to 0,89 € moim zdaniem nie może być już wymówką. Przecena to świetna okazja by zagrać w świetną klasyczną grę! Colin McRae Rally dla iPhone'a i iPada w App Store w cenie 0,89 €: Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer
Nic tak nie rozpala plotek na temat nowych hipotetycznych urządzeń, nad jakimi pracować ma Apple niż doniesienia o konkurencyjnych produktach tego typu. Tak jest w przypadku firmy Nike, która zwolnić ma pracowników z działu zajmującego się opaską fitness Nike FuelBand i wstrzymać prace nad kolejna wersją tego urządzenia.
Użytkownicy urządzeń mobilnych Apple z systemem iOS 6 mają od kilku dni problemy z połączeniami FaceTime, a właściwie z całkowitym ich brakiem. Otrzymują oni komunikaty o nieudanej próbie połączenia.
Kilka dni temu w sieci pojawiły się zdjęcia rzekomej silikonowej skórki przygotowanej specjalnie z myślą o iPhone 6. To na co większość serwisów zwróciła uwagę to przeniesiony na prawy bok przycisk usypiania urządzenia. Na podstawie wszystkich dostępnych obecnie poszlak i rzekomych wycieków znany dobrze czytelnikom holenderski projektant Martin Hajek przygotował grafiki przedstawiające możliwy wygląd iPhone'a 6.
O iPhone 6 z większym ekranem, prawdopodobnie o przekątnej liczącej 4,7 cala, mówi się od dawna. Wielokrotnie o takiej rozdzielczości oraz o iPhone z jeszcze większym 5,5-calowym ekranem wspominał analityk KGI Securities Ming Chi Kuo. Zwiększenie rozdzielczości w przypadku 4,7-calowego ekranu nie odbędzie się w sposób taki jak wcześniej przy wprowadzeniu ekranu Retina. Jak mogą wyglądać aplikacje na iPhone z tak dużym ekranem sprawdził serwis The Verge.
Flickr, choć to wciąż świetny serwis, to jednak przespał rewolucję mobilną. Aplikacja dla iPhone'a przez lata była stosunkowo kiepska, pojawiało się sporo zamienników, głównie do przeglądania zdjęć w serwisie (polecam zapoznać sie z Pure for Flifkr. Tymczasem nastały inne czasy, dzielenia się zdjęciami ze znajomymi, szybkiej integracji, czasy Instagramu. Flickr bez przegrał walkę o użytkowników mobilnych. Od niemal 1,5 roku Flickr próbuje jednak ich odzyskać. Pod koniec 2012 roku aplikacja Flickr dla iPhone'a zyskała funkcję dodawania filtrów, co upodobniło ją w pewnym stopniu do Instagram. Dalej jednak nie była w pełni społecznościową aplikacją mobilną dla osób, które chcą robić zdjęcia i dzielić się nimi ze znajomymi. Ostatnia aktualizacja do wersji 3.0 ma szansę wreszcie to zmienić. [video=youtube;UeC-cwC4Kk]https://www.youtube.com/watch?v=UeC-cwC4Kk[/video] Program zyskał nowy wygląd, a właściwie zupełnie nową, jednokolumnową linię czasu, która przypomina Instagram właśnie. To, co mi się bardzo podoba, to fakt, że choć zdjęcia w niej prezentowane są wykadrowane do kwadratowych, to jednak po stuknięciu w wybrane pojawia się ono w całej okazałości, a więc i w pełnych wymiarach. Bardzo fajne rozwiązanie, którego moim zdaniem Instagramowi brakuje. Jedną z fajniejszych funkcji jest możliwość podejrzenia metadanych każdego zdjęcia. Są one dodatkowo prezentowane w bardzo przyjemny sposób, włącznie z rysunkiem aparatu lub urządzenia, którym zostały wykonane i mapką miejsca, gdzie dane zdjęcie zostało zrobione (jeśli oczywiście takie dane są dostępne). Flickr zyskał też nową, wygodną wyszukiwarkę zdjęć. Algorytmy serwisu wyszukują nie tylko po nazwach ale także analizują zdjęcia, rozpoznając na nich różne obiekty. O tym, że Flickr jest teraz bardziej społecznościowy świadczą łatwo dostępne pod każdym zdjęciem ikony interakcji. Możemy każdą fotografię polubić, skomentować czy podzielić się nią (a właściwie to linkiem do niej) ze znajomymi w popularnych serwisach społecznościowych, czy też po prostu wysłać link mailem. Widok aparatu nie zmienił się specjalnie, dalej możemy dodać jeden z 14 filtrów, zmienić balans bieli czy kolorów, podejrzeć histogram itp. Flickr 3.0 dla iPhone'a pozwala jednak dodawać teraz krótkie, bo trwające maksymalnie 30 sekund filmy w rozdzielczości HD. Flickr dla iPhone'a ma też jedną wyraźną przewagę nad Instagramem (i nie chodzi o to, że nie jest własnością Facebooka) W przeciwieństwie do aplikacji Instagram, z którą Flickr chce konkurować, pozwala on także na automatyczne wysyłanie wszystkich zrobionych przez nas zdjęć na serwer. Czy Flickr ma faktycznie szansę zawalczyć o użytkowników Instagram? Myślę, że tak, choć na duże zwycięstwo bym nie liczył. W tym wypadku uszczknięcie kawałka tego instagramowego tortu i tak będzie sporym sukcesem. Ważne, że Flickr stał się wreszcie społecznościowy jak należy. Flickr dla iPhone'a dostępny jest w App Store za darmo: Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer
Firma truffol ma w swojej ofercie dwa typy produktów. Jednym z nich jest skórzana naklejka na tył iPhone'a która głównie ma dodać naszemu urządzeniu stylu. Jak jest w praktyce? Od ponad miesiąca noszę już Naklejkę "The Autograph", która jest wykonana z włoskiej skóry, ma wtopione logo ze stali nierdzewnej i akurat w moim modelu z czarnej skóry to logo pokryte jest 18 karatowym różowaym złotem. W praktyce wygląda to jak kolor miedzi - bardzo elegancko. Cała naklejka ma 0.6mm grubości i po naklejeniu na telefon nie odczuwam jej praktycznie wcale.
Najserdeczniejsze życzenia zdrowych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy, smacznych jajek, dużo jabłek i mokrego dyngusa, a także odpoczynku w gronie rodzinnym składa zespół MyApple.pl
W najbliższy wtorek, 22 kwietnia, obchodzony będzie na całym świecie Międzynarodowy Dzień Matki Ziemi (nazywany po prostu "Dniem Ziemi"). Apple uczci go dekorując swój główny kampus oraz swoje salony firmowe.
Angela Ahrendts, która objąć ma stanowisko wiceprezesa Apple do spraw sprzedaży detalicznej, nie spieszy się specjalnie z porzuceniem stanowiska CEO Burberry. Powinna je zwolnić jeszcze w tym miesiącu, jednak może się to opóźnić o jakiś czas.
Niektórzy z Was z pewnością wiedzą, że jednym z moich podstawowych narzędzi codziennej pracy blogera piszącego o Apple jest aplikacja Pixelmator.
RunKeeper to dobrze znana aplikacja pomagająca nam śledzić nasze statystyki i postępy w różnego rodzaju treningach. Wraz z wprowadzeniem w iPhone 5S koprocesora ruchu M7 i wszelkiej maści liczników kroków i spalonych kalorii modne stało się także bycie fitness wśród leniwców takich jak ja. Pojawiła się masa tego typu aplikacji, kilka z nich opisałem nawet na blogu MyApple (Steps+ i Pedometer++). Twórcy RunKeepera postanowili zawalczyć też na tym polu, wydając aplikację Breeze. Breeze to taki właśnie krokomierz, który nie tylko zlicza kroki ale wyznacza różne cele (ilość kroków do przejścia danego dnia), bazując na pobranej z procesora M7 informacji o naszej aktywności. To pewna różnica w stosunku do innych tego typu aplikacji. Nie ustawiamy sobie poprzeczki, robi to za nas sam program. Cały czas możemy podejrzeć biały wskaźnik pokazujący ile kroków powinniśmy mieć już w danym momencie dnia zrobionych, czy jesteśmy poniżej, czy powyżej średniej. Aplikacja ma ładną, choć jak dla mnie trochę zbyt pstrokatą szatę graficzną (głównie za sprawą zdjęć w tle). Program nie podaje nam liczby spalonych kalorii ale inne ciekawe dane, jak na przykład ile czasu spędziliśmy w ruchu w minionym tygodniu. Breeze dla iPhone'a dostępny jest w App Store za darmo: Pobierz z App Store Warto spróbować, choć ja pozostanę jednak przy Steps+.Obserwuj @mackozer