Pod koniec lutego opisywałem bardzo fajny program dla wszelkiej maści podróżników, także tych, którzy nie ruszając się z domu żyją w różnych sterach czasowych (których śmiało można by nazwać tytułem płyty zespołu Camel - "Stationary Traveller, ale.. to już zupełnie inna historia). Mowa o Globo dla iPhone'a. Przypomnę tylko, że Globo serwuje prostą ale za to bardzo ładną listę różnych miejscowości z aktualnym czasem w każdym z tych miejsc. Przydać się to może właśnie podróżnikom (sam zwykle żyję w dwóch strefach czasowych: naszej środkowo-europejskiej i pacyficznej). Pełną recenzję Globo znajdziecie TUTAJ. Wspominam o tym programie głównie dlatego, że obecnie jest on dostępny za darmo. Szczerze polecam! Globo dla iPhone'a w App Store: Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer
Marissa Mayer to kobieta, której udało się postawić Yahoo na nogi. Jako CEO tej firmy myśli teraz o przekonaniu Apple do przyjęcia wyszukiwarki Yahoo jako domyślnej w Safari na iPhone, iPadzie i iPodzie touch.
Siri czyli funkcja inteligentnego asystenta w iOS miała nie tylko poprawić walory użytkowe urządzeń mobilnych Apple, poprzez wprowadzenie komunikacji głosowej ale także w pewien sposób je ożywić, uczynić je bardziej ludzkimi. Jej funkcjonalność pozostawia jednak jeszcze wiele do życzenia, stąd pojawiają się różne próby rozszerzenia jej możliwości. Jedną z nich jest projekt o nazwie GoogolPlex.
Użytkownicy urządzeń z iOS od lat znają i korzystają z aplikacji pozwalających na identyfikację muzyki, którą aktualnie słyszą lub słyszeli. Jednym z programów do tego służących jest Shazam. Jak donosi Bloomberg Apple współpracować ma z jego twórcami - firmą Shazam Entertainment Ltd. - nad wykorzystaniem tej technologii w iOS 8.
Pamiętam, kiedy w grudniu 2012 roku w App Store ukazała się świetna aplikacja polskiego (choć z tego co wiem mieszczącego się poza granicami kraju - mój błąd, ekipa jest z Warszawy) studia Pixle o nazwie Foldify spotkała się ona ze świetnym, entuzjastycznym przyjęciem zarówno wśród użytkowników iPadów, jak i serwisów i blogów piszących o Apple. Po niemalże 1,5 roku Pixle wraca z nową aplikacją nawiązującą do tamtego świetnego programu, rozszerzoną jednak o walory edukacyjne. Mowa o Foldify Zoo. Przypomnę tylko, że w Foldify użytkownicy mieli możliwość własnoręcznego pomalowania na iPadzie kilku prostych modeli kartonowych zarówno ludzi, jak i pojazdów. Można je było następnie wydrukować, wyciąć z papieru, skleić i cieszyć się tak przygotowanym modelem. Więcej o Foldify pisałem TUTAJ. W Foldify Zoo znajdziemy 10 modeli egzotycznych zwierząt, przede wszystkim zamieszkujących Afrykę, ale także Azję, Amerykę Południową czy Australię. W aplikacji znalazły się zarówno modele pomalowane w sposób naśladujący naturalne umaszczenie czy barwy tych zwierząt. Można jednak pomalować je na własne sposoby. Do dyspozycji mamy zestaw podstawowych narzędzi malarskich (pędzel, piórko, kubeł farby, próbnik kolorów) oraz dodatków graficznych (oczy, usta, nosy, wąsy itp.) i deseni, którymi możemy pokryć nasz model. Przygotowany przez nas model możemy udostępnić innym użytkownikom programu. W tym celu musimy założyć sobie konto w serwisie Foldify Zoo. Oczywiście tak, jak w oryginalnym Foldify, możemy wydrukować wybrane przez nas modele, wyciąć z papieru i skleić. Przygotowany arkusz możemy wydrukować bezpośrednio z iPada (dzięki funkcji AirPlay) lub wysłać odpowiednio przygotowany PDF do komputera i wydrukować na podłączonej do niego drukarce. Wspominałem o wartości edukacyjnej tego programu. Poza samymi modelami program dostarcza krótki angielski opis każdego zwierzęcia wraz z mapą jego występowania. Ja już przygotowałem swojego zwierzaka - Zebrodyla. Plik PDF z tym modelem pobierzecie TUTAJ. Jak na razie były same superlatywy. Czas na krytykę. Przyczepię się tylko do jednego. Program stworzony przez polskiego dewelopera nie jest dostępny po polsku (są za to różne inne języki (rosyjski, chiński, niemiecki, francuski itp- jest tylko wersja angielska). Rozumiem, że nie jesteśmy może silnym rynkiem ale dodanie jeszcze jednej wersji językowej nie jest chyba wielkim problem, co? Foldify Zoo dla iPada w App Store w cenie 1,79 €. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer Dzisiaj rozdam na Twitterze kilka kodów na Foldify Zoo. Bądźcie czujni!
Apple to prawdziwa maszyna do robienia pieniędzy. To w jaki sposób są w stanie przekuć fakt, że posiadają doskonałe produkty na proces, który w każdym dniu przynosi im górę pieniędzy musi budzić respekt. W skali roku przekłada się to na nieprawdopodobne pieniądze, na które z zazdrością patrzą najwięksi konkurenci.
Jesień tego roku może być przełomowym momentem dla oferty produktowej od Apple, bowiem istnieją spore szanse, by po raz pierwszy od czasu śmierci Steve'a Jobs'a zasiliło ją urządzenie z całkiem nowej kategorii sprzętowej. Naręczny zegarek, nad którym ma rzekomo pracować kalifornijska firma jest od ponad sześciu miesięcy wdzięcznym tematem doniesień publikowanych w sieci oraz przedmiotem spekulacji uznanych analityków.
Niedawna premiera biografii Jony'ego Ive'a autorstwa Leandera Kahney'a skłoniła mnie do nadrobienia zaległości i zaproszenia do podcastu Tomasza Brzozowskiego - współwłaściciela Insignis Media. Pierwotnie miałem zaprosić Tomka jeszcze w grudniu ubiegłego roku ale w sumie wyszło chyba nawet lepiej, bo mogliśmy porozmawiać nie tylko o kulisach wydania biografii Steve'a Jobsa, ale także właśnie o kulisach wydania biografii Jony'ego Ive'a oraz o planach wydawniczych na przyszłość. Porozmawialiśmy także o fascynującym postapokaliptycznym świecie Uniwersum Metro 2033, o rynku e-booków i czytelnictwie w Polsce. Jakość nagrania jest tym razem stosunkowo słaba, ale myślę, że treść Wam to wynagrodzi.Piąty odcinek podcastu Diabelskie Ustrojstwa jest już dostępny w iTunes Store. Zapraszam do odsłuchu!Obserwuj @mackozer
W czasie trwania procesu sądowego między Apple i Samsungiem na światło dzienne wychodzą kolejne, wcześniej tajne dane dotyczące relacji między tymi dwoma firmami. Jak wynika z wiadomości, które wymieniali ze sobą pracownicy najwyższego szczebla Samsunga, śmierć Steve'a Jobsa została przez nich oceniona jako bardzo korzystną dla Apple z marketingowego punktu widzenia. Jednocześnie kierownictwo koreańskiej firmy oceniło to wydarzenie jako idealną sytuację do ataku na iPhone'a.
Dość powszechny problem kradzieży telefonów komórkowych zmusza producentów, a także sieci komórkowe, do szukania sposobów nie tylko zabezpieczenia tych urządzeń przed kradzieżą, ale także zniechęcenia potencjalnych przestępców do tego typu działań. Czołowi producenci smartfonów i mobilnych systemów operacyjnych - Apple, Google, Microsoft, Samsung, HTC, Huawei, Motorola - oraz pięciu największych operatorów komórkowych w USA zdecydowało się na wprowadzenie od lipca 2015 roku funkcji zdalnej dezaktywacji tych urządzeń.
Po niedawnym wydaniu aplikacji pakietu Office w wersji dla iPada Microsoft idzie za ciosem próbując zawalczyć o użytkowników, nie tylko tych urządzeń. Firma z Redmond wprowadziła kilka dni temu do oferty specjalny plan taryfowy Office 365 Personal dla jednego komputera PC lub Mac oraz jednego iPada lub tabletu z Windows.
Stali czytelnicy mojego bloga wiedzą, że choć jestem użytkownikiem urządzeń Apple i dobrze czuję się w tym ekosystemie, staram się jednak wychodzić też poza niego i sprawdzać, co dzieje się u konkurencji, zwłaszcza wśród urządzeń z Androidem. Tutaj przede wszystkim interesuję się urządzeniami z niskiej i średniej półki cenowej - nie każdego stać przecież na najnowszy model iPhone'a, Samsunga Galaxy, Nexusa czy HTC One. Produkty ze średniej i niższej półki cenowej określam jak najbardziej poważnie mianem "dla ludu" (tak jak kiedyś samochodem dla ludu był Volkswagen). Produkty polskiej firmy "GoClever" świetnie pasują do tego określenia, nie inaczej jest ze smartfonem GoClever Insignia 5.
Oceanhorn to jedna z przyjemniejszych i ładniejszych przygodówek dla iPhone'a i iPada. Opisywałem tę grę TUTAJ i z większymi czy krótszymi przerwami gram w nią nadal - znaczy nie ukończyłem jeszcze tej przygody. Oceanhorn nie jest jednak grą tanią, kosztuje 7,99 €. Może to zwyczajnie zniechęcić niektórych potencjalnych nabywców. Czy gra na pewno im się spodoba, no i czy pójdzie np. na moim iPadzie pierwszej generacji (u mnie poszła)? Teraz można to sprawdzić za darmo. Jej wydawca wypuścił właśnie specjalną wersję darmową wersję pod tytułem Oceanhorn Benchmark Edition. Pozwala ona przetestować tę grę zarówno pod kątem wydajności na starszych urządzeniach, jak i zwyczajnie sprawdzić czy na pewno nam się spodoba. Osobiście zdecydowanie wolę by w App Store pojawiły się znowu darmowe wersje demonstracyjne płatnych gier i programów, niż by deweloperzy masowo przechodzili na model freemium. Przypomnę tylko, że w Oceanhorn wcielamy się w postać pewnego chłopca żyjącego na jednej z wysp dziwnego archipelagu, który rusza w świat odnaleźć swojego ojca i pokonać tytułową morską bestię - Oceanhorn. Tymczasem zapraszam Was jeszcze raz do zapoznania się z moją recenzją pełnej wersji gry Oceanhorn Oceanhorn dla iPhone'a i iPada w App Store w cenie 7,99 €. Pobierz z App Store Oceanhorn Benchmark Edition dla iPhone'a i iPada w App Store za darmo. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer
W miesiąc po premierze iPhone'a 5C o pojemności 8 GB Apple wprowadziło go na rynek polski za pośrednictwem swojego internetowego sklepu Apple Store.
Wczoraj w sieci pojawiły się zdjęcia rysunków technicznych i form do produkcji obudowy rzekomego iPhone'a 6, a już dzisiaj pojawiły się w niej fotografie rzekomej przedniej ramki tego urządzenia oraz większych baterii, jakie mają je zasilać.
Przez ostatnie dwa miesiące mówiło się sporo o tym, że ekranizację biografii Steve'a Jobsa według scenariusza Aarona Sorkina wyreżyseruje David Fincher. Zdaniem serwisu The Hollywood Reporter jest to obecnie zdecydowanie mniej prawdopodobne.
Ostatnia aktualizacja iOS 7 do wersji 7.1. przyniosła nową funkcjonalność przeznaczoną dla kierowców. Mowa o CarPlay, pozwalającej na integrację wybranych aplikacji z iPhone'a z komputerem pokładowym samochodu i wyświetlanie ich - np. map, odtwarzacza muzycznego, wiadomości czy kontaktów - na wbudowanym w deskę rozdzielczą ekranie. Jako pierwsze CarPlay wspierać będą samochody Ferrari, Mercedes i Volvo. Możliwe jednak, że funkcją CarPlay cieszyć się będą użytkownicy także innych, niekoniecznie najnowszych samochodów.
Powstała w 1991 roku firma SAD, będąca właścicielem marki iSpot, pod którą działają w naszym kraju salony Apple Premium Reseller - zostanie przejęta przez fundusz inwestycyjny Hili Ventures.
Wśród ostatnich plotek i spekulacji na temat nadchodzącego, lub nadchodzących modeli iPhone'ów 6 wspomnieć wypada tę dzisiejszą. Zdaniem analityka Petera Miseka Apple negocjować ma z operatorami komórkowymi podniesienie ceny tego smartfona o 50 lub 100 dolarów USA.
Co roku, kiedy Apple wprowadza nowy model (a ostatnio modele), dwuletni iPhone schodzi na najniższą półkę cenową w ofercie tej firmy, będąc propozycją dla klientów o zdecydowanie mniejszym budżecie. Co roku też dostaję masę pytań o to, czy warto kupować ten aktualnie najtańszy w ofercie iPhone. Nie inaczej jest z iPhonem 4S.
Z zasady pochodzę z bardzo dużą dawką sceptycyzmu do gier, których twórcy szukają wsparcia na Kickstarterze. Nie to, że życzę im źle. Po prostu mało która gra robi na mnie naprawdę dobre wrażenie - takie, bym mógł powiedzieć: "tak, na to czekam!". Mój sceptycyzm bierze się też stąd, że zwyczajnie nie mam pewności, czy faktycznie doczekam się realizacji takiego projektu. Efektem tego jest to, że choć dostaję całkiem sporo mailów od twórców różnych gier które kiedyś mają ujrzeć światło dzienne, to z reguły nie poświęcam im wpisu na blogu. Są jednak wyjątki. Gry, które już na wstępnym etapie realizacji robią na mnie świetne wrażenie i na których premierę faktycznie czekam. Tak jest w przypadku gry The Breakout. Nie, nie chodzi tutaj o odbijanie piłeczki. The Breakout - czyli ucieczka - opowiada o przygodach kapitana Guy'a Kassela - brytyjskiego lub amerykańskiego jeńca, zamkniętego w niemieckim obozie jenieckim "Verdammen Hof" podczas Drugiej Wojny Światowej. Guy zamierza uciec w towarzystwie innych jeńców - specjalistów z różnych dziedzin, przede wszystkim jednak specjalistów w ucieczkach. The Breakout ma być grą przygodową nawiązującą do klasyków gatunku z lat 90-tych, jak The Secret Of Monkey Island, Day Of the Tentacle czy The Great Escape (wydanej jeszcze na ZX Spectrum czy Commodore 64). Tematyką nawiązywać będzie też do tej ostatniej, stworzonej na podstawie filmu przedstawiającego największą ucieczkę z obozu jenieckiego podczas II Wojny Światowej. W The Breakout Guy Kassel będzie musiał nie tylko poznać plan obozu i opracować plan ucieczki, ale także zdobyć zaufanie wspomnianych ekspertów od ucieczek. Jak zapewniają autorzy, nie będzie łatwo. To, co można zobaczyć na Kickstarter robi na mnie bardzo dobre wrażenie. Świetna, rysunkowa grafika no i akcja. Zobaczcie sami stronę gry w serwisie Kickstarter. Gra ma się pojawić latem przyszłego roku w wersji dla Mac, Windows i Linuksa.Obserwuj @mackozer
Nowe modele iPhone'ów to produkty, nad którymi prace trudno Apple zachować w tajemnicy. Od lat, średnio na pół roku przed premierą, zaczyna się wyciek do sieci planów, form, a nieraz zdjęć gotowych obudów tych urządzeń. Nie inaczej jest tym razem.
Na Twitterze (oraz ogólnie w Internecie) co jakiś czas pojawiają się wojny pomiędzy fanbojami Apple (iOS) oraz Androida. Staram się nigdy nie brać w nich udziału ponieważ uważam, że oba systemy są równie dobre. Każdy z tych systemów ma swoje zalety, ale ma też wady. Nie ma systemu idealnego - w każdym czegoś będzie brakowało.
Pisałem bardzo niedawno o nowym produkcie Adobe dla fotografów bardziej lub mniej pro, a więc o Lightroom Mobile dla iPada. Aplikacja oczywiście trafiła do mnie do testów, jako zagorzałego miłośnika desktopowej wersji programu. Oto moje przemyślenia na jej temat.
Przyszłe, często hipotetyczne urządzenia, nad którymi Apple rzekomo pracuje, ekscytują społeczność użytkowników i fanów tej firmy od lat. Grafiki, prezentujące wizje urządzeń, nad którymi prawdopodobnie głowią się inżynierowie w Cupertino pojawiają się w sieci chyba od początku istnienia pierwszych blogów i forów poświęconych Apple. Od ponad roku najwięcej tego typu grafik przedstawia koncepty hipotetycznego urządzenia naręcznego, zwanego iWatchem. W sieci pojawiła się kolejna tego typu wizja.
O tym, że muzyki słucham już głównie przez Spotify pisałem już wielokrotnie przy różnych okazjach. Właściwie od pierwszego dnia obecności tego serwisu w Polsce jestem użytkownikiem konta premium, dzięki czemu mam ze sobą zawsze tę muzykę jaką chcę, niezależnie od tego, czy mam dostęp do sieci, czy też nie. Niestety przez lata Spotify bardzo po macoszemu traktowało budowanie przez użytkownika kolekcji muzycznych. Możliwe było jedynie tworzenie playlist i w ten sposób zapisywałem dziesiątki albumów moich ulubionych wykonawców. Brakowało mi najprostszej w świecie kolekcji albumów, no bo albumy muzyczne funkcjonują przecież w Spofity. Teraz, ostatecznie się to zmieniło za sprawą działu "Twoja muzyka". Spotify wreszcie zrobiło porządek i zbiory użytkownika zostały skatalogowane. W dziale "Twoja Muzyka" znajdziemy listę utworów, albumów i wykonawców. Znalazły się tam także playlisty, które wcześniej stanowiły osobny dział. Nasze zbiory, czyli dodane do naszego konta albumy (płyty), listy odtwarzania, wykonawców itp. są synchronizowane pomiędzy urządzeniami. Na iPhone zapisane w ten sposób albumy można pobrać do pamięci celem odtwarzania offline. Dziwne, że w przypadku aplikacji dla Mac nie jest to możliwe, dalej jednak można pobierać na dysk wszystkie utwory z list odtwarzania. Jest to moim zdaniem małe niedopatrzenie ze strony Spotify. Tak czy inaczej jest to zmiana na lepsze. Aha, przy okazji wprowadzenia działu "Twoja Muzyka" zaktualizowana została też aplikacja dla Mac. Utrzymana jest ona w podobnej kolorystyce co Spotify dla iOS, o którym pisałem TUTAJ. Spotify dla iOS w App Store za darmo: Pobierz z App Store Spotify dla Mac pobrać można ze strony spotify.com.Obserwuj @mackozer
Ostatnie dni informacyjnie skupiają się na tematyce bezpieczeństwa danych w sieci i dyskusji jakie wywołały doniesienia dotyczące luki wykrytej w bibliotece OpenSSL. Protokół odpowiedzialny za szyfrowanie poufnych danych takich jak choćby hasła dostępu do serwisów internetowych, czy banków on-line od ponad dwóch lat zezwala na ich przechwytywanie nie pozostawiając żadnych śladów takiej ingerencji. Największa w historii afera związana z internetem nabiera rozpędu.
W ciągu najbliższych miesięcy Apple może zaoferować w iTunes muzykę wysokiej jakości w formacie 24-bitowym. Byłaby to próba dotarcia do większej liczby użytkowników i zwiększenia przychodu ze sprzedaży muzyki, który ostatnio zaczął maleć na skutek rosnącej popularności serwisów streamingowych. O przespaniu muzycznej rewolucji przez Apple pisaliśmy TUTAJ .
Przy okazji sądowych batalii, jakie toczą ze sobą Apple i Samsung, na światło dzienne wychodzi dużo ciekawych materiałów. Raz są to plany i zdjęcia prototypowych urządzeń (np. iPhone'a czy iPada), innym razem korespondencja kierownictwa obu firm. Najnowszą rewelacją ujawnioną podczas jednego z procesów są wewnętrzne dokumenty Samsunga twierdzące, że tablety Galaxy były wtopą, a firma umyślnie wprowadzała w błąd analityków i inwestorów.
Reeder dla Mac od swojej premiery w 2010 do początku lipca roku ubiegłego był jednym z moich podstawowych narzędzi i jedynym czytnikiem RSS i klientem usługi Google Reader z którego korzystałem. Razem z aplikacjami dla iPhoine'a i iPada tworzył spójne środowisko. Niestety, wraz z zamknięciem Google Reader Reeder dla Mac przestał działać. Nowej uniwersalnej wersji, wspierającej alternatywne usługi (m.in. Feedly, Feed Wrangler czy Feedbin) doczekał się tylko Reeder dla iOS. Na nowego Reedera dla Mac przyszło mi czekać ponad dziewięć miesięcy.