News

Z okazji przypadającego dzisiaj Międzynarodowego Dnia Ziemi Apple udekorowało swoje salony zmieniając kolor liścia w swoim logo na zielony. Pracownicy firmy założyli też specjalne zielone koszulki. Cupertino ogłosiło także darmowy program recyklingu wszystkich swoich starych produktów.

Nowy kampus Apple, a szczególnie budynek określany mianem statku kosmicznego (spaceship), to jeden z ciekawszych projektów zarówno pod względem architektonicznym, jak i inżynieryjnym. Wyzwania stojące przed architektami, inżynierami, a także projektantami krajobrazu firma przedstawiła w specjalnym filmie przeznaczonym na użytek wewnętrzny, który wczoraj pojawił się w serwisie YouTube.

Każda nazwa towarowa może być zastrzeżona w dowolnej z 45 różnych klas towarów i usług. W ostatnich miesiącach Apple wystąpiło o rozszerzenie zakresu ochrony swojej nazwy towarowej o całą klasę nr 14 obejmującą biżuterię i zegarki.

Z okazji przypadającego na jutro Międzynarodowego Dnia Ziemi Apple udostępniło dzisiaj reklamę, w której promuje nie same produkty, ale wartości jakie przyświecają tej firmie oraz jej zaangażowanie w ochronę środowiska. KLip, jaki pojawił się w serwisie Apple.com ma prosty i jasny tytuł: "Better".

Przy okazji dzisiejszego tematu ogórkowego o potworze z Loch Ness podzieliłem się też lokalizacją miejsca, w którym rzekomo go uchwycono. Traf chciał, że kilka dni wcześniej serwis OS X Daily przypomniał mi o funkcji z której co jakiś czas korzystam, a o której warto wspomnieć w kilku zdaniach tutaj na blogu. Mówię dzieleniu się lokalizacją zaznaczoną w Mapach Apple na OS X i iOS i dodawaniu jej do zakładek. Działa to zarówno w przypadku miejsc już oznaczonych na mapach, jak i pinezek, które sami przypinamy. Tak właśnie zrobiłem z rzekomym Nessie widocznym na zdjęciu satelitarnym w aplikacji Mapy zarówno w OS X jak i iOS. Wystarczy kliknąć (w OS X) czy przytrzymać palec na ekranie (w iOS) w wybranym miejscu mapy czy zdjęcia, by dodać pinezkę. W OS X należy teraz kliknąć w ikonę "i" znajdującą się w chmurce pinezki by wyświetlić dodatkowe informacje (np. adres) oraz menu dalszych działań, w tym udostępniania lokalizacji na Twitterze, Facebooku, przez e-mail, wiadomość iMessage, a także innym urządzeniom przypisanym do naszego konta iCloud (iPhone'owi czy iPadowi). Co ważne udostępniony w ten sposób link będzie można otworzyć bez problemu także na urządzeniach z innym systemem operacyjnym. W tym wypadku lokalizacja zostanie wyświetlona w webowej wersji map Google (tak przynajmniej zadziałało to na BlackBerry Z10). We wspomnianym już oknie dodatkowych informacji na OS X możemy też dodać oznaczoną lokalizację do zakładek, tworząc w ten sposób listę ciekawych miejsc, do których będziemy mieli także dostęp na iPhone czy iPadzie. Po dodaniu lokalizacji do zakładek możemy zmienić jej nazwę, na łatwo rozpoznawalną np. "Potwór z Loch Ness". Na iOS działa to podobnie, choć z racji odmiennego interfejsu wygląda trochę inaczej. Po przypięciu pinezki do mapy czy zdjęcia satelitarnego i wyświetleniu się chmurki, w której możemy na przykład przejść do wyznaczania trasy, stukamy w znak ">", który daje nam dostęp do szczegółowych informacji i menu akcji podobnym do tego z OS X. Zaznaczoną lokalizację możemy udostępnić przez wiadomość iMessage, maila czy Twittera i Facebooka. Możemy także dodać ją do zakładek. W tym ostatnim wypadku - tak jak na OS X - możemy zmienić nazwę zakładki na taką, którą łatwo będziemy kojarzyć. Podpatrzone na OS X DailyObserwuj @mackozer

Tegoroczne Święta Wielkiej Nocy to w pewnym stopniu sezon ogórkowy, w którym nie dzieje się właściwie nic ważnego. Nie dziwi więc temat, którym od kilku dni żyje część użytkowników iPhone'ów, iPadów i komputerów Mac. Dostępne w aplikacji Mapy w OS X Mavericks oraz w iOS satelitarne zdjęcie najgłębszego szkockiego jeziora Loch Ness przedstawia dziwny obiekt, który niektórzy uznają za dowód na istnienie Nessie.

Apple i Google walczą ostro o deweloperów gier starając się zapewnić sobie wyłączność na premiery najlepszych gier tylko na ich platformie. Takiego zdania jest The Wall Street Journal.

Jak donosi serwis MacRumors, urządzenia Apple TV pierwszej generacji mają od kilku dni problemy z połączeniem się z iTunes Store.

Okres świąt sprzyja przecenom oprogramowania w App Store. Tym razem macie okazję pobrać za darmo świetny program do przeliczania różnego rodzaju wartości. Mowa o Vert 2. O Vert 2 pisałem już dwukrotnie. Szczegółowa recenzja tego programu - jeszcze w wersji dla iPhone'a - pojawiła się TUTAJ. Pisałem o nim także przy okazji jego aktualizacji do wersji uniwersalnej (TUTAJ). Przypomnę, że Vert 2 przelicza wartości pomiędzy systemami metrycznym i imperialnym, a także pomiędzy różnymi innymi mniej standardowymi, jak rozmiarami odzieży czy miarami kuchennymi. Program wyposażony jest też w prosty kalkulator. Możemy dzięki niemu dokonać pewnych obliczeń i dopiero później przeliczyć wartość z jednej miary na inną. Vert 2 dla iPhone'a i iPada dostępny jest w App Store za darmo. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

John Sculley, były CEO Apple, który doprowadził do usunięcia z firmy Steve'a Jobsa, potrafi wzbudzać skrajne emocje zwłaszcza wtedy, kiedy wypowiada się o obecnej kondycji tej firmy. Zrobił to właśnie w wywiadzie udzielonym indyjskiemu Economic Times.

O tym absolutnym klasyku wśród symulatorów rajdów pisałem w czerwcu ubiegłego roku. Colin McRae Rally, jedna z lepszych tego typu gier, jakie wydane zostały pod koniec ubiegłego stulecia na PC i PlayStation, została wydana ponownie, w czerwcu ubiegłego roku w wersji dla iOS. Odsyłam Was do opisu na gorąco, przypomnę tylko, że gra posiada oryginalną grafikę, choć niektórzy z czytelników wspominali, że tory i poziom trudności różni się od wersji sprzed mniej więcej 15 lat. Wspominam o tej grze dlatego, że została właśnie przeceniona z 4,49 na 0,89 €. Jak jeszcze nie mieliście okazji, wahaliście się, to 0,89 € moim zdaniem nie może być już wymówką. Przecena to świetna okazja by zagrać w świetną klasyczną grę! Colin McRae Rally dla iPhone'a i iPada w App Store w cenie 0,89 €: Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

Nic tak nie rozpala plotek na temat nowych hipotetycznych urządzeń, nad jakimi pracować ma Apple niż doniesienia o konkurencyjnych produktach tego typu. Tak jest w przypadku firmy Nike, która zwolnić ma pracowników z działu zajmującego się opaską fitness Nike FuelBand i wstrzymać prace nad kolejna wersją tego urządzenia.

Użytkownicy urządzeń mobilnych Apple z systemem iOS 6 mają od kilku dni problemy z połączeniami FaceTime, a właściwie z całkowitym ich brakiem. Otrzymują oni komunikaty o nieudanej próbie połączenia.

Kilka dni temu w sieci pojawiły się zdjęcia rzekomej silikonowej skórki przygotowanej specjalnie z myślą o iPhone 6. To na co większość serwisów zwróciła uwagę to przeniesiony na prawy bok przycisk usypiania urządzenia. Na podstawie wszystkich dostępnych obecnie poszlak i rzekomych wycieków znany dobrze czytelnikom holenderski projektant Martin Hajek przygotował grafiki przedstawiające możliwy wygląd iPhone'a 6.

O iPhone 6 z większym ekranem, prawdopodobnie o przekątnej liczącej 4,7 cala, mówi się od dawna. Wielokrotnie o takiej rozdzielczości oraz o iPhone z jeszcze większym 5,5-calowym ekranem wspominał analityk KGI Securities Ming Chi Kuo. Zwiększenie rozdzielczości w przypadku 4,7-calowego ekranu nie odbędzie się w sposób taki jak wcześniej przy wprowadzeniu ekranu Retina. Jak mogą wyglądać aplikacje na iPhone z tak dużym ekranem sprawdził serwis The Verge.

Flickr, choć to wciąż świetny serwis, to jednak przespał rewolucję mobilną. Aplikacja dla iPhone'a przez lata była stosunkowo kiepska, pojawiało się sporo zamienników, głównie do przeglądania zdjęć w serwisie (polecam zapoznać sie z Pure for Flifkr. Tymczasem nastały inne czasy, dzielenia się zdjęciami ze znajomymi, szybkiej integracji, czasy Instagramu. Flickr bez przegrał walkę o użytkowników mobilnych. Od niemal 1,5 roku Flickr próbuje jednak ich odzyskać. Pod koniec 2012 roku aplikacja Flickr dla iPhone'a zyskała funkcję dodawania filtrów, co upodobniło ją w pewnym stopniu do Instagram. Dalej jednak nie była w pełni społecznościową aplikacją mobilną dla osób, które chcą robić zdjęcia i dzielić się nimi ze znajomymi. Ostatnia aktualizacja do wersji 3.0 ma szansę wreszcie to zmienić. [video=youtube;UeC-cwC4Kk]https://www.youtube.com/watch?v=UeC-cwC4Kk[/video] Program zyskał nowy wygląd, a właściwie zupełnie nową, jednokolumnową linię czasu, która przypomina Instagram właśnie. To, co mi się bardzo podoba, to fakt, że choć zdjęcia w niej prezentowane są wykadrowane do kwadratowych, to jednak po stuknięciu w wybrane pojawia się ono w całej okazałości, a więc i w pełnych wymiarach. Bardzo fajne rozwiązanie, którego moim zdaniem Instagramowi brakuje. Jedną z fajniejszych funkcji jest możliwość podejrzenia metadanych każdego zdjęcia. Są one dodatkowo prezentowane w bardzo przyjemny sposób, włącznie z rysunkiem aparatu lub urządzenia, którym zostały wykonane i mapką miejsca, gdzie dane zdjęcie zostało zrobione (jeśli oczywiście takie dane są dostępne). Flickr zyskał też nową, wygodną wyszukiwarkę zdjęć. Algorytmy serwisu wyszukują nie tylko po nazwach ale także analizują zdjęcia, rozpoznając na nich różne obiekty. O tym, że Flickr jest teraz bardziej społecznościowy świadczą łatwo dostępne pod każdym zdjęciem ikony interakcji. Możemy każdą fotografię polubić, skomentować czy podzielić się nią (a właściwie to linkiem do niej) ze znajomymi w popularnych serwisach społecznościowych, czy też po prostu wysłać link mailem. Widok aparatu nie zmienił się specjalnie, dalej możemy dodać jeden z 14 filtrów, zmienić balans bieli czy kolorów, podejrzeć histogram itp. Flickr 3.0 dla iPhone'a pozwala jednak dodawać teraz krótkie, bo trwające maksymalnie 30 sekund filmy w rozdzielczości HD. Flickr dla iPhone'a ma też jedną wyraźną przewagę nad Instagramem (i nie chodzi o to, że nie jest własnością Facebooka) W przeciwieństwie do aplikacji Instagram, z którą Flickr chce konkurować, pozwala on także na automatyczne wysyłanie wszystkich zrobionych przez nas zdjęć na serwer. Czy Flickr ma faktycznie szansę zawalczyć o użytkowników Instagram? Myślę, że tak, choć na duże zwycięstwo bym nie liczył. W tym wypadku uszczknięcie kawałka tego instagramowego tortu i tak będzie sporym sukcesem. Ważne, że Flickr stał się wreszcie społecznościowy jak należy. Flickr dla iPhone'a dostępny jest w App Store za darmo: Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

Firma truffol ma w swojej ofercie dwa typy produktów. Jednym z nich jest skórzana naklejka na tył iPhone'a która głównie ma dodać naszemu urządzeniu stylu. Jak jest w praktyce? Od ponad miesiąca noszę już Naklejkę "The Autograph", która jest wykonana z włoskiej skóry, ma wtopione logo ze stali nierdzewnej i akurat w moim modelu z czarnej skóry to logo pokryte jest 18 karatowym różowaym złotem. W praktyce wygląda to jak kolor miedzi - bardzo elegancko. Cała naklejka ma 0.6mm grubości i po naklejeniu na telefon nie odczuwam jej praktycznie wcale.

Najserdeczniejsze życzenia zdrowych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy, smacznych jajek, dużo jabłek i mokrego dyngusa, a także odpoczynku w gronie rodzinnym składa zespół MyApple.pl

W najbliższy wtorek, 22 kwietnia, obchodzony będzie na całym świecie Międzynarodowy Dzień Matki Ziemi (nazywany po prostu "Dniem Ziemi"). Apple uczci go dekorując swój główny kampus oraz swoje salony firmowe.

Angela Ahrendts, która objąć ma stanowisko wiceprezesa Apple do spraw sprzedaży detalicznej, nie spieszy się specjalnie z porzuceniem stanowiska CEO Burberry. Powinna je zwolnić jeszcze w tym miesiącu, jednak może się to opóźnić o jakiś czas.

Niektórzy z Was z pewnością wiedzą, że jednym z moich podstawowych narzędzi codziennej pracy blogera piszącego o Apple jest aplikacja Pixelmator.

RunKeeper to dobrze znana aplikacja pomagająca nam śledzić nasze statystyki i postępy w różnego rodzaju treningach. Wraz z wprowadzeniem w iPhone 5S koprocesora ruchu M7 i wszelkiej maści liczników kroków i spalonych kalorii modne stało się także bycie fitness wśród leniwców takich jak ja. Pojawiła się masa tego typu aplikacji, kilka z nich opisałem nawet na blogu MyApple (Steps+ i Pedometer++). Twórcy RunKeepera postanowili zawalczyć też na tym polu, wydając aplikację Breeze. Breeze to taki właśnie krokomierz, który nie tylko zlicza kroki ale wyznacza różne cele (ilość kroków do przejścia danego dnia), bazując na pobranej z procesora M7 informacji o naszej aktywności. To pewna różnica w stosunku do innych tego typu aplikacji. Nie ustawiamy sobie poprzeczki, robi to za nas sam program. Cały czas możemy podejrzeć biały wskaźnik pokazujący ile kroków powinniśmy mieć już w danym momencie dnia zrobionych, czy jesteśmy poniżej, czy powyżej średniej. Aplikacja ma ładną, choć jak dla mnie trochę zbyt pstrokatą szatę graficzną (głównie za sprawą zdjęć w tle). Program nie podaje nam liczby spalonych kalorii ale inne ciekawe dane, jak na przykład ile czasu spędziliśmy w ruchu w minionym tygodniu. Breeze dla iPhone'a dostępny jest w App Store za darmo: Pobierz z App Store Warto spróbować, choć ja pozostanę jednak przy Steps+.Obserwuj @mackozer

Pod koniec lutego opisywałem bardzo fajny program dla wszelkiej maści podróżników, także tych, którzy nie ruszając się z domu żyją w różnych sterach czasowych (których śmiało można by nazwać tytułem płyty zespołu Camel - "Stationary Traveller, ale.. to już zupełnie inna historia). Mowa o Globo dla iPhone'a. Przypomnę tylko, że Globo serwuje prostą ale za to bardzo ładną listę różnych miejscowości z aktualnym czasem w każdym z tych miejsc. Przydać się to może właśnie podróżnikom (sam zwykle żyję w dwóch strefach czasowych: naszej środkowo-europejskiej i pacyficznej). Pełną recenzję Globo znajdziecie TUTAJ. Wspominam o tym programie głównie dlatego, że obecnie jest on dostępny za darmo. Szczerze polecam! Globo dla iPhone'a w App Store: Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

Marissa Mayer to kobieta, której udało się postawić Yahoo na nogi. Jako CEO tej firmy myśli teraz o przekonaniu Apple do przyjęcia wyszukiwarki Yahoo jako domyślnej w Safari na iPhone, iPadzie i iPodzie touch.

Siri czyli funkcja inteligentnego asystenta w iOS miała nie tylko poprawić walory użytkowe urządzeń mobilnych Apple, poprzez wprowadzenie komunikacji głosowej ale także w pewien sposób je ożywić, uczynić je bardziej ludzkimi. Jej funkcjonalność pozostawia jednak jeszcze wiele do życzenia, stąd pojawiają się różne próby rozszerzenia jej możliwości. Jedną z nich jest projekt o nazwie GoogolPlex.

Użytkownicy urządzeń z iOS od lat znają i korzystają z aplikacji pozwalających na identyfikację muzyki, którą aktualnie słyszą lub słyszeli. Jednym z programów do tego służących jest Shazam. Jak donosi Bloomberg Apple współpracować ma z jego twórcami - firmą Shazam Entertainment Ltd. - nad wykorzystaniem tej technologii w iOS 8.

Pamiętam, kiedy w grudniu 2012 roku w App Store ukazała się świetna aplikacja polskiego (choć z tego co wiem mieszczącego się poza granicami kraju - mój błąd, ekipa jest z Warszawy) studia Pixle o nazwie Foldify spotkała się ona ze świetnym, entuzjastycznym przyjęciem zarówno wśród użytkowników iPadów, jak i serwisów i blogów piszących o Apple. Po niemalże 1,5 roku Pixle wraca z nową aplikacją nawiązującą do tamtego świetnego programu, rozszerzoną jednak o walory edukacyjne. Mowa o Foldify Zoo. Przypomnę tylko, że w Foldify użytkownicy mieli możliwość własnoręcznego pomalowania na iPadzie kilku prostych modeli kartonowych zarówno ludzi, jak i pojazdów. Można je było następnie wydrukować, wyciąć z papieru, skleić i cieszyć się tak przygotowanym modelem. Więcej o Foldify pisałem TUTAJ. W Foldify Zoo znajdziemy 10 modeli egzotycznych zwierząt, przede wszystkim zamieszkujących Afrykę, ale także Azję, Amerykę Południową czy Australię. W aplikacji znalazły się zarówno modele pomalowane w sposób naśladujący naturalne umaszczenie czy barwy tych zwierząt. Można jednak pomalować je na własne sposoby. Do dyspozycji mamy zestaw podstawowych narzędzi malarskich (pędzel, piórko, kubeł farby, próbnik kolorów) oraz dodatków graficznych (oczy, usta, nosy, wąsy itp.) i deseni, którymi możemy pokryć nasz model. Przygotowany przez nas model możemy udostępnić innym użytkownikom programu. W tym celu musimy założyć sobie konto w serwisie Foldify Zoo. Oczywiście tak, jak w oryginalnym Foldify, możemy wydrukować wybrane przez nas modele, wyciąć z papieru i skleić. Przygotowany arkusz możemy wydrukować bezpośrednio z iPada (dzięki funkcji AirPlay) lub wysłać odpowiednio przygotowany PDF do komputera i wydrukować na podłączonej do niego drukarce. Wspominałem o wartości edukacyjnej tego programu. Poza samymi modelami program dostarcza krótki angielski opis każdego zwierzęcia wraz z mapą jego występowania. Ja już przygotowałem swojego zwierzaka - Zebrodyla. Plik PDF z tym modelem pobierzecie TUTAJ. Jak na razie były same superlatywy. Czas na krytykę. Przyczepię się tylko do jednego. Program stworzony przez polskiego dewelopera nie jest dostępny po polsku (są za to różne inne języki (rosyjski, chiński, niemiecki, francuski itp- jest tylko wersja angielska). Rozumiem, że nie jesteśmy może silnym rynkiem ale dodanie jeszcze jednej wersji językowej nie jest chyba wielkim problem, co? Foldify Zoo dla iPada w App Store w cenie 1,79 €. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer Dzisiaj rozdam na Twitterze kilka kodów na Foldify Zoo. Bądźcie czujni!

Apple to prawdziwa maszyna do robienia pieniędzy. To w jaki sposób są w stanie przekuć fakt, że posiadają doskonałe produkty na proces, który w każdym dniu przynosi im górę pieniędzy musi budzić respekt. W skali roku przekłada się to na nieprawdopodobne pieniądze, na które z zazdrością patrzą najwięksi konkurenci.

Jesień tego roku może być przełomowym momentem dla oferty produktowej od Apple, bowiem istnieją spore szanse, by po raz pierwszy od czasu śmierci Steve'a Jobs'a zasiliło ją urządzenie z całkiem nowej kategorii sprzętowej. Naręczny zegarek, nad którym ma rzekomo pracować kalifornijska firma jest od ponad sześciu miesięcy wdzięcznym tematem doniesień publikowanych w sieci oraz przedmiotem spekulacji uznanych analityków.

Niedawna premiera biografii Jony'ego Ive'a autorstwa Leandera Kahney'a skłoniła mnie do nadrobienia zaległości i zaproszenia do podcastu Tomasza Brzozowskiego - współwłaściciela Insignis Media. Pierwotnie miałem zaprosić Tomka jeszcze w grudniu ubiegłego roku ale w sumie wyszło chyba nawet lepiej, bo mogliśmy porozmawiać nie tylko o kulisach wydania biografii Steve'a Jobsa, ale także właśnie o kulisach wydania biografii Jony'ego Ive'a oraz o planach wydawniczych na przyszłość. Porozmawialiśmy także o fascynującym postapokaliptycznym świecie Uniwersum Metro 2033, o rynku e-booków i czytelnictwie w Polsce. Jakość nagrania jest tym razem stosunkowo słaba, ale myślę, że treść Wam to wynagrodzi.Piąty odcinek podcastu Diabelskie Ustrojstwa jest już dostępny w iTunes Store. Zapraszam do odsłuchu!Obserwuj @mackozer