Niech moc będzie z nami czyli power banki PocketCell od Innergie
Baterie to nadal „gorący” temat rozmów użytkowników mobilnych urządzeń, a zawłaszcza smartfonów. W okresie wakacyjnych wycieczek temat staje się wręcz „palący”.
Strona 2 z 2
PocketCell Plus
To dwa razy mocniejszy brat wyżej opisanego power banku od Innergie. Ma on pojemność 6 000 mAh (21,75 Wh) i dwa porty USB każdy o mocy 10 W (2,1 A)! Do jego ładowania służy port micro USB 1,5 A.
Jak na pojemność i moc jest bardzo niewielki: 93,3 × 42,2 × 23 mm i lekki: 134,5 g.
W zestawie mamy poza samym power bankiem saszetkę do przenoszenia oraz kabel. W moim zestawie jest kabel MagiCable Duo Lightning. Warto poświęcić mu kilka słów więcej.
MagiCable Duo Lightning
Kabel o długości 79 cm zawiera wtyk Lightning i sprytnie ukryty micro USB. Posiada certyfikat Apple MFi i jest wykonany solidniej od applowskiego (bez problemu przenosi 10 W mocy i pozwala na szybsze ładowanie). Oczywiście obsługuje normalnie synchronizację i transmisję danych. Możemy nim ładować nasze nowsze iUrządzenia i sam power bank. Dodatkowo można poratować użytkowników urządzeń zasilanych przez port micro USB.
Testy, testy
PocketCell Plus też jest gotowy do użycia po wyjęciu z pudełka. W ciągu niespełna 2 godzin naładował iPhone 6 Plus od 40% do pełna i została mu jeszcze 1/5 pojemności.
Urządzenia zasilane akumulatorami litowymi (w różnych wariantach) szybko mogą być ładowane mniej więcej do 70-80% pojemności. Potem prąd ładowania jest ograniczany aby nie doprowadzić do przeładowania (i przegrzania) akumulatorów (zjawisko puchnięcia pakietów). Dlatego początkowo „procentów” przybywa nam szybciej niż pod koniec ładowania gdy ogniwa „dopychane” są ostrożnie za pomocą małego prądu pod ścisłą kontrolą.
Wyniki testów ładowania:
- Start 5% po 2 h i 20 min. naładował do pełna (dodatkowo lekka praca) i została „jedna kropka” z pięciu.
- Start 3% po 2,5 h ciężkiej pracy (w tym aktualizacja iOS 8.4b2) iPhone doszedł do 100%, a PocketCell Plus jeszcze wspierał pracę przez 40 minut zanim „padł”.
- Początek 16% po 2,5 h ładowania bez dodatkowej pracy 100% i zostały jeszcze dwie kropki (2/5). I tu ciekawostka: Power banki Innergie gdy naładują urządzenie i nie pobiera ono większych ilości prądu (są w stanie spoczynku) wyłączają się samoczynnie.
Podczas ładowania jednego urządzenia nawet prądem 2,1 A PocketCell Plus praktycznie się nie nagrzewa (w przeciwieństwie do mniejszego braciszka).
Test ładowania dwóch urządzeń jednocześnie również wypadł pomyślnie. Ładowałem iPhone 6 Plus oraz iPad 1 gen. Oba pobierały 2 A. W ciągu 1 h i 15 min. iPhone został naładowany od 29% do 90%, a iPad od 40% do 75%. Power bank podczas intensywnej pracy (2x po 2 A) odczuwalnie się nagrzał.
Samo ładowanie PocketCell Plus ładowarką od iPhone trwa 6 godzin.
Oryginalny zasilacz ładuje dłużej
Dla porównania zmierzyłem czas ładowania iPhone 6+ oryginalnym zasilaczem. Zacząłem od 5% i po 2,5 h (czyli po czasie w jakim PocketCell Plus ładował do pełna) iPhone pokazał 78% i potrzebował jeszcze dodatkowej godziny aby osiągnąć 100%.
Na koniec
Oba power banki nie marnują energii na zbędna „miganie” diodami. Podczas zasilania urządzeń nie świecą się wcale do czasu prawie pełnego rozładowania. Zaczyna wtedy mrugać co jakoś czas jedna diodka. Oczywiście w każdej chwili możemy wcisnąć guziczek i sprawdzić ile jest jeszcze ładunku w baterii. Podczas ładowania banku diodki świecą się stale, a ostatnia pokazująca poziom naładowania pulsuje.
Użytkownicy iPhonów 5(s) i a nawet iPhona 6 mogą wg moich obliczeń załadować swoje urządzenia do pełna podczas intensywnej pracy z PocketCell raz, a z PocketCell Plus przynajmniej dwa razy.
PocketCell (oba) od Innergie lubię za niewielkie rozmiary i bardzo dużą wydajność oraz za praktyczny MagiCable Duo Lightning. Przez ostatnie dwa tygodnie używałem ich trochę z premedytacją bardzo intensywnie ale właśnie dzięki nim, nie muszę przejmować się „procentami” w iPhone.
Do testów dostarczył polski dystrybutor Power Solution sp. z o.o..