Niech moc będzie z nami czyli power banki PocketCell od Innergie
Baterie to nadal „gorący” temat rozmów użytkowników mobilnych urządzeń, a zawłaszcza smartfonów. W okresie wakacyjnych wycieczek temat staje się wręcz „palący”.
Strona 1 z 2
Plecki czy banki?
Od paru miesięcy jestem (choć kiedyś się zarzekałem, że „nie kupię paletki”) użytkownikiem iPhona 6 Plus. Zadowolonym użytkownikiem. Ja i zdecydowania większość posiadaczy iPhona 6 Plus nie może narzekać na czas pracy iPhona dzięki nowej, niemal dwa razy pojemniejszej niż w iPhone 5s baterii. Choć zazwyczaj kończę dzień z 40% energii to trafiają się takie gdy udaje mi się wyczerpać baterię w 10–12 h. I to są zazwyczaj te dni gdy „jestem w terenie”. Czy to wyjazd pociągiem czy rowerem na wycieczkę bogato dokumentowaną fotkami wysyłanymi na „socjale” lub montowanie filmów w iMovie. Nie są to częste przypadki ale dobrze na takie sytuacje mieć „coś w zapasie”.
Użytkownicy iPhonów 6, a zwłaszcza 5(s) są znacznie bardziej na takie braki energii w ciągu dnia narażeni więc potrzeba awaryjnego zabezpieczenia się w „moc” dotyczy ich jeszcze bardziej.
Wśród użytkowników iPhonów popularne są „plecki” (etui) z wbudowanymi dodatkowymi akumulatorami. Mnie zdecydowanie nie przekonują. Ciut większą (ale czy na pewno) wygodę użytkowania okupujemy zazwyczaj ceną i brakiem uniwersalności. Takim wynalazkiem nie naładujemy innego urządzenia, a i nie zawsze zapewniają one taką ochronę jaką chcielibyśmy zagwarantować naszemu urządzeniu. Dlatego jestem zdecydowanym zwolennikiem Power Banków. Działają one praktycznie ze wszystkim co można przez USB ładować, a zwisający przez jakiś czas kabelek łączący iPhone z kieszenią nie jest dla mnie zbyt wielkim utrudnieniem.
PocketCell Gotowe do pracy po wyjęciu z pudełka
PocketCell od Innergie
Dzięki polskiemu dystrybutorowi Innergie firmie Power Solution sp. z o.o. od ponad dwóch tygodni testuję power banki: PocketCell i PocketCell Plus z MagiCable Duo Lightning.
Od razu spodobała mi się ich forma. Nie są przesadnie spłaszczane (przecież nie będę power banku wiązał gumką do „tyłu” iPhona) i dzięki temu zajmują mało (PocketCell Plus) lub bardzo mało (PocketCell) miejsca, swobodnie mieszcząc się w kieszeni spodni lub kieszonce torebki podsiodełkowej w rowerze. Również ich kształt nie jest na siłę, tylko po to aby wyróżnić się od konkurencji udziwniany. PocketCell zwłaszcza w wersjach kolorowych kojarzy mi się ze szminką (i jest nie za wiele od niej większy), a PocketCell Plus jest obecnie prawdopodobnie najmniejszym power bankiem o takiej pojemności na rynku.
Poza wyglądem warto zwrócić uwagę na dość wyjątkowe cechy łączące oba produkty Innergie:
- Wyjątkowa żywotność czyli 3000 cykli rozładowania–ładowania. Prędzej go zgubimy lub mechanicznie zniszczymy niż „padną” nam ogniwa.
- Gotowe do użycia. Kupujemy już naładowane. Przez 3 miesiące zachowują prawie cały ładunek.
- 10 W mocy na wyjściu (każdym) czyli 2,1 A.
- Na wejściu ładowanie prądem do 1,5 A. Jeżeli dysponujemy ładowarką od iPada lub od Innergie możemy naładować PocketCell o 1/3 szybciej.
- Wszelkie możliwe zabezpieczenia samego banku i ładowanego urządzenia: OCP (zbyt duży prąd), OVP (zbyt duże napięcie), OTP (zbyt duża temperatura), OPP (zbyt duża moc), SCP (zwarcie). Potrafi rozpoznać rodzaj ładowanego urządzenia i dodatkowo przypilnować aby dostał on odpowiednią moc na wejściu.
- Możliwość zakupu z specjalnym kablem MagiCable Duo zawierającym wtyk Lightning i sprytnie ukryty micro USB.
- Poza wskazaniem poziomu naładowania można sprawdzić stan ogniw. Wystarczy 4 razy szybko wcisnąć guzik w PocketCell.
Jak się sprawują w praktyce
Testując postawiłem power bankom od Innergie poprzeczkę bardzo wysoko. Używałem ich z moim iPhone 6 Plus, a nawet z iPadem. Do ładowania używałem ładowarek oryginalnych od iPhone (5 W, 1 A) i iPad (10 W, 2,1 A).
Tu przypomnę jakiej pojemności akumulatory są montowane przez Apple w naszych urządzeniach (przyda się to do przeniesienia wyników moich testów na inne modele):
- iPhone 6 Plus – 3,82 V and 11,1 Wh energii, pojemność 2 915 mAh (na nim przeprowadzałem testy)
- iPhone 6 – 3,82 V and 6,91 Wh energii, pojemność 1810 mAh
- iPhone 5s – 3,80 V and 5,92 Wh energii, pojemność 1560 mAh
- iPhone 5 – 3,80 V and 5,45 Wh energii, pojemność 1440 mAh
PocketCell
To ten mniejszy za to bardziej kolorowy power bank od Innergie jaki testowałem. Ma on pojemność nominalną 3 000 mAh co przekłada się na 10,73 Wh energii. Jak widać nie da rady on naładować on do pełna iPhona 6 Plus ale z iPhonem 5, 5s, a nawet 6 sobie poradzi. Jednak nawet dla mnie jest on cennym towarzyszem rowerowych podroży. Z racji długo przechowywanego ładunku postanowiłem wozić go stale w przy rowerze. Wyniki testów dobitnie świadczą, że wystarczy mi (i mojemu iPhone 6 +) na „uratowanie tyłka” gdy podczas długiej trasy energii zabraknie.
W eleganckim pudełku poza power bankiem znajduje się woreczek do przenoszenia, instrukcja i 20 centymetrowy kabel USB – micro USB. Do ładowania naszych iUrządzeń musimy mieć własny kabelek. Dostępne są też wersje PoecetCell (w kolorze białym) z kablem MagiCable Duo Lightning w zestawie.
Wymiary power banku: 90,9 × 29,8 × 21,1 mm przy wadze 72 g. Wyposażony jest w port USB do ładowania urządzeń o mocy 10 W (2,1 A) i port micro USB do ładowania jego samego (1,5 A).
Gotowy do użycia
Po wyjęciu z pudełka PocketCell, miał dość energii aby naładować mojego iPhone 6 Plus od 20% do 66% w ciągu 1 godziny i 26 minut! Dodatkowo na iPhone w tym czasie dość intensywnie pracowałem.
Po całkowitym rozładowaniu (sam się wyłączył) ładowanie Power Banku za pomocą zasilacza od iPada (2,1 A) trwało dokładnie 2,5 godziny.
Kolejne testy: * Start przy 19% po 59 minutach ładowania i pracy na iPhone 6+ doszedł do 66% i się wyłączył. * Start przy 10% po godzinie lekkiej pracy naładował do 63%. * Start 19% po godzinie (bez pracy) naładował do 70%.
Czyli porównując z ładowaniem zaraz po wyjęciu z pudełka widać, że zgodnie z tym co podaje producent kupujemy naładowany power bank, który od razu po kupnie można użyć.
Ładowanie PocketCell za pomocą zasilacza od iPhone (1 A) trwa dłużej bo 3 h i 22 min. Czyli prawdą jest podawany przez producenta prąd ładowania (na wejściu) do 1,5 A.
Podczas ładowania iPhone 6 Plus prądem 2,1 A PocketCell dość wyraźnie się nagrzewa ale nie mamy się czego obawiać ponieważ ma wbudowane zabezpieczenie temperaturowe, a maksymalna temp. jego używania to 65°C. Ładowanie odbywa się też znacznie szybciej niż oryginalnym zasilaczem z zestawu.