Pana nowy iPad Pro jest wygięty i co Pan nam zrobisz
Jak zapewne zdążyliście zauważyć, moje zdanie o obecnym zarządzie Apple jest, delikatnie mówiąc, nie najlepsze. Ale muszę przyznać, że w oświadczenie które firma przesłała portalowi The Verge, nawet ja nie mogłem w pierwszej chwili uwierzyć. Otóż, w odpowiedzi na sporą ilość doniesień o tym, że po rozpakowaniu nowego iPada Pro urządzenie okazuje się być delikatnie wygięte lub wygina się po paru dniach użytkowania, firma oświadczyła… że tak, wiedzą o tym i jest to całkiem normalne. Jest to wynik procesu w jakim obudowa jest wytwarzana i nie postrzegają tego za wadę.
Pierwsze, co po obowiązkowym facepalmie przygodzi do głowy, to pytanie o konsekwencje związane z gwarancją na te tablety. Apple co prawda oświadczyło, że nie będzie robić problemów z wymianą wygiętych urządzeń (choć na chwilę obecną nie wszystkie serwisy o tym wiedzą), to pozostaje kwestia, co z egzemplarzami które doświadczą równolegle jakiejś innej awarii. W przypadku tego typu uszkodzeń zewnętrznych, firmy odmawiają uznania gwarancji argumentując, że awaria powstała w wyniku działań użytkownika np. upadku. Apple musi teraz wymyślić, jak rozpoznawać „naturalnie” wygięte tablety albo przyjmować wszystko jak leci. Może też zastosować taktykę z afery z klawiaturą motylkową i stosować wygięcie jako pretekst do wykpienia się z zobowiązań. Tyle, że prędzej czy później skończy się to w sądzie. Podobnie ma się sprawa z, przysługującym wszystkim klientom, prawem do zwrotu urządzenia w ciągu 14 dni od daty zakupu. Dotychczas sprzęt fizycznie uszkodzony nie był przyjmowany, jak będzie teraz? Jak zachowają się w takim przypadku resellerzy?
Jeszcze ciekawszym pytaniem jest to, jak iPady Pro będą zachowywały się z wiekiem. Jak pokazał test znanego youtubera JerryRigEverything, ich obudowę łatwo wygiąć, używając niezbyt dużej siły. Jest to spowodowane błędną konstrukcją tak cienkiego urządzenia (brak wzmocnień, elementy osłabiające odporność np. porty, osłony anten, umieszczone w najbardziej newralgicznych miejscach). Ale jeśli iPad Pro wygina się właściwie od przysłowiowego „patrzenia”, to poddany wielokrotnym naprężeniom z czasem może się deformować jeszcze bardziej. W przypadku The Verge, ich pierwszy iPad Pro wygiął się po dwu tygodniach użytkowania a zamiennik otrzymany od Apple był wygięty od razu po wyjęciu z pudełka.
Jeśli jesteście potencjalnymi klientami na to urządzenie, warto jeszcze wiedzieć, że najbardziej narażonymi na tę przypadłość są wersje z LTE na pokładzie, ponieważ posiadają dużą plastikową osłonę anteny na boku obudowy. Tablety w wersji WiFi wyglądają na bardziej odporne, ale napewno nie są wolne od tej wady całkowicie.
Poniżej kolejne przykłady tej „cechy produktu” za minimum 799 dolarów:
A tutaj test wyginania:
AKTUALIZACJA
Ponieważ sprawa została nagłośniona wypływa coraz więcej „kwiatków”. Niektóre przykłady wskazują, że obudowa jest tak strukturalnie słaba, że mogę pojawić się odkształcenia na tylnej ścianie tabletu. Zdjęcie poniżej:
Źródło: The Verge; MacRumors:; 9to5Mac