Całkiem niedawno przez chińskie media przetoczyła się fala niezadowolenia - użytkownicy komunikatora Apple narzekali na natrętne oferty reklamowe przesyłane na ich urządzenia. Według lokalnych mediów, Cupertino śpieszy już z rozwiązaniem kłopotu.

Sprawa zrobiła się głośna tydzień temu, kiedy zajęły się nią światowe media. Ja też pisałem o problemie, zastanawiając się czy problem może dotrzeć do Polski. Reklamodawcy znaleźli bowiem lukę, której użyli do kontaktu z potencjalnymi klientami. Operatorzy komórkowi, także w Chinach stosują filtry, które uniemożliwiają masowe rozsyłanie ofert reklamowych, bez woli klienta. Filtry antyspamowe działają także w jakimś stopniu na chińskich komunikatorach i skrzynkach mailowych. Takiego rozwiązania nie doczekało się jednak iMessage. Początkowo użytkownicy sądzili, że dostarczenie wiadomości mogą być winą operatora, natomiast niebieskie dymki jasno wskazują, że to iMessage zostało wykorzystane do akcji. Wiele nie potrzeba było, aby skomunikować się z kimś poprzez iMessage potrzebujemy e-mail lub numer telefonu, a te przecież często podajemy logując się do różnych usług internetowych.

Według raportu Reutersa, Apple skupi się na rozbudowie systemu blokowania wiadomości, który każdy, kto z iMessage korzysta, może zbudować samodzielnie, dodając do listy zablokowanych uporczywych nadawców. W najbliższym czasie do użycia ma wejść opracowywana właśnie zaawansowana technologia, która automatycznie będzie rozpoznawać spam.

Źródło: Reuters