Polar M600 - sportowy smartwatch
Dyskusji nie podlega fakt, że w ostatnim czasie popularność inteligentnych zegarków znacznie wzrosła. Coraz większa liczba producentów decyduje się wejść na ten rynek. Inteligencja dopadła również zegarki sportowe, co odzwierciedlają oferty producentów tych urządzeń. W ciągu ostatnich kilku tygodni testowałem sportowy smartwatch Polar M600. Chciałem sprawdzić czy połączenie zegarka sportowego ze smartwatchem ma sens.
Wiosną 2014 roku opisałem zegarek biegowy Polar M400, który mniej więcej dwa miesiące po publikacji mojej recenzji stał się bardziej smart. Wraz z kolejną aktualizacją systemu otrzymał on funkcję Smart Notifications pozwalającą na wyświetlanie powiadomień z iPhone'a na ekranie zegarka. Jak widać, już 2 lata temu producenci czuli, że takie funkcje przyciągną klientów. M600 to jednak pierwszy pełnoprawny smartwatch w ofercie fińskiej firmy Polar.
W pudełku znajduje się zegarek, kabel służący do ładowania urządzenia oraz skrócona instrukcja obsługi. Szczegółową instrukcję ściągnąć można ze strony producenta i aby poznać wszystkie funkcje zegarka jest to raczej niezbędne. Już na początku chciałbym zwrócić uwagę na wspomniany kabelek. Jest to niestandardowe łącze, które przypina się do urządzenia za pomocą magnesu. Kabel jest jednak dość krótki, a magnes na tyle słaby, że prawie każde wzięcie zegarka do ręki podczas ładowania kończy się rozłączeniem. Uważam, że lepszym rozwiązaniem tradycyjny kabel micro usb. Niestandardowe rozwiązanie powoduje to, że kolejny rodzaj kabla już na stałe wylądował w mojej torbie.
Zegarek wyposażony został w kolorowy, dotykowy wyświetlacz. Tutaj nie można się do niczego doczepić. Nawet w ostrym słońcu wyświetlane na nim informacje są dobrze widoczne. M600 ma także „gumowy” pasek wykonany z materiału znanego z innych urządzeń Polar. Jest on bardzo przyjemny w dotyku i nie powoduje obtarć skóry. Co więcej, pasek można zdjąć, co bardzo ułatwia czyszczenie zegarka po treningu. Zdejmowanie i zakładanie go nie sprawia problemu, a pomimo wielokrotnego powtarzania tych czynności nadal pewnie trzyma się urządzenia.
Zegarek ma zdecydowanie sportowy charakter. Nieco elegancji nadają mu „chromowane” boczne krawędzie, ale nie założyłbym go raczej na wytworną kolację. O gustach się nie dyskutuje, ale widziałem już ładniejsze smartwatche.
M600 obsługuje się za pomocą dwóch fizycznych przycisków oraz dotykowego ekranu. Przyciski są konfigurowalne, ale ja postanowiłem zostać przy domyślnym ustawieniu. Bocznym otwiera się menu główne, a środkowy służy do aktywacji aplikacji Polar, która jest tutaj najważniejsza.
Na spodniej stronie koperty znajduje się gniazdo służące do ładowania baterii oraz czujnik pomiaru tętna, o którym później.
W M600 nie ma kompromisów jak w przypadku M400. To pełnoprawny smartwatch z systemem Android Wear 2, dzięki któremu można instalować na nim aplikacje ze sklepu Google Play. Liczba oferowanych aplikacji nie powala, ale kilka z nich godnych jest uwagi. Zegarek łączy się ze smartfonem za pośrednictwem Bluetooth i aplikacji Android Wear. Jest kompatybilny zarówno z telefonami z systemem Android jak i iOS. Warto przy tej okazji podkreślić, że dostępne w zegarku funkcje różnią się w zależności od tego, czy łączy się on z telefonem posiadającym system Android, czy iOS. Poniżej znajduje się zestawienie pokazujące wspomniane różnice.
M600 w połączeniu z iPhone'm jest niestety nieco mniej smart niż gdyby sparować go z telefonem z systemem Android. To nad czym ubolewam najbardziej to fakt, że w połączeniu z iOS'em zegarek krócej działa na baterii (w praktyce około 2 dni!) oraz nie daje możliwości pobrania i słuchania muzyki bez konieczności łączenia go ze smartfonem. To coś na co liczyłem w sportowym smartwatchu. W połączeniu z iOS'em z poziomu zegarka można jedynie sterować odtwarzaczem muzyki. Nie jest to jednak wynikiem działań firmy Polar, a ograniczeniami systemu Android Wear. Nie chcę skupiać się na możliwościach (lub ich braku) zegarka wynikających z tego, że działa on na tym właśnie systemie. Jest to uniwersalne rozwiązanie, który obsługuje wiele znajdujących się na rynku smartwachów.
Chciałbym skupić się na funkcjach samego zegarka. Jest to zaawansowane urządzenie i nie sposób wymienić je wszystkie. Skupię się na tych, które moim zdaniem są najważniejsze.
Na początku wspomnę o tarczach zegarka. Domyślnie wybierać możemy spośród siedmiu, ale sklep Play oferuje ich skończoną, lecz chyba niezbadaną liczbę.
Ja korzystam z podstawowej tarczy „Polar Activity”, która podobna jest do tej w Apple Watchu. W środku widoczna jest data, godzina oraz stopień osiągnięcia dziennego celu aktywności. Informacje te otoczone są przez okrąg, którego obwódka wypełnia się wraz z naszymi kolejnymi ruchami i odzwierciedla procent osiągnięcia dziennego celu aktywności.
Jak przystało na urządzenie do monitorowania treningów, M600 wyposażony jest w sensor GPS i GLONASS, które rejestrują prędkość, dystans i rejestrują trasę przebytych treningów.
Zegarek jest wodoszczelny i spełnia wymagania normy IPX8, co oznacza, że można w nim pływać. Można zatem spokojnie trenować w nim w deszczu bez obawy, że woda mu zaszkodzi. To moim zdaniem konieczność w tego typu urządzeniach. Deszcz może zaskoczyć nas w każdej chwili. Już kilka razy podczas treningu zaskoczył mnie deszcz.
Kolejną wartą uwagi funkcją jest całodobowe monitorowanie aktywności. Nie jest to może coś bez czego nie można żyć, ale informacja, że w dniu nietreningowym stopień osiągnięcia dziennego celu aktywności wynosi około 50% daje do myślenia i motywuje do działania.
Warto zwrócić uwagę na funkcje Smart Coaching, które pozwalają między innymi na szczegółową analizę treningu oraz sprawdzenie wydolność organizmu. Więcej na temat tych funkcji przeczytać można tutaj. Warto zwrócić uwagę na Program Treningu Biegowego. Serwis internetowy Flow, o którym pisałem przy okazji poprzednich recenzji urządzeń Polar, umożliwia zaplanowanie spersonalizowanego planu treningowego, który bazuje na poziomie sprawności fizycznej użytkownika. Poza zaplanowanymi biegami, program zawiera treningi rozciągające i siłowe. Sposób ich wykonania zaprezentowany jest w tym serwisie na krótkich filmikach, więc nawet największy amator może podjąć się realizacji takiego programu bez obawy o swoje zdrowie.
Plan treningowy jest oczywiście synchronizowany z urządzeniem Polar. W zainstalowanej na zegarku aplikacji Polar możemy sprawdzać jakie treningi czekają nas w najbliższych dniach i z jej poziomu rozpoczynać ćwiczenia.
To co podoba mi się chyba najbardziej to fakt, że M600 korzysta z technologii pomiaru tętna z nadgarstka. Koniec z pulsometrem zakładanym na klatkę piersiową. Technologia pomiaru oparta jest na emisji fali światła. Część fali zostaje pochłonięta przez tkanki oraz przepływającą krew, a część powraca do detektora. Na tej podstawie optyczny czujnik określa aktualne tętno.
Ciekawym rozwiązaniem jest także obsługa gestami. Podczas treningu w aplikacji Polar wyświetla się kilka widoków treningowych, które sami konfigurujemy. Pisałem o tym przy okazji recenzji zegarka Polar M400. Aby w M600 przejść do następnego widoku należy przeciągnąc palec po ekranie z góry na dół. Nie jest to najwygodniejsze rozwiązanie. W ten sposób często przełączałem więcej niż jeden widok. Z pomocą przychodzi właśnie obsługa gestami. Wystarczy obrócić nadgarstek do wewnątrz, w stronę klatki piersiowej lub na zewnątrz, a na ekranie ukaże się następny lub poprzedni widok danych treningowych. To bardzo przydatne i wygodne dla użytkownika rozwiązanie.
Podsumowując, Polar M600 to solidny sportowy zegarek oraz pełnoprawny smartwatch w jednym. To, że można nazwać go „sportowym” zawdzięcza przede wszystkim funkcjom Smart Coaching, nadgarstkowemu czujnikowi pomiaru tętna oraz aplikacji Polar. Smartwatchem nazwać go można dzięki zainstalowanemu na jego pokładzie systemowi Android Wear 2. Największą wadą takiego połączenia jest krótki czas pracy na baterii. Jak wspomniałem, w połączeniu z iPhonem działa on niecałe 2 dni. Na szczęście naładowanie baterii do pełna nie trwa długo, bo około godzinę. M600 polecić można tym, którzy chcą mieć pełnoprawny zegarek sportowy, a jednocześnie rozpocząć przygodę z coraz bardziej popularnymi smartwatchami.