Auto dla geeka: Peugeot 2008 Style
Czy samochód może być akcesorium dla iPhone'a, czy może iPhone jest akcesorium dla samochodu? Staram się odpowiedzieć na to pytanie w recenzji Peugeota 2008 w wersji Style. Samochody z podłączonym iPhone'em wjeżdżają na MyApple!
Strona 2 z 3
Deska rozdzielcza
To, co od razu rzuca się w oczy po zajęciu miejsca kierowcy w Peugeocie 2008, to bardzo mała kierownica oraz charakterystyczne wzornictwo deski rozdzielczej autorstwa polskiego projektanta Adama Brzydło. Na kierownicy znalazły się przyciski do regulacji natężenia dźwięku i prostego sterowania multimediami czy odbierania połączeń przychodzących. Z kolei zaraz za nią obok przełącznika kierunkowskazu znalazł się regulator i ogranicznik prędkości. Rozmiar kierownicy okazał się optymalny. Samochód za jej pomocą prowadzi się wygodnie, reaguje na każdy jej ruch. Jej ułożenie i rozmiar nie męczą rąk, nie zajmuje ona też wiele miejsca, co potęguje jeszcze wrażenie przestronności wnętrza tego samochodu.
Oko przykuwają wysoko umieszczone zegary, które niezależnie od ustawienia kierownicy zawsze będą dla kierowcy widoczne. Pomiędzy nimi znalazł się 7-calowy ekran komputera pokładowego, który w zależności od wyboru kierowcy pokazywać będzie różnego rodzaju informacje, od spalania przez temperaturę, aktualnie odtwarzaną muzykę z iPhone'a lub iPoda czy tą strumieniowaną przez Bluetooth po instrukcje wbudowanej nawigacji.
Na środku deski rozdzielczej, a więc na prawo od kierowcy, w miejscu jak najbardziej standardowym znalazł się dotykowy, kolorowy ekran komputera pokładowego (który mnie interesuje chyba najbardziej, ale o nim w dalszej części niniejszego tekstu). Działa on poprawnie, rozpoznaje każdy dotyk, choć na pewno przyjemności obcowania z nim nie można porównać np. z iPadem. Obok niego znalazły się tylko dwa przyciski: menu i wyboru źródła dźwięku oraz tradycyjne pokrętło głośności. Wszystkie inne funkcje komputera, wybór utworów, stacji radiowych itp. aktywowane są na ekranie dotykowym. W nocy ekran komputera można wyłączyć z poziomu menu ustawień komputera pokładowego. W zależności od tego, gdzie się znajdujemy, wymaga to dwóch stuknięć w ekran, ewentualnie poprzedzonych przyciśnięciem przycisku Menu. Nie ukrywam, że przydałby się odpowiedni przycisk na desce rozdzielczej, który pozwoliłby wyłączyć go bez odrywania wzroku od drogi.
Pod ekranem znalazły się nawiewy klimatyzacji, a jeszcze niżej panel jej obsługi. Testowany model wyposażony był w dzieloną klimatyzację pozwalającą na osobne ustawienie temperatury dla przednich i tylnych foteli. Po lewej stronie kierownicy na desce rozdzielczej znalazły się przyciski wyłączające asystenta parkowania, trybu ekonomicznego (automatyczne wyłączanie silnika przy postoju na światłach) i kontroli trakcji.
Komputer pokładowy i integracja z iPhone'em
Wspominałem na wstępie o tej swoistej zależności pomiędzy dwoma urządzeniami, które nawzajem są dla siebie akcesoriami, w tym wypadku samochodem i iPhone'em. Zarówno iPhone rozszerza możliwości multimedialne samochodu, jak i testowane przeze mnie auto rozszerza pod tym względem możliwości mojego iPhone'a. Komputer pokładowy testowanego przeze mnie Peugeot 2008 nie wspierał CarPlay, za to całkiem nieźle integrował iPhone'a jako źródło muzyki czy telefon.
Komputer pokładowy może komunikować się z iPhone'em (a pewnie też urządzeniami z innymi systemami) w dwojaki sposób: przez Bluetooth lub po kablu. W tym pierwszym wypadku komputer i pokładowy system audio działa jako zestaw głośnomówiący. Do komputera kopiowana jest lista kontaktów wraz z ostatnimi połączeniami. Możemy więc wybierać rozmówcę i wykonywać połączenia bezpośrednio z ekranu komputera. Także na nim możemy wstukać numer telefonu, jeśli danej osoby nie mamy w kontaktach.
Niestety nawigacja po liście kontaktów nie jest specjalnie wygoda, miałem problemy z dostępem do dalszych pozycji na liście. Dokładność suwaków pozostawia trochę do życzenia, co w przypadku komputera pokładowego samochodu jest dość ważne. Niemniej jednak korzystanie z zestawu głośnomówiącego oceniam dość dobrze, nie musiałem przynajmniej sięgać po iPhone'a, by wykonać połączenie, a i lista ostatnich połączeń sprawdzała się w praktyce. Co ważne, obie listy nie są wgrywane na stałe do komputera, przy każdorazowym połączeniu się z nim iPhone'a potrzeba kilku sekund, by zostały one załadowane właśnie z telefonu. Oddając samochód po testach, byłem spokojny, że nikt nie zobaczy listy wykonanych przeze mnie połączeń, choć oczywiście nie znalazłby tam nic sensacyjnego.
Sam zestaw głośnomówiący działa bardzo dobrze. Dźwięk jest dobrej jakości, mikrofony umieszczone tak, że rozmówcy nie mieli problemów ze słyszeniem tego, co do nich mówię, nie występował też efekt pogłosu.
Przy połączeniu Bluetooth pokładowy komputer i system audio pracuje jak każdy inny głośnik dla iPhone'a działający w tej technologii. Wybór utworów, zmiana albumu, wykonawcy odbywać się więc musi na iPhonie. Na komputerze pokładowym możemy co najwyżej przeskakiwać pomiędzy utworami z aktualnie odtwarzanej listy czy albumu.
Zdecydowanie lepiej jest podłączyć iPhone'a do komputera za pomocą kabla Lightning. Pod panelem klimatyzacji na konsoli środkowej znajduje się stojak na kubeczki (albo puszki napojów energetycznych), wnęka na telefon oraz gniazdo ładowania i gniazdo USB.
Po podłączeniu iPhone'a do gniazda USB urządzenie widziane jest przez komputer pokładowy jako iPod. Oczywiście można by się tu przyczepić do nazwy, ale warto pamiętać, że aplikacja Muzyka w przeszłości tak właśnie się nazywała, bo iPhone spełniał też rolę iPoda - a tak przecież anonsował go sam Steve Jobs (telefon, iPod i urządzenie do korzystania z internetu w jednym).
Przy połączeniu kablem użytkownik może nie tylko przeskakiwać pomiędzy utworami w obrębie odtwarzanego albumu, ma dostęp do całej biblioteki aplikacji Muzyka, w tym do wszystkich swoich albumów zapisanych w Apple Music. Komputer pozwala na stosunkowo wygodną nawigację po całej bibliotece. I tak przykładowo słuchałem albumu Brave New World zespołu Iron Maiden, będąc w folderze tego wykonawcy miałem dostęp nie tylko do aktualnie odtwarzanego albumu, ale także do wszystkich jego wydawnictw, które dodałem do swojej listy w Apple Music.
Komputer współpracował też ze Spotify, w tym jednak wypadku musiałem najpierw ręcznie uruchomić tę aplikację na iPhonie.
Przy odtwarzaniu utworów z iPhone'a podłączonego po kablu wyświetlane są nie tylko nazwy pisenek, albumu i wykonawcy, ale także okładka albumu.
Poza odtwarzaniem muzyki przez Bluetooth czy po kablu można także słuchać radia (w samochodzie nie było odtwarzacza CD). Programowanie stacji jest proste, a menu wyboru poszczególnych programów jest łatwe w obsłudze.
W komputerze pokładowym testowanego przeze mnie Peugeota 2008 znalazła się też nawigacja samochodowa z mapą Europy. Działa ona poprawnie, choć oczywiście nie są to mapy Google, aktualizowane na bieżąco. Poruszałem się za jej pomocą zarówno po Łodzi, jak i Warszawie i nie zdarzyło się, by wyprowadziła mnie na manowce, co nie ukrywam przytrafiło się w pewnym stopniu mapom Google zainstalowanym w iPhonie - w drodze do Warszawy zaproponowały one objazd do strykowskiego węzła autostrady A2 przez bitą, rozjeżdżoną przez ciężarówki i pełną dziur drogę (na szczęście był to odcinek jedynie paruset metrów).
W komputerze pokładowym znalazły się także kalkulator, kalendarz, interaktywna instrukcja obsługi i przeglądarka internetowa. Można z nich korzystać jedynie na postoju. Instrukcja dostępna jest po polsku i przedstawia różne zagadnienia związane z obsługą samochodu zarówno w formie tekstu, jak i na obrazkach. Komputer może także korzystać z internetu, ten jednak należy mu dostarczyć np. z iPhone'a. Samo udostępnienie internetu nie nastręczało problemów. Na iPhonie wyświetlił się charakterystyczny niebieski pasek statusu. Niestety mimo licznych prób nie udało mi się wczytać żadnej strony, włącznie z tą firmową Peugeota i przyznaję, że nie wiem z czego to wynika. Za pośrednictwem internetu można w komputerze pokładowym zainstalować dodatkowe aplikacje, tutaj jednak także liczne próby nie przyniosły skutku.
Właściwie był to jedyny poważny problem, z jakim spotkałem się podczas obsługi komputera pokładowego. Przeglądarka internetowa nie jest jednak funkcją pierwszej potrzeby. Na postoju mogę zwyczajnie sięgnąć po telefon i na nim przeglądać strony www.
Przy korzystaniu z komputera pokładowego Peugeota 2008 Style liczyła się dla mnie przede wszystkim wygoda obsługi, integracja iPhone'a z zestawem głośnomówiącym i zestawem stereo, a tutaj właściwie, nie licząc tak naprawdę drobnostek, wszystko działało. Bardzo jestem ciekaw, czy komputer pokładowy tego samochodu byłby w stanie obsłużyć CarPlay. Na pewno rozmiary ekranu są wystarczające.
Pisząc o integracji z iPhone'em i odtwarzaniu muzyki z Apple Music, nie mogę nie wspomnieć o głośnikach. W kabinie znalazło się ich w sumie sześć: cztery z przodu i dwa z tyłu. Jakość dźwięku wydobywającego się z nich jest poprawna - nie ma męczących i dudniących basów i jazgoczącej góry, choć przy przy bardzo głośnym słuchaniu muzyki, zwłaszcza metalu, traci ona selektywność - zawsze jednak nastawiam natężenie dźwięku tak, bym oprócz muzyki słyszał jeszcze to, co dzieje się na zewnątrz samochodu (np. sygnały dźwiękowe pojazdów uprzywilejowanych).
W ustawieniach dźwięku w komputerze pokładowym można wybrać kilka różnych trybów pracy equalizera (klasyka, jazz, rock, techno i wokal), można też ręcznie regulować poziom tonów wysokich i niskich oraz panoramę.