Nadziałem się na beton w Orange niestety i chciałem przestrzec tylko niektórych entuzjastów.
Zapomniałem o eSim i wyzerowałem sobie iPhone, z powodów różnych, śmieci, starości systemu
itp. ale to nie ma znaczenia, ważne jest to, że pozbawiłem się telefonu na dłużej jakbym mógł się
spodziewać. Ogólnie system jest prosty, wchodzisz na stronę sieci, wymieniasz eSim na nowy
i sukces, ale oczywiście nie w Orange. Jaki dzban musiał wymyślić coś takiego, to ja nie wiem.
Tracisz kartę, tel, spadł, zgasł, cokolwiek go uziemiło, a Ty jesteś daleko od PL, wchodzisz na
stronę, logujesz się, w zakładce wymień kartę klikasz i szczęśliwy, że za moment będziesz miał
z powrotem swój nr aktywny czytasz, że właśnie system wysłał Ci SMS aktywacyjny nowy eSim
na nr, który właśnie masz wyłączony, bo "cokolwiek". Nie ma obejścia, nie ma możesz zadzwonić
i podać nr do aktywacji, po zweryfikowaniu po peselu, mailem użytym do rejestracji, bo przecież
mają email do konta, jesteś zweryfikowanym klientem, bo karta jest zarejestrowana i co? dupa ...
Nie i tyle. Jesteś pozbawiony numeru, na którym masz podpiętą papkę banku, wszelkie one
tematy i jesteś na drugiej półkuli, masz dostęp do sieci, masz eSim na kliknięcia ale jesteś w d...
Kolejny paradoks, wysyłasz rodzica, brata, krewnego, przyjaciela, ma napisane pełnomocnictwo
notarialne, bo jesteś zapobiegliwy i przed daleką podróżą zrobiłeś taki papierek za 25zł ... jedzie
człowiek, ma wszystko, a pan w salonie mówi, że nie mają Twojego płaszcza i co im zrobisz?
Nie ważne notarialnie potwierdzony dok. do reprezentacji na tą okoliczność, możesz jechać do
urzędu przerejestrować samochód, możesz załatwić w zasadzie wszystko, nawet w banku ale
nie w Orange, bo to krajina absurdów jest, beton potepsowski nie do zrozumienia i tyle.
Kolejnym przekleństwem jest ta sama sytuacja ale czasowo równie żenująca jak te przykłady
powyżej. Straciłeś właśnie eSim i masz tą świadomość, że musisz być osobiście, ok, jedziesz
obsługa klika, wydaje Ci nowy eSim i informuje, że za moment przyjdzie email z kodem QR
na podany adres, podajesz dokładnie, literujesz jest ok, czekasz od 9 do teraz, bo byłeś pierwszy
rano o 9, jest 14 maila niema. Dzwonisz na infolinię, pani przekonuje, że nie może Ci pomóc, bo
nie ma wglądu w to, co zrobił salon, wkurzasz się, tłumaczysz, pani swoje nie bo nie. Proszę
dzwonić do salonu gdzie byłeś. Dzwonisz, pani już nie ma, jest inna, mówi Ci, że musisz czekać,
koleżanka wykonała zlecenie, powinno być zrealizowane ale ona nie może podejrzeć, bo nie ma
takiej możliwości. Nie może tez kliknąć Ci kolejnej aktywacji, bo to jest zablokowane, została
wydana nowa karta eSim, a gdzie jest, to ona nie wie. Możesz ew. przyjechać jeszcze raz, do tego
samego salonu, pani wówczas anuluje to zlecenie otwierając nowe i wyda Ci fizyczną kartę ...
Czy to nie jest jakieś kuriozum?? Bo ja czegoś tutaj nie rozumiem, przecież to jest kuźwa zwykły
prepaid, karta, nie abonament na iPhone 11 Pro Max 512GB za 8kzł z abon. za 250zł netto/mies.....
Beton, ignorancja, wdupiemanie, olewactwo, wyzysk i ściema, taki jest Orange. Zamierzam opisać
tą sytuację wszędzie gdzie się da, w nosie mam tą sieć i eSim, więcej nie dam się tak wrzucić.