Napisano 04 marca 2008 - 14:58
To są gry dla DOS. Próżno w nich szukać OpenGL, grafika nie powala swoimi 320x200 a rzadko 640x480, czy 800x600. Dźwięk także raczej mizerny. A jednak żyją już niekiedy 20 lat i ciągle się do nich wraca. Dzisiejsze gry kipią efektami, mają obłędny dźwięk a jednak o większości szybko się zapomina po dwóch, trzech przejściach wszystkich poziomów. Sam nie wiem, co jest ciekawego w - zdawało by się - prymitywnym dziś Wolfenstein 3D a jednak, choć znam tę grę na pamięć, przeszedłem już kilkanaście razy wszystkie poziomy nadal do niej zaglądam na parę minut co jakiś czas. Ciekawe kto będzie za 20 lat pamiętał obecne "jednorazowe" hity. Nie mam pojęcia na czym polega fenomen starych gier dla DOS ale coś w nich jest, że się do nich wraca.
Ponieważ dość dobrze znam DOSa kiedyś przypadkiem trafiłem na stronę Dosbrothers i zapisałem się do ekspertów. A nóż komuś się przyda to, co mi siedzi jeszcze w pamięci. Ku mojemu zaskoczeniu są ludzie, którzy nadal używają maszyn na procesorach Intel 80386, 80486. Ba ! Trafiają się nadal serwery działające na zabytkowym Nowelu 3.51, czy 3.12 ! One nadal działają i to bardzo dobrze ! Potwierdzają to maile, jakie do mnie trafiają z różnymi pytaniami. Stary Novell jest tak prosty i ubogi, że aż niezawodny. Tam się nawet nie ma co popsuć a Print Server da się zrobić już na komputerze 286 bez twardego dysku, z grafiką Hercules i na jednej dyskietce. To działa całymi latami bez najmniejszej awarii.
Jest grupa ludzi, którzy nie mogli się pogodzić z przedwcześnie podjętą decyzją MS o zaprzestaniu rozwoju MS DOS. Przedwcześnie, ponieważ ten system wtedy nie wyczerpał jeszcze swoich możliwości a jego prostota ma swoje zalety. Tak powstał wciąż rozwijany i mający się doskonale Open Source FreeDOS.
Bardzo fajny "Dosik", który nie dość, że jest zgodny z MS DOS serii 6 to obecnie oferuje nawet obsługę UDMA oraz FAT32 ! Jest tak skonstruowany, że jego polecenia zewnętrzne można użyć w Dosbox a sam FreeDOS od dawna jest przystosowany do Qemu i VMWare.
W zasadzie jest to jedyna możliwość odpalania starych gier na zabytkowych PowerPC. Qemu + FreeDOS działa o wiele lepiej, niż DOSBox !
Odpowiedź na pytanie "po co?" pozostawiam już innym. Ja się nim obecnie po prostu bawię z sentymentu oraz dla treningu, co by nie zapomnieć i mieć co odpisywać mailem ludziom, którzy DOSa już nie pamiętają a nadal używają.
Znajomość DOSa powinna być obowiązkowa wśród osób posługujących się Windows trochę bardziej, niż podstawowo, ponieważ jest to podstawowy język w którym pisze się coś, co w Uniksach nazywa się skryptami a w DOS/Windows nazywa się Batch.
Mało kto wie, że w DOS operując samymi poleceniami interpretera można pisać programy !
Nie bronię DOSa ani jego archaicznych już gier. Dla mnie to także już przeżytek i wyłącznie zabawa. Miło jednak, że nie tylko ja się interesuję tym klasykiem systemów operacyjnych.
Kiedyś - jak znajdę czas i chęci zrobię system operacyjny na bazie FreeDOS i ogólnodostępnych programów, który będzie miał graficzny interfejs GEM (lub GEOS), internetową przeglądarkę graficzną z wszelkimi wtyczkami Arachne, TIG, TAG, Lotus 1-2-3 jako pakietem biurowym - ot tak, tylko po to, żeby pokazać, że na tak zabytkowym systemie da się zrobić wszystko to, co na dzisiejszych "wypasionych systemach" za ułamek wymagań i na komputerze 386. Będzie miło, gdy się - a nóż - komuś przyda. System ten będzie oczywiście przyjazny i "myszoklikalny" ale droga do tego jeszcze daleka, ponieważ wymaga to mnóstwa pracy. Nie tak łatwo będzie dobrać uniwersalną konfigurację pamięci EMS, XMS, UMB lub stworzyć kilka różnych konfiguracji wybieralnych z menu podczas startu (da się to zrobić za pomocą skoków warunkowych GOTO ale sam konfig wymaga mnóstwa testów, zanim się uda dobrać właściwe, uniwersalne ustawienia)