Poprzedni odcinek, mimo że rekordowo długi, nie wyczerpał tematu związanego z nowymi MacBookami Pro. Kontynuujemy zatem rozważania, czy nowy MBP jest przełomowym sprzętem z przyszłości i czy Apple mimo wszystko mogło nam zostawić choć jedno złącze USB-A.
Po ostatniej konferencji, na której Tim Cook z ekipą zaprezentowali między innymi nowe MacBooki Pro, na giganta z Cupertino spadły gromy krytyki. Złośliwi co roku twierdzą, że "Apple się kończy", ale czy to rzeczywiście prawda?
Prezentacja nowych MacBooków Pro z panelem Touch Bar w miejscu klawiszy funkcyjnych zrodziła pytania o przyszłość akcesoriów Apple, a dokładnie klawiatury Magic Keyboard i pojawienie się w niej tego elementu. Na pytanie, jak mogłaby ona wyglądać, postanowił odpowiedzieć jeden z użytkowników serwisu Reddit, używający pseudonimu Hazza42.
Nie oglądałem konferencji Apple. Nie miałem czasu. Czułem też dziwny niepokój. Pisałem Wam już na łamach Magazynu MyApple o moim mocno ambiwalentnym stosunku do kolejnych prezentacji nowych produktów tej firmy, choć może powinienem napisać – do kolejnych nowości, bowiem prezentacje są, jakie są. Nie odstręczają, nie porywają. Ot, letnie takie. Obojętne. Tym razem jednak mój niepokój był głębszy. Na granicy przeczucia. Że to, co w ofercie Apple się pojawi, nie dość, że nie będzie dla mnie, to jeszcze raczej mi się nie spodoba. Miałem rację.
27 października 2016 rok - oficjalnie Apple się kończy, zagrzmiała jednocześnie spora część internetu. „Tonę” komentarzy w każdym możliwym miejscu. Jakie to Apple jest złe, jak nie potrafią odczytać oczekiwań klientów. Czy kiedyś potrafili? Czy to jest krok w złą stronę?
Czytałem ostatnio, jak koledzy redaktorzy próbują usprawiedliwić Apple, dlaczego to nie zastosowało możliwości zakupu najnowszych MacBooków Pro z 32 GB RAM-u. O ile te tłumaczenia wydają się bardzo spójne, bo Apple przecież chce dbać o dobro użytkowników, to chciałbym przedstawić zupełnie inne spojrzenie.
Już dwa razy na moim blogu na MyApple pisałem o tym, że Apple powinno zmienić nazwę na Apple Adapter Inc., w związku z rosnącą liczbą przejściówek (czyli adapterów), jakie trzeba dokupić, by móc w pełni korzystać z dostępnych w ofercie MacBooków, MacBooków Pro oraz iPhone'ów 7 i 7 Plus.
Podczas gdy Microsoft zdecydował się na wyposażenie wszystkich swoich komputerów w ekrany dotykowe, Apple cały czas stroni od tego typu rozwiązań. Powody tego stanu rzeczy wyjaśnili ostatnio wiceprezesi kalifornijskiego producenta – Jonathan Ive oraz Craig Federighi.
Już dziś – w czwartek, 27 października – odbędzie się prawdopodobnie ostatnia w tym roku konferencja Apple. Jeżeli wierzyć plotkom, jakie pojawiają się w internecie od kilku miesięcy, firma z Cupertino zaprezentuje podczas niej nowe komputery Mac, a także następcę monitora Thunderbolt Display.
Apple jak dotąd zmieniło swoją nazwę dwa razy. Przez wiele lat nazywało się Apple Computer. Kiedy sporą część wpływów generowały już nie komputery Mac, a iPody i sklep iTunes, a za kilka miesięcy do sprzedaży miał trafić iPhone, Steve Jobs zdecydował się ją skrócić. Mam wrażenie, że firma ta obecnie mogłaby zmienić swoją nazwę po raz kolejny, na Apple Adapter.